Skład:
garść świeżych malin
1 ser Camembert (naturalny)
2-3 gałązki świeżego tymianku
oliwa z oliwek
sól morska
A oto jak to zrobić:
1. Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 200 stopni C. Odcinamy górną część sera (tzw. kapelusz) i umieszczamy świeże maliny. Posypujemy listkami tymianku oraz szczyptą soli. Skrapiamy oliwą z oliwek i przykrywamy górną część sera. Umieszczamy w rozgrzanym piekarniku i pieczemy ok. 12-15 minut. Osobiście podaję tę przystawkę z dobrym ciemnym pieczywem.
Komentarz: Zamiast malin możemy dodać czereśnie, a tymianek zamienić na świeżą miętę. Nie próbowałam tej wersji, więc z przyjemnością czekam na ewentualne opinie:)
yes yes yes!:) uwielbiam sery:)) genialne!
Dla wielbicieli serów faktycznie super pomysł – mój Pan M. byłby zachwycony, ale ja zbyt leniwa jestem, żeby mu serwować takie frykasy ;)
Z żurawiną też musi smakować obłędnie!
Pyszności:)
wygląda przepysznie bardzo chętnie spróbuję :)
wygląda genialnie i pewnie jeszcze lepiej smakuje:) muszę spróbować poczynić to cudo:)
Ser i maliny? Nie wpadłabym na takie połączenie, a wygląda zachwycająco ;)
Zosiu Zosiu Zosiu!!!
Jestem z Warszawy i ten długi weekend spędziłam w okolicach Trójmiasta, gdzie było mi dane jeść najlepszą zupę rybną pod słońcem. Taką z pomidorami, włoszczyzną, cebulką i wielkimi kawałkami ryby. Była po prostu boska!!! I tak sobie pomyślałam, że jako rodowita pomorzanka na pewno masz jakiś sprawdzony domowy przepis na prawdziwą zupę rybną. Czy mogłabyś taką dla nas ugotować? :)
Ściskam!
W Warszawie bardzo dobrą zupę rybną zdarzyło mi się jeść w węgierskiej restauracji Borpince i w Boston Port (choć tu dużo zależy od dnia kucharza…)
Pozdrawiam, zapraszam,
http://ewakuchennie.blogspot.com
małe cudo:) świetne połączenie smaków:) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie Zosiu:)
Nie wiem czy pasowałoby mi połączenie camemberta z malinami, muszę kiedyś spróbować :)
mniam mniam mniam :)
a to ciekawe polaczenie sera z malinami
SZALEŃSTWO! Proste i pyszne. Sama robię camembert na ciepło na dwa sposoby: wypełniam nim bagietkę, po uprzednim usunięciu miąszu i podgrzewam w piekarniku lub zapiekam w drewnianym pudełeczku, w którym go czasami kupuję, to takie szybkie fondue. Polecam:-) Marta
Wow nigdy bym nie pomyślała żeby owoce połączyć z sere camembert :) Na pewno wypróbuje ten przepis i jeśli pozwolisz puszczę go dalej:))
Dodaję Twój blog do obserwowanych bo jest świetny:)
Zosiu, uwielbiam Twoje przepisy!!!! :):):):)
Ech jak mogę dodać do obserwowanych?Nie moge znaleźć tej opcji:(
Aż naszła mnie ochota na grzanki z camembertem i żurawiną! :D
Wygląda bardzo apetycznie, jak zawsze piękne zdjęcia. Zosiu, jestem ciekawa, czy robisz jakieś przetwory na zimę, może podzielisz się jakimś sprawdzonym przepisem?
Wygląda wspaniale!
ooo jakie pomysłowe danie – a co jak włożę zamiast malin ostrężyny ?
Uwielbiam takie dania! Nieważne czy z malinami, truskawkami, morelami, czy jeszcze jakimś innym owocem – UWIELBIAM! :D Pozdrawiam
woow przystawka wyglada bardzo apetycznie i do tego latwa w przyrzadzeniu…tak poza tym, snilas mi sie dzisiaj Zosiu hehe :D
uwielbiam camemberta!
zapraszam na ażurowe naleśniki :)
http://www.cookplease.blogspot.com
hmmm ażurowe?
ażurkowe :) „koronkowe” :)
aaa! To już wszystko jasne! Muszę koniecznie zobaczyć!
Z pozdrowieniami,
Zosia
haha bardzo mi miło :)
pozdrawiam
Ola
Właśnie szukam inspiracji na piątkowe przyjęcie – przepis idealny! super :)
… to powodzenia ;-)
Dzięki za odwiedziny!
Zosia
pyszne!
Zosiu, zrobione!!!
przepyszny! z malinami nie miałam okazji jeść sera ale oszalałam – tak smaczny :) <3
Pozdrowienia z Krakowa!
Ola
Cieszę się bardzo! Ja właśnie też dokańczam ostatni kęs :-)
Z pozdrowieniami z Trójmiasta,
Zosia
Nigdy nie pomyślałam o połączeniu sera camembert i malin, mimo że obydwa składniki uwielbiam. Wypróbuję na pewno :)
Pozdrawiam
:-)
Pozdrawiam ciepło!
Zosia
ja naprawdę bardzo czekam na twoją książkę. Pomysł z posypką z piernika na knedle ze śliwkami jest po prostui obłędny. Przecież jak można coś takiego wymyślić do tego sporo masła i cukru ;)
:-) zapomniałam o tym przepisie!!! Dzięki za przypomnienie… a knedle idealnie na tę porę!
Z pozdrowieniami,
Zosia
Może zgłosisz się do programu „Ugotowani”? :)
Myślę, że, z całym szacunkiem dla uczestników programu, Zosia to już inna liga;-) Nie sądzisz? Pozdrawiam. Marta
a ja robię zapiekany camembert z marmoladą wiśniową (lepsza od dżemu bo twardsza) i cienką kromką pieczywa. wygląda to mniej więcej tak: ser – pieczywo – ser (ta najlepsza, ciągnąca warstwa) – marmolada – ser. oczywiście z tymiankiem i oliwą – przywiozłam sobie właśnie zapas z Grecji :) pyszności!
ooooooooo, z malinami nigdy jeszcze nie jadłam. :)
pomysł cudny, jak zwykle. brawo.
Dzięki! Spróbuj koniecznie :-)
Z pozdrowieniami,
Zosia
jejku pycha!!! aż mi ślinka cieknie..
chociaż uważam twój blog za najlepszy polski blog kulinarny, to ten przepis nie przypadł mi do gustu i go nie wypróbuje. Nie jestem przekonana do połączenia malin z serem, a to raczej kompozycja dla odważnych :D Pozdrowienia dla rodzinki!
Witam Zosiu:) Przepraszam, że nie pisze na temat potrawy, ale jakoś tak wyszło;P
Zastanawiam się poważnie nad przeprowadzka do Trójmiasta dokładnie myślę o Gdyni(obecnie mieszkam koło Łodzi), w związku z tym chciałabym poprosić Ciebie o wskazówki jak, gdzie, u kogo szukać pracy.
Szukanie na odległość jest bardzo trudne . Więc liczę na pomoc :) dokładniejsze dane co do mojego wykształcenia i doświadczenia zawodowego mogę podać na email.
czy trzeba poczekać aż ser już będzie ostudzony?
… można ale nie trzeba :-)
Wygląda kapitalnie!! Ten przepis mnie zachwycił i muszę go wypróbować! A czy można dodać suszonego tymianku zamiast świeżego?
Pozdrawiam :)
No pewnie!
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Zosia
wow, szczerze mówiąc do głowy by mi nie przyszło połączyć ser z malinami, jednak wygląda to bardzo ładnie i całkiem smacznie
pozdrawiam, Weronika :))
łał, czegoś takiego jeszcze nie widziałam, ale wiem, że jest okropnie kaloryczne. byłoby to ciekawe doświadczenie smakowe. pozdrawiam
_
http://dropofmusic.blogspot.com/
czyżby mój poprzedni komentarz nie przeszedł cenzury, bo pochwaliłem jedynie Zosię? gratuluję podejścia i zrozumienia krytyki…szkoda…bo nie był chamski ani wulgarny… :)
Bardzo pięknie to wygląda!
Pogratulować pomysłu, bo robiłam przed chwilą i mega :)
Brzmi bardzo dobrze, maliny to fajna letnia alternatywa dla nieśmiertelnego klasyka – żurawiny :)
Zosieńko bardzo fajny pomysł!Chyba nie wpadłabym na takie połączenie smaków :) trzeba to niebawem wypróbować. Pozdrawiamy z deszczowego Krakowa :)
Taki prosty przepis, a nie wiedziałam o jego istnieniu!!!
Na pewn0 go zrobię. Dzięki Zosiu.
Pozdrawiam ciepło.
Kocham camemberta. Mogę go jesc na rozne sposoby jak .
ii samego.z żurawiną pychotka! Zapewne z malinami rowniez
Nigdy bym nie sądziła, że można połączyć camembert z malinami! Muszę koniecznie wypróbować ten przepis :) Prześliczne zdjęcia. Pozdrawiam, Meg.
dzięki i ja również pozdrawiam!
Zosia
ja bym połączyła raczej camembert z żurawinką,ale to może być całkiem nowe doświadczenie smakowe :D pozdrawiam
A można maliny zastąpić żurawiną?
Oczywiście!
Z pozdrowieniami,
Zosia
Zrobilam wczoraj i wyszedl przepyszny! Wlasnie zjadlam na zimno ostatnie kesy. Nie mialam tymianku wiec dodalam mieszanke pieciu przypraw i tez pasowalo. Niestety maliny. ktore kupilam byly nieco kwaskowe, mysle, ze ze slodszymi bylby lepszy.
Dziekuje za przepis :)
Dzięki za wiadomość. Cieszę się, że smakowało :-)
Pozdrawiam ciepło,
Zosia
Pozdrawiam serdecznie ;)
jak zrobic, zeby w trakcie pieczenia ser sie nie rozplynal, a byl ladnie uformowany jak Twoj? :)
Kolejny raz zrobiłam ciasteczka owsiane z malinami wg. Twojego przepisu. Zdjęcia u mnie na blogu :) Pozdrawiam !
Nie miałam malin ani czereśni więc zrobiłam z ostrężynami i świeżą bazylią. Genialne :)
Zrobiłam dzisiaj! Rewelacja!!
:-) dzięki za wiadomość!
Pozdrawiam ciepło,
Zosia
Czytając twojego bloga zawsze ślinka mi cieknie :)
Ten przepis na pewno wypróbuję. Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia mojego bloga : http://www.pieknekosmetyki.blogspot.com
Zosiu,
a lepiej piec z termoobiegiem czy bez?
I czy jest szansa żebyś w przyszłości pisała takie rzeczy? :)
W sobotę zrobiłam! :) Niestety w moim sklepie nie było akurat malin, więc zastąpiłam je borówkami amerykańskimi. Użyłam też listków mięty. Było baaardzo smaczne!!! :)
Super!! dzięki za wiadomość!
Zosia
Zosiu, właśnie zrobiłam! Dzięki za super przepis! Już wiem co będę serwować znajomym i rodzinie:)
Pozdrawiam!
Super! Dzięki za wiadomość!
Miłego wieczoru,
Zosia
a myślisz, że na grillu można by je zrobić???
Pretty section of content. I just stumbled upon your web site and in accession capital to assert that I acquire in fact enjoyed account your blog posts. Any way I will be subscribing to your feeds and even I achievement you access consistently rapidly.