Na skrzyżowaniu dwóch ruchliwych ulic Paryża, Rue de Rivoli i Saint Honoré zatrzymuję się na tradycyjną francuską zupę cebulową. Jest pora obiadowa. Niemiłosiernie burczy mi w brzuchu. Zafascynowana widokami paryskich ulic, zupełnie zapomniałam o jedzeniu. Kelner naprędce podaje gorące naczynie zupy. Pierwsze wrażenie mało estetyczne. Kolor żółtawy z potwornie dużą warstwą podpieczonego sera. Dobrze, że podali ciepłe pieczywo-myślę sobie! Nie minęła jednak chwila, gdy całe moje nastawienie przeobraziło się w tęsknotę, za odtworzeniem czegoś równie dobrego. Przepis poruszył moją wyobraźnię i zmysł smaku. Kelner nie był łaskaw zdradzić przepisu, ale tym samy zachęcił mnie do przyrządzenia własnej wersji w domu.
Follow my blog with bloglovin!
Skład:
3 duże czerwone cebule
3 duże złote cebule
4 dymki, pokrojone w plastry
3 pory pokrojone w plastry
2-3 łyżki brązowego cukru
1-2 łyżki octu winnego
3-4 liście laurowe/ 2-3 ziarnka ziela angielskiego
1 litr bulionu np. drobiowego
3-4 łyżki masła
oliwa z oliwek
sól i świeżo zmielony pieprz
grzanki
bułka paryska
oliwa z oliwek
starty ser żółty
A oto jak to zrobić:
1. Maslo rozpuszczamy na dużej patelni o grubym dnie. Dodajemy pokrojoną w plastry czerwoną i białą cebulę, szalotkę oraz pokrojony por. Smażymy na małym ogniu, aż wszystkie warzywa delikatnie zmiękną (możemy dolać oliwy z oliwek). Dorzucamy liście laurowe, ziarna ziela angielskiego oraz brązowy cukier. Smażymy kolejne 5-8 minut. Całość przerzucamy do dużego garnka, dodajemy ocet winny i zalewamy bulionem. Przykrywamy pokrywką i gotujemy następne 10 minut. Doprawiamy solą i pieprzem.
2. Połowę zupy cebulowej przelewamy do dużego naczynia, miksujemy za pomocą blendera i przelewamy z powrotem do rondla. Bułkę paryską kroimy, skrapiamy oliwą z oliwek, solą i posypujemy startym serem. Grzanki umieszczamy w rozgrzanym piekraniku do 200 stopni C na 6-8 minut.
3. Do żaroodporych kokilek/półmisków przelewamy zupę, umieszaczamy gotową grzankę, całość posypujemy serem i umieszczamy na kilka sekund w piekarniku. Podajemy na gorąco.
oooooooooooo, z porem. :) ale super. :)
lubię bardzo zupę cebulową. także tę w wydaniu górskim, u nas w Polsce. :)
ja nigdy nie odwaze sie zjesc zupki cebulowej grrr :)
Ha, uwielbiam zupe cebulowa. Nie ma to jak wlasnej robotyPodaje ja podobnie jak Ty , Zosiu. Bardzo lubie polozyc grzanki bezposrednio na zupe i wlozyc do rozgrzanego piekarnika , aby ser sie rozpuscil i zarumienil. Wyprobuje twoj przepis koniecznie. Pozdrawiam :)
Pochwała brzydoty i genialnego smaku w jednym :)
http://www.tofunapatyku.pl
naprawde zupa cebulowa jest taka dobra? hmmm. ja jakos nie moge sie odwazyc, zeby ja sprobowac..
uwielbiam zupę cebulową, przepis prosty czyli muszę wypróbować ;)
Myślę, że to może być pyyyszne… hmmm
Pozdrawiam ;)
No to się zgrałyśmy :) Ja też robiłam kilka dni temu zupę cebulową:) Może spróbujesz też takiej wersji:)
http://kucharenka.pl/francuska-zupa-cebulowa/
Pozdrawiam!
A na ile osób jest ta porcja?
Tego przepisu nie znałam. Ja zawsze robię z białej cebuli, świeżego tymianku i z dodatkiem białego wytrawnego wina.
Twój przepis wypróbuję przy najbliższej okazji.
Pozdrawiam, Iza
Uwielbiam zupę cebulową! Bardzo pożywna i rozgrzewająca :)
Pozdrawiam!!!
To jest szaleństwo! I smakuje jak nigdzie na świecie;-) Przepis oczywiście wykorzystam, jak większość Twoich propozycji:-)) Pozdrowienia ze słonecznego południa kraju, Zosiu!
Naprawdę nie sądziłam, że zupa cebulowa ma tylu fanów – dla mnie to jest absolutnie niejadalne, no i ten zapach…
Wygląda pysznie i pewnie smakuje jeszcze lepiej,ja bym jeszcze dodała trochę białego wina :)
Zosiu,
W przepisie podałaś, że dajesz szalotki, a na zdjęciach jest dymka:)
pozdrawiam Cię serdecznie, jutro zamierzac się zmierzyć z tą zupą!
Pomysł z grzankami w zupie podpieczonymi w piekarniku wart wypróbowania:)
*zamierzam :)
Czesc Zosiu. Nie wątpię w to że smakuje dobrze ale ja zawsze czekam na przepisy mięsne… no i desery… Życzę miłego dnia:)
Zosiu, ale zupa cebulowa bez białego wina?
Ocet winny z powodzeniem zastepuje wino w przepisie, a Zosia takowy dodala.
R E W E L A C J A !!! Zupa cebulowa, jest genialna. Patrzę na zdjęcia i przypomniał mi się smak tej tradycyjnej francuskiej z grzanką w środku. mmmm tęsknię coraz bardziej :) coś czuję, że przez Twoje posty to przyspieszy się moja tegoroczna wyprawa do Paryża :)))
Zosiu nie dodajesz białego wina do zupy cebulowej ?
U mnie dalej po włosku :) Bruschetta con l’uovo . Zapraszam Cię serdecznie :)
muszę spróbowac :)
Czasem mam ochotę wsiąść w pociąg, zapukać do Twoich drzwi i poprosić o dwudaniowy obiad z deserem:)
:-)
Ah… ta Zosia, zdjęcia cudne, apetyczne… zmykam robić cebulową! :) pozdrawiam serdecznie
:))
Czasem? Ja za każdym razem, gdy pojawia się nowy wpis ;)
Super! Muszę go wyprobować bo jeszcze nigdy cebulowej zupy nie jadłam.
Zapraszam do siebie na konkurs:)
http://bobowewariacje.blogspot.com/2013/04/miesiecznica-czyli-candy.html
na pierwszym zdjęciu masz pierścionek, a na drugim już nie… a ujęcie podobne.
wielkim atutem bloga są prześliczne fotografie, dla których tutaj wchodzę
:) to bardzo się cieszę!
Miłego dnia!
Zosia
Tak, fotografie na blogu Zosi to mistrzostwo świata! Duże wrażenie estetyczne:-)
dzis dzien czekolady, wiec moze przepis na cos czekoladowego? zapraszam do mnie na post o czekoladzie :-)
http://chemistryinlive.blogspot.com/2013/04/czekolada.html
pozdrawiam serdecznie
Zrobilam idealnie tak jak napisalas (tylko dymki mi tutaj zabraklo) i wyszla rewelacyjna! Goscie zachwyceni wcinali na tarasie otuleni ostatnimi promykami zachodzacego slonca! Na pewno czesciej ja robic bede, a przeciez ja nawet cebuli nie lubie! Délicieuse merci :)
:-)… otuleni kocem- cudo! Dobrze mają z Tobą!
Cieszę się, że Wam smakowała!
Dzięki za wiadomość!
Z pozdrowieniami z Trójmiasta,
Zosia
I am delighted that I found this web site, precisely the right information that I was searching for!
Cebulowa moja ulubiona!:)
Też uwielbiam takie kulinarne smaczne niespodzianki
wygląda pysznie. Mam zamiar zrobić ją w ten weekend :)
Po raz kolejny gotuje te zupe. Znowu rewelacja! Moj sekret to dluuuugie gotowanie, kiedys zostawilam na malenkim gazie na 2 h, z lekkim rumiencem kucharskiego wstydu przyznam, ze zupelnie o niej zapomnialam, ale wyszla fenomenalna. (Never a failure, always a lesson). Polecam!
Pozdrawiam Zosiu!
chyba jestem już stałym bywalcem ;)
na zupkę się skusiłam- wyszła baaaardzo smaczna….
czekam na opinie męża- do tej pory zupa cebulowa to było jego danie…
pozdrawiamy z zaśnieżonej stolicy
Same educating buzz, stop your place designed for plans to learn to read added!
Jaki ser jest najlepszy?:)
Co jutro robicie na obiad? Ja przyrzadze rumfordzka wedlug staropolskiego przepisu. Jest przepyszna, poszukajcie sobie w goglach: zupa rumfordzka babci