Skip to main content

Wieczne miasto? To musi być Rzym!

Było cudownie! Kto Rzym zna ten wie o czym mówię! 

Z całą pewnością zdjęcia, nad ilością którą nie sposób zapanować, nie potrzebują mojego dodatkowego komentarza. Niemniej chcę Wam tylko powiedzieć, że w przeciągu tych niecałych 4 dni, zebrałam dla Was parę ciekawych adresów, które warto odwiedzić. 

W najbliższych dniach z ogromną radością podzielę się z Wami również moimi wrażeniami z porannego targu, podpowiem o której najlepiej odwiedzić Fontannę di Trevi, tak by ją mieć tylko dla siebie, zasugeruję gdzie kawałki pizzy są przyrządzane ze szczerością serca, a które risotto uraczyło mnie najbardziej. Miłego oglądania!

A już jutro zapraszam po kilka adresów do najlepszych lodziarni w Rzymie oraz na mój autorski przepis na domowe lody!

64 Odpowiedzi do “Wieczne miasto? To musi być Rzym!”

  1. Przepiękne zdjęcia. Często odwiedzam Włochy, w Rzymie i Padwie mam swoje ulubione zakątki jednak zdecydowanie częściej bywam w Toskanii. Marzę żeby się tak kiedyś przeprowadzić. Zawsze jeżdżę do zaprzyjaźnionej winnicy i delektuję się smakiem włoskiej kuchni.

    Zapraszam na kolejną odsłonę cyklu Trochę Zdrowia – Makaron jest kaloryczny i tuczy ? Ależ skąd !!!!

    • … zatem adresy w Toskanii poproszę- lada moment tam się wybieram :)

      Pozdrawiam ciepło!
      Zosia

      • To super! Życzę Ci udanego pobytu. Też uwielbiam Toskanię od lat; głównie rejony Montepulciano i Montalcino. Pozdrawiam serdecznie;-) Marta

      • Wprawdzie to juz po czasie, ale gdybys kiedys wybierala sie do Toskanii to polecam Il Paluffo, ok.30 min na polnoc od Florencji. Cudowne miejsce, info znajdziesz na stronie internetowej. Bylismy 3 dni, codziennie na kolacji w okolicznych wioskach, po prostu niesamowite jedzenie! Moge zapytac czy na zdjeciu jest z Toba corka bylego premiera i dlaczego?:) Odkrylam twoj blog wczoraj szukajac jakiegos przepisu a dzis szukam risotto, pozdrawiam serdecznie!

      • Ja również pozdrawiam :) Rzym jest jednym z najpiękniejszych miast świata! P.S. Zosiu, Twój blog emanuje pozytywną energią, zresztą podobnie jak Ty na zdjęciach :)

  2. Zosiu,
    był z Wami ktoś czwarty?wyjeżdzacie zawsze w tym samym składzie?
    wspaniałe zdjęcia i wyjazd:-)
    pozdrawiam
    Kasia

  3. zazdroszczę tego kokosa, nigdy tak nie próbowałam. a w domu trzeba się trochę namęczyć, żeby kokosa rozłupać.

    uwielbiam Rzym i lody tam.
    czekam na Twój przepis. :)

  4. Jak byłam w Rzymie też zakochałam się w tym mieście:) Niestety jest jedna rzecz, której przeboleć nie mogę, wraz z mamą i kuzynką miałyśmy ochotę na lody i w momencie gdy stanęłyśmy przy budce z gałkowanymi podszedł do nas kelner i zaprosił nas do stolika, w zasadzie nie miałyśmy nawet wyboru aby odmówić, a więc zamówiłyśmy u tego młodego i w sumie miłego człowieka 3 lody. Kiedy się wrócił przyniósł 3 pucharki, które owszem prezentowały się ślicznie, ale lody było okropne, roztopione a owoce jakieś bez smaku i malutka porcyjka , a gdy przyniósł rachunek okazało się że jeden po 10 euro, wyszłyśmy stamtąd bardzo niezadowolone bo gdy przeliczyłyśmy że na polskie to było ponad 120 zł, to za tą cenę mogłybyśmy u nas w Nowym Sączu, w naszej lokalnej lodziarni z tradycją „Argasińscy” kupić mnóstwo wyśmienitych lodów. Dlatego wniosek mam jeden jeśli ktoś chce spróbować najlepszych lodów zapraszam do sądeckich lodziarni Argasińscy lub Lelito, osobiście przyznam, że jeszcze nigdzie ni jadła lepszych lodów jak w domu, w tej naszej małej mieścince :)

    • Przyznaję, że nigdzie nie ma lepszych lodów jak w Nowym Sączu ! :D Odwiedzam tam moją rodzinę i zawsze priorytetem są lody, osobiście preferuję te u Lelity :)

    • Rozumiem, że czułaś się rozczarowana jakością i przede wszystkim ceną po przeliczeniu euro na polskie złotówki, ale pamiętaj – nie wolno/nie powinno się tak robić, myśleć. Nierzadko espresso po przeliczeniu kosztuje 16 zł bądź więcej, tak jak kanapki, nie mówiąc o daniach za kilkanaście euro itd. Wiem, takie podejście jest trudne, ale pozwala uniknąć frustracji i nie zabiera zadowolenia z pysznych włoskich smakołyków :)) Lepiej ustalić sobie, jaką kwotę chce się przeznaczyć na włoskie jedzenie i wtedy wybierać to, na co ma się ochotę, zamiast zastanawiać się, ile w Polsce by się za to zapłaciło. Pozdrawiam.

      • Widzę, żę sądeckie lody nie tylko na mieszkańcach robią wrażenie, najlepsza wizytówka miasta :)

        Ja generalnie też staram się tak nie przeliczać, bo rozumiem, że to są dwa inne kraje, różne waluty i życie wygląda inaczej. Cena 10 euro dla Włochów to jak dla nas 10 złotych i zrozumiałabym taką cenę za smaczne lody w dodatku w Rzymie, ale w takiej sytuacji, w lekkiej złości to samo przyszło na myśl i takie rozczarowanie kiedy się porównało cenę i jakość jakie można było dostać a jakie się dostało ;) Pozdrawiam.

        P.S. Zdjęcia są niesamowitę Zosiu, najlepsza pamiątka :)

        • Ja też byłam kiedyś w Sączu na tych lodach, chyba z 10 lat temu!!!Potwierdzam, że wówczas były pycha! :)

    • Akurat w Nowym Sączu najlepsze lody są w Fanaberii na Jagiellońskiej!!! Wg prawdziwych włoskich receptur, polecam!!

  5. Droga Zosiu! Czekam z niecierpliwością na Twoje, zawsze świetne, rekomendacje. To właśnie w zwiedzaniu lubię najbardziej: kuchnię i lokalne specjały oraz zawsze interesujących ludzi;-)

  6. Kasztany uwielbiam!!! Najczęściej jadam je jesienią w Wiedniu; dla mnie to nieodłączny element spacerów;) Bardzo niedocenione u nas, niestety…

  7. Piękne zdjęcia, a strażnicy miejscy byli w siódmym niebie, jak widać :) Podziwiam też elegancki strój i małe torebeczki zabierane na zwiedzanie – ja w podróży jestem zawsze z całym zestawem niezbędnych rzeczy, upchanym do torby wielkości tej niesionej przez siostrę zakonną z Waszego zdjęcia ;)
    A gdybyście chciały odkryć mniej znane rejony Włoch, to polecam Bazylikatę i Apulię! :)

  8. Śliczne zdjęcia, pięknie wyglądacie. W Polsce brakuje mi tego stylu życia i estetyki: ludzie ubrani niby skromnie, ale z klasą i estetycznie – ach ten włoski szyk – , w mieście mniej plastiku i brudu niż u nas, a więcej gustownych „mebli miejskich” itd. Wszystko takie jakby naturalne od niechcenia. :)

  9. Jesteś zawsze uśmiechnieta i to mi sie podoba. Czekam z niecierpliwoscia na przepis na lody :)

  10. Zosiu! piękne zdjęcia, a Ty na nich uśmiechnięta!bardzo lubię czytać i oglądać Twojego bloga, jest przepełniony radością, kolorami i Twoim pozytywnym nastawieniem i pięknym uśmiechem! :) nie mówiąc o jedzeniu rzecz jasna ;)
    Oglądam Wasze zdjęcia z Rzymu (który kocham ogromnie i chętnie wracałabym tam ciągle..) i brakuje mi na nich tylko Twojego dzieciątka ;) chyba już duże/duża? nigdzie nie doczytałam kiedy się urodziło?!

    pozdrawiam ciepło
    KAja

  11. Rzym cudowną ma atmosferę jak zresztą cały kraj… :)
    Jednak zasmuca mnie że nie ma na blogu polskich miast…tylko Warszawa. Trójmiasto pomijam-Twoje Zosiu miasto(a) rodzinne. A w takim moim kochanym równie magicznym Wrocławiu w weekend odbywa się Biesiada na widelcu :) Czy ktoś z Was o tym wiedział? Sądzę, że Polskie miasta tez maja wiele do zaoferowania i nie trzeba brać urlopu :) Pozdrawiam
    P.S Czekam i nie mogę się doczekać obiecanego postu o remoncie w kuchni :)

  12. Zosiu jesteś najbardziej urodziwą z Was trzech. Jesteście piękne, ale Ty masz to „coś” ;)

    Pozdrawiam.

  13. Zosiu , to blog kulinarny , ale pozwól że zapytam , gdzie zakupiłaś tę czarną torebke na łańcuszku ? Ja tak latam po tych waszych blogach jak szalona . To na Kasi , to na Twój , ale co , fajne są . Fani z Makelifeeasier domagają się pościka o jedzonku :))

  14. Zosiu… darze Cie ogromna sympatia, jestes urocza i wydajesz sie przemila Kobietka z klasa.. jakies tam Kasie czy Gosie moga sie przy Tobie schowac :D :D :D

  15. Zosiu cudownie !!! za 3 tygodnie wybieramy się z mężem na podróż poślubną do Rzymu, wiec wskazowki i wszelkie informacje od Ciebie beda bezcenne:)pozdrawiam po sasiedzku z Gdanska:)

  16. Super post:) niedługo jade do Budapesztu i Wiednia, może ktoś opowie swoje wrażenia z tych miejsc, co warto zobaczyć, zjeść lub gdzie serwują najlepsze lody:)
    Zosiu może odwiedziłaś już tem miejsca?

    • Hej Kasia! W Budapeszcie polecam wpaść na kawę i ciastko do New York Cafe. Atmosfera miejsca niesamowita. Ponadto na obiad, bądź kolację polecam restaurację Borbíróság. Spróbuj koniecznie gęsich wątróbek tam podawanych-pycha :)
      Życzę udanej podróży :)

      • Dziękuje, mam nadzieję, że znajde:) A coś jeszcze mogłabyś napisać jacy ludzie, jak z językiem…czy po angielsku da sie porozmawiać?

        • Tak, po angielsku porozumiesz się raczej bez wiekszych problemów. Kiedy znajdziesz się już w Budapeszcie, polecam kupić bilet na komunikację miejską (nie pamiętam dokładnie już, ale są chyba jednodniowe i trzydniowe bilety) i poruszać się po mieście metrem. Jest to łatwe i wygodne. My z mężem początkowo planowaliśmy zwiedzać na piechotę, ale Stare Miasto okazało się zbyt rozległe, by zobaczyć wszystko, co chcieliśmy, w tak krótkim czasie, jaki na to mieliśmy. No i pogoda nam nie dopisywała, więc metro niejednokrotnie okazywało się zbawieniem.

          • Dziękuje:) pytań miałabym mnóstwo właściwie… ale nie chcę przesadzać, tylko jeszcze jedno, proszę powiedz co warto kupić, może masz jakieś spostrzeżenia, jakieś ciekawe pamiątki godne polecenia?

  17. Zosiu, z niecierpliwością czekam na adresy lodziarni! Do niedzieli jestem w Rzymie więc bardzo chętnie je odwiedzę :D

  18. Lody ??? czekam niecierpliwie ! U nas w domu mistrzem kuchni w kwestii lodów jest mój mąż …ale ja uwielbiam lody wszystkie !
    Bardzo klimatyczne zdjęcia i czyżby gdzieś tam Wasz Tajemniczy Kompan ;-)

  19. Zosiu, masz przepiękny uśmiech!
    we wrześniu wybieram się do Włoch, twoje zdjęcia przekonały mnie, że to dobry wybór. chyba zaraz zarezerwuję bilety! pozdrawiam serdecznie. ;-)

  20. Zosia,
    1) co to za dania, które są na zdjęciu, na którym siedzisz ty, a przed toba dwa talerze z róznościami? Wygladają taaak apetycznie :)
    2) pokaz swoje zestawy ubrań na wyjezdzie – te pokazane na zdjęciach dzisiaj sa naprawde bardzo fajne!

  21. Zosiu, możesz zdradzić, gdzie kupiłaś tę jasnoszarą (?) sukienkę i dopasowany do niej naszyjnik ? Wyglądasz w niej elegancko, kobieco, po prostu pięknie !!!! Ps.Kwiecista sukienka ze sklepu Orsay też jest baaaardzo ładna. Zresztą, ładnemu jest we wszystkim ładnie :)) Pozdrawiam.

  22. Pieknę zdjęcia i świetne stylizacje :) Zosiu jakiej marki jest kremowa spódnica i bluzka do niej? Będę wdzięczna za odpowiedz. Pozdrowienia z Warszawy! :)

  23. Zdjęcia są bardzo ładne, nabieram coraz większej ochoty na wizytę we Włoszech. A tak poza wszystkim – Zosiu pięknie wyglądasz, wszystkie trzy jesteście urocze ale Ty masz tą cudną klasyczną urodę i wspaniale ją podkreślasz. P.S. Napisz proszę gdzie kupiłaś tą sukienkę w kwiaty, którą masz na zdjęciach, jest przecudna :-)

  24. Zosiu mam kilka pytań: 1. czy możemy liczyć na przepis na jakiś prosty pasztet/pasztet warzywny? 2. jakiego cyklu możemy się spodziewać we wtorki? może koktajle/desery ew. coś na upalne letnie dni… 3. czy jest szansa na przepis na lody własnej roboty? 4. czy w Twoim sklepie pojawi się solniczka S i pieprzniczka P? Z góry dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłych upalnych dni.

  25. Zosiu, zdjęcia piękne, ale gdzie te adresy? Wybieram się do Rzymu za miesiąc i byłyby przydatne ;) Szczególnie tych koksów.

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.