Skip to main content

Poranek z MIELE i przepis na słodkie śniadanie, czyli maślane drożdżówki z owocami

*    *    *

Gdyby ktoś mnie spytał, który posiłek w ciągu dnia sprawia mi najwięcej przyjemności, miałabym ochotę powiedzieć, że śniadanie. Bez zawahania. Jedno z moich najprzyjemniejszych wspomnień z dzieciństwa właśnie związane jest z wiosennymi porankami, kiedy ochoczo wyskakiwaliśmy z łóżek, by z apetytem zasiąść do stołu.

Przygotowywanie dla Was tradycyjnych wpisów to zawsze wyzwanie – zarówno pod kątem doprecyzowania przepisu, jak i również części wizualnej (w końcu ile można oglądać ten sam blat kuchenny :)) Tym razem przygotowałam dla Was krótkie nagranie, które jest osobistym zaproszeniem do stołu i pretekstem do bycia bliżej Was. Ciekawa jestem, czy taka nowa forma wpisów przypadnie Wam do gustu?

Skład:

(przepis na 6-8 sztuk_

400 g mąki + garść do podsypania

150 ml ciepłego mleka

30 g świeżych drożdży

50 ml oleju roślinnego

2 jajka

60 g cukru

100 g masła

2-3 jabłka + 2-3 łyżki miodu

szczypta cynamonu

garść borówek

do posypania: cukier puder

A oto jak to zrobić:

  1. Świeże drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku z łyżką cukru i 2 łyżkami mąki. Zaczyn odstawiamy w ciepłe miejsce (najlepiej przykrywając lnianą serwetą). Po 15 minutach powinien podrosnąć.
  2. Do oddzielnej miski przesiewamy pozostałą mąkę, cukier i jajka. Dodajemy wyrośnięty zaczyn i jednocześnie mieszamy. Następnie dodajmy rozpuszczone i ostudzone (nie gorące!) masło i wyrabiamy ciasto (wyrabiam mechanicznie za pomocą haka). Po kilku minutach wyrabiania ciasta dolewamy cienkim strumieniem olej i ponownie ugniatamy ciasto. W efekcie końcowym ciasto nie powinno kleić się do rąk. Gotowe ciasto umieszczamy w naczyniu i przykrywamy serwetką. Naczynie pozostawiamy w ciepłym miejsciu na ok. 1,5 godziny do wyrośnięcia (stawiam przy otwartych drzwiczkach piekarnika).
  3. Plastry jabłek mieszamy z miodem i cynamonem.
  4. Wyrośnięte ciasto ponownie zagniatamy i dzielimy na kilka części. Z jednej części formujemy kulkę, lekko spłaszczamy i umieszczamy na niej kawałki owoców. Drożdżówki rozkładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C przez 15-18 minut.

Wpis powstał przy współpracy z Miele.

55 Odpowiedzi do “Poranek z MIELE i przepis na słodkie śniadanie, czyli maślane drożdżówki z owocami”

  1. Zosiu, jak najbardziej na tak :) Jak miło po tylu latach „znajomości” usłyszeć Twój głos :D

    • Agato, to mi miło! Dziękuję że poświęciłaś swój czas i zajrzałaś! Uściski!

  2. Wolę osobiście jak jest więcej zdjęć wtedy zapisuje je sobie jako inspirację i oglądam co jakiś czas.

    • Klaudio, OK. dzięki Ci bardzo za Twoją opinię :) Uściski i serdeczności na cały tydzień!

  3. Tyle lat do Ciebie zaglądam i …dopiero teraz słyszę Twój głos. Masz niesamowite ciepłe w sobie. Gratuluję i jestem pełna podziwu :*

  4. Ależ to niesamowite, śledzę Twój blog od samego początku i dopiero teraz słyszę Twój głos. Ciepły i kojący, jak cała Ty i Twój blog :*

  5. Zosiu, coś wspaniałego! Jaki Ty masz miły głos! I masz rację- poranek i takie wspólne chwile to coś najcenniejszego! Doceniam to teraz szczególnie, kiedy córka przytula się i wita rano z dzidziusiem w brzuszku mamy. A ja po cichu ciepło myślę, o moich dzielnych koleżankach i kolegach pracujących w szpitalu, który przekształcono w szpital covidowy. I jestem wdzięczna za te chwile normalności w domu… Pozdrawiam serdecznie!

  6. Zosiu ależ Ty nasz niesamowicie sympatyczny i ciepły głos. Zawsze Cię lubiłam i ceniłam za aurę, którą roztaczasz, ale ten głos…po prostu koi:) cudny i jestem na tak z filmikami, ale zdjęcia też uwielbiam, więc nie rezygnuj z nich

  7. Kochana Zosiu,
    Cudowny przepis na weekendowy poranek :) – aż mi ślinka pociekła i gdyby nie to, że już jest niedzielny wieczór, pewnie zabrałabym się do zagniatania ciasta. Nawet kawki mi się zachciało – naprawdę baaaardzo fajny filmik, brawo! Jesteś zadowolona ze swojego ekspresu? Właśnie się za jakimś oglądam, chętnie poznam Twoją opinię o tym modelu. Naprawdę jest cichy?
    Pewnie nie będę zbytnio oryginalna pisząc, że masz niesamowicie miły głos, super, że dałaś nam go usłyszeć :). Z Twojego bloga wiem jak miłą i uroczą osobą jesteś, a Twój głos pięknie do Ciebie pasuje.

    Pozdrawiam gorąco!
    Ania

  8. Bardzo na tak! Z takim głosem to aż dziwne że dopiero teraz ta prezentacja:) choć ja wzrokowiec jestem fanką fotek 📸

  9. Jestem tu od samego poczatku, od pierwszych wpisów i to niesamowite pierwszy raz usłyszeć Twoj głos…patrze w monitor i śmiejęi sie do siebie… i przyszło mi takie piekne porownanie do głowy do takiego filmiku jak niesłyszące niemowle po implantacji ślimakowej pierwszy raz słyszy głos swojej mamy i jak jest nagrana jego reakcja i wtedy to niemwole uśmiech sie najcudowniej na świecie…niesamowite jakie to robi wrazenie bo w sumie przez tyle lat były tylko piekne zdjecia…

  10. Zosiu, ale fajny materiał :) To żadna tajemnica, że bardzo lubię Twoje kadry z codzienności – uwielbiam bloga oraz IG, a teraz ten filmik będę sobie chyba włączała na smuteczki (na południu PL zimno, szaro i ponuro niestety).
    Teoś przesłodki, a Hania przeliczna dziewczyna :)
    Pozdrawiam serdecznie
    PS
    filiżanki śliczne – podasz skąd?

    • Aniu kochana dzięki! Trzymaj się mocno…a na smuteczki polecam Ci te drożdżówki, i najlepiej w jakimś wiosennym plenerze🌿☀️🌸p.s. Filiżanki to Biała Maria od Rosenthala

  11. Zdecydowanie bardziej angażują mnie zdjęcia. Poświęcam im więcej czasu, przyglądam się, analizuję, wracam. Film, szczególnie wystudiowany, jest kolejną reklamówką. Na pewno wymaga dużo więcej pracy, bardzo doceniam ale to dla zdjęć przychodzę na bloga. Nawet jeśli po 134 jest ten sam blat, nadal koi.

  12. Hej Zosiu,
    Mój ma nie trawi jabłek. Można je zastąpić jakimiś owocami mrożonymi? Malinami może?
    Pozdrowienia z Tel Awiwu :)

    • Mario, oczywiście! Na co tylko masz ochotę, gruszki, borówki, maliny albo pokruszona biała czekolada z kokosem? :)) Uściskaj ode mnie Tel Awiw.. ależ mam miłe wspomnienia z tym miejscem :**

    • Film nakręcony przez ekipę profesjonalnych reklamotworcow. Sprzedaje nierealny swiat i automat do kawy, wytwarzający tzw lurę. Zosia, niestety jest sztucznie wyreżyserowana na filmiku, nawet głos wypada niestety sztucznie, – „jak z reklamy Apatru”, podczas gdy siła Zosi jest autentyczność. Życzę, powrotu do realności życia. Uściski:)

      • Droga Gaby, nakręciłam film z przyjaciółką i przyznam Ci szczerze, że jesteśmy z niego dumne (jakkolwiek by to dla Ciebie brzmiało!🙏😍)

    • Droga Zosiu, dziękuje za wiadomość, mimo wszystko prezentacje uważam za mało przekonująca, zarowno treścią, jak i forma. Tekst czytany jest inny w odbiorze od mówionego swobodnie. Uważam twoje filmiki na stories za zdecydowanie bardziej autentyczne. Uściski:):):)

    • Do Gaby: nie chcemy Cię tutaj!

      Zosiu, jeżeli to możliwe poproś informatyków, żeby zablokowali IP tego osobnika.

      A co do bułeczek, to właśnie są w piekarniku i zaraz będziemy konsumować wszyscy :) Gotuję z Tobą od prawie początku i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Tyle radości daje mi gotowanie z Tobą i przyznam Ci, że już tylu osobom sprawiłam radość, zanosząc Twoje wypieki i inne pyszności. Całuję mocno,

  13. A ja już Twój głos dobrze znam:-) ze spotkań autorskich i wystąpień w ddtvn:-) a i filmik ze ślubu był dostępny, bajeczny! fajne te drożdżówki, jestem ostatnio w stanie permanentnego przygnębienia pandemicznego, a na takie stany drożdżowe wypieki wytrawne i słodkie są jak znalazł. No i pogoda dotarła! Uściski z Poznania!

  14. Droga Zosiu,
    jak cudnie jest usłyszeć Twój miły, ciepły GŁOS:-) To NAJwiększa niespodzianka od początku, jak jestem z Tobą na blogu. Dziękuję!
    Może wreszcie odważę się upiec drożdżowe bułeczki, bo ciągle mi się wydaje, że to takie trudne…
    Pozdrawiam ciepło z południa PL,
    Marta:-)

    • Ja też się boję drożdży.

      Może upiekę je razem z Panią bo też jestem z południa Polski 😉

  15. Nie wiem, który raz z kolei oglądam i nadal nie mogę przestać….Zosiu jesteś poprostu CUDNA!!!

  16. Hej Zosiu, napisz proszę, skąd są dżinsy i bluzka, które masz na sobie na filmiku? Będę wdzięczna za odpowiedź :)

  17. Jak miło usłyszeć Twój glos. Jest taki spokojny. Drożdzówki wyglądają smakowicie i zachęcają do upieczenia. Niebawem u mnie zagoszczą!

    • Ale się cieszę! Mam nadzieję, że będą smakować! Słońca i duuużo radości na najbliższy czas…

  18. Zosiu przepis super ,bułeczki obłędnie wyglądają . Filmik bardzo mi się podoba ,słychać było uśmiech w Twoim głosie jak powiedziałaś o dzieciach :)

  19. Uwielbiam tu zaglądać…tyle serca, autentyzmu i ciepła. Dobrze, że jesteś w tym świecie Zosiu🤍☀️

  20. NO TAK. tylko jednej Gaby oczywiście film się nie spodobał…jakie ona musi mieć smutne i zwykłe życie….

  21. Zosiu więcej Ciebie… przyznam Ci otwarcie, że chyba wszystkie Twoje stories oglądam i żadnego nie przegapiłam. Dziękuję Ci za niego!

  22. Mimo iż nie podzielam w pełni komentarza Gaby, też jestem zdania że ten film został wyreżyserowany pod sponsora i mi też się on wydał sztuczny. Nie są to jednak słowa pustej krytyki, bo zdaje sobie sprawę że jest to inna forma wizualna, do której może Zosia się przymierza, z takim samym zamiarem jak pisanie na blogu, to znaczy zarobku. Szanuje to, bo to jej praca, współprace, choć niektórych naprawdę nie rozumiem, są normalne na takim poziomie blogu. I to szanuję, bo każda praca na to zasługuje.
    Pozdrawiam ciepło z Toskanii

  23. Wyglądały tak pysznie, że musiałam je od razu zrobić i zakończyło się sukcesem :) jak zwykle w Twoich przepisach. Piękny filmik. Tak jak mówiły inne osoby, fajnie że usłyszeliśmy w końcu Twój głos :)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.