4 listopada 2015

Fasolka po bretońsku

* * * Jedni ją lubią inni najchętniej by o niej zapomnieli! Moją sympatię zyskuję najczęściej w okresie jesienno-zimowym. Mało pracy, danie treściwe i rozgrzewające … i podobnie jak z bigosem, czy chili con carne im częściej odgrzewasz tym lepsze. Warte wypróbowania!

3 listopada 2015

Daily food diary

* * * Ostatnie dni upłynęły mi w okamngieniu! Krótki wyjazd do Paryża, emocjonujące spotkanie z Wami w Krakowie i niespostrzeżenie szybkie przybycie jesieni. Dni niestety coraz krótsze a zatem moja praca blogowa przybrała szybszego tempa. Dzienne światło ogranicza czas zdjęciowy – ale to też ma swój urok. Jesień da się lubić!

Jakiś czas temu miałam przyjemność uczestniczyć w nagraniu krótkiego filmu kulinarnego wraz z prof. Andrzejem P. Florkowskim z Katedry Fotografii Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Oto efekt wspólnie spędzonych kilku godzin za które serdecznie dziękuję! * Przy okazji jestem bardzo ciekawa co sądzicie o wprowadzeniu niektórych przepisów właśnie w formie krótkich nagrań?  Uściski! Zosia

27 października 2015

Poranek w szklarni

* * * Pierwsze przymrozki już za nami. Intensywna zieleń powoli przeobraziła się w żółć, a gdzieniegdzie w czerwień i brąz. Gra kolorów jak na tę porę roku przystało. Za to w szklarni mamy złudzenie że lato wciąż trwa! W ubiegłym tygodniu miałam okazję odwiedzić ogrodnictwo prowadzone przez ludzi z pasją. Energia którą dał mi ten poranek poprzez obcowanie […]

* * * Kraków zawsze zachwyca! W miniony weekend zostałam zaproszona na XIX Międzynarodowe Targi Książki. I choć moja książka została wydana już rok temu (jak ten czas szybko leci) to nadal mam tę niezwykłą przyjemność spotkania się z Wami! Targi Książki to jedna z większych imprez organizowana w kilku największych miastach Polski. Jest gwarno, tłoczno ale nastrój niepowtarzalny. […]

  * * * Dobry tatar to całkiem niezła sztuka! Będąc w Paryżu zawsze kuszę się na odrobinę słodkości z tych dostojnie wyglądających witryn pâtisserie, a o tatarze nigdy bym nie pomyślała! A to błąd, bo ponoć befsztyk tatarski jako pierwszy zagościł na francuskich stołach. Na szczęście w podróży towarzyszyła mi moja kochana kuzynka, która nie […]