* * *
Nie jestem stałą bywalczynią restauracji. Mam kilka ulubionych miejsc, które odwiedzamy, kiedy nadarzy się ku temu okazja. Najchętniej w większym gronie, bo lubię gwar restauracyjny. Do Gdańska przyjeżdżam stosunkowo rzadko (choć dla osób spoza Trójmiasta, może wydawać się to zaskakujące) a z każdymi odwiedzinami pragnę odkryć nowe miejsca, których jeszcze nie widziałam. Na przestrzeni ostatnich paru lat mówi się wszem wobec, że Gdańsk niesamowicie się rozwinął. I to w pełni zasłużona opinia!
Na gdańskiej Wyspie Spichrzów kilka tygodni temu otworzył się nowy koncept restauracyjny Słony Spichlerz – Restaurant Market, który jako pierwszy w Trójmieście połączył pod jednym dachem lokalnych i ponadlokalnych restauratorów. Należy on do części odnowionego zabytkowego spichlerza Deo Gloria. Na tym miejscu, jeszcze parę lat temu opuszczone ruiny budziły grozę wśród mieszkańców, a widok na słynnego Żurawia czy zabytkową elewację Muzeum Archeologicznego był możliwy wyłącznie z sąsiedniego nabrzeża Ołowianki.
Założenie koncepcyjne Słonego Spichlerza jest porównywane do warszawskiej Hali Koszyki, gdzie popularne ostatnimi czasy stało się określenie ,,food court” czyli przestrzeni gastronomicznej, w której podawane są posiłki przygotowywane w kilku samodzielnych restauracjach.
Wyróżnikiem oferty Spichlerza są godziny jego otwarcia – już od godziny 8.00 można rozpocząć ucztę śniadaniową, do której zapraszają 3 restauracje – Chwila Moment Gdańsk, Błogo i Sexy Bull.
A miłośnikom słodkich śniadań, polecam odwiedziny w Błogo Cakes & Sweets bo czyż nie miło raz na jakiś czas rozpocząć dzień od niebiańskich małdrzyków? Tak, błogo, to doskonały opis tego miejsca i serwowanych wypieków.
To, co podobało mi się w tym miejscu najbardziej – to poczucie odwiedzin odległego od domu miasta, a widok mijanych kamienic wzdłuż Motławy przypomina Amsterdam. Jeżeli zatem planujecie w najbliższych tygodniach odwiedzić Trójmiasto, pamiętajcie ten adres: Chmielna 10, Gdańsk, Wyspa Spichrzów.
Droga Zosiu,
bardzo dziękuję za ten ciekawy przewodnik kulinarny. Z pewnością skorzystamy przy kolejnej wizycie w Trójmieście.
Dokładnie Cię rozumiem mimo, iż mieszkam na drugim krańcu kraju, urlopy czy weekendy spędzam głównie w ukochanej Gdyni i czasem w Sopocie, sporadycznie w Gdańsku;-)
Pozdrawiam słonecznie z południa PL,
Marta:-)
… i ja również pozdrawiam ciepło Marto! Uściski na cały tydzień!
Że też z Łodzi tak daleko na TAKIE śniadanko 😞
Anna ale w Łodzi też macie ciekawie miejsca :))))) szczególnie z myślą o śniadankach :)
Witam, wpis zachęca do odwiedzenia tego miejsca, tym bardziej, że Hala Koszyki to jedno z moich ulubionych miejsc. W czerwcu wybieram się z rodziną do Trójmiasta, będzie okazja do przetestowana😀 , pozdrawiam.
P.S. Czy mogę wiedzieć skąd ten piękny koszyk z pierwszego zdjęcia?
Agato dziękuję za wiadomość :-) Myślę, że może Ci się spodobać :) A koszyk pochodzi z COS-a :)
Ależ ucieszył mnie ten wpis. W tym tygodniu wybieramy się rodzinnie do Gdańska! Uwielbiam miejsca, które oferują śniadania, najlepiej od jak najwcześniejszych godzin. Czy mogłabyś może polecić w Gdańsku fajne miejsce na obiad dla rodziny z maluchami? Pozdrawiam serdecznie😉!
Hmmm, a w jakim wieku dzieci?
4-latka, maluch na własnym wikcie :-D.
Zazdroszcze morza,plazy,pączusia,Gdyni a teraz tez Gdańska
Zapraszamy! :-)))))
W 1 polowie czerwca bedziemy w ukochanej Gdyni.juz sie nie moge doczekac
O wow w tym roku wybieram się nad polskie morze i napewno odwiedzę to miejsce. PS. Skąd jest ten piękny koszyk z okrągłym rączkami??
Paulino, dziękuję za wiadomość. P.S. Koszyk jest z COS :)
Uwielbiam trójmiasto i niebawem wybieram się na weekend, na pewno odwiedzę miejsca z Twojego polecenia ;) Dobrego dnia ;)
Wzajemnie! U nas nareszcie piękne słońce!
jeszcze nie byłam, ale z pewnością odwiedzę, mam dość blisko :)A te zdjęcia posiłków bardzo kuszą! Słodkie śniadania rządzą:)
:-)))
Spichlerz kojarzy mi się z miejscem do przechowywania mąki
Piękne zdjęcia i piękna TY!
Bardzo lubię Twoje opisy miejsc -są takie nie wymuszone i przy tym autentyczne, dziękuję za nie :*
Miśka :* :* :*
Zosieńko czy ja dobrze widzę herb na Twojej dłoni?
Zosieńko wczoraj byłam tam z moją koleżanką – rzeczywiście widok nieziemski – jedliśmy hamburgery Sexy bull – super mięso, a na śniadanie wybierzemy się w następny weekend!
Dziękuję za fotorelację!
Mój ukochany Gdańsk – spichlerz dobroci. Bo spichlerz kojarzy mi się ze zbiorem tego, co najlepsze.
Spichlerz kojarzy mi się z obfitością plonów i dobrze zarządzającym, zapobiegliwym władcą
Spichlerz to oaza dostatku, spokoju, pełności. Trochę jak ja , babcia 50+, pełna wspomnień, wrażeń , chętnie dzieląca się tymi darami, które zgromadziłam, ale jest jeszcze miejsca trochę na nowe zasoby. Poznanie nowych ludzi, odkrycie nowych kątów, posmakowanie nowych smaków. Piękny jest spichlerz gdański i jego otoczenie. To miast mojej młodości ( mieszkałam w nim 10 lat) więc zawsze będzie tym ukochanym.
Pozdrawiam
Babcia Maja
śliczna jest ta Twoja naturalność, taka osiągalna:* w Trójmieście byłam ostatnio 7 lat temu i z przykrością muszę powiedzieć, że nie przypadły mi do gustu ówczesne lokale gastronomiczne, Twoja relacja daje nadzieję, że to się zmienia, może zawitam do Was niebawem i będę mile zaskoczona.
Koniecznie! Od 7 lat sporo się zmieniło :-)) Uściski!
Potwierdzam tę rekomendację – szczególnie śniadania w BŁOGO!!!!!
:)))
Zosieńko a obiad też tam można zjeść?
Tak, oczywiście, czynne jest do późnej pory :)))
Uwielbiam tu zaglądać… przeszło 8 lat prowadzenia bloga, a ja wciąż się tu nie nudzę… Przyznam Ci Zosieńko, że nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła?!!! Chyba jestem już uzależniona od wejścia na Twoją stronę :)))))
hihihih
Spichlerz kojarzy mi się z Wyspą Spichrzów! Niesamowite miejsce! Niedawno spedzałam tam weekend, ale słonego jeszcze nie było :)
Droga Zosiu, cudne zdjecia Gdanska, niby lekko przypominaja Wenecje, ale sa jednak tak bardzo polnocne, tak bardzo hanzeatyckie. Miasta Hanzy pieknie wygladaja do dzis. Rewitalizacja historycznych budynkow podkresla jedynie ta wspolne korzenie historyczne i kulturowe Polnocy. Hamburg, Brema, Rostok, Stralsund, Gdansk, Ryga a nawet Bruggia czy Antwerpia, a klimatyczne jakby bylibysmy w tym samym miejscu. To jest dzidzictwo kulturowe, ktore po dzien dzisiejszy laczy Europe Polnocna. Spichlerz, spichlerze, wyspy spichlerzy, dzielnice spichlerzy wrecz automatycznie kojarza mi sie z Kopenhaga i Hamburgiem, gdzie zostaly, juz dekady temu, zrewitalizowane na potrzeby wspolczesnych. Sa to modelowe projekty i bardzo cieszy, ze w Gdansku znalezli sie dobrzy nasladowcy.
Zosiu, jak zwykle ciekawy wpis z pięknymi zdjęciami 😊 Czy mogłabyś zdradzić skąd espadryle Twojej Koleżanki? Pozdrawiam ciepło z południa kraju🙂