Plażowe jedzenie smakuje najbardziej!
Doskonale pamiętam smak kanapek na plaży, skrzętnie przyrządzonych przez moją Mamę. Największy głód, oczywiście po wielogodzinnych kąpielach morskich. Bułka z wędzoną makrelą albo obłędne bagietki z pieczonym indykiem- to było coś! Do tego obrany ogóras, łyk kompotu z papierówek i można było do zachodu słońca budować niezatapialne zamki z piasku. Teraz barów i restauracji cała masa, ale moje przyzwyczajenia z dzieciństwa chyba silniejsze. Małe przekąski przyrządzone na krótką chwilę przed wyjściem na plażę, idealnie się sprawdzają. Tylko smak kompotu z papierówek zastąpiony łykiem cydru. Czy ktoś chętny?
Frittata z parzonym boczkiem, świeżym parmezanem, cukinią i szczypiorkiem
Skład:
4 duże jajka
4-5 plasterków parzonego boczku (może być wędzony)
garść świeżego szczypiorku
1 mała cukinia
świeżo zmielony pieprz
ok. 150 g świeżo startego parmezanu
100 ml śmietanki kremówki
szczypta chili
sól morska
A oto jak to zrobić:
1. Do przygotowania tego dania, wykorzystujemy formę do pieczenia babeczek oraz papierowe papilotki. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni C. Jajka ubijamy, dodając stopniowo śmietankę. Następnie dorzucamy pokrojony w kosteczkę boczek i posiekayt szczypior. Doprawiamy solą i pieprzem. Dokłanie mieszamy (możemy również dodać swoje ulubione zioła).
2. Formę do babeczek wykładamy papierowymi papilotkami lub papierem do pieczenia. Ostrożnie nalewamy masę jajeczną, a na końuy umeiszczamy w samym środku plaster cukinii. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku ok. 15 minut, aż frittata urośnie i ładnie się zarumieni. Podajemy z zimnym cydrem najlepiej na plaży!
sielsko anielsko:) zazdroszczę bliskości morza!
To musi być niesamowite móc iść na plażę każdego dnia! Ja co prawda z lenistwa wybieram raczej ofertę knajpek niż noszenie własnego jedzenia, ale cydr też polecam ;)
oh! zamarzyło mi się Zosiu pójśc na plażę:)
ale póki co dopijam sok i zaraz śmigam do moich dzieciaków:) (pracuje w przedszkolu:)
pomysł na przekąskę na plażę bardzo fajny!
wykorzystanie form do muffinek podobnie jak zapiekanym jajkiem- cudnie!
pozdrawiam ze slonecznego Drezna!
dzięki za wiadomość. Jak praca w przedszkolu, to chylę czoła :) i życzę dużo energii!
..a przepis rzeczywiście można wykorzystać dla dzieciaczków :)
Pozdrawiam ciepło!
Zosia
:) o tak z takimi formami do maffinek mozna z dzieciakami stworzyc cudne rzeczy:)
w zeszym tygodniu zbieralam z dziecmi czarna porzeczke a potem robilam z nimi deser: serek z czarną porzeczką i czekoladą:) – tu takie dersery są popularne.
pozdrawiam z Drezna!
Super post! ale zakochałam się w Twoich spodniach ;) zdradzisz gdzie kupiłaś? :)
Przepyszne jedzenie połączone z „gustownym stylem” zawsze;-)..Zosiu wczoraj zaserwowałam na obiad moim chłopakom szpinakowe cud placuszki Yumiiii:-)..Dziękuję za Twoje inspirujące, przepisy i czekam na książkę Twego autorstwa, by umieścić ja na honorowym miejscu w mojej Irlandzkiej kuchniiii;-) !!!
Jak ja Wam zazdroszczę mieszkać nad morzem :)
P.S Zosiu super wyglądasz, idealna figura !!
Orłowo, moja ulubiona plaża:D fajny przepis, może wykorzystam przy najbliższej okazji. Zosiu często wrzucasz zdjęcia z Orłowa i też zdarzyło mi się tam Ciebie spotkać:) Pozdrawiam!!
:-) a zatem do zobaczenia w Orłowie!
Zosia
Tak, ja chętna. Biegnę po boczek :).
Zosiu, a tak nie na temat. Ostatnio, podczas urlopowego lenistwa przejrzałam Twój blog wzdłuż i wszerz, od początku. I taką mam refleksję, nieco osobistą i nie wiem czy nadającą się „publiczny” komentarz. Ale zaryzykuję. Jeśli nie chcesz, nie publikuj :).Podczas oglądania zdjęć zauważyłam dwie zmiany. Pierwsza to zdjęcia, druga sama Ty. Pod jednym z pierwszych postów, w komentarzach, napisałaś, że nie znasz się na fotografii, że po prostu robicie sobie z Kasią zdjęcia nawzajem. Powiem tak, jeśli samym praktykowaniem doszłaś do tego, co teraz mamy okazję oglądać i czytać, to naprawdę wyrazy uznania. Pięknie komponujesz detale i estetykę Twoich kulinarnych obrazów, a także i zdjęć stylizacji Kasi. A kiedy przyglądałam się wizerunkowi Twojej osoby, przypomniał mi się fragment tekstu piosenki I. Santor „ (…) z pączka zamienia się w kwiat (…)”, z sympatycznej dziewczyny „z sąsiedztwa” w kobietę z klasą i wdziękiem. Dla mnie ta zmiana widoczna jest w Twoim spojrzeniu, wyrazie twarzy…Tak wiem, to są zdjęcia, to jest pewna stylizacja, ale jednak widzę to „coś” innego, dojrzalszego, pełniejszego. Myślę, że piękne doświadczenia życiowe tak owocują …
Przepraszam za ten przydługi tekst. Jest mi trochę niezręcznie tak pisać, do przecież obcej osoby, ale być może to specyfika wirtualnej społeczności i wirtualnych relacji międzyludzkich.
Pozdrawiam Cię Zosiu serdecznie.
.. tylko podziękować za tak osobisty komentarz :)
Pozdrawiam ciepło,
Zosia
Kanapki zrobione przez mamę nigdy nie smakował lepiej jak po kilku godzinach w wodzie, szczegòlnie kiedy trzeba było pokonac kilkadziesiat fal dwa razy wiekszych of nas samych ha ha! Swietny pomysł na szybka przekaskę.
http://www.angliaoczamipolki.com
babeczkowe frittatki, noże ja na to nigdy nie wpadłam, to jest genialne Zosiu, Ty jesteś genialna :)
xoxo
http://livingwithpepe.blogspot.com/
Chętnie się przyłącze żeby odpocząć od codziennych obowiązków. :) pozdrawiam serdecznie i baw się dobrze i odpocznij również :) :) a i smacznego :):)
Ach, Zosiu, te Twoje przepisy… aż chce się jeść, tylko co z moją dietą? :/
Ale nie potrafię się powstrzymać, by przynajmniej raz dziennie wejść na Twojego bloga ;)
Pozdrawiam z Poznania! :)
Świetna alternatywa dla kanapek ! Ja bym zabrała ze sobą jeszcze wytrawne muffinki np. Z fetą i suszonymi pomidorami ;)
Jeju jak ja zazdroszczę bliskości morza , bajka! zresztą cały post świetny , uwielbiam te wasze blogi . Czekam na każdy post z niecierpliwością , buźka . MK.
Wspaniała morska stylizacja; moje ulubione kolory biel plus granat i cudna plaża w Orłowie. Pięknie, Zosiu, z prawdziwą klasą-) A tak swoją drogą; buły na plaży to dla mnie również nieodłączny element dzieciństwa, mimo, że morze daleko jeździło się co roku… Buziaki:*
pycha, plaza szalenie wzmacnia apetyt, a twoje przekąski idealnie sie nadają :) chciałabym mieć taki bliski dostep do morza :))
„skrzętnie” to można coś ukrywać ;-)
Ciekawie zaaranzowane:):):)Czekam tez na przepisy dla dzieciaczkow:):):)No inie pokazalas zadncyh przpisow z roczku sowjej malutkiej:)Ja wlasnie przygotowuje dla swojej Melanii menu:)Fajnie jakbys cos ciekawego tez pokazala na letnie urodzinowe party w ogrdzie:)
Z pozdrowieniami,
Lou
Jakie piękne zdjęcia!!
oj tak! to były czasy, jak się robiło kanapki nad wodę. A teraz tylko kebeb i brzuchy rosną ;/
to prawda! :)
Bardzo fajne, ale co zamiast boczku – jakaś propozycja dla wegetarian mile widziana:)
pieczarki?
Zosiu,
napisz proszę z jakich sklepów są Twoje ubranka :)
BARDZO MI SIĘ PODOBA TO ZESTAWIENIE! :)
Pozdrawiam Cię mocno i Twoją chodzącą przesłodko córeczkę:)
Zosiu robiłam wczoraj faszerowane papryki wg Twojego przepisu https://www.makecookingeasier.pl/na-obiad/moj-sposob-na-faszerowana-papryke/ i niestety nie jestem zadowolona. Farsz był suchy i jakoś mi one nie podeszły, ale ja zawsze uważam, że nie wszyscy mają takie same kubki smakowe i to co jednym smakuje innym może nie podejść ;-) ale dziś pokroiłam papryki, które wczoraj nie zostały zjedzone, dodałam puszkę pomidorów i jeszcze jedną torebkę ryżu i było pyszne danie na obiad :-) najważniejsze to w danym przepisie znaleźć coś dla siebie :-)
Zosiu możesz mi pomóc? dziś na blogu Kasi ukazał się post kosmetyczny. Czy wiesz może skąd jest szczotka do ciała, której Kasia używa? wygląda na porządną i właśnie chce sobie identyczną zakupić, a dziś Kasia coś nie odpisuje, więc stwierdziłam, że zapytam Ciebie :-)
I jeszcze jedno: mam nadzieję, że jak już Twoja książka będzie w sprzedaży to będzie można kupić ją przez Twój sklepik z dedykacją ;-)
pozdrawiam Ciebie i Hanię :-) i męża oczywiście :-)
szczęście z tym morzem, też bym chciała wyjść sobie i posłuchać szumu fal… rozmarzyłam się, chyba potrzebuję wyjazdu. pozdrawiam.
_
http://dropofmusic.blogspot.com/
Zosiu, wczoraj na kolację były placuszki ze szpinakiem. Po pierwszej „partii” uznaliśmy z mężem, że czegoś nam tu brakuje więc do następnych dodaliśmy pokrojone w kosteczkę suszone pomidory (w zalewie) i bardzo fajnie pasowały. Placuszki pyszne, choć są dość hmm twarde, zbite? Zastanawiam się czy to kwestia może zbyt gęstego ciasta? Czy twoje również takie były?
Za tydzień drugi raz w tym roku jadę z moimi mężczyznami do mojej kochanej Gdyni, a w szczególności ukochanego Orłowa i mam nadzieję do zobaczenia Zosiu ;)
Pozdrawiam ze słonecznego Opola
Witaj!
Jeśli chodzi o placuszki, to może to kwestia mąki? jakiej użyłaś? z suszonymi pomidorami- idealny pomysł!
Udanego wyjazdu i może do zobaczenia na trasie- gdynia orłowo :)
Zosia
jak zawsze smacznie i cudnie ;)
Tak ładnie Zosiu napisałaś we wstępie o czasach, do których z przyjemnością bym powróciła. O tym co wtedy było naprawdę ważne, a od czego a raczej do czego tak uciekliśmy. Ja również staram się być wierna wychowaniu i wartościom które przekazali mi moi Rodzice i na każdy wyjazd, wycieczkę przygotowuję w domu, w swojej kuchni przekąski, nigdy nie kupuję niczego gotowego:) Myślę, że tak już zostanie, mam nadzieję że moje dzieci w przyszłości, również to przejmą:) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie z Wrocławia!!!:)
.. i ja również pozdrawiam gorąco!
Zosia
a ja bede szalec nad morzem od czwartku hura! :-) my w dziecinstwie jedzilismy z mama nad morze i po dlugich kapielach i pluskaniu sie w wodzie najleeeepiej smakowal.. chleb posmarowany maslem, a do tego zagryzany pomidorek przeciety na pol z sola :-)
* nad jezioro, mieszkam nad jeziorkami :)
Użyłam mąki Wrocławskiej typ 500. Właśnie w tych placuszkach brakowało mi takiej lekkości…;)
uff i niestety przeglądając sobie Twoje słodkości trafiłam na http://www.makelifeeasier.pl/gotowanie/slodka-tarta-bananowa i zrobiłam na kruchym ale bez (ahh przepysznej) masy kajmakowej i niestety zjadłam dwa kawałki a mamy hmm oj późną godzinę…Czekam na kolejne pyszne przepisy;)
Pozdrawiam
Kamila
fajny pomysł, ja na plażę z reguły zabieram domowe drożdżówki, nie wiem czemu, tam mi smakują najlepiej ;)
Zosiu, co do moich przepisów z dzieciństwa przypominają mi się placki z patisonem, które przyrządzał mój tata..
Może masz dla nas jakiś przepis jak wykorzystać patison?
hmmm będę musiała coś pokombinować :-)
Dzięki za pomysł!
Pozdrawiam ciepło,
Zosia
O, jaki fajny pomysł. Zamiast śmietany dam jogurt grecki a boczku pieczarki. Parmezanu zapomnę i będzie fit przekąska do pracy :)
Śliczne zdjęcia!
Właśnie sama zaczęłam prowadzić bloga i mam nadzieję, że uda mi się już niedługo robić tak przemyślane i piękne zdjęcia jak Ty robisz! :)
Pozdrawiam ciepło!
http://ewakuchennie.blogspot.com/
Fajny pomysł!
Śliczne zdjęcia!
Sama właśnie zaczynam prowadzić bloga i mam nadzieję, że uda mi się niedługo robić tak przemyślane i piękne zdjęcia jak Twoje!
Pozdrawiam ciepło :)
A zatem powodzenia!
Z pozdrowieniami,
Zosia
Fajne wykorzystanie papilotek, na pewno wypróbuję! :)
Papierowe papilotki to był świetny pomysł.
Zosiu, pięknie wyglądasz!
Mam nadzieję ze mi odpiszesz Zosiu! O jakich wymiarach używasz najczęściej formy do ciast? ( blacha )
Zosiu,
napisz proszę, gdzie można znaleźć CIDERINN :)
Szukam od dłuższego czasu i nie mogę nigdzie dostać! :)
Proszę bardzo:
https://www.facebook.com/CiderInn/notes
Miłego wieczoru,
Zosia
Nie mam niestety Facebooka :(
ale może powiesz gdzie można kupić w Trójmieście?
Dziękuję bardzo za odpowiedź!
Pozdrawiam z ulewnej Gdyni!
Gdzie można znaleźć Cider Inn :) http://goo.gl/maps/w4qhL
Zosiu, a skąd ten śliczny sweterek?
Taranko
Droga Zosiu, prosimy o nowe posty z cyklu Kawiarnie i Restauracje !
Proszę bardzo!
Hej!!!
Zosiu, a skąd ta śliczna biała patera?
Co tu dużo mówić, ale jeśli pyszne jedzonko jest jeszcze tak estetycznie i odpowiednio do miejsca podane to to już raj!!!!
Pozdrowionka
a co to takiego ten napój
Zosia, nie mogę napatrzyć się na Twoje zęby:). I taka fajna kolorystyka zdjęć w tym poście.
Ĺšwietny pomysĹ‚ na przekÄ…ski plaĹĽowe zamiast „znudzonych” kanapek :) Ja teĹĽ czasami robiÄ™ takie mini omleciki w formie do muffinkĂłw. MoĹĽe niedĹ‚ugo wyczaruje podobne smakoĹ‚yki ;) Pozdrawiam!