* * *
Niekończące się trasy narciarskie wzdłuż ośnieżonych drzew. Resztki słońca na oblodzonych szczytach górskich, z którymi żal się żegnać. Ostatni wspólny toast i nadzieja na przyszły sezon zimowy. Wróciliśmy jak zawsze oczarowani, z planami szybkiego powrotu, kiedy tylko nadarzy się następna okazja. Kto wie, może późną wiosną. Zanim zacznę zamęczać Was pocztówkami z wiosennego Orłowa, chciałabym jeszcze na chwilę przenieść się do zimowej aury w ulubionym regionie włoskich Dolomitów, czyli Południowym Tyrolu. Mam nadzieję, że ta krótka retrospekcja pozwoli odsunąć myśli od codziennych spraw i przenieść je – chociaż na chwilę w malowniczy zakątek Europy.
“Never measure the height of a mountain until you have reached the top. Then you will see how low it was.” – Dag Hammarskjold
Krótki przystanek na trasie z Santa Cristina do St. Vigil. Jak to jest, że każda zabawka w tym miejscu ma swoją duszę, czyli z wizytą u lokalnego rzeźbiarza.
Nasz dziewczyński czas i niezliczone trasy narciarskie w ośrodku narciarskim Kronplatz.
Hanusiu, to jaki dzisiaj kierunek?
Te mini płozy też potrafią zdobyć trasy górskie! W okolicach St.Vigil polecam Wam malownicze trasy wzdłuż Passo delle Erbe
Vintage ski art
Gdy chcecie sprawdzić warunki atmosferyczne albo dowiedzieć się, które trasy są jeszcze wciąż czynne, to polecam odwiedzić profil Dolomiti Superski . Ja zaglądam do niego z chęci podglądania publikowanych relacji instastory – dzięki temu, mam wrażenie, że tam jestem.
Widok z hotelu Beludei na urocze miasteczko Santa Cristina.
Widok z tarasu Oberegger Alm. Gdybyście kiedyś byli na nartach w okolicy Kronplatz i mieli ochotę na lokalny przysmak, czyli gicz cielęcą, to polecam zjechać na nartach wzdłuż wyciągu narciarskiego Olang I+II i po prawej stronie ukaże Wam się malowniczo położona górka chata Oberegger Alm.
Przysiądźmy się na chwilę!
Knedle ze szpinakiem i ricottą. Dużo palonego masła, tartego parmezanu i kapusta z kminkiem. Przepyszna nagroda na koniec długiego szusowania.
Bombardino. Słodki eliksir, który smakuje tylko na stoku.
Tzw. hartowanie młodego organizmu i spektakularny widok na moją ulubioną górę Sasso Lungo.
Wichrowe szczyty
Poranek, czyli wszystko co dobre, zaczyna się wokół stołu.. :)
Kochane domowe włoskie kluseczki. Cały świat ich Wam zazdrości :)
Babciu, wpuścisz swojego wnuczka? (ps. widoczny szampan należy do rodziców:P)
Zestaw najmłodszego podróżnika.
Jeszcze tyle szczytów chciałabym Wam pokazać… :*
Tak wygląda dzielna narciarka i jej towarzysz, po całym dniu spędzonym na świeżym powietrzu :)
Wymarzony zimowy balkon hotelowy.
W obiektywie dwulatka :P
Czy to się jeszcze nazywa narciarstwo?
Vivas!
Poznajcie naszych nowych górskich przyjaciół – dzielny zaprzęg Husky.
W cudownej scenerii wzdłuż góry Monte Putia doświadczeni instruktorzy przez niemal godzinę (właściciel bardzo dba o kondycję swoich psich przyjaciół, ściśle przestrzegając czasu poświęconego na bieg zwierząt – maksymalnie nie dłużej niż dwie godziny dziennie) pokazali nam na czym polega samodzielne prowadzenie sań ciągniętych przez zaprzęg syberyjskich husky.
Podczas wędrówki z naszymi zimowymi przyjaciółmi (tutaj możecie zobaczyć imiona każdego z osobna – Balto, DeeDee, Bach, Rhea) instruktor przybliżył nam historię niektórych z nich, nie wszystkie należały do radosnych – na całe szczęście część z nich ze schronisk w końcu trafiły w troskliwe ręce.
Czasami cieżko uwierzyć, że takie możliwości istnieją, dlatego warto przed podróżą poświęcić trochę czasu na zaplanowanie nowych form aktywności. Na stronie internetowej Południowego Tyrolu możecie znaleźć nie tylko ciekawe lokalizacje ale również podpowiedzi poszukiwanych wrażeń (swoją drogą, gdyby każdy nasz rodzimy region, miał tak jasno i klarownie spisane wskazówki dla poszukującego turysty).
Czas wracać. Jeżeli podobnie jak my jesteście fanami podróży przez słynną Przełęcz Brennerską, to zdradzę Wam nasz ulubiony przystanek (nie tylko na nocleg). Zlokalizowany w starej fortecy Hotel Sachsenklemme to również popularna restauracja wśród rowerzystów i wczasowiczów. Tuż przy autostradzie A22 i zaledwie 3 km na północ od Fortezza. Oprócz doskonałej włoskiej kuchni, jest również nowo wybudowany browar i nasz ulubiony plac zabaw, który uratował niejedną naszą wielogodzinną podróż w te strony.
W podziękowaniu za gościnność :)
Do przyszłego sezonu.. mam nadzieję, że niebawem te kręte drogi odwiedzimy w cieplejszej scenerii.
* * *
Rekomendowane adresy w Południowym Tyrolu / okolice Kronplatz
| Dorfhotel Beludei Paul, 32 – 39047 St. Cristina, Val Gardena – Bolzano
| Lodge Chalets Graziani STRADA FURCIA, 33 – I-39030 SAN VIGILIO – PLAN DE CORONES – [email protected] – PHONE: +39 0474 501158
| Oberegger Alm, Eggerweg 21 I-39030 Olang / Geiselsberg (BZ) | Tel. +39 347 5220122 Email: [email protected]
| Gourmet Restaurant Stüa dla Laa – podobno jedna z najlepszych restauracji w tym regionie, nie mają co prawda gwiazdek, ale są wysoko notowani w tzw. three tables.
| Restaurant Fana Ladina – gdybyście mieli ochotę skosztować typowej kuchni ladyńskiej
Ale bajka!
Zosiu, z ogromną przyjemnością kolejny raz przeczytałam i obejrzałam Twoją relację. Przepiękne kadry.
Kocham góry. ❤️ Mam to szczęście, że mieszkam na południu Polski, więc jestem w nich dość często. Ale w Południowym Tyrolu nie byłam. Moje marzenie. Dwa lata temu byłam w Alpach w Austrii i była to najcudowniejsza, niezapomniana wyprawa. Zachwycające krajobrazy, wspaniała atmosfera.
Pozdrawiam Cię wiosennie i życzę wielu takich pięknych podróży! 🌍🏔️🌞
Czysta magia!
What a dreamy place !!
Miki x
https://www.littletasteofbeauty.com/
Czy te psie zaprzęgi to nie jest trochę tak jak u nas z koniami i morskim okiem?
Droga Zosiu, miłe wspomnienia zimy – teraz w Tyrolu Płd, kwitną już jabłonie, a plantatorzy wycinają pierwsze białe szparagi. Żadne nie dorównają smakowo niemieckim, ale te klasyfikują się bardzo blisko podium. Uprawy znajdują się na północ od Bozen/Bolzano w okolicy Terlan, Siebeneich i Vilpian, a najbardziej popularną formą podania jest z Bozner Sauce – sosem bolzańskim, wytwarzanym z gotowanych jajek ze szczypiorkiem. Jesli wybierasz się teraz w te okolice, to koniecznie spróbuj, bo to wielki rarytas i dobry poczatek poznania szparagowej tradycji. Oczywiscie wraz ze świetnym lokalnym winem.
Trunkiem lokalnym, a tym bardziej szampanem nie jest jednak Henkell trocken, który produkowany jest od 1856r w Niemczech. Sekt, a nie szampan, mimo iż należą do tego samego gatunku win musujących. Wina musujące – Prosecco, Sekt, Champagne, Cava, Crémant.
Termin – szapman jest ścisłe określony i strzeżony prawnie od 1936r. Szampanem – Champagne, określa się jedynie wina musujące z Szampanii – regionu upraw winorośli w północno-wschodniej Francji, produkowane według ściśle określonej technologii fermentacji butelkowej – méthode chamopaniose lub méthode traditionnelle. Jedynie odmiany szczepów winorośli – Pinot Noir, Pinot Meunier i Chardonnay mogą być użyte do produkcji szampana.
Wina musujące produkowane w procesie fermentacji butelkowej to Vin Mousseux lub Crémant we Francji i Luksemburgu, Cava w Hiszpanii, Spumante Metodo Classico we Włoszech, Winzersekt w Niemczech i Hauersekt w Austrii.
Pozostałe wina musujące produkowane sa za pomocą fermentacji w zbiornikach.
Prosecco podlega również ścisłe określonej reglamentacji – tylko wino musujące wyprodukowane z winogron Glera – dawniej Prosecco, pochodzace wyłącznie z regionu Friuli Venezia Giulia oraz regionu Veneto, jedynie z prowincji Belluno, Padova, Treviso, Venezia i Vicenza, może być tak nazwane. Prosecco ma znacznie niższą zawartość dwutlenku węgla, który jest dodawany do wina, a nie powstaje w wyniku drugiej fermentacji.
Prosecco jest podstawą w wielu włoskich aperitifach. Aperitivo? Con prosecco! Spriz, Hugo, Rossini, Mimosa i oczywiscie Bellini. Bellini tradycyjnie serwowany jest w szklaneczkach, a nie w kieliszkach. Jednak jeśli trunki podane sa w kieliszkach, to kieliszki, również przy spożyciu, trzyma się zawsze za nóżkę, a nie czaszę.
Wątpliwym pozostaje jednak czy Arrigo Cipriani skorzystałby z degustacji aperitifu Bellini w Ciekocinku? Gdyż sam widok talerza z potrwą nazwaną risotto mógłby przyprawić go nawet o zawał serca. Kucharz w restauracji w pałacu w Ciekocinku dopiero musi się nauczyć jak wyglada risotto i jak należy je przyrządzać. Zdjęcie na insta ilustruje dziwną w konsystencji papkę polaną oliwą(?), a nie risotto, ktore jednak mimo kremowej konsystencji pozostaje jedrne – tak gotuja Wlosi, ktorzy twierdza, ze cala sztuka przyrzadzania sprowadza sie do końcowych 2 minut. Cena za to niewyborne danie to 78 zł.
Risotto z zielonymi szparagami to jedno z bardzo prostych do przyrządzenia, wymaga jedynie opanowania podstawowej umiejętności i zrozumienia kuchni włoskiej. Znakomity i łatwy przepis – Risotto con asparagi podaje właśnie Arrigo Cipriani w swojej książce kucharskiej – „Harry’s Bar di Venezia. Le ricette della tradizione“.
Prezentowana Bouillabaisse również z dodatkiem oliwy(?) w cenie 54zł, nawet w wyobraźni nie przypomina zupy rybnej, nie tylko Bouillabaisse. Ceny potraw w Ciekocinku prawie jak w Wiedniu, tylko jakość mierna. W Wiedniu oryginalna i doskonała Bouillabaisse we francuskiej restauracji jako danie główne kosztuje 16€, a szparagowe risotto w jednej z najlepszych i najdroższych włoskich restauracji 17€, w formule lunchu jedynie 10€.
Jednak zarowno park, stadnina i pałac w Ciekocinku, jak i pobliska piękna plaża w Lubiatowie na ista prezentują się fantastycznie – nie tylko kulinariami człowiek żyje, otaczającym pięknem natury również. Może jakis wpis z wyjazdu w okolicę, która już w niedługim czasie może – przez bezmyślną lokalizacje planowanej tu elektrowni nuklearnej, stracić wszelkie walory.
Austriacy już w latach 70-tych udowodnili, ze wytrwały obywatelski sprzeciw przynosi pożądane skutki. Protesty przeciwatomowe, ktorych współorganizatorem był obecny prezydent kraju Aleksander van der Bellen, spowodowały, ze wybudowana elektrownia atomowa w Zwentendorf nigdy nie została uruchomiona i podłączona do sieci.
Natura budzącą się do nowego cyklu życia to jest kwintesencja piękna – obojętnie czy na Pomorzu, czy w Tyrolu Płd.
Wiosenne pozdrowienia :)))
PS wspomniana w poprzednich komentarzach Olia Hercules została wyróżniona nagrodą „Champions of Change” przez The Worlds 50 Best Restaurants, za akcję #CookForUkraine. Dzieki akcji w ciągu 2 miesiecy udało się zebrać 900.tys £ na Unicef help Ukraine.
Zosiu, co czujesz jako autorka bloga, kiedy czytasz komentarze Gaby?
Anno, ten blog istnieje 11 lat. Czyzbyś jeszcze nie zauważyła, ze to jest blog o tematyce kulinarnej, a nie terapeutycznej. Stricto chodzi o wszystkie zagadnienia, w tym również reklamy, związane z tą kwestią – produktów, gotowania, przepisów, kuchni regionalnej, restauracji etc.
Czyzbyś jeszcze nie nie zauważyła, ze Zosia jest osobą dojrzałą, a zatem – nie potrzebuje samozwańczej guwernantki, a tym bardziej samozwańczej terapeutki.
Następnym razem pisz na temat!
Gaby, to pytanie nie było do Ciebie.
Ale muszę Ci powiedzieć, że ten blog jak najbardziej ma działanie terapeutyczne.
Chociaż widzę, że na Ciebie tak nie działa, bo zaatakowałaś mnie, choć nie miałam złych intencji.
Pozdrawiam.
Pytanie dotyczyło moich komentarzy, wiec również w mojej gestii lezy odpowiedź. Tym komentarzem jedynie się ośmieszasz, bo jesli potrzebujesz terapeutycznego działania udaj sie do specjalisty.
Anna czy Ania? Uzywasz roznych nickow wiec wyglada na to, że jesteś stalkerem, takim na maksa prawdziwym…
Anno, Aniu, czy może Anusiu? Więcej luzu życzę.
Byłam w zeszłym roku przepiękne okolice <3