Skip to main content

Wiosenna fritatta ze szparagami, którą można zapakować na piknik i moja kampania dla Westwing

*    *    *

Pare tygodni temu Westwing zaprosił mnie do stworzenia wspólnego wpisu o fotografii kulinarnej. To dla mnie szczególnie ważny temat, ponieważ towarzyszy mi w codziennej pracy od przeszło 12 lat. Chętnie zgodziłam się podzielić swoimi spostrzeżeniami, które udało mi się wypracować na przestrzeni tych lat. Nieprzypadkowo zdecydowałam się na zrobienie tej oto fritatty. Sukces tkwi w prostocie i na talerzu, i na zdjęciach. To podprogowy przekaz, którym staram się kierować w mojej codziennej pracy. Sukcesem potrawy jest, gdy smaki wzajemnie się łączą. Podobnie jest z dodatkami, które wybieramy do jej podania – powinny być jej spójnym elementem. Te małe szczegóły sprawiają, że nasz odbiór jedzenia jest zupełnie inny. Zgadzacie się ze mną? Gdybyście mieli ochotę zapoznać się z kampanią, którą miałam przyjemność przygotować i opowiedzieć parę słów, czym się kieruję w mojej codziennej pracy, to zapraszam tutaj.
*  *
Początek maja to doskonały czas na szparagi. Lubię je podawać z prostym sosem winegret i jajkiem w koszulce, ale dla odmiany postanowiłam podpiec je i podać do fritatty. Wyszło znakomicie i od tego czasu, to jedna z moich ulubionych wiosennych przekąsek, którą możecie zabrać ze sobą na piknik.

Skład:

1 marchewka

1 cukinia

garść zielonych szparagów

5 jajek

1 pęczek świeżego koperku

ok. 150 g żółtego sera, np. cheddar

sól morska

świeżo zmielony pieprz

do pieczenia warzyw: 1-2 łyżki oliwy z oliwek

A oto jak to zrobić:

  1. Cukinię, szparagi i marchewka kroimy na drobne kawałki. Rozkładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, skrapiamy oliwą i solą morską. Pieczemy w nagrzanym piekarniku w 200 stopniach C przez ok. 20 minut, lub do momentu, aż warzywa będą chrupkie. Wyjmujemy i odstawiamy do ostygnięcia.
  2. W szerokiej misce ubijamy jajka z szczyptą soli na puszystą pianę. Gdy masa zwiększy swoją objętość dodajemy upieczone warzywa i posiekany koperek. Całość przelewamy do żeliwnego garnka wyłożonego papierem do pieczenia. Wierzch fritatty posypujemy żółtym serem. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach C przez 30 minut. Podajemy zarówno na ciepło jak i zimno.

Wpis powstał przy współpracy z Westwing – wszystkie akcesoria wykorzystanie w dzisiejszym wpisie możecie znaleźć na stronie WESTWING.

16 Odpowiedzi do “Wiosenna fritatta ze szparagami, którą można zapakować na piknik i moja kampania dla Westwing”

    • To tak a propos dzisiejszych matur z polskiego 😉.

      Zosiu mam pytanie czy jak jest pieczone w tak wysokim naczyniu to czy fritatta się dopieka? Zawsze miałam do czynienia w formach typu patelnia, czyli niższych.

      Jajko w koszulce… może tej wiosny zdobędę się na odwagę i się z nim zmierzę 🙈🤣

  1. O tak tego mi brakowało pomysłu na szparagi,dziękuję za wspaniałą podpowiedź🌷💜

  2. Wspaniałe! Skończyły już mi się pomysły na szparagi ;) Więc bardzo dziękuję!
    A zdjęcia rzeczywiście przepiękne i przepyszne! Zarówno dania jak i całego otoczenia z „kucharką” w szczególności ❤️

  3. Piękne zdjęcia 🤩
    Skąd bluzka? Bardzo mi się podoba.
    Pozdrowienia z Gdańska 😍

    • Cześć Marto,
      dziękuję za pozdrowienia :) i za odwiedziny – a co do bluzki, to z COS (obecna kolekcja).

      uściski poranne z Orłowa,
      Zosia

  4. Zosiu, wygląda wyśmienicie! Na pewno spróbuję.
    Mam pytanie, czy kolor twoich naczyń żeliwnych le creuset to biały czy meringue?

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.