Po kilku próbach w końcu udało mi się odtworzyć smak bananowego ciasta, które jadłam w Tajlandii. Wilgotne, delikatnie kokosowe, z idealną słodyczą dojrzałych bananów – dokładnie takie, jakie pamiętam. To jeden z tych deserów, które nie wymagają skomplikowanych składników ani długiego przygotowania, a mimo to smakują jak coś naprawdę wyjątkowego. W Tajlandii często można je znaleźć na lokalnych targach lub w małych piekarniach, gdzie piecze się je w tradycyjny sposób – z dodatkiem wiórków kokosowych, czasem z orzechami lub rodzynkami.
Skład:
(forma: kekskówka)
3 banany
200 g mąki pszennej
4 łyżki cukru
1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta cynamonu
200 ml gęstego mleka kokosowego
3 jajka
szczypta soli
A oto jak to zrobić:
- Banany ugniatamy widelcem i dodajemy po kolei jajka, cukier, cynamon oraz mleko kokosowe. W oddzielnej misce łączymy mąkę, sodę oczyszczoną i sól. Całość przesypujemy do mokrej masy i delikatnie mieszamy, do połączenia się składników. Masę przelewamy do natłuszczonej formy i pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach C przez 55 minut. Podajemy na ciepło ze schłodzonym masłem.
Muszę koniecznie upiec z tego przepisu. Kilka lat temu przepis na ciasto bananowe spisałam z Palce Lizać, ale nie było składnikach mleczka kokosowego. Bardzo lubiłam i często je piekłam bo to sama prostota i smak!
PS. Skąd a urocza biała bluzka ?
Witam Pani Zosiu Właśnie upiekłam chlebek bananowy z tego przepisu. Jest wyśmienity z tym mleczkiem kokosowym .Piekłam różne chlebki bananowe, ale ten obecnie jest moim faworytem.
Wow!!! Jak miło i jak szybciutko! Dopiero co opublikowałam przepis🩵🩵🩵
Tak czekałam na niego i od razu musiałam wypróbować Pozdrawiam i czekam na więcej.
Zosiu, słuchałam podcastu z Tobą u Basiu Stareckiej. Wspominałaś, że Twoja mama bardzo zwracała uwagę na przetworzone jedzenie, mówiła że to „sama chemia”. Wspominałaś o jogurtach u znajomych, czy naleśnikach zamiast tortu i podkreślałaś jak dużo Cię to nauczyło. Zastawiam się, jak to się odnosi do reklamowania przez Ciebie na instagramie czy blogu żywności wysoko przetworzonej, jak pasztet czy cola. Mam dużo dysonans …
Odpowiedzi nie będzie ;)
Karolino,
niestety trudno jest mi się odnieść do Twoich zarzutów. Nie przypominam sobie, żebym reklamowała Colę ani jakąkolwiek żywność przetworzoną….
Chociażby reklama Coca-Coli, w poniższym Twoim wpisie, tagowana jako „wpis powstał przy współpracy z Coca-Cola”. Link tutaj:
https://www.makecookingeasier.pl/na-obiad/czy-to-juz-lato-meksykanska-kolacja-w-ogrodzie-czyli-rybne-tacos-z-ceviche-z-halibuta-sos-serowy-z-nachosami-i-inne/.
Czy też reklama gotowego pasztetu we wpisie na Instagramie z przepisem na paluchy. Przykłady można mnożyć …
Też dzis upiekłam i niestety zakalec :(
Ewo,
bardzo mi przykro… niestety w przypadku takiego ciasta, ryzyko zawsze jest. Podpowiem tylko, że nie można za bardzo ugniatać bananów :-)
Uściski!
Zosieńko, co Ty się tłumaczysz! Od lat Cię znam, kocham przepisy, Twoje książki i lifestyle.
A ludzie tego pokroju, zawsze będą coś wytykać…
Jedno z lepszych ciast na tym blogu. Piękne jutro kolejne
Anju,
bardzo się cieszę i trzymam kciuki za kolejne wypieki!
Zosia
Piękny zegarek!