* * *
W gotowaniu lubię podążanie za porami roku – a świadomość, że na niektóre produkty (myślę tu oczywiście o leśnych grzybach) trzeba ponownie czekać cały rok, bardzo mnie mobilizuje. Smak duszonych grzybów na maśle z ziołami przywołuje mi jesień i czas, gdy przyroda nieco zwalnia. Kiedy temperatury rano robią się już niższe, z przyjemnością powracam do solidnych śniadań. Omlet jest doskonałą propozycją – zazwyczaj robię go w soboty, kiedy mamy trochę czasu i możemy pozostać dłużej w łóżkach. Wędzona gouda znakomicie pasuje do duszonych grzybów, a ta wersja omletu sprawia, że ten zgrany duet ma jeszcze więcej smaku!
Skład:
(przepis na 1 porcje)
2 jajka
1 mała cebula
garść leśnych grzybów leśnych
3-4 plastry sera żółtego Gouda wędzona
1 gałązka rozmarynu
sól morska i świeżo zmielony pieprz
A oto jak to zrobić:
- Jajka wbijamy do miseczki i ubijamy trzepaczką. Na rozgrzanej patelni z masłem podsmażamy delikatnie plastry cebuli i gałązkę rozmarynu. Gdy cebula nieco zmięknie dorzucamy pokrojone grzyby i smażymy. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem, przekładamy na oddzielny talerz. Na ten sam tłuszcz wbijamy rozbite jajka, nakładamy plastry sera gouda oraz podduszone grzyby z cebulą. Za pomocą łopatki zawijamy omlet i smażymy jeszcze kilka sekund. Przekładamy na talerz i doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem.
Plastry sera żółtego Gouda wędzona kładziemy na omlet i smażymy do momentu, aż delikatnie się stopią. Ser ten ma wyrazisty smak i charakterystyczny aromat pochodzący z naturalnego wędzenia dymem.
Ser żółty Gouda wędzona znakomicie pasuje do duszonych grzybów, a ta wersja omletu sprawia, że ten zgrany duet ma jeszcze więcej smaku!
pyszny pomysł na jesienne śniadanie :)
🍁🍁😘
Cudowna propozycja, Zosiu:-) Idealna na śniadanie; zapomniałam, że tak lubimy omlety. Dziękuję!
Życzę Ci wspaniałego weekendu,
Pozdrawiam serdecznie z południa PL
Marta:-)
Marto dziękuję bardzo❤️😘…a ja pozdrawiam z Bolzano💥⛰
Ten nożyk na podstawce….. rany, skąd Ty te drobiazgi bierzesz….
😎jestem stałą bywalczynią olx.pl i sopockiego ryneczku✌🏻
Już wiem, co jutro zjemy na śniadanie :) pozdrawiam Cię Zosiu serdecznie!
Oj lubię takie śniadania, gdyby tylko mieć więcej czasu na tygodniu, żeby można było sobie na to pozwolić :)
Wygląda super apetycznie :)
super przepis, piękne zdjęcia … :)
czy moge zapytac jakim to obiektywem ?
kolejny raz bez odp. …
Można na wynos? Zosiu, myślałaś o swojej restauracji?
Zosiu, czy Ty nie obgotowujesz grzybów przed wrzuceniem na patelnię? Moja teściowa gotuje grzyby w wodzie min. 1 godzinę i pamiętam, że za dzieciaka, też mama tak robiła. Czy to jest potrzebne? Dla mnie raz, że to strasznie wydłuża czas oczekiwania na jedzenie, a dwa że czy takie wygotowane grzyby nie tracą smaku? Co Ty myślisz?
Paulino przyznam Ci szczerze, że nigdy tego nie robiłam… to o czym mówisz, z pewnością ma sens, ale przyznam Ci szczerze, że nie za bardzo mi się chce ;-)
Hej, ja gotuję grzyby z odrobiną octu i soli, ale tylko do momentu zagotowania i potem ok. 1 min., następnie przelewam na sicie zimną wodą. Nie wiem, czy to jest rzeczywiście potrzebne, tak się u mnie robiło w domu. Grzyby w smaku są bardzo dobre, a cała procedura długo nie trwa.
Zdjęcie ze stojakiem na grzanki i koziołkiem do sztućców przywraca wiarę w ludzkość i kulturę jedzenia ;)
hahahhahha kochana jesteś! Dzięki Ci za to :*
o rany, uwielbiam grzyby. Żeby zapewnić sobie ich smak kiedy najdzie ochota zamrażam, a potem obsmażam na patelni, same lub z jajkiem, duszę, panieruję, bez gotowania, o które pytała Paulina. Moja mama w przeszłości też obgotowywała, nadal to robi, ale wtedy zużywam grzyby di zupy lub sosu. Zdecydowanie tracą smak i zapach i to bardzo. Teraz mama część mrozi na surowo i daje mi :) ale ten omlet!!! mmm, aż czuję zapach grzybów i po prostu muszę zrobić ten przepis, no muszę. W sobotę (mam więcej czasu ;) ) Pozdrawiam
Może dzisiaj pójdę do lasu i znajdę kilka grzybków na śniadanie ;) jajecznicę z kurkami bardzo lubię, ale nigdy nie próbowałam dodać do niej innych grzybów.
To koniecznie – wspaniale smakuje! Uściski!