Skip to main content

Rozpoczynamy sezon dań jednogarnkowych: gorące chili z wołowiną podane z chrupiącymi bułeczkami z oregano i mozzarellą

*   *   *

 Gdyby ktoś mnie zapytał, jakie danie jest dla mnie kwintesencją jesieni, śmiało odpowiedziałabym, że jednogarnkowe. Niezależnie od tego, czy będzie to słynne chili con carne, czy nasz tradycyjny gulasz, idea łączenia aromatycznych smaków w jednym naczyniu jest cudownym rozwiązaniem. Zapach mieszanki ziół, który przenika się w trakcie gotowania na wolnym ogniu, sprawia, że danie powoli dojrzewa stając się bardzo sycącym daniem.

Nie jest to przepis, którego trzeba się sztywno trzymać – większość warzyw możemy zastąpić innymi sezonowymi, na które akurat mamy ochotę. To jedno z tych dań, które wspaniale smakuje w większym gronie – zawartość można podgrzać w żeliwnym kociołku i wspólnie cieszyć się nim na świeżym powietrzu. A zamiast pieczonych ziemniaków proponuję chrupiące bułeczki z oregano i mozzarellą.

Skład:

Przepis na chili z wołowiną

(przepis na 6-8 porcji)

5 dojrzałych pomidorów lub 2 puszki pomidorów

2 czerwone cebule

ok. 800 g dobrej gatunkowo wołowiny (może być mielona lub pokrojona w drobną kostkę)

6 ząbków czosnku

kilka gałązek świeżego tymianku + 2 liście laurowe + 5-6 ziarenek ziela angielskiego

2 czerwone papryki

1 puszka czerwonej fasoli

1 puszka kukurydzy (opcjonalnie)

kawałek świeżego imbiru (ok. 3 cm)

oliwa z oliwek / sól morska / świeżo zmielony pieprz / wędzona papryka

A oto jak to zrobić:

  1. W żeliwnym garnku podsmażamy na oliwie ćwiartki cebuli, następnie rozgnieciony czosnek, posiekany imbir, liście laurowe, ziele angielskie i gałązki tymianku. Dodajemy kawałki mięsa, doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy i smażymy. Dodajemy odrobinę więcej oliwy i pokrojone kawałki pomidorów. Zmniejszamy ogień i całość dusimy ok. 20 minut. Jeżeli uznamy, że chili jest za gęste dodajemy wody.
  2. Po upływie czasu dodajemy odcedzoną fasolę z puszki i opcjonalnie kukurydzę. Mieszamy i doprawiamy wędzoną papryką. Pozostawiamy jeszcze 15 minut na wolnym ogniu. Przed podaniem podgrzewamy. Chili podobnie jak bigos smakuje lepiej na drugi dzień, gdy smaki zdążą się przegryźć. Podajemy z gorącymi bułeczkami (przepis poniżej).

Komentarz: Do chili możemy dodać garść soczewicy – wówczas gotujmy na małym ogniu nieco dłużej. Inne przyprawy, które również może dodać: mieszanka wędzonej papryki z nasionami kminu i solą czosnkową. Ja również lubię dodawać odrobinę cynamonu dla wzmocnienia smaku.

Skład:

Przepis na bułeczki z oregano i mozzarellą

(przepis na ok. 8-10 bułeczek)

400 g mąki pszennej

25 g świeżych drożdży

250 ml mleka (ciepłe)

40 g masła (rozpuszczone)

1 łyżka cukru

1 łyżeczka soli morskiej

1 łyżka suszonego oregano

1 opakowanie sera mozzarella – najlepiej gotowe małe kulki

do podania: 50 g masła

6 obranych i rozgniecionych ząbków czosnku

garść świeżej bazylii lub gałązki tymianku

A oto jak to zrobić:

  1. Drożdże zasypujemy cukrem i odstawiamy na 10 minut. Dodajemy przesianą mąkę, oregano, szczyptę soli, ciepłe mleko. Zagniatamy ciasto (używam haka). Na końcu dodajemy rozpuszczone masło. Ciasto ponownie zagniatamy, aby uzyskać elastyczną formę. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
  2. Ciasto dzielimy na kawałki. Na każdy kawałek ciasta układamy ser i formujemy kulkę o wielkości mandarynki. Bułeczki umieszczamy w natłuszczonym, żaroodpornym naczyniu. Odstawiamy na 15 minut, do ponownego wyrośnięcia. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach C ok. 20 minut. Po upieczeniu, bułeczki polewamy roztopionym masłem wymieszanym z rozgniecionym czosnkiem. Możemy posypać solą i ziołami (posiekaną bazylią lub tymiankiem). Bułeczki podajemy z chili (przepis powyżej).

Po upieczeniu, bułeczki polewamy roztopionym masłem wymieszanym z rozgniecionym czosnkiem. Możemy posypać solą i ziołami (posiekaną bazylią lub tymiankiem). Bułeczki podajemy z gorącym chili.

Tak przygotowane chili to doskonałe rozwiązanie na łączenie aromatycznych smaków. To również jedna z tych potraw, która moim zdaniem jest kojąca i wspaniale rozgrzewa – zarówno ciało jak i serce! Postawienie kociołka z własnoręcznie przygotowaną zawartością może być doskonałym impulsem do wspólnego powitania jesiennej aury. Nowa kampania reklamowa Coca-Cola „Razem smakuje lepiej” podkreśla również, że przyjemność jedzenia płynie nie tylko z zawartości, ale ze wspólnego obcowania wśród najbliższych.

[współpraca]

29 Odpowiedzi do “Rozpoczynamy sezon dań jednogarnkowych: gorące chili z wołowiną podane z chrupiącymi bułeczkami z oregano i mozzarellą”

  1. O! Rodzice posiadają taki kociołek i teraz widzę, że można go jakoś fajnie użyć :) Ugotuję im chilli sin carne!

  2. Coś dla mnie! Pyszne, jesienno-zimowe smaki :) A te zdjęcia! Cudowne Zosiu!

  3. Cześć Zosiu – czy bułeczki przykrywasz przykrywka w piekarniku, czy nie trzeba? Pozdrawiam!

  4. Cudowny klimat i nastrój dzisiejszych zdjęć. Zosia jak my Cię uwielbiamy w naszym domu!

  5. A skąd ta cudna katana? Zosiu Ty zawsze przemycasz drobiazgi w stylizacjach, które później nie dają mi spokoju i muszę je też kupić! Masz taki ponadczasowy styl….. mega :)))

  6. Klasa! Zdjęcia mega, przepis jak zawsze dopracowany – nic dziwnego, że taki potentat jak CC zamawia u Ciebie reklamę. Brawo za to!

  7. Bardzo lubię Twoją estetykę zdjęć – pięknie potrafisz przekazać nastrój pór roku… musisz mieć w sobie dużo wrażliwości☀️Dziękuję za ten wpis!

    Bogna

  8. Zosiu też kocham dania jednogarnkowe! Z tym, że u mnie bezmięsne. Mam pytanie – skąd są te super miseczki, te białe?

  9. Dzień dobry Pani Zosiu,

    Odbiegam od tematu :) Zastanawiam się czy nie miała Pani próśb odnośnie koloru czcionki.Jest słabo widoczna i naprawdę wzrok się męczy.Ciut ciemniejsza byłaby idealna.
    pozdrawiam
    Jola

  10. Czemu w tym tu chilli nie ma chilli? :D Dzis rowniez go upichcialam :-) na jutro – wiec powinno byc jeszcze lepsze ;) Z przepisu Okrasy w kuchni lidla – tez polecam :)

  11. Dzień dobry, a jak wykonać bułeczki z suchymi drożdżami? Czy jest jakaś różnica czy postępować tak samo? Pozdrawiam

  12. Zosiu, czy drozdze mieszamy w wodzie czy na takie twarde sypiemy cukier? Przepraszam, jeśli pytanie jest glupie, ale dopiero zaczynam wprowadzac w swojej kuchni drożdże i jeszcze nie bardzo wiem jak się z nimi obchodzic 😃

    • można posypać taki właśnie „twarde” lub skorzystać z patentu Zosi z innego przepisu „Świeże drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku z łyżką cukru i 2 łyżkami mąki” – ja lubię ten 2 sposób, pięknie rosną. Oczywiście cukier, mleko i mąka już z tych podanych w przepisie składników

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.