* * *
Ulubiona zupa dzieciństwa. Różowa. Schłodzona. Z lekko cierpkim smakiem liści botwinki, słodyczą młodych buraków i chrupiących ogórków gruntowych. Ze świeżym koprem, rzodkiewkami i soczystym szczypiorem.
W niej zawarty jest cały pachnący maj!
Skład:
(przepis na 4-6 osób)
600 ml wody
2 pęczki botwinki
3-4 ząbki czosnku
2 liście laurowe
ok. 800 g kefiru lub maślanki
4 łyżki zakwasu buraczanego (najczęściej kupuję w zieleniaku, ale można też zrobić samemu)
świeżo zmielony pieprz i sól morska
4-5 ogórków gruntowych / pęczek rzodkiewek / pęczek koperku / pęczek młodego szczypiorku
4 jajka ugotowane na twardo
do smażenia: masło klarowane
A oto jak to zrobić:
- Umytą i wysuszoną botwinkę siekamy na drobne kawałki – liście również.
- W żeliwnym garnku podsmażamy na maśle klarowanym posiekany czosnek, gałkę muszkatołową i liście laurowe. Następnie dodajemy pokrojoną botwinkę i liście. Smażymy ok. 5-6 minut. Całość zalewamy wodą i gotujemy na małym ogniu przez 12-15 minut. Odstawiamy do wystygnięcia.
- Do ugotowanej botwinki dodajemy kefir lub maślankę oraz zakwas buraczany. Mieszamy i doprawiamy solą morską i świeżo zmielonym pieprzem. Na końcu dodajemy pokrojony na drobno szczypior, koperek, cienkie plastry rzodkiewki i plastry ogórków. Chłodnik podajemy schłodzony (min. 2 godziny w lodówce) z ugotowanymi na twardo jajkami.
W żeliwnym garnku podsmażamy na maśle klarowanym posiekany czosnek, gałkę muszkatołową i liście laurowe. Następnie dodajemy pokrojoną botwinkę i liście. Smażymy ok. 5-6 minut. Całość zalewamy wodą i gotujemy na małym ogniu przez 12-15 minut. Odstawiamy do wystygnięcia.
Do ugotowanej botwinki dodajemy kefir lub maślankę oraz zakwas buraczany. Mieszamy i doprawiamy solą morską i świeżo zmielonym pieprzem. Na końcu dodajemy pokrojony na drobno szczypior, koperek, cienkie plastry rzodkiewki i plastry ogórków.
Chłodnik podajemy schłodzony (min. 2 godziny w lodówce) z ugotowanymi na twardo jajkami.
Uwielbiam Twoje zupy!!! zwłaszcza teraz gdy usunęłam ósemkę to Twoje zupy ratują mi dzień :)
Pozdrawiam!
:-) to trzymaj się!
W pierwsze ciepłe dni w maju nie ma nic lepszego niż botwinkowy chłodnik. U nas zupa botwinkowa miała być na ciepło, ale po twoim poście zmieniliśmy troszkę wersję 😘
Taaak! To jest zupa, która najlepiej smakuje w maju. Tylko obawiam się, że będę sama ją jadła… Mąż, niestety, może nie skusić się na taką dawkę zieleniny w jednym talerzu. ;) No, może moje córki do niej przekonam.
Dziękuję, Zosiu, za przepis! 😘
We wtorek ( u mnie lokalni sprzedawcy wystawiają się dwa razy w tygodniu we wtorki i piątki 😉) idę po botwinkę i robię chłodnik 😎🙂
botwinka, to był jeden z pierwszych przepisów z bloga, która zrobiłam i przepadłam… jest jeszcze chłodnik z ogórków z krewetką, uwielbiam oba:*
Zosiu super przepis! Robilam wczoraj musake z Twojego przepisu i rodzinka zachwycona (zreszta nie pierwszy raz!). Czy moglabys zrobic wpis o co do jedzenia zabrac na majówke (tzn. co dobrego warto miec w koszyku i jakie jedzenie dobrze sie sprawdzi w podrózy). Bardzo mam ochote na taki wyjazd za miasto ale nie mam kompletnie pomyslu jesli chodzi o jedzenie :-( Pozdrawiam!
ale piękne zdjęcia! nie jestem fanką tej zupy, ale Twoje zdjęcia tak mnie zachęciły,że chyba zrobię kolejne podejście:)
Mniam! Nie dość, że ta zupa tak pięknie wygląda to jeszcze obłędnie smakuje!
margaret Dziękuję bardzo za poradę.https://educheapessay.com/
U nie chłodnik znika od razu! Muszę zrobić, bo już chodzi za mną od dawna!
Zrób koniecznie :-)
ale zrobiliście i smaka na tą zupkę – uwielbiam ją – kojarzy mi się z ciepłymi dniami w których chłodnik sprawdza się idealnie :)
trzeba koniecznie zrobić niech tylko pogoda się poprawi bo teraz to bardziej pasuje ciepły rosół :)
hahaha no właśnie! Rosół krąży mi od rana po głowie :)
Przepis już wypróbowany, teraz robimy drugi raz :) Pyszne!
Jedynie mam zastrzeżenia, że zakwas buraczany jest nie do dostania (przynajmniej na rynku Jeżyckim w Poznaniu) i zamiast tego można użyć zwykłego koncentratu do barszczu oraz jeszcze taka mała uwaga: w składnikach nie ma wpisanej gałki muszkatołowej. ;)
Chłodnik naprawdę pyszny, cała wiosna w tej zupie!
:-)))
Uwielbiam zupy! Są szybkie w przygotowaniu, mało kaloryczne a przy tym tak nasycone wszelkimi witaminami, makro i mikroelementami! Poproszę o więcej przepisów!