Follow my blog with bloglovin!
Skład:
4-5 ogórków
1 małą główkę czosnku
1 duży jogurt grecki
sok z 1 limonki
1 szklanka maślanki
1 pęczek szczypiorku
sól czosnkowo-ziołowa Kotanyi
oliwa z oliwek
świeżo zmielony pieprz
garść krewetek (1-2 łyżki masła + 1-2 łyżeczki chili+ garść koperku)
do podania: bułka paryska + masło czosnkowe
A oto jak to zrobić:
1.Główkę czosnku kroimy u nasady (patrz na zdjęciu), umieszczamy w żaroodpornym naczyniu, skrapiamy oliwą z oliwek i pieczemy ok. 15 minut w rozgrzanym piekarniku do 180 stopni C. Ogórki obieramy ze skórki, kroimy w grube plastry i miksujemy za pomocą robota kuchennego. Dodajemy maślankę, jogurt grecki, sok z limonki, upieczone ząbki czosnku i miksujemy na gładką masę. Całość doprawiamy solą czosnkowo-ziołową i świeżo zmielonym pieprzem. Wstawiamy do lodówki pod przykryciem na ok. 1-2 godziny.
2. Krewetki mieszamy z koperkiem i mieszanką chili. Smażymy na maśle na rozgrzanej patelni. Chłodnik podajemy z krewetkami na wierzchu, podgrzaną bułkę paryską i masłem czosnkowym.
Komentarz: Dzisiejsza zupa jest modyfikacją chłodnika ogórkowego (żródło: ,,Smaczne zupy- 365 najelpszych przepisów", Kate McMillan, Buchmann). Oryginalna wersja nie uwzględnia pieczenia czosnku ani jogurtu greckiego w składzie. Smak cytryny zastąpiłam sokiem z limonki.
Wygląda przepysznie !:) coś dla mnie
pyszootka! :-)
Idealna pogoda na cos na zimno. Wygląda przepysznie!
http://www.angliaoczamipolki.com
Zakochałam się w tym przepisie;-)
Dziękuję Zosiu jestes niezastąpiona:-)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :-)
Zosia
Zosiu, rozumiem, że do zimnego chłodnika wrzucamy gorącą krewetkę, prosto z patelni?
Tak jest!
Pozdrawiam ciepło,
Zosia
świetne zdjęcia, lubię takie fotograficzne relacje/przepisy :]
bez słów, a wszystko wiadomo.
pyszna zupa. na przystawkę, gdy zimno. na danie główne w upały.
pozdrawiam!
Zupełnie nie dla mnie – nie lubię ani chłodników ani krewetek ;) straszny ze mnie maruda jedzeniowy
Zosiu!Nigdy nie miałam do czynienia z krewetkami.Bardzo proszę o radę,gdzie kupić i jakie.I czy potem,oprócz rozmrożenia trzeba je jakoś obrobić?Pozdrawiam
Wierna czytelniczka,która dzięki Tobie zaczęła piec i gotować:)
… jeżeli kupujesz mrożone, to wystarczy rozmrozić, odsączyć z wody, zamarynować w czosnku z oliwą, solą i pietruszką/koperkiem (ok. 1-2h) i smażyć na rozgrzanej patelni z łyżką masła!
Powodzenia,
Zosia
ślina po brodzie cieknie…
a później, że klawiatura w pracy nie działa ;)
może w końcu zbiorę się na odwagę i zrobię coś z krewetkami.
Zosiu! Wygląda pysznie, ale czy można całkowicie pominąć krewetki?
Pozdrawiam ;)
No pewnie! :-)
Zosiu wygląda apetycznie :) Na pewno wypróbuję ten przepis :) Pozdrawiam.
Cudowny przepis! Z pewnością wypróbuję;-) P.S. Uwielbiam chłodniki! Dziękuję za kolejną kulinarną inspirację. To pieczenie czosnku – super! Pozdrawiam. Marta:-)
Zosiu!
Jak zawsze idealny przepis w idealnym czasie :)
Brzmi i wyglada bardzo smakowicie!
Jak ja się cieszę, że Twój blog istnieje :) Zaglądam tutaj codziennie, czerpię inspirację z Twoich nowych wpisów ale nie zapominam o tych starszych :) Twoje dania zdecydowanie górują na moim stole i podniebieniu ;)
Ściskam gorąco i przesyłam mase uśmiechów :)
Dzięki serdeczne! Ja również przesyłam uśmiechy!
Zosia
Apetycznie wygląda i na pewno tak samo smakuje:)
Musze wypróbować ten przepis!
niecodzienne połączenie, ale wygląda tak letnio i energetycznie, że chyba się odważę i wypróbuję
Mam ochotę na krewetki w takim wydaniu.
Wygląda pięknie. Uwielbiam krewetki, więc na pewno wypróbuję. Twój blog daje mi tyle inspiracji, bardzo często korzystam z Twoich receptur i zawsze wszystko smakuje wyśmienicie. Zosiu, dziękuję za kolejny przepis, który na pewno trafi do mojego kucharskiego zeszytu. Pozdrawiam. :))
Dlaczego chłodnik nazywasz maślanym,podczas gdy w ogóle nie jest do jego zrobienia użyte masło? Przecież nie ma to nic wspólnego z „maślanym” smakiem? Czy może przymiotnik „maślany” wzięłaś od maślanki?
mmm to jest pyszne! Super przepis.
Pozdrowienia z upalnego Opola
Kamila
Zosiu, jeśli to Twój autorski pomysł i przepis – gratulacje. Danie godne DOBREJ reastauracji! Nie znam szefa kuchni, który powstydziłby się go w letnim menu.
Wszystko współgra w tym daniu, jest ładne, proste, eleganckie i smaki uzupełniają się wzajemnie.
Obserwuję Twojego bloga od początku. Na początku nie gotowałaś wybitnie – wybacz szczerość ;) Nie chcę Cię krytykować, ale…pochwalić. Widac, że rozwijasz się, interesujesz kulinariami, zgłębiasz tematy jedzeniowe, w trakcie podróży podpatrujesz i próbujesz odtworzyć smaki. Zdarzały Ci się niezbyt ciekawe przepisy, niektóre dania były nieudane (spaprany maksymalnie keiserschmarrn, niezbyt dobry przepis na zupę cebulową na pewno nie można nazwać jej FRANCUSKĄ zupą cebulową, ). Ale – ALE – widać, że idziesz w górę, każdy kolejny wpis jest lepszy, ciekawszy, lepszy technicznie. Naprawdę miło patrzeć na to jak starasz się być coraz lepsza. A Twój Malinowy Król jest jednym z lepszych i prostszych jednocześnie (!) tortów, jakie robiłam.
Wybacz krytykę, nie chcę Cię zranić ani obrazić, jestem po prostu do bólu szczera, zwłaszcza w temacie kulinariów. Bardzo Cię lubię, szanuję to co robisz i jak się rozwijasz kulinarnie :) Gdy wydasz książkę kucharską na pewno ją kupię.
o pewnie, że bym zjadła, tylko żeby mieć jakiegoś kucharza w domu. no niestety w Polsce nie ma dostępu do krewetek, a przynajmniej nie z Chin. pozdrawiam.
_
http://dropofmusic.blogspot.com/
Ja chcę, ja chcę!!!! :)
kilka dni temu pomyślałam sobie – nigdy nie jadłam chłodnika, może warto by spróbować? wchodzę na twojego bloga i co widzę? przepis na chłodnik i w dodatku z krewetkami, które bardzo lubię. na pewno go wypróbuję. pozdrawiam ;)
Wygląda cudownie! i zapewne też tak smakuje!! :)
Pozdrawiam Ciebie i Twoją córeczkę!
Karola wraz z synkiem rozrabiakiem! :)
x x x
Na pewno wypróbuję, coś nowego, nigdy nie jadłam chłodnia w takiej wersji. U nas dziś szarlotka :)
http://[email protected]
ale pycha!uwielbiam krewetki!pozdrawiam!
Jak zwykle jestem zachwycona przepisem!!! Myślę, że uda mi się go przygotować w weekend:)
Buziaki z Koszalina!
Zosiu!
Możesz mi powiedzieć jakiej marki masz srebrną wielką walizkę, któa się pojawiła w jednym poście z Paryża?
Poszukuję mniej więcej takiej;)
Gorące pozdrowienia!
Spróbowałam ostatnio chłodnik z buraczków podany właśnie z krewetką i byłam bardzo zaskoczona jak bardzo pasują smaki do siebie :) przepis zdecydowanie wart wypróbowania :)
Pięknie wygląda, to fakt. Ale nie dość,że nie znoszę krewetek to jeszcze na hasło chłodnik dostaję gęsiej skórki. Nie wiem czemu nie mogę tego jeść?
Zosiu,
a co ty na to, żeby ogórki przed zmiksowaniem zeszklić trochę na maśle?
Ps. wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, zazdroszczę mężowi takiej Pani Domu :)
Zosiu – zupka super!
Mozesz zdradzic skad te wspaniale duze biale misy?
Fantastyczne
Pozdr
hej, dziś na obiad: https://www.makecookingeasier.pl/na-obiad/ekspresowy-kurczak-w-sosie-o-smaku-chilli/#more-1891 jestem w szoku jakie to jest dobre!!!!
Zosiu kiedy podasz nam jakieś informacje na temat książki? naprawdę czekamy na nią….
Zosiu, może to głupie pytanie, ale zupka wygląda tak apetycznie… Myślisz, że mogłabym ją przygotować w domu do pracy? Tylko, że wtedy musiałabym krewetki podgrzać w mikrofali… :( nie stracą smaku?
Do pracy?- pewnie! Tylko ogranicz trochę ilość czosnku :) a zamiast krewetek, proponuję wędzonego łososia- nie będziesz musiała niczego podgrzewać :)
z pozdrowieniami!
Zosia
Zosiu,
super przepis,
pytanie: kiedy bedzie mozna kupic Twoja ksiazke z tymi wspanialymi przepisami?
czekam z niecierpliwoscia
Zosiu, zrobiłam chłodnik i krewetki. Kupiłam gotową bagietkę z czosnkiem. Danie jest smaczne, ładnie wygląda, krewetki pyszne. Jednak osobiście jednak nie przepadam za chłodnikami i raczej nie powtórzę przepisu, to jednak tylko ze względu na moje upodobania, nie przepis, bo jest bardzo dobry i jasno opisany;)
Pozdrawiam
http://subiektywnespojrzeniena.blogspot.com/
We wczorajszy upalny dzień kupiłam składniki, dziś było gotowanie :) i choć za oknem już znacznie chłodniej, to i tak stwierdzam że było wyśmienite :)
Sluchajcie, zrobilam i… nie dalo sie tego jesc :( Nie dlatego, ze zly przepis, czy ze nie wyszlo. Niestety czosnek zjadl to danie. Nawet moj maz, ktory uwielbia ostre potrawy po kilku lyzkach podziekowal :( Taka ilosc czosnku jest po prostu niejadalna.
Zosiu, czy aby nie przesadzilas w tym przepisi z iloscia czosnku? Moze i lubisz go az tyle, ale przeciez bloga prowadzisz dla tysiecy osob, wiec moze warto mniej subiektywnie dobierac ilosci skladnikow?
Zosia, czy wiesz, że to jest jeden z najlepszych Twoich przepisów? Już nie mogę się doczekać, kiedy rozpocznie się sezon. Ten chłodnik, zupa z kurek i krem ze szparagów to mistrzostwo świata! Chociaż u mnie w chłodniku ląduje zdecydowanie więcej niż jedna krewetka:-)
Anito jak miło! Dziękuję za wiadomość i przypomnienie o tym przepisie :-)