Gdzie się nie spytam, wszędzie zaziębienie – grypa, zatkane zatoki, dreszcze i ogólny stan osłabienia. Mam zasadę, że zanim sięgnę po mocniejsze lekarstwa (a na szczęście zdarza się to co raz rzadziej) to walczę domowymi sposobami. Zupa rybna – po rosole, najczęściej przygotowywana. Doskonale rozgrzewa, wzmacnia i co tu dużo mówić, poprawia samopoczucie. Polecam, bo warto. Dużo zdrowia w Nowym Roku! P.S. Chętnie przyjmę Wasze sprawdzone sposoby na zimowe choróbska.
Skład:
(przepis na 3-4 osoby)
4-6 filetów z białej ryby
3-4 dzwonka łososia (może być głowa)
4 ząbków czosnku + 1 łyżeczka sproszkowanej papryki wędzonej + 5 ziarenek pieprzu + 1/2 łyżeczki szafranu
3-4 liście laurowe
1 cebula *
3-4 ziemniaki
1 pęczek włoszczyzny
garść posiekanego koperku i pietruszki
2-3 łyżki masła (opcjonalnie)
sól morska
A oto jak to zrobić:
- Do garnka z osoloną wodą dodajemy pokrojone w dużą kostkę ziemniaki, cebulę, włoszczyznę i liście laurowe. W moździerzu ucieramy na gładką masę czosnek, szczyptę szafranu, sproszkowaną paprykę, sól morską i pieprz. Rozprowadzamy odrobiną wody z ziemniaków i włoszczyzny i nalewamy do garnka. Gotujemy 12-15 minut.
- Gdy warzywa będą już miękkie dodajemy oczyszczone filety rybne, dzwonka łososia, posiekany koperek i masło. Przykrywamy garnek i gotujemy 10 minut. Doprawiamy solą lub pieprzem wg własnego uznania. Podajemy z posiekaną pietruszką.
Komentarz: Cebulę przed włożeniem do zupy warto delikatnie ,,opalić” nad gazem.
Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil na instagramie
Zosiu ja nie pamiętam kiedy byłam u lekarza, a przeziębienie niszczę w zarodku miodem Manuka, echinaceą, herbatą z cytryną i sokiem z malin, a przed snem wypijam pół szklanki ciepłego piwa z miodem i… wstaję jak nowa;))
Pozdrawiam ciepło, życzę dużo zdrówka dla Ciebie, Zosiu i Twojej rodzinki oraz wszelkiej pomyślności w Nowym 2017 Roku!!!
Olu dzięki za wiadomość i wszystkie zdrowotne wspaniałości! Buziaki noworoczne :)
Znakomity pomysł! I ta prostota! Nawet przy dwójce dzieci chorych na ospę i samej chorej na anginę (taki to koniec i początek roku;-)) dam radę zrobić! Ślemy życzenia zdrowia i spełnienia marzeń na Nowy Rok z Poznania!
??
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :), dużo zdrowia dla wszystkich.
Bardzo lubię Twojego bloga i już kilka przepisów wypróbowałam.
Jeśli chodzi o sposób na katar to ostatnio przetestowałam herbatę
z tymianku i majeranku posłodzoną miodem. Pyszna w smaku i działa na katar. Zaś na podrażnione gardło, szczególnie do nawilżania napar z siemienia lnianego.
Zosiu, a jakie ryby polecasz? bo ja się zawsze waham, czy brać te których populacja jest niezagrożona (a mają w sobie ołów, itp), czy takie które są na liście zagrożonych (lub bliskich tego stanu)?
Polecam pierzgę! Jak tylko mnie coś bierze jem garść „na sucho” lub z łyżką miodu ( podobno z miodem działa skuteczniej )
Zuziu pierwszy raz słyszę! Czy to zioła?
W wielkim skrócie:
„Pierzga, jest to pyłek kwiatowy przyniesiony do ula, złożony i „ubity” przez nielotne pszczoły w komórkach plastrów. W trakcie tego składania pyłek jest rozdrabniany, zwilżany śliną pszczoły (następuje tu wzbogacanie go enzymami wytwarzanymi tylko przez te owady) i miodem. W tak zgromadzonym pyłku w warunkach ulowych przebiega proces fermentacji mlekowej. Konserwuje go kwas mlekowy, a dodatkowo pszczoły na zimę zalewają komórki z pierzgą miodem, dzięki czemu nie ulega ona zepsuciu”
Jest to w formie granulek… a na co działa…. na wszystko. Polecam poczytać w Internecie.
Jedyny minus, to cena.
I jeszcze taki dodatek:
” Pierzga jest bogatsza od pyłku o dodane przez pszczoły enzymy trawienne, miód, inhibiny, kwasy organiczne, witaminy B, E i K. Zatem, wartość pierzgi dla celów spożywczych, leczniczych oraz profilaktycznych jest wyższa niż samego pyłku kwiatowego.”
Dużo zdrowia :)
Ja zimą stosuję pyłek kwiatowy do jogurtu z rana :)
Piękna miseczka do zupy :)
Pyłek kwiatowy – doskonały! Uściski :*
Koniecznie muszę wypróbować!!! :)
:-) polecam!
Zosiu, chciałabym zrobic ta zupę :), te 4-6 filetów bialej ryby to jak to wyglada wagowo(orientacyjnie) , pytam bo filety bywają bardzo różne.
pozdrawiam
Ann
Aniu, ok. 500 g, ale nie trzymałabym się wagi :-) popytaj o tzw. brzuszki np. z dorsza :-)
witaj zosiu.Pod choinką dostała od męża twoja drugą książkę, jest wspaniała i powoli zaczynam wdrażąć twoje przepisy w nasze zycie.Mam tylko jedno pytanie na sylwestra chciałam zrobić róże w cieście francuskim z jabłkami za nic jablka nie poddawaly sie zeby je zrolować i zeby powstała róża preosze poradz jak mam to uczynić
Czy to zupa a’la cudowna Zupa Rybaka z baru „Przystań”?
Mnie to też przypomina zupę rybaka (specjalność zakładu;-)) z Baru Przystań w Sopocie:-) Mimo, iż mieszkam 700 km od Gdyni przy każdej wizycie jem tę zupę;-)
Pozdrawiam,
Marta:-)
Ze sposobów na przeziębienie polecam porcję gorącej kaszy jaglanej na śniadanie, najlepiej z olejem kokosowym, dużo kiszonek (marchew, buraki, ogórki…), łyżeczka kurkumy do zupy albo do porannej szklanki ciepłej wody i grzybobójczy olej z czarnuszki :)) od 2 sezonów udało mi się nie zachorować, mimo tego, że niemal codziennie poruszam się komunikacją miejską i sporo biegam. Pozdrowienia, dużo ciepła, uśmiechu i zdrowia na Nowy Rok!
Już od dawna czaję się żeby zrobić zupę rybną, może to już czas ;) JEśli chodzi o odporność to u nas na stałe króluje miąższ aloesowy, pijemy całą rodzinką przez okrągły rok do tego witamina C a w okresie jesienno-zimowym czosnek z tymiankiem. W listopadzie było lekkie załamanie ze zdrowiem ale teraz trzymamy się dzielnie łącznie z moją 2 letnią Tosią, która od września chodzi do żłobka. Życzę zdrówka i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
:*
Zosiu a ile ma być wody ? Pozdrawiam
Andzia, tak do przykrycia warzyw :-) Buziaki!
Zosiu, spadłaś mi z nieba z tym przepisem:-) Produkty kupione i zaraz zabieram się do gotowania! Dziękuję:-)
Pozdrawiam ciepło z południa PL,
Marta:-)
Zosiu, zupa wyszła extra! Rodzina zachwycona; będzie na 2 dni:-)
Pozdrawiam serdecznie,
Marta:-)
???
Pycha to mało powiedziane. ..pierwszy raz zrobiłam taką zupę i jestem w szoku jest po prostu przepyszna. Bardzo dziękuję :)
Zrobiłam , wyszła Puchatka ?
Dzis zrobilam po raz pierwszy w zyciu zupe rybna… z Twojego przepisu Zosiu wyszla PRZE-PYSZ-NA! ;)
Wspaniale! dziękuję za wiadomość i odwiedziny :*