Nie bez powodu wstałam dzisiaj o 4:30, żeby zrobić zdjęcia o wschodzie słońca. Poranki nad morzem są ciche jak nigdy, a ta cisza jest zapowiedzią ciszy, w której już niedługo powstanie coś nad czym pracuję od dawna. Nie martwcie się, nie opuszczam bloga. Na chwilową osłodę zostawiam Was z przepisem na najprostsze ucierane ciasto. A w kuchni jeszcze zdążymy upiec razem croissanty, prawda?
Skład:
200 g masła
4 jajka
200 g mąki orkiszowej (może być pszenna)
150 g cukru brązowego
50 g mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
na wierzch:
duża garść borówek amerykańskich
6-8 świeżych truskawek lub dowolnych letnich owoców (morele, śliwki, jabłka lub gruszki)
A oto jak to zrobić:
- Masło w temperaturze pokojowej ucieramy z cukrem na puszystą masę. Następnie dodajemy po jajku, stale mieszając. Mąkę orkiszową łączymy z mąką ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia. Przesypujemy do masy ciasta. Odstawiamy mikser i mieszamy szpatułką do połączenia się składników. Ciasto przelewamy do natłuszczonej formy, a na wierzch rozkładamy umyte i osuszone owoce. Umieszczamy w rozgrzanym piekarniku 180 stopni C i pieczemy 50 min.
Zosiu, cudowne zdjęcia aż chciałoby się tam przenieść od razu :) Przepis zapisany do wypróbowania.
Ps zdradź proszę skąd masz koszulę, szukam czegoś podobnego.
Marto, dziękuję za odwiedziny. Ta koszula to akurat stara kolekcja Mango, ale myślę, że lniane są prawie w każdej sieciówce, chyba że chcesz ciut lepszy materiał to zajrzyj do seasidethones.
Ściskam mocno,
Zosia
Obłędne światło dostałaś, w nagrodę za wczesną pobudkę! Te zdjęcia to reklama wakacji!
Beato :**
omg jakie piękne zdjęcia, wiem 4.30 to bardzo wcześnie ale naprawdę warto, to światło o przepyszne ciasto ucierane, brakuje mi tego „polskiego morza”
Agato 💖💖💖
Pani Zosiu, śliczne zdjęcia.
Jaką ma Pani sprawdzoną patelnię do naleśników?
Pani Zosiu, jaką patelnię do naleśników Pani poleca?
Śliczne kadry
Pani Jolu, ja smażę na zwykłej teflonowej.
Serdeczności!
Zosiu,
piękne zdjęcia i bardzo apetyczne ciasto! Owoce w cieście to smak lata. 🍒
Odkąd jestem czytelniczką Twojego bloga (czyli od samego początku :) zawsze moim marzeniem było stanąć na Waszym molo w Orłowie. Tak niesamowicie przedstawiasz klify, Bałtyk i Gdynię, tak ciepło piszesz o Twoim miejscu zamieszkania, że czułam że muszę tam kiedyś tam dotrzeć. I udało się! Wczoraj dreptałam po molo, brodziłam nogami w chłodnym Bałtyku i przeszłam z rodzinką plażą i klifami w zasadzie całe miasto – od Orłowa aż po port. Tam majestatyczne Dar Wybrzeża i ORP Błyskawica były ostatnim punktem naszego pobytu w Twoim mieście.
Bo o ile w Sopocie czy Gdańsku byłam już kilkukrotnie, to na Gdynię zawsze brakowało czasu. Aż do wczoraj! Mam bardzo miłe wspomnienia, które – mam nadzieję – na długo ze mną zostaną.
Ściskam wakacyjnie! ☀️
wierna czytelniczka – Kasia :)
Kochana Kasiu,
dziękuję Ci za tak miłą poranną wiadomość.. właśnie wróciłam z urlopu, więc tym bardziej umiliłaś mi ten pierwszy dzień pracy. Cieszę się, że Trójmiasto Cię ugościło i że pozostaną dobre wspomnienia.
całuję Cię mocno i życzę cudownego końca sierpnia,
Zosia
Hej Zosiu, akurat mam miskę jeżyn z ogrodu i już wiem, w jakim cieście wylądują! Dzięki za inspirację 😍 uwielbiam tu zagladać🩵
Natalio, wspaniale! Z jeżynami może wyjść bajecznie. Trzymam kciuki i w wolnej chwili daj znać, czy wyszło smaczne.
Skąd taca? Dziękuję za przepis 🤗