Podróżowanie z dzieckiem to jedno z tych doświadczeń do których podchodziłam z pewną rezerwą. Moja natura starannego planowania i organizacji wszystkiego co tylko się da – byle by ułatwić sobie codzienność – nie za bardzo potrafiła sobie wyobrazić logistykę takiego wyjazdu. Gdzieś w głowie zawsze padały po cichu pytania – a co jak zachoruje, czy wsiądzie do samolotu, czy pozostali pasażerowie wytrzymają z nami lot, czy na miejscu nie będzie nam niczego brakować i czy rzeczywiście każdy z nas wypocznie? Może lepiej rozstawić namiot w ogrodzie – przecież to też przygoda?! :-)
Cztery ostatnie lata udowodniły nam jednak, że nie ma nic piękniejszego niż podróże z dzieckiem. Odkrywanie świata i wspólne jego przeżywanie to wartość na całe życie! A bliskość która zawęża się w trakcie nowych doświadczeń pomiędzy dzieckiem a rodzicem staje się nierozerwalna. Nie bez znaczenia pozostaje stwierdzenie, że podróże kształcą. Ilość nowych bodźców jakie otrzymujemy – nowe smaki, zapachy, kolory, dźwięki, nastroje – stwarzają nowe pytania i nasuwają nowe odpowiedzi.
Tym razem kierunkiem naszej podróży była Sycylia! Zapraszam Was zatem na kilka ujęć z naszych wędrówek.
Powroty do domu na Taty ramionach!
Zosiu zdjęcia piękne i aż chciałoby się wyjechać do Włoch. Może kiedyś pokusiłabyś się o wpis na temat organizacji dnia Mamy. Piszesz ze to Twoja mocna strona a ja jakoś nie mogę się poukładać. Szukam inspiracji :) Może więcej czytelniczek byłoby zainteresowanych.
Joanno dziękuję Ci bardzo za wiadomość i odwiedziny! Przy czterolatku pakowanie to już nie problem – trochę trudniej było, gdy jeszcze pieluchy i butle :) Podstawowa zasada – im mniej rzeczy tym lepiej :-) A najbardziej sprawdzał się mały plecaczek Hanusi, do którego mogła chować swoje odnalezione skarby – muszelki, kamienie, suszone kwiaty etc. Zauważyłam też, że w trakcie podróży niespodziewanie wręczałam jej jakiś mały drobiazg, który zabrałam z domu – to mogła być nawet figurka z jajka niespodzianki, ulubiona kolorowanka, cokolwiek, co przypomniało jej dom i na nowo cieszyło. Małe, podręczne kredki i książeczki z naklejkami to też świetna sprawa :-)
Zosiu wspaniałe zdjęcia – widać że kochasz Włochy! A Hanusia jaka już duża :)))))
:*
Ja też chętnie bym poczytała o Twojej organizacji – ze zdjęć widać, że bardzo celebrujecie każdą chwilę! To bardzo miłe tak obserwować :* Dziękuję Ci za to!
:*
Zosiu,
Zdjęcia przepiękne jak zwykle:-)
Uwielbiam oglądać Twoje relacje z podróży!
Przy okazji zapytam: czy polecasz Sycylię na podróż z kilkumiesięcznym niemowlakiem, czy lepiej poczekać aż brzdąc podrośnie?
Gorące pozdrowienia dla Ciebie i całej Twojej rodzinki:-)
Emilia
Emilio, jeżeli wybieracie się na Sycylię, to koniecznie z myślą o wypożyczeniu samochodu. Sycylia jest przepiękna, ale komunikacyjnie obowizkowo samochód. Unikałabym też głównych miast – szczególnie Palermo. Bardzo zatłoczone,głośne i nieco brudne. Owszem, na 1-2 dni żeby poczuć nastrój, pochodzić po uliczkach, targach, kościołach. Ale do mieszkania lepiej wybrać miasteczka tuż przy wybrzeżu. Gorąco polecam miasto Cefalu – pod koniec tygodnia postaram się opublikować kilka zdjęć i wskazówek. Pozdrawiam ciepło!
Oj, ja też chętnie poczytałabym o organizacji:-) przy jednym dziecku też byłam jeszcze dobrze zorganizowana, ale przy dwóch cała moja organizacja runęła z hukiem, aaaa! Stąd wszelkie wskazówki mile widziane;-) cudowne zdjęcia, piękna rodzinka!
:*
Zosiu, pięknie to napisałaś :) Dziękuję. Za 3 tygodnie zostanę mamą i już planuję wycieczki we troje :) na początku myślałam, że nie damy rady i na kilka lat zrezygnujemy z podróży, ale chyba da się! Przynajmniej taką mam nadzieję, będziemy próbować. Rok temu gorąco polecałam Ci odwiedzenie Amalfi, Sorrento i Capri, więc życzę Ci, żebyś za rok odwiedziła tamte rejony, chociaż Sycylia też cudowna, ukochałam ją 2 lata temu :) Rok temu, kiedy zwiedzaliście Cinque Terre, wynajęliście samochód? A jak podróżowaliście 3 lata temu, w podróży poślubnej, wtedy odwiedziliście sporo miejsc a dystans był większy?
Dziękuję za odpowiedź i widzę że tu wiedej Mam. Jak tylko możesz to pisz Zosiu więcej o organizacji pracy Mamy w ogóle. Jestem pod wrażeniem jak cieszysz się każda chwila. Przyznam że mnie przytłacza nadmiar obowiązków i nie statcza energii na celebrowanid radosimci. Aż miło popatrzeć ze ktoś sobie radzi :)
Jak zwykle piękne zdjęcia Zosiu. Nieco zazdroszczę tej Sycylii, bo to ciągle jedno z moich marzeń podróżniczych.
A podróżowanie z dzieckiem nie jest aż takie trudne. Chociaż przy pierwszym wyjeździe spakowałam chyba cały dom, przy każdym kolejnym udaje nam się ograniczyć ilość zabieranych gratów. Zaskoczenie mojej Lucy gdy pierwszy raz zobaczyła jezioro, albo morze jest za bezcenne. Czasem warto się nieco pomęczyć, przejechać pół Polski (zagraniczne wojaże póki co przed nami), żeby spędzić razem parę dni w ciekawym miejscu i coś nowego doświadczyć :)
Witaj Zosiu:)
Bardzo lubię tu do Ciebie zaglądać i podglądać:) a dziś mam pytanko co to za cudną sukieneczkę ma Twoja Córeczka? Tą w kwiatuszki?
Ojjjj i oczywiście bardzo serdecznie Cię pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia, aż się rozmarzyłam :) A córka bardzo podobna do taty! :))
Zosiu, wspaniała podróż:-) Hania rośnie i to już naprawdę duża Panienka:-)
Co do podróży, to ja ostatnio przekonałam się, że nawet z czteromiesięcznym niemowlakiem może być super, a taka zmiana otoczenia, inne ścieżki spacerowe, wspólne chwile całą rodziną, wiążą i pozostają na długo:-) Nasza Córeczka zniosła wyjazd super, spała lepiej niż w domu, nie zapłakała ani razu, a my rodzice złapaliśmy oddech od codzienności. A ja z niecierpliwością czekam, aż zacznie być bardziej świadoma wojaży i cieszyć się z nich razem z nami:-)
I masz rację, dobra organizacja, rozsądne pakowanie i zaangażowanie obojga rodziców znacznie taki wyjazd ułatwiają i nie ma co się zniechęcać:-)
pozdrawiam ciepło jak zwykle:-)
Ola
Byłam na Sycylii z 5 lat temu i to byL pierwszy smak i zapach Italii. Bardzo nas zauroczyła i obiecaliśmy z mężem powrót do tych pięknych miejsc… Potem przyszła kolej na Toskanię, Rzym, wielokrotnie Mediolan i Lombardia, Tccino w Szwajcarii, Sudtirol oraz plany na wiele wiele więcej. W piątek wyruszamy trzeci raz na Krete,bo wakacje w Grecji maja rownież swój niepowtarzalny klimat ? ale pierwszy raz prawie w trójkę,bo z dzieciątkiem w brzuszku i już robię plany gdzie pojedziemy za rok, jak już będzie z nami :) tak jak Ty Zosiu nie wyobrażam sobie nie pokazywać świata swojemu dziecku i mam nadzieje, ze starczy mi sił na kolejne pociechy i nowe podróże z nimi ? bardzo chce mieć więcej dzieci,bo mieć rodzeństwo to ogromny skarb dla każdego człowieka. Pozdrawiam!
baterie do zegarków na 1 zdjęciu mnie rozczuliły :)) takie rzeczy tylko u Terronich ;>
C u d o w n e zdjęcia :)
Poczułam smak i zapach Sycyli, na której spędziłam ubiegłoroczne wakacje. aH…oh… to jest jedynie miejsce do którego mogłabym wracać co roku…
Czy mogę zapytać skąd czarna sukienka w grochy i czarny kapelusz?
Zosiu, cudne zdjęcia :) Jak „transportujesz” kapelusiki? Wybieramy się samolotem do Chorwacji z 2,5 latką i zastanawiam się, jak to zrobić. No i pieluchy, nocniczek itp… Już zaczynam się stresować! Uściski :)
Super, że poruszyłaś temat podróży z dzieckiem. Mieszam do kilku lat w Rzymie i obserwuję, że dzieci we Włoszech towarzyszą wszędzie rodzicom. Nikogo nie dziwi małe dziecko, czasem nawet niemowlak w restauracji. Sycylię też uwielbiam. Osobiście bardzo lubię Syrakuzy i oczywiście Trapani, ze względu na wyśmienitą kuchnię, kuskus a la trapanese to po prostu wybitne danie i warto odwiedzić to miasto nawet tylko dla niego.
Ślę serdeczne pozdrowienia z Rzymu :)
Agato, bardzo Ci dziękuję za wiadomość. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę Twojego Rzymu ? o Trapani też wiele słyszałam, mieliśmy jednak za mało czasu- może następnym razem! Pozdrawiam ciepło!
Wspaniała podróż. My też podróżowaliśmy z dziećmi. Teraz Mona córka ,10lat , jest w 100% obywatelem świata, niczego się nie boi, wie jak site zachować na lotnisku, samolocie, hotelu, restauracjach przy autostradzie, zamawia lody po angielsku ! Warto dzieciom pokazywać świat!! Jedyny strach to co bedzie jak zachoruje. I stało się, w Wenecji atak wyrostka robaczkowego I oczywißcie operacja I pobyt w szpitalu…. Ale lekarze I służba zdrowia byli wspaniali I wszystko dobrze się skończyło….Pamiétajcie mamy, ubezpieczajcie swoje rodziny. I to nie do 15 tysiecy euro, tylko co najmniej 80 tysiecy. Ja za małe pieniadze ubezpieczam najbliższych na 100 tyś euro ale dzieki temu mam spokój I duży komfort podróżowania….
Moniko dobrze, że podejmuesz temat ubezpieczeń! Ja również od dziecka jestem nauczona pamiętać o ubezpueczeniu-kiedyś jako dziecko, będąc na nartach na lodowcu dostałam porażenia słonecznego i przestałam widzieć na 2 dni. Strach ogromny, na całe szczęście miałam ubez. i cała opieka specjalistyczna bardzo szybko mi pomogła?
JAK CUDNIE!!!!!!! Od kiedy Oliwia się urodziła, zawsze jeździmy z dzieckiem i tak nam już mija 10 lat! A Włochy to nasze marzenie, po tych zdjęciach nie ma innej opcji!
Dziękuję!
Pozdrawiam
Paulina
?
:-) widzę, że nie tylko my kochamy Włochy :-) Uściski!
Zosiu jak zwykle piękne ujęcia. Sycylia…ostrygi….mmmm …musieliście mieć cudowne wakacje!My z mężem również kochamy Włochy,a od naszego Ślubu tam, kraj ten jest nam wyjatkowo bliski. Był już Rzym i Toskania.W tym roku planujemy Genuę i Portofino.3 maj kciuki!Pozdrawiam gorąco!
Genua, Portfino – cudowne widoki! Życzę Wam wspaniałego pobytu. P.S. Może uda Wam się zajrzeć do Cinqueterre – to moja miłość!
Przepiękne, naturalne zdjęcia :) Paczkę podobnych przywiozłam z podróży poślubnej w Grecji, cudo! Aż czuję ten zapach przed komputerem :)
:-)
Piękne zdjecia :)
gdzie kupiłaś czarny kapelusz????
ponawiam pytanie!!! :)
Wszytko wygląda cudownie! Zdradzisz jak organizowaliście wycieczkę – na zasadzie DIY czy raczej przez biuro? My w maju wróciliśmy z Toskanii, sami wszystko sobie załatwiliśmy a teraz własnie na celowniku mamy Sycylię ale coś się chyba pogubiłam bo znalazłam informacje, że nie ma bezpośrednich lotów na Sycylię z PL. Też mieszkamy w Trójmieście i nie wiemy jak to ugryźć. Byłabym wdzięczna za wskazówki:)
Właśnie wróciłam z Sycylii, także mogę słuzyć poradą w kwestii transportu. Z Gdańska faktycznie nie ma bezpośrednich lotów. My lecieliśmy z Warszawy-Modlina do Trapanii liniami Ryanair. Z Polski wiem, ze samoloty latają również do Palermo i Katanii. Polecam :)
Cudowne zdjęcia, jak zawsze zresztą. Ja z kolei będę wdzięczna, jeśli zdradzisz gdzie kupiłaś TEN czarny kapelusz. Widzę go już na kolejnym poście, a właśnie takiego szukam.
piękne zdjęcia:)