* * *
Długo nie mogłam się przekonać do kaszy jaglanej – do momentu, gdy sama zaczęłam eksperymentować. Raz wychodziła mi za mdła, innym razem po ugotowaniu pozostawał niestety wciąż ten charakterystyczny posmak. W tym przepisie proponuję Wam wersję wytrawną, która opiera się na podsmażanym czosnku, cebuli, cukinii i świeżym tymianku. Oczywiście, możecie użyć dowolnych ziół (polecam mieszankę za’atar). Myślę jednak, że summa summarum wyszedł całkiem przydatny przepis, bo nadaję się na śniadanie, brunch, czy jako przekąska w pracy.
Skład:
(przepis na 3-4 porcje)
300 g ugotowanej kaszy jaglanej *
1 mała cukinia
1 czerwona cebula
2 jajka
4-5 gałązek tymianku
3-4 ząbki czosnku
1 łyżeczka pokrojonej papryczki chili
kawałek świeżego imbiru (ok. 2 cm)
sól morska i świeżo zmielony pieprz
do podania: oliwa z oliwek, garść rzeżuchy, awokado, jajko sadzone
do smażenia: masło
A oto jak to zrobić:
- W garnku o żeliwnym dnie delikatnie podsmażamy na maśle rozgnieciony / posiekany czosnek, plastry imbiru oraz tymianek. Następnie dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę, chili, posiekaną cukinię i ugotowaną kaszę jaglaną. Dodajemy rozbite jajka i mieszamy. Całość trzymamy przez chwilę na ogniu, aż jajka się zetną. Doprawiamy solą, świeżo zmielony pieprzem. Możemy skropić oliwą z oliwek.
* kaszę jaglaną możemy gotować w bulionie lub w wodzie z plastrami imbiru i ziołami (np. ziele angielskie / gałązka tymianku) żeby nabrała aromatu. Gdy mam więcej czasu – wówczas przed gotowaniem, prażę kaszę na tzw. suchej patelni. Jeżeli przygotowuję słodką wersję, gotuję ją w mleku migdałowym lub kokosowym / na wpół rozcieńczonym z wodą.
talerze i półmisek ceramiczny – MLEKO LIVING // garnek żeliwny – CHASSEUR
Oj wiedziałam, że nawet późnym wieczorem warto tu do Ciebie zajrzeć Zosieńko! Jutro robię przepis:))
Malika dziękuję, jak miło :*
Ja kilkakrotnie podchodziłam do kaszy jaglanej. Bardzo smakuje mi w Twoich dwóch przepisach: z orzechami z musem z malin i praliny. Nabiera zupełnie innego smaku. Masz dobre pomysły!
❤️Anito dzięki! Pięknej soboty!
Zosiu, wspaniały pomysł na kaszę jaglaną. Na pewno skorzystam. Mam jedną uwagę natury językowej. W zdaniu: „Myślę jednak, że summa summarum wyszedł całkiem przydatny przepis, bo nadaję się na śniadanie, brunch, czy jako przekąska w pracy.” powinno być „nadaje się na śniadanie” (w sensie, ten przepis). Bo w ten sposób, w który napisałaś, wyszło na to, że to Ty nadajesz się na śniadanie :) Pozdrawiam.
Magdo kochana dzięki – już spieszę z poprawką :-) (pisałam w nocy:()
Kaszę jaglaną odkryłam na nowo nie tak dawno i bardzo polubiłam. W wersji na słono z warzywami jedliśmy nie tak dawno i była świetna. W przyszłym tygodniu kilka postnych dni więc Twój przepis bardzo nam się przyda. Miłego weekendu.
:**uściski!
przyznaję, że jaglankę częściej jem na słodko, najczęściej jako budyń, wersji wytrawnej nie próbowałam, ale tak zrobię:)
Magdalena, dzięki za wiadomość. Spróbuj koniecznie – ten przepis można również traktować jako forma obiadu :)
Uwielbiam kaszę jaglana choć moje chłopaki już trochę mniej. Jadam ją na słono i słodko ale ważne jest aby ją odpowiednio ugotować na sypko – co nie jest trudne. Fajny przepis zmienię tylko na jajko w koszulce – bo lubię taka wersję jajek :)
Bardzo lubie kaszę jaglaną, więc na pewno wypróbuje ten przepis.
Lubię kaszę jaglaną, ale jakoś preferuję jej słodkie wersje. Chętnie wypróbuję Twój przepis i dodam do niego za’aatar.
Aż na chwilę powróciłam myślami do Dubaju :)
Oh Kingo to ja się też dołączam do Dubaju :-)))