Owoce i warzywa są źródłem wielu witamin i soli mineralnych, których organizm sam nie wytwarza, a bez nich nie jest w stanie dobrze funkcjonować. Uzupełnienie codziennego jadłospisu o pięć porcji warzyw lub owoców sprawia, że czujemy się dobrze, lepiej wyglądamy i co najważniejsze jesteśmy zdrowi. Jedna porcja to ilość, która mieści się w naszej dłoni, a więc naprawdę niewiele – to co najważniejsze to regularność spożywania warzyw i owoców. Należę do tych osób, które na całe szczęście mało chorują, a ostatnie antybiotyki zażywałam w wieku szkolnym. Wystrzegam się ich jak tylko mogę i dbam żeby pozostali domownicy też nie mieli z nimi kontaktu. Jestem wychowana w kulcie zdrowego jedzenia, a przy zaziębieniach stosuję naturalne antybiotyki (czosnek z gorącym mlekiem w przypadku kaszlu, czosnek w zupach / sałatach, do nosa przy katarze, nawet na opryszczkę). Kto wie, może dzięki tym domowym metodom mój organizm się zahartował ?!
W dzisiejszym wpisie chciałam jedynie pokazać, iż zmiana naszych nawyków żywieniowych (wraz z początkiem roku mamy tendencję do wszelkich zmian :-) może zacząć się od małych kroków. Dzięki wprowadzeniu regularnej aktywności fizycznej i bardziej świadomemu sposobowi odżywania się możemy zmniejszych również zachorowalność na nowotwory. Skala zachorowań jest tak duża, iż sama nie zdawałam sobie sprawy, a tymczasem 1/3 zachorowań na nowotwory można by zapobiec poprzez pozytywne zmiany stylu życia. Zatem zasada: wystrzegaj sie otyłości, spożywaj 5 razy dziennie warzywa i owoce oraz postanowienie: chodzę, biegam, więc jestem! – nie zrobi nam krzywdy, a uchroni od wielu nieszczęść. A pozytywne spojrzenie na świat i ludzi doda nam wigoru i chęci do życia!
Gorąca woda z cytryną na czczo to metoda, którą stosuję już od dawna – wspomaga pracę układu pokarmowego i samooczyszczanie się organizmu z toksyn. W okresie zimowym dodaję również plastry świeżego imbiru i kilka kropel soku z rokitnika, który dzięki zawartości B-karotemu i flawonoidów (kwercetyna i rutyna) wykazuje właściwości antybakteryjne, antywiruoswe i przeciwzapalne. Sok z rokitnika dodaję również do herbaty – w smaku jest dość cierpki, więc warto osłodzić ją łyżką miodu.
Piękno tkwi w nas samych, dlatego dbanie o ciało jest równie ważne jak dbanie o jego wnętrze! Zasada spożywania 5 porcji owoców i warzyw dziennie ma ogromny wpływ nie tylko na nasze zdrowie ale i na nasz wygląd.
Skład:
Koktajl z ananasa, grejpfruta, kiwi i jarmużu
(przepis na 2 porcje)
1 dojrzały ananas
wyciśnięty sok z grejfruta
duża garść liści jarmużu (opcjonalnie szpinak)
1 dojrzałe kiwi
A oto jak to zrobić:
1. Wszystkie składniki dokładnie myjemy i obieramy. Z grejpfruta wyciskamy sok, a następnie łączymy z kawałkami ananasa, kiwi i liśćmi jarmużu. Miksujemy na gładką konsystencje. Spożywamy tuż po przygotowaniu.
Komentarz: Proporcje składników naturalnie mogą ulec naszym modyfikacjom. Sok z grejpfruta często zastępuję świeżym sokiem z pomarańczy – wersja słodsza. Zamiast liści jarmużu może być świeży szpinak – połączenie jest delikatniejsze w smaku. W trakcie obierania ananasa usuwam również jego środek (sam trzon, jest gorzki). Dojrzałego ananasa możemy poznać po łatwym wyjęciu środkowych liści z jego pióropusza.
Świeże liście jarmużu możemy śmiało zastąpić liśćmi szpinaku. O tej porze roku sam intensywny kolor już poprawia nam humor, a co dopiero nasze zdrowie!
Są dni w których poszukujemy przekąsek – choćby dla poprawy nastroju. Odkąd moja córka skończyła rok, kalarepa na stałe wpisała się pomiędzy naszymi posiłkami. Z konsultacji zaprzyjaźnionej pani doktor dowiedziałam się, że jest zaliczana do warzyw nieuczulających. Podobno można ją podawać dziecku od szóstego miesiąca życia. Wskazana jest także w diecie cukrzyków, gdyż należy do produktów bardzo wolno podnoszących cukier we krwi, a jednocześnie nie jest kaloryczna. Cała jedna kalarepa dostarczy nam całkowite zapotrzebowanie na wiataminę C w ciągu dnia. Chyba warto!
* * *
Zadanie Prewencja pierwotna nowotworów finansowane przez ministra zdrowia w ramach Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych.
Zosiu, napisz, proszę, jakiej marki jest ten blender i jak radzi sobie z miksowaniem warzyw? Nie zapycha się, nie zacina? Będę wdzięczna za odpowiedź!
Blender jest marki Kitchen Aid – ma moc! Mksujemy w nim praktycznie wszystko – zupy, koktajle, lód do drinków etc.
Super post! Zosiu moja Gabrysia ma skończone 15 miesięcy i zaciekawiła mnie wzmianka n.t kalarepy – w jaki sposób „przemycałaś” :) ją Swojej Hani? Pozdrawiam Ania
Tarłam ja na małym oczku i łączyłam z tartym jabłkiem. :D Udawało się przemycać :D
Dzięki :) będę próbować! Serdecznie Pozdrawiam! Ania
Zosia super info :) Bardzo dziękuję :) Bardzo chętnie się jeszcze czegoś o jadłospisie dla bobasów dowiem :) Moja Majcia właśnie kończy 8 miesięcy :) Musimy spróbować :)
ps. super mądry wpis :) Będzie takich więcej?
cieplutko pozrawiam
Zosiu ja pije ciepla wode z cytryna-bo goraca zabija ponad polowe witaminy C zawartej w cytrynie.Babcia (lakarka) mi poradzila i powiedziala ;)
Masz racje!
Zosiu a kalarepę jecie surową ?
Tak, surową! jest pyszna!
Zosiu, naprawdę świetny wpis! My też wcinamy kalarepę, a do tego w sezonie jesienno-zimowym obowiązkowo kapustę, szczególnie kiszoną! Na przeziębienia sok z cebuli i czosnku, działa cuda! Pozdrawiam serdecznie
dzięki za wiadomość! uściski! xoxo
Uwielbiam kalarepę! :)
Jeżeli chodzi o soki to od paru dni codziennie wypijam szklankę świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy i grapefruita – moje postanowienie noworoczne :)
A 2-3 razy w tygodniu piję koktajl: zmiksowany pęczek natki pietruszki + jabłko + pół szklanki wody mineralnej – pycha! :)
Dodanie natki pietruszki to rewelacyjny pomysł! Udanej soboty!
Tak! Ja tez pike koktajl z natka pietruszki:) kiwi, banan I pietruszka, do tego troche mleka kokosowego I sok z limonki. Tak zaczynam prawie kazdy dzien:)
Perfekt! ;-)
Natura to najlepsza profilaktyka :)
Zdjęcia rewelacja i treść warta uwagi! Zosiu dobrze, że poruszasz takie tematy – prosimy o więcej takich zdrowych przepisów. W dobry nastrój od razu się wprowadzam po takiej dawce energii :)
pozdr,
P.
Zosiu, piszę w komentarzu, bo tak chyba będzie szybciej niż poprzez kontakt adverts. Poza tym komentarz i tak możesz usunąć :) Masz trzy błędy w tym zdaniu: „Świeże liście jarmużu możmy śmiało zastąpić liścimi szpinaka. O tej porze roku sam intensywny kolor już poprawia nam humor, a co dopiero nasze zdrowie!” – powinno być „możemy” zamiast możmy, „liśćmi”, zamiast liścimi i „szpinaku” zamiast szpinaka ;)
Pozdrawiam!
Już poprawiam – po nocy pisane :P
Wpis jest bardzo ciekawy! A pomysł z kalarepą muszę wypróbować :)
Pióropusz :)
Przydatny wpis ;) a ja mam pytanie na temat twojej apteczki ktora widac w tle na zdjeciach, gdzie mozna taka dostac? :)
Pozdrawiam :)
P.S. Uwielbiam Twojego bloga! :) codziennie zagladam ;)
Zosiu czy mogłabyś podać nazwę tych malutkich białych płytek na ścianie w kuchni? Są piękne.
Pozdrawiam
Zosiu, super pomysł zdrowe przepisy na blogu:-) Mam nadzieję, że to początek nowego cyklu:-)
pozdrawiam!
Nie zdążyłem jeszcze przeczytać.. a już muszę skomentować. Robisz prześliczne zdjęcia!! Podoba mi się ten styl, jest trochę inny niż na pozostałych blogach kulinarnych. Super! Dobra, a teraz wracam do czytania :)
Nie zrozumiem fenomenu (mody?) picia na czczo wody z cytryną. Sama cytryna nie ma żadnych super właściwości, nie wiem z jakich toksyn miałaby nas oczyścić (może ktoś z fanów podpowie nazwy związków chem.?). I w jaki sposób ma wspomagać ukł. pokarmowy?
Poza tym jedzenie dużej ilości cytrusów nie jest wskazane, ze względu na to jak są transportowane i czym są spryskane. Znajomy gastroenterolog powiedział, że dzieci wręcz nie powinny pić zbyt często soków z cytrusów (nawet tych samodzielnie robionych w domu). Jasne, że ważna jest różnorodność i można jeść wszystkie owoce z umiarem, ale w poszukiwaniu zdrowia sięgałabym raczej po owoce z naszej szerokości geograficznej;) Już wolę tę kalarepkę. Jeśli chodzi o wit. C, to też mamy sporo lepszych produktów np. kiszoną kapustę czy aronię. Z resztą się zgadzam i popieram. Pozdrawiam, studentka medycyny.
Fenomen picia wody z cytryną najlepiej 20 min przed śniadaniem:
wzmacnia się system odpornościowy, a to dzięki witaminie C
zawarty w niej potas stymuluje mózg i system nerwowy, a dodatkowo kontroluję ciśnienie. Co za tym idzie pomaga ciału i umysłowi zrelaksować się
wspomaga trawienie, zachęcając wątrobę do produkowania kwasów wymaganych do trawienia, pomaga oczyścić ją z toksyn
działa moczopędne, co również przydaje się w oczyszczeniu organizmu z toksyn
oczyszcza skórę, a nawet więcej, redukuje zmarszczki. Naturalny środek antyseptyczny, który pomaga leczyć problemy ze skórą, zaś witamina C rozświetla ją.
odświeża oddech
pomaga na kaszel i problemy z oddychaniem
rozluźnia
oczyszcza jelita z resztek pokarmów z poprzedniego dnia.
dostarcza witamin i mikroelementów
pomaga w problemach żołądkowych, takich jak nudności, zgaga, wzdęcia, zaparcia itp.
sprawia cuda, bo ponoć regularne picie ciepłej wody z cytryną i miodem naprawdę pomoże w zrzuceniu zbędnych kilogramów
Niestety wit. c nie ma wpływu na ukł. odpornościowy, jak długo sądzono. Wit C i potas można znaleźć w innych, lepszych źródłach. Wątroba nie produkuje kwasów potrzebnych do trawienia, a cytryna do niczego jej nie zachęca. Żeby ta wit. podziałała na skórę, to musiałaby być stosowana w jakimś serum czy kremie. Reszta- relaksowanie, oczyszczanie- durne banialuki powtarzane bez sensu. Jakie toksyny?? Podasz chociaż jedną nazwę związku chemicznego?? Pijcie wodę z cytryną na czczo, aż zniszczycie sobie szkliwo i żołądek.
Swietny post ,chcemy wiecej zdrowych postow w Nowym Roku! wszystkiego dobrego Zosiu! pozdrawiam!
Zosiu dzięki za te wszystkie cenne rady. Na pewno wdrożę je w życie. Czas zapomnieć o Świątecznym jedzeniu i wziąć się za siebie :)
czosnek na opryszczkę? możesz Zosiu podpowiedzieć jak? smarujesz czy do zjedzenia? Ja w sezonie zimowym zmagam się z nią co miesiąc :((((
Z opryszczką niestety zmagam się od dziecka :( Kiedy już czuję tzw. pęcherzyki, to od razu przystawiam kawałek czosnku w bolące miejsce (tak kilka razy dziennie, ale działa tylko w początkowej fazie). Pozdrawiam gorąco!
każda rada na wagę złota, dziękuję :)
Kalarepa w styczniu?Smacznego
Zosiu świetny post, ja też od pewnego czasu staram się drobnymi krokami zmieniać swoje życie na zdrowsze i bardziej fit. Może wprowadzisz na bloga więcej zdrowych i dietetycznych przepisów, zwłaszcza na dania główne, gdyż z nimi mam największy problem?pozdrowienia z Zakopanego :)
Niby wszyscy o tym wiemy, ale… no właśnie? Ignorujemu? Zapominamy? Celowo sobie szkodzimy? Idziemy na łatwiznę? Damy się omamić reklamom? Heh….
:-)
Zosiu, jak dbasz o swoją figurę? Zawsze się nad tym zastanawiałam, tak dobrze wyglądałaś po ciąży, teraz też cały czas trzymasz formę? Co robisz?:)
Dziękuję bardzo za wiadomość :-) (miło)! Do zimy biegałam 2-3 razy w tygodniu max. po 5 km + 2-3 w tygodniu aerobik (60 minut). Teraz pozostał tylko aerobik :P, na wiosnę powracam do biegów. Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję za odpowiedź:)
Jestem stałą bywalczynią Twojego bloga. Jako przyszły dietetyk popieram takie wpisy z całego serca :) Serdecznie pozdrawiam.
Zośka dobrze że piszesz o tym temacie. Mało znasz w ogóle sobie zdaje sprawę… a rak niestety jest coraz częstszy wśród nas :(((
:((