* * *
Do tego przepisu powracam bardzo często – szczególnie w ciągu tygodnia, kiedy natłok obowiązków nie pozwala mi na dłuższe spędzenie czasu w kuchni. Przepis ten pochodzi jeszcze z moich czasów studenckich. Mieszkając przez osiem miesięcy w akademiku w Regensburgu napatrzyłam się na różne studenckie eksperymenty kulinarne. Podstawowa zasada – ma być nie drogo, szybko i dużo – bo głodni zawsze się znajdą. Ten przepis zawsze mnie ratował!
W dzisiejszej wersji, zwykły makaron zastąpiłam bezglutenowym, bo wiem że sporo Czytelników skarży się na nietolerancje glutenu. W sklepach jest już coraz więcej produktów bezglutenowych, ale ich ceny nadal są dość spore. Tu podaję Wam dobry adres do sklepu z dużym wyborem produktów bezglutenowych w bardzo przystępnej cenie.
Skład:
(danie dla 4 osób)
ok. 400-500 g makaronu bezglutenowego (dostępny tutaj)
3-4 ząbki czosnku
1 łyżka gęstego octu balsamicznego (opcjonalnie)
garść orzechów włoskich
1 pęczek świeżej pietruszki
1 łyżka posiekanej ppryczki chilli
garść listków świeżej bazyli
1 puszka tuńczyka w oleju
sól i pieprz
oliwa z oliwek
do podania: swieżo starty parmezan
A oto jak to zrobić:
1. Makaron gotujemy al dente, w dużym garnku z osoloną wodą. W trakcie gotowania makaronu, rozgrzewamy na patelni oliwę z oliwek i delikatnie podsmażamy czosnek, papryczkę chili i orzechy włoskie. Patelnię odstawiamy z ognia i dodajemy posiekaną pietruszkę oraz tuńczyka z puszki (możemy odlać olej). Całość mieszamy. Doprawiamy solą, świeżo zmielonym pieprzem (opcjonalnie gęstym octem balsmamicznym).
2. Makaron odcedzamy i łączymy z podsmażoną zawartością na patelni. Mieszamy tak by makaron był zanurzony w oliwie. Podajemy na gorąco ze świeżo startym parmezanem.
Gucio – zawsze chętny! :-)
Po więcej zdjęć i przepisów zapraszam na profil na Instagramie.
* * *
I come back to this recipe very often – especially during the week, when the accumulation of tasks doesn’t allow me to spend a lot of time in the kitchen. This recipe dates back to my student days. Having lived eight months in a dorm in Regensburg I had witnessed various student culinary experiments. The basic principle – it can’t be too expensive, it has to be quick and there has to be a lot of it – because there will always be someone hungry. This recipe always saved me!
In today’s version, I replaced plain pasta with a gluten-free version because I know that many readers are gluten intolerant. Stores are now offering more and more gluten-free products, however their prices are still quite high. Here I’m recommending a good store with a wide selection of gluten-free products at very affordable prices.
Ingredients:
(Recipe for 4 people)
approx. 400-500 g of gluten-free pasta (available here )
3-4 cloves of garlic
1 tablespoon of thick balsamic vinegar (optional)
a handful of walnuts
1 bunch of fresh parsley
1 tablespoon chopped chili peppers
a handful of fresh basil leaves
1 can of tuna in oil
salt and pepper
olive oil
serve with: freshly grated parmesan
Here's how to do it:
1. Cook the pasta al dente, in a large pot of salted water. While cooking the pasta, heat up olive oil in a pan and lightly fry the garlic, chili peppers and walnuts. Remove the pan from the stove and add the chopped parsley and tuna from a can (you can drain the oil). Stir the mixture. Season with salt, freshly ground pepper (optionally thick balsamic vinegar).
2. Drain the pasta and add the contents from the frying pan. Mix so that the pasta is immersed in oil. Serve hot with freshly grated Parmesan cheese.
For more images and recipes visit my Instagram profile.
Kolejny przepis do wypróbowania :)
A co do makaronu to dokładnie ten sam (tylko w nowej szacie graficznej) dostępny jest w biedronce po niecałe 3,50 zł – czyli jak na produkt bezglutenowy bardzo tanio.
A piszę o tym, ponieważ ten kto stosuje ścisłą dietę bezglutenową z konieczności, wie jak potrafi obciążać domowy budżet.
Nietolerancja glutenu to mit. Radzę przeczytać: „Dieta bezglutenowa-jak sami siebie oszukujemy”. Miłego dnia:)
w pełni się z tym zgodzę dziwne nagle się okazuje że połowa społeczeństwa jest uczulona na gluten owszem są osoby chore ale ile ich jest? to samo z tą żywnością eko to pic na wode :P
Niestety nie do końca się zgodzę :) Osobiście doświadczyłam tego problemu, karmiąc naturalnie moją córkę. Przez 9 miesięcy musiałam unikać produktów z glutenem, gdyż mała miała bardzo mocną wysypkę i bóle brzucha.
Wypowiem sie jako mgr dietetyk, a co :) Zauwaz Zosiu, że gluten szkodził Twojej córce, nie Tobie. Sama celiakia może być groźna z uwagi na zniszczenie kosmków jelitowych (problemy z wchłanianiem). Natomiast powoli coraz wiecej ludzi zmaga się z ORTOREKSJĄ- pisząc kolokwialnie- wyszukują dziury w całym, mleko bleeee, gluten blee, masło bleee itp. Dieta musi być urozmaicona. Zamiast wyszukiwać dziury w całym, lepiej iść pojeździc na rowerze czy popracowac w ogródku :)
Ja również się dołączam do osób z nietolerancją glutenu. Od dzieciństwa się z nią zmagam i wszelkie przepisy są dla mnie dużym wybawieniem. DZięki ZOsieńko :*
Proste połączenie smaków bardzo mi się podoba! Tylko ja zjem z makaronem pełnoziarnistym :)
Uwielbiam takie szybkie makarony! Przy małym dziecku to zbawienie! :)
Pozdrawiam, http://ewakuchennie.blogspot.com/
Cześć Zosia. Na pewno wypróbuje ten przepis, bo jest szybki i tak jak piszesz, nie zawsze natłok obowiązków pozwala na długie gotowanie:). Chciałam podziękować za przepis na domowe serniczki, są hitem dla męża i mojej Hani:).
pozdrawiam/
p.s – i jak było Regensburgu? :) wymiana studencka? Zosia Ty znasz niemiecki? :)
Polecam ten artykuł – http://agnieszkamaciag.pl/czy-gluten-to-wrog/ Nie twierdze, ze nie ma osob z celiakia, ale obecna moda, gdzie co druga osoba nie je glutenu, robi sie nie do zniesienia
Dokładnie, to już jest śmieszne. Owszem są osoby z celiakią, ale to jeden procent społeczeństwa. Reszta uległa modzie. Mi rzeczy bezglutenowe nie smakują, makarony są gumiaste i drogie. Strata pieniędzy-jeżeli ktoś nie choruje na celiakię.
Półtora roku temu stwierdzono u mnie celiakię, w związku z czym muszę przestrzegać ścisłej diety bezglutenowej.
Co do diety bezglutenowej, która jest obecnie modna to są tego plusy (dzięki temu żywność bezglutenowa jest w chwili obecnej łatwiej dostępne i trochę tańsza niże jeszcze kilka lat temu), a jeżeli chodzi o minusy, to „modna dieta” trochę zakłamuje obraz „właściwej i ścisłej” diety bezglutenowej. Ktoś kto stosuje tą dietę ze względu na modę nawet nie zdaje sobie sprawy, że zabójczy gluten może znajdować się np. w śmietanie, w chrzanie tartym w słoiczku, kakao i herbacie, kawie rozpuszczalnej, sklepowej wędlinie, a nawet porcjowanych mięsie mielonym, czy mrożonych warzywach.
ja jestem uczulona na orzechy i migdaly.
czekam z wytesknieniem, moze kiedys niejedzenie orzechow i migfdalow stanie si emodne i latwiej bedzie o produkty bez „sladowych ilosci”
:)
Gdziekolwiek orzechy tam mówię TAK! Jednak za tuńczykiem murem nie stanę, więc przepis uległby modyfikacji. Podobne danie z resztą praktykuję, znam to – szybko, niedrogo i dużo :) Dorzuciłabym jeszcze ZDROWO :)
To bedzie pyyyyyszne !
:*
Zosiu mam do Ciebie pytanie: Czy masz wyrobione swoje zdanie na temat odżywiania zgodnie z grupą krwi ? Miłego dnia i czekam na info.
Słyszałam o tym – mam nawet książkę z przepisami, ale przyznam Ci szczerze, że tak jak do wszystkich diet zawsze podchodzę z przymrużeniem oka :) Ważne, żeby nie dać się zwariować i z tego wszystkiego nie zaszkodzić swojemu organizmowi :-) Pozdrawiam ciepło!
Nie ma na to żadnych badań naukowych. Moja szwagierka stosowała kilka lat, czuła sie świetnie, po czym okazało się, że nie ma grupy krwi A (ROLNIK) tylko B, bo przy urodzeniu źle jej oznaczyli grupe krwi. Autosugestia działała :)))
Świetny przepis, a ten makaron dostępny jest w biedronce :)
Przepis wydrukowany, dziś będzie testowany ;)
Trzymam kciuki! Udanego gotowania :-) W razie czego śmiało pisz :-)
Witam:)! też stosuję ten przepis!! zgadzam się jest szybki i pyszny:) ale polecam dodać pokrojone suszone pomidory:):)!!
Pani Zosiu makaron wygląda pysznie, na pewno wypróbuję :) Cały Pani blog jest cudowny! Pyszne dania i piękne zdjęcia – istna sielanka… :) Chciałabym kiedyś mieć taki blog jak Pani. Życzę mnóstwa inspiracji i dalszych sukcesów!
Pozdrawiam ciepło.
Karolina
Robiłam dzisiaj na obiad. Dokonałam tylko jednej drobnej modyfikacji, z natki pietruszki zrobiłam coś ala pesto.
Zosiu, kolejny raz dziękuję za inspirację.
Prostota to jest to! Uwielbiam :)
Witaj Zosiu,
Przepis wypróbowałam wczoraj. Idealne jako lunch do pracy.
Danie proste i przepyszne.
Dzięki za inspiracje ;)
Pozdrawiam ciepło
Inga
Kochana, dziś u mnie będzie to właśnie danie na obiad. Zmieniam tylko makaron na orkiszowy;)
Poza tym również jak Ty, podobne danie (z modyfikacjami) jadałam również w okresie studiów:)
Pozdrawiam!
Super przepis! Też mam nietolerancję glutenu, o której nie wiedziałam, dopóki nie zaczęłam stosować diety bezglutenowej po przeczytaniu książki Dr. Davis’a. Skończyły się od razu wzdęcia, bóle brzucha, wysypki.
Pomysł super :) Smacznie, zdrowo i co najważniejsze dość szybko. Przepis dobry dla wszystkich żyjących w ciągłym biegu :)
faktycznie, makaron był w biedronce w cenie 3,39… chciałam kupić ale okazało się, że w mojej go nie było a promocja i tak tylko do 19/04… wiec uciekam kupić w sieci :)
Wyszło wspaniale!!! PYCHA! :)
Uwielbiam takie przepisy jka i całą tę kategorię. Pokazujesz, że celiakia to nie jest wyrok i mozna kapitalnie jeść. Jeszcze parę lat temu jak chodzi o makaron bezglutenowy, sklep z czymś PEWNYM był praktycznie nie do znalezienia, a dziś takie cuda <3 i uwielbiam Cię za tuńczyka, ryby to cud natury!