Nie wszystkie sajgonki muszą ociekać smażonym tłuszczem, a etapy przygotowania pochłaniać nam większość naszego cennego czasu. Oto przepis, który obala pewne kuchenne mity i przy całej swojej prostocie potrafi zawierać sporo witamin!
Skład:
8-10 sztuk papieru ryżowego
1 czerwona papryka
1 świeży zielony ogórek
8-10 plasterków szynki (ewentulanie boczku wędzonego)
różne rodzaje sałaty
garść świeżego szpianku typu baby
sos:
3-4 łyżki majonezu
2 łyżki jogurtu greckiego
1 łyżka soku z limonki
kilka kropel sosu sojowego
kilka kropel oleju sezamowego
A oto jak to zrobić:
1. Wszystkie warzywa dokładnie myjemy i kroimy w podłużne paski (paprykę i ogórek). Plastry szynki podsmażamy na patelni, aż się lekko zarumienią. Gdy już mamy przygotowane wymagane składniki, zanurzamy 1 sztukę papieru ryżowego w letniej wodzie, kładziemy na talerz aż zmięknie, a następnie nakładamy liście sałaty,szpinak, kawałki papryki, ogórka i podsmażonej szynki. Zawijamy w niewielkie ruloniki i odkładamy na talerz.
2. Żeby przygotować sos, mieszamy jogurt z majonezem i wyciśniętą limonką, a na końcu doprawiamy sosem sojowym i olejem sezamowym. Sajgonki podajemy razem z sosem.
Komentarz: Warto również wypróbować tego typu sajgonki z kawałkami pieczonego indyka lub kurczaka. Świetnie smakuje również z plastrami żółtego sera, świeżą pietruszką lub dojrzałymi pomidorami. Zachęcam do wypróbowania nowych kombinacji :-)
Gdy już mamy przygotowane wymagane składniki, zanurzamy 1 sztukę papieru ryżowego w letniej wodzie, kładziemy na talerz aż zmięknie, a następnie nakładamy liście sałaty, szpinak, kawałki papryki, ogórka i podsmażonej szynki. Zawijamy w niewielkie ruloniki i odkładamy na talerz.
Mmmmmmmmmmmm… :)
wyglada pysznie :-))
I pewnie równie pysznie smakuje :-) Co prawda nie będę mamą w najbliższym czasie, ale porcja witaminek mi nie zaszkodzi :-) Pozdrowienia Zosiu!
Dziękuję i ja również pozdrawiam serdecznie!
Zosia
jak tu dziś zdrowo;-)
szczerze powiem, że nigdy nie eksperymentowałam z papierem ryżowym i właśnie za takie nowości uwielbiam Twój blog! Urozmaicam swój kuchenny warsztat, z dnia na dzień;)
Zośka, trzymaj się i teraz wyjątkowo dbaj o siebie i Maleństwo.
W wolnej chwili zapraszam na porady, niebawem pojawi się wpis o rzęsach, moje sprawdzone porady, co robić żeby szybciej rosły, były mocniejsze i ograniczyć ich wypadanie
http://makefeelbetter.blogspot.com
Witam,
w programie telewizyjnym KURIER TV Nr 17, natknęłam się na znajomy przepis „Karmelizowane gruszki w kremie”.
Nawet zdjęcie deseru ta Pani (która przesłała ten przepis ) dodała to same…
Pozdrawiam
Pyszne.. szczególnie te z kurczakiem :)
Zosiu, kiedy rozwiązanie? Podziwiam Cię, bo ja jestem w 29tc i nie chce mi się w kuchni pichcić :)
Wyglądają smakowicie:)
Wypróbujemy przy najbliższej okazji:)
Zosiuuu, skąd masz ten cudowny zegarek ? :)
Pozdrawiam!
od Taty w prezencie! :)
śliczny. A nie wiesz może gdzie Tata go kupił? :)
Dołączam się do pytania!! Jest piękny!:-)
Dokladnie o to samo chcialam zapytac! :)
zdrowo!
Zosiu swietny pomysl!! Ja uwielbiam summer rolls(bo tak chyba poprawnie nazywaja sie nie smazone sajgonki).
Napewno skusze sie na twoja wersje. Ja zawsze smarze na oleju sezamowym marchewke i pietruszke posiekana w paseczki i na koniec dodaje poszatkowany por. Doprawiam sosem sojowym i pieprzem. Osobno gotuje makaron ryzowy i zawijam go z usmarzonymi wczesniej wazywami. Jest przepyszne- sprobuj koniecznie!!
Pozdrawiam
Wyglądają niesamowicie! :))
Uwielbiam warzywa i lekkie jedzonko!
Buziaki, Magda :)
Zapraszam do siebie Kochana!
kiedy maleństwo przyjdzie na świat:)?
lada moment! :-)
superrr, Zosiu cieszymy sie z Toba na ten dzien! :-)
:-))))
Zosiu, czekałam na przepis od rana. W miarę jak godziny upływały bez Twojego przepisu myślałam, że już już masz Córeczkę!!! życzę dużo szczęscia i spełnienia marzeń. Jesteś urocza i dzidzia na pewno też taka będzie;)
dziękuję serdecznie!!!!!!!!!!
Ja też miałam takie odczucia!Rano wchodzę na bloga w poszukiwaniu przepisu,bo wiem,że we wtorek będzie nowy wpis a tutaj nic.Tak sobie pomyślałam,że może już ten dzień nadszedł i masz przy sobie dzieciątko.A tutaj proszę jest przepis.Zosiu trzymaj się ciepło,dużo siły,pozytywnych myśli w ten czas oczekiwania….Pozdrawiam Cię serdecznie-Twoja stała czytelniczka:)))
dziękuję za miłe słowa!
Z pozdrowieniami,
Zosia
Zosiu na kiedy masz termin, bo ja na 21 maja :))))) wygladasz slicznie, a jak sie czujesz? bo mi coraz bardziej doskwiera wielkosc brzuszka hehe pozdrawiam
kolorowo :) zapraszam na szybkozjesc.pl
ciekawe jakby to połączyć jeszcze z oliwkami nadzianymi aparyką i feta albo mozarella – taki mini sałatka grecka w sajgonce, ale ja mam pomysły hahahahah :)
Rewelacja ten przepis! Musze go wypróbować. Zosiu wyczytałam z komentarzy, że już tuż tuż do narodzin, więc zycze Ci dużo zdrowia!;) Będziesz mamą chłopca, dziewczynki czy może chcesz mieć niespodzianke i czekasz do porodu?:)
Zosia juz pisala, ze bedzie Dziewczynka :)
Super pomysł z sajgonkami. Nigdy bym nie pomyślałam, że w sumie to kto powiedział że trzeba je smażyć. Takie są delikatniejsze, zdrowsze i mniej tuczące. Pozostając w tematyce japońskiej zapraszam na moje sushi.
http://www.prosteprzepisykulinarne.com/2012/04/przepis-na-sushi.html
a ten przepis w troszkę lepszej wersji pojawił się na http://pinterest.com kilka dni temu :) dobrze wiedzieć, że Zosia także czerpie inspirację z innych stron – bo nie wierzę, że to przypadek
nie zauważyłem żeby był taki sam przepis!
widzę że po prostu chcesz na Zosi blogu reklamować inne blogi.
Zosiu gratulacje za wyobraźnie i ciągłe nowe przepisy!
nooo właśnie ja też nie widzę, żeby zosia powtarzała czyjeśc przepisy! achh Ci zazrośnicy.
mmm, już widzę, że to jest pyszne! Chyba muszę takie zrobić :)
mam nadzieję , że dodasz zdjęcie maleństwa jak przyjdzie na świat, co Ty na to?
Pozdrawiam ciepło :)
Świetna alternatywa dla kanapek!
Pozdrawiam wiosennie :)
Życzę równie wiosennych oczekiwań na przyjście na świat Dzieciątka! :)))
Agnieszka
wygląda pyyysznie:)
ile kolorów, na pewno smakuje znakomicie:)
http://beautifulgirlandfashion.blogspot.com
Zosiu, kiedy mi została chwilka do porodu, zdjęłam wszystko co miałam na palcach, tak poleciła mi moja pani doktor. Ku przestrodze opowiedziała mi, jak trafiła na oddział dziewczyna, która nie mogła zdjąć obrączki i mieli wzywać złotnika, zeby ją rozciął..
Pięknie i kolorowo, jak zwykle u Zosi!
Pozdrawiam Was serdecznie – Ciebie i Bobasa!
Ostatnio serwowałam to na obiad:-) Zdrowo, pysznie i przyjemnie!
Myślę, że przepis na spring rollsy jest znany nie tylko z pinterest;) Ja bardzo lubię tego typu potrawy i sajgonki, które nie są smażone – zazwyczaj dodaję też makaron Vermicelli i kiełki (nie lubię tych sałat, moim zdaniem są bez smaku). Ja robiłam to w taki sposób spring rolls z trochę ostrzejszym sosem i krewetkami.
Bardzo fajne są takie sajgonki nie smażone, jak ktoś z Was nie próbował jeszcze, to polecam:)
wygląda przepysznie
te kolory są tak soczyste, że nic tylko chrupać takie rarytasy
pozdrowienia dla Zosi i malutkiej, której życzę łagodnego przyjścia na tak kolorowy świat
Dzięki za nowy przepis, spring rolls wyglądają pysznie.
:-)) cała przyjemność po mojej stronie!
Witam Cię Zosiu :) cenię sobie przepisy Twojego autorstwa, jak i całego bloga :) Bardzo chętnie odpisujesz innym Twoim czytelniczkom, więc może i mi poświęcisz chwilkę :P Otóż na początku następnego tygodnia organizuję grilla na działce i tak sobie pomyślałam, że może masz jakieś swoje sprawdzone przepisy, albo pomysły na jedzenie z grilla, bądź też dodatki do samego mięsa ;)
Proszę bardzo:
https://www.makecookingeasier.pl/na-obiad/grill/
Z pozdrowieniami,
Zosia
Dziękuję Ci baardzo ;)
Zosiu super przepis! Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam! :)
witam, drogie czytelniczki ja całkowicie z innej beczki…
znacie może sposoby by masa budyniowa się nie ważyła? albo co zrobić jeśli (odpukać w niemalowane) tak się stanie ?;p
ZOSIU ! :) jak co wtorek czekam na Twój przepis a później bięgnę do sklepu po brakujące składniki :) tak było też tym razem i wyobraź sobie, że dwie dziewczyny w kolejce miały te same zakupy co ja m.in paper ryżowy i szpinak i aż z ciekawości odważyłam się zapytać czy przypadkiem nie będą robić spring rolls okazało się, że tak jak ja to Twoje stałe czytelniczki :) Pozdrawiamy z Łodzi :)
:-))))))))) ale mi miło!! Baaardzo się cieszę!
DZiękuję za komentarz i życzę udanego długiego weekendu!
Zosia
czy papier ryżowy się je?
Fajnie, tak kolorowo i wiosennie!
Zosiu, jesli nie masz jeszcze planow na weekend – zapraszamy do Krakowa na koncert charytatywny na rzecz Pawła Szkutnickiego! Odbedzie sie on 28 kwietnia 2012 o godzinie 19.00 w murach Collegium Novum UJ.
wiecej informacji tutaj:
http://krakow.rotaract.org.pl/aktualnosci/9/
i na onet: http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/koncert-charytatywny-na-rzecz-pawla-szkutnickiego,1,5104963,region-wiadomosc.html
pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję bardzo… ale zostajemy w Trójmieście!
Udanego koncertu!
Zosia
Takich jeszcze nie jadłam :)
Fajnie, że jesteś Zosiu:)), udanej majówki:)).
Zosiu, a może jakies cudowne przepisy dla mam karmiących? Będąc w ciąży można jeść dosłownie wszystko, ale jak już się karmi maleństwo to dopiero zaczynają się schody..
serdeczne pozdrowienia
Mama 3-miesięcznej Ady:)
Bardzo podoba mi się Twój zegarek :)
Niesamowicie zielono! ;)
wspaniały pomysł :) prosty i jakże smakowity :)