Skład:
(przepis na ok. 8-10 małych hamburgerów o średnicy 4 cm)
40 dag mięsa mielonego z szynki
2 łyżki musztardy
2 łyżki kaparów
garść świeżych listków tymianku
1 zielony szczypiorek z cebulką
1 łyżka sosu Worcestershire
2 łyżki oliwy z oliwek
kilka kropel Tabasco
sól i pieprz
do podania: małe bułeczki, zielony ogórek, liście sałaty, plastry żółtego sera, ketchup Pudliszki (pikantny)
sok pomidorowy + gałązki selera naciowego + pieprz i sól
A oto jak to zrobić:
1. W średnim półmisku łączymy mięso z pokrojonymi kaparami, szczypiorkiem, musztardą, oliwą z oliwek, sosem Worcestershire, Tabasco i listkami tymianku. Doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i solą. Całość mieszamy tak by się połączyły wszystkie składniki. Formujemy małe kotleciki i smażymy na rozgrzanym grillu / patelni. Bułki kroimy na pół, smarujemy cienko masłem i umieszczamy w rozgrzanym grillu / piekarniku (180 stopni C). Czekamy aż się zarumienią
2. Liście sałaty kładziemy na dolnej połowie podpieczonej bułki, następnie układamy usmażonego hamburgera, plaster sera i świeżego ogórka. Całość przykrywamy drugą połową bułki i nakłuwamy wykałaczką dla ułatwienia spożycia. Podajemy z ketchupem.
WYGLADA PYSZNIE!
Smakowicie wyglądają. A gdzie można kupić takie małe bułeczki? A może sama piekłaś?
A z czego ten czerwoniutki napój? Wygląda smakowiecie:)
Sok pomidorowy, szczypta soli, świeżo zmielony pieprz i łodyga selera naciowego- samo zdrowie!
Zosiu, skąd są szklaneczki?:)
Szukam takich wszędzie:(
DUKA, aktualnie są przecenione :-)
Pozdrawiam,
Zosia
Zosiu! Ty to nawet z tzw. fast food’u zrobisz prawdziwą ucztę;) Gratuluję pomysłu na grillowaną Majówkę! )
Twoje zdjęcia sprawiają, że od razu chcę biec do kuchni, by zrobić kopię tego, co wpadło mi w oko (czyli prawie zawsze) albo biec w plener, by porobić zdjęcia i szukać swoich inspiracji.
Dziękuję za kolory codzienności i życzę Ci udanej, rodzinnej Majówki!
Ostatnie zdjęcie the best :D
:)
Bleh, jak widze takie miecho to od razu chce mi sie wymiotowac…kiedys zatrulam sie takim miesem z burgerow i od tego czasu w ogole nie moge patrzec na zadne mieso
To może ryba?:
https://www.makecookingeasier.pl/na-obiad/pieczony-losos-w-bialym-winie-ze-szparagami-i-kremowym-sosem-z-czosnkiem-niedzwiedzim/
Niby zwykły burger, ale tak pięknie podany,że urasta do rangi delicji. Pysznie :)
piękne zdjęcia
Wygląda pysznie! Swietna alternatywa dla kielbaski z grilla:)
pozdrawiam serdecznie!
Lubię tu zaglądać, cieszę się, że prowadzisz Zosiu tę stronę niezależnie, gdyż Twój sposób pisania zarówno w postach jak i (przede wszystkim) w komentarzach świadczy o Twojej wysokiej kulturze osobistej, sama taka jestem więc lubię otaczać się podobnymi ludźmi, również w sieci ;) Pozdrawiam.
Bardzo fajny pomysł!
Gosia, przepis piekny, zdjecia tez, ale co w tym burgerze robi ten ogromny plaster surowego ogorek? Juz lepszy bylby korniszon, albo swiezy cienki grillowany ogorek!
… bo to Zosia ;)
A musi być ketchup Pudliszki czy może być inny? :):)
Czesc Zosiu, mam pytanie z innej beczki, mam nadzieje ze odpowiesz. Moja tesciowa robi drozdzowe paszteciki z pieczarkami i podaje je do roznych zup. Chcialabym je troche odswiezyc i unowoczesnic innymfarszem. Na Twoj smak, co by pasowalo? Myslalam o suszonych pomidorach, kaparach… ale sama nie wiem…
Ja robilam ze szpinakiem i feta;)
pyszne:)
Pomysł na mini hamburgery SUPER, przecież nie zawsze trzeba robić duże;-) Przecudne stylizacje potraw, Zosiu i zawsze na topie bloody Mary bezalkoholowa;-)
Pozdrawiam słonecznie z inauguracji sezonu balkonowego,
Marta;-)
praktyczne, szybkie. tylko dla mnie trochę nie w czas bo zaczęłam dietę i ograniczam chleb.
_
http://dropofmusic.blogspot.com/
Świetna sprawa. I nadają się na grilla. Na pewno spróbuję. Zapraszam do siebie na danie „po treningu”: http://zycienienabogato.blogspot.com/2014/05/train-hard-but-eat-delectable.html
oj, mój mąż by Cię pokochał za ten przepis;) uwielbia domowe burgery! muszę kiedyś się zebrać i sama zrobić wg Twojej receptury.
Pani Zosiu, widziałam w innych wpisach, że posiada Pani robot planetarny kitchenaid. Ktory to model? Czy jest godny polecenia?:-)
Pozdrawiam,
Michalina
Zosienko! Czy moglabys zrobic post o tym co mozna podac na pierwsze urodzinki dziecka oraz na imieniny?? Bardzo Cie prosze!! W maju bede musiala przygotowac takie imprezki a zupelnie nie mam pomyslu co podac ani jak je urzadzic, w ogrodzie czy raczej w mieszkaniu :/ bardzo Cie prosze, jako moj kulinarny autorytet zdaje sie na Twoja wiedze oraz doswiadczenie :) pozdrawiam serdecznie, Gosia
Zosiu, dziś o 6 rano postanowiłam moim chłopakom zrobić sobotnia niespodzianke i upiec ciasto. Uwierz mi to była niespodzianka ponieważ gotuje sporo i lubie gotowac ale pieczenie ciast zawsze traktowałam po macoszemu. Nawet słynne babeczki z kartonika nie wychodzily:). Możesz wierzyc lub nie, jednak Twoje ciasto cytrynowe wyszlo. Było tak jak w opisie, nie wyrosło zbytnio ale w samku bezkonkurencyjne!!!. Mina moich dwóch synkow po przebudzeniu bezcenna:):) Ciasta już nie ma:)
Dziekuje za natchnienie i serdecznie pozdrawiam ze słonecznego Szczecina!!!:)
Witam Zosiu , kolejny swietny przepis na Twojej stronie , piękne zdjęcia ,uwielbiam tu zagladac , mam pytanko : widziałam jakiś czas temu ze masz Kitchen aid ,marze o takim, nosze się z zamiarem kupna , czy moglabys mi powiedzieć czy jesteś z niego zadowolona? widziałam ze ma mocy 300 wat i zastanawiam czy nie jest troszkę za slaby? serdecznie pozdrawiam!
Witaj,
KA to jeden z moich skarbów kuchennych :) Rewelacyjnie się sprawdza w kuchni,`ma wiele zastosowań (przystawki) więc szczerze polecam, gdyż warto w niego zainwestować :)
Pozdrawiam!
Zosia
Bardzo dziekuje Zosiu , zrobie sobie prezent :) będę zagladac do Ciebie!pozdrawiam!
Danie idealnie wpasowalo się w grillowy okres!!
Koniecznie muszę je zrobić. ;)
http://lela4lifestyle.blogspot.com
A gdzie można kupić takie małe bułeczki??
Wyglądają cudownie :) Idealne na wiosenne pikniki.
Dobry wieczór :) Piękne zdjęcia! Mam pytanie odnośnie mini-bułeczek – w jakim sklepie w Trójmieście takie dostanę? Jeszcze takich małych nie spotkałam. Pozdrawiam!
Doroto – dzięki za wiadomość i odwiedziny! Te mini bułeczki kupiłam w piekarni w Sopocie, przy Grunwaldzkiej (na przeciwko ,,małej poczty”. Pozdrawiam ciepło!