Odkąd oznajmiłam na swoim profilu instagramowym, że na blogu będzie znacznie więcej zdrowszych przepisów, nastąpiła nieoczekiwana fala maili i komentarzy. Za wszystkie bardzo dziękuję i jednocześnie przepraszam jeżeli nie zdążę odpisać w czasie. Cieszę się bardzo, że jest potrzeba na nieco zdrowsze odżywianie. Jeżeli tylko znajdziecie wolną chwilę, to zachęcam Was również do dzielenia się swoimi ulubionymi przepisami. Niestety nie mam dużej wiedzy z dziedziny dietetyki, a większość przepisów powstaje intuicyjnie, zatem wszelkie rady mile widziane!
Dzisiaj proponuję pesto z jarmużu. Będąc na moim ulubionym targowisku, to właśnie jego kolor spodobał mi się najbardziej i pomyślałam, że może całkiem nieźle wyjść na zdjęciach :-) Przy okazji ma spore i niedoceniane przez nas wartości odżywcze – jest skarbnicą żelaza, błonnika, kwasu foliowego, witamin – przede wszystkim C i K, a także soli mineralnych – zwłaszcza wapnia i potasu, oraz sulforafanu – silnego przeciwutleniacza, więc czemu nie spróbować zastąpić nim dotychczasową bazylię. Co sądzicie?
Skład:
(przepis dla 4 osób)
ok. 400 g liści jarmużu
3-4 ząbki czosnku
3/4 szklanki uprażonych orzechów włoskich
garść świeżo startego parmezanu
4-5 łyżek oliwy z oliwek
sól morska
do podania: ugotowany makaron razowy (ok. 400 g)
A oto jak to zrobić:
1. Liście jarmużu dokładnie myjemy i kroimy (łodygi usuwamy). Zalewamy wrzątkiem i gotujemy 3-4 minuty. Odcedzamy. W malakserze miksujemy liście jarmużu z oliwą, startym parmezanem, czosnkiem, prażonymi orzechami i szczyptą soli. Gotowe pesto podajemy z ugotowanym al dente makaronem razowym i startym parmezanem. Pesto idealnie pasuje do kanapki.
Komentarz: Zamiast orzechów włoskich możemy użyć nerkowców, orzechów brazylijskich lub pestki dyni. Warto jednak pamiętać o wcześniejszym podprażeniu. Pesto naturalnie można przygotować ze świeżych liści jarmużu (bez wcześniejszego zagotowania) – jest znacznie bardziej aromatyczne, ale dla mnie w smaku nieco gorzkie i wiem, że moja córka pokręci nosem :)
Źródło n/t wartości jarmużu: tutaj
W wolnej chwili zapraszam na mój Instagram
Ale u Ciebie zdrowo ostatnimi czasy:D
Nie martw się :P w weekend zapraszam na czekoladowy mus :D
Bomba zdjęcia! Nowy aparat?
Jeszcze stary… ale jestem w trakcie zmiany :) Pozdrawiam ciepło!
Zosieńko tego i brakowało. Właśnie kupiłam w Biedronce jarmuż, co prawda jest tylko zielony, ale lecę do kuchni gotować. dzięki za kolejny przepis!
ps. makaron z awokado super!
bleeeee
Uwielbiam jarmuż, ostatnio robiłam z niego koktajl z dodatkiem pomarańczy, awokado, banana i soku z cytryny. Przepis na pesto zaraz wypróbuję, chociaż mam tylko zielony kupiony w Biedronce. Zosiu, skąd te nożyczki do ziół??
Uwielbiam!
Mmmm pesto. Bardzo lubię różne wariacje na temat pesto. Z jarmużu nie próbowałam jeszcze. Bardzo często robię z natki pietruszki i pestek dyni.
Zosiu, piękne zdjęcia! Czy to marmurowy blat? Przepis też ciekawy tylko jedno mi się nie zgadza jarmuż skarbnicą białka? – takie informacje bardziej pasują do Gosi niż do Ciebie (bo przez to określenie rozumiem, że jarmuż ma dużo białka… a wcale tak nie jest).
Studiuję dietetykę i jestem fanką zdrowego odżywiania. Na moi blogu pojawia się wiele zdrowych i dietetycznych. Zapraszam w wolnej chwili http://www.majlaa.pl :)
Zosiu, ale tu u Ciebie pysznie! Już wiem co przygotuję na jutrzejszy obiad, dziękuję za inspirację :) U mnie teraz także króluje jarmuż, ale w wersji sałatkowej z dodatkiem koziego sera, gruszki i orzechów. Pozdrawiam z Warszawy!
ooo też ostatnio odkryłam na nowo jarmuż, tyle tylko że ja z niego upichciłam zupę krem z dodatkiem klopsików…bardzo sycąca i rozgrzewająca :)
http://kuchniapysznosciowa.blogspot.com/2014/12/280-zupa-krem-z-jarmuzu-z-klopsikami.html
Ah, to chyba ten styczeń i postanowienia noworoczne- ja tez weszłam na ścieżkę zdrowia. Chociaż trzymając balans piekę też jak szalona! Tylko piekarnika nie ma komu wyczyścić! ;)
http://www.allnnothing.com
I pomyśleć, że jeszcze do niedawna karmiłam tym króliki…. :P
:-)))
Ja robiłam wczoraj z jarmużu z biedronki i do pesto nie mam żadnych zastrzeżeń!
Zgodnie ze wskazówką innej blogerki dodałam jeszcze skórkę otartą z cytryny (mniej więcej z połowy cytryny). Plus zamiast czosnku- chilli. PYSZKA! (pozdrawiam Zosię:-))
Zosiu!!! Od dziś mam już w Londku Twoją książkę i… cieszę się z tego ogromnie;))
Pozdrawiam ciepło i gratuluję nowych eksperymentów! A o jakim aparacie teraz myślisz? Ja jestem bardzo zadowolona z 7100, choć jak wiadomo to nie „body” jest najważniejsze, tylko obiektywy…
Udanych poszukiwań!
Jarmuż jest pyszny, zrobię takie pesto ;)
Ooooo ! Na zdjęciach z instagramu dojrzałam okulary w czarnych oprawkach. A ostatnio wspominałam,że brakuje mi Pani fotek w tych okularach. Ciepło ,cieplej ,gorąco……:-)
Ale tylko rano.. tuż po przebudzeniu :-)
Piękne zdjęcia! Zosiu, a ja chwalę się dalej. ;) Z Twojej książki kolejne dania trafiły na mój stół: spaghetti z krewetkami i małżami w sosie pomidorowym oraz nieskomplikowane ciasto czekoladowe! A jutro? Łosoś z domowym pesto. ;) Do dzieła z MCE! Serdeczności!
Ja muszę się też pochwalić! Fantastyczne to ciasto z Twojej książki- wczoraj piekłam z moją ciocią. Ale miałyśmy frajdę. Dzięki Zosiu! Twoja książka ma czołowe miejsce w mojej kuchence :-)
:* ogromna dla mnei radość! dziękuję! :*
Wygląda obłędnie – jak każda Twoja potrawa! Co prawda nigdy nie jadłam takiego pesto, jedyne które robię i to dość często to bazyliowe i oliwkowe do grilowanych kanapeczek, ale czas poszerzyć smaki o pesto z jarmużu!!! Tak więc dziękuję za pomysł na sobotni obiad :)
Witam, mała uwaga: chyba zabrakło w opisie przygotowania wzmianki o orzechach:)
Przepis pycha:)
;-)
W przepisie chyba wkradł się błąd?Czy do miksera dajemy parmezan?Zabrakło mi orzechów?czy dobrze rozumiem?
Zosiu właśnie zajadam się z moją rodzinką. Podałam jedynie ze zwykłym makaronem. Bomba! Dzięki.
p.s. Jutro będę piec Twoją babkę pomarańczową
Zosiuuu a kiedy pokażesz przepis z czekolady? Pokazałaś wczoraj na instagramie taki ogromny blog czekolady.. mniam! mniam!
Cudownie! Czytasz w moich myślach,bo w mojej lodówce jest paczka jarmużu i pomysł pesto i mi wpadł do głowy, ale jakoś nie mogłam się zabrać! Teraz mam motywację!:)
czy można zastąpić w pesto parmezan jakimś innym serem?
w jakich sklepach jest dostępny parmezan?
a mozna wiedziec ktory to targ gdzie mozna dostac fioletowy jarmuz?? poluje na fioletowy kalafior od jakiegos czasu ale bezskutecznie niestety |:? pozdrawiam, Aneta
B.fajny przepis, zmodyfikowałam tylko nieco proporcje – pyszne :)