A gdyby tak jednego dnia usiąść do śniadania w zupełnie innym miejscu? Z daleka od naszych czterech kątów, czekających domowych obowiązków i miejskiego zgiełku? Na co wówczas mielibyście ochotę, i jak wyglądałoby Wasze wymarzone śniadanie?
Moje już znacie. W szczerym polu. Z ulubionym omletem, który jadłam w dzieciństwie w trakcie niezapomnianych wakacji u wujostwa w Wiedniu…
Skład:
(przepis nieco zmodyfikowany pochodzi z mojej książki: Przepisy na cztery pory roku)
(przepis na 2 porcje)
6 jajek
5 płaskich łyżek brązowego cukru
5 płaskich łyżek mąki
2 łyżeczki śmietanki 36%
szczypta soli
3 łyżki masła
duszone owoce:
garść dowolnych owoców
3 łyżki brązowego cukru
2 łyżki wody
szczypta cynamonu
A oto jak to zrobić:
- Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę. W oddzielnym naczyniu miksujemy żółtka z cukrem. Następnie dodajemy śmietankę. Do ubitej piany z białek dodajemy mieszankę z żółtek i jednocześnie powoli dosypujemy przesianą mąkę. Całość łączymy, tak by składniki się wymieszały i zachowały swoją puszystość.
- Na rozgrzaną patelnię z masłem przelewamy ciasto. Smażymy na średnim ogniu. Gdy spód będzie przypieczony, przewracamy na drugą stronę, a następnie dzielimy łopatką na kawałki. Omlet podajemy na ciepło, z cukrem pudrem i duszonymi owocami.
- Aby przygotować duszone owoce: do garnka wsypujemy owoce, cynamon i zalewamy wodą. Dosładzamy cukrem. Gotujemy na małym ogniu przez 8-10 minut.
P.S. Dziękuję wyjątkowo zdolnym dziewczynom – Ninie i Monice z so linen! za piękny, lniany obrus. Wszystkie produkty są tworzone z 100% lnu i nie zawierają syntetycznych domieszek. A najważniejsze, że są tworzone z sercem!
Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil na instagramie
Zosia,jak zwykle porcja inspiracji,mam pytanie skąd ta sukienka?pozdrawiam z Wrocławia .Ania
Miało być
ZOSIU;-)
Witam Zosiu, ciekawa modyfikacja przepisu :) choc mnie dodatek smietanki nie przekonuje… natomiast owoce duszone… brzmi pysznie…
Mieszkam w Austrii i standardowo podajemy do Kaiserschmarren Mus Jablkowy lub Mus Sliwkowy , i nie moze zabraknac rodzynek w ciescie …;) pozdrawiam z Tyrolu…
przepiękne zdjęcia, wspaniałe. A takie śniadania jadłabym codziennie:)
Pysznie i pieknie. za kazdym razem jak tu zagladam mam ochote cos upichcic:))
Ja trochę nie na temat: świetna sukienka! Gdzie można ją kupić?? Pozdrawiam! :)
Rozumiem, ze to modyfikacja i wariacja na temat, ale Kaiserschmarrn to danie glowne, ewentualnie deser po, w zadnym wypadku propozycja sniadaniowa.
Magda z Tyrolu ma racje w kwestii dodatkow.
Pozdrawiam z Wiednia
Ja uwielbiam Kaiserschamrrn uwielbiam na śniadania :-) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wiadomość :*
Dzięki, przepis stosunkowo prosty i szybki, już wiem czym zaskoczę znajomych :P
:-)
Chodziło to za mną! Zawsze w Austrii na nartach to zajadam. Ale przy 30 stopniach tez smakuje wyśmienicie – wyszło pyyyycha ;)
Wspaniale! Dziękuję bardzo za odwiedziny i wiadomość@!
Droga Zosiu! Świetna propozycja śniadaniowa:-) U mnie dziś na śniadanie British crumpets na słono. Pozdrawiam z południa UK, tym razem z Brighton:-) A od poniedziałku Gdynia!
Marta:-)
:-***
Ach wspaniale zdjeci ai az nabralam ochoty zeby zrobic taki omlet.
:-)
czy kiedyś pojawi się w końcu nowy wpis???
Gosiu, przepiękne zdjęcia! :) ale to nic odkrywczego. Zosiu skąd czerpiesz inspiracje? Z niecierpliwością czekam na kolejną, piękną książkę. So linen tworzą piękne rzeczy, mam ich pościel i jest cudna.
Pozdrawiam ciepło,
Ania :)
Ja też z niecierpliwością czekam na nowe wpisy:-) w obliczu ich braków skorzystałam dziś z kilku przepisów z przeszłości: pierogi z kaszą i fetą, krem z cukinii i tarta z orzechami – i to się nazywa udany dzień!
:***
Nie będzie już last month? Uwielbiam ten cykl, a ostatnio w ogóle go już nie ma :( wielka szkoda!
Będzie- z pewnością! Przepraszam za opóźnienia… :-)
O tak, i last month, koniecznie!!! rzeczywiście dawno już nie było… a ja układam menu na dzisiejszy dzień:-D
Porządne śniadanko, same pyszności :-)
Cudownie to wygląda☺️Zosiu, muszę zapytać o ten kapelutek. Skąd jest? ? Dobrego dnia!
hmmm, chyba zarahome :-)