W tytule celowo zadałam to pytanie, bo nie wiem jak Wy ale ja w tym roku zdecydowanie czuję niedosyt lata. Nie pamiętam, żeby w ostatnich latach tak mało ciepłych dni było jak w obecnym roku. Na palcach jednej ręki mogę policzyć nasze wyjścia na plaże – połowa z nich kończyła się ucieczką przed burzą lub tak po prostu było nam za zimno! Mam wrażenie, że czas przyspieszył a ja nieuchronnie przegapiłam kilka letnich wieczorów, nie odwiedziłam Sceny Letniej Teatru Miejskiego w Orłowie – którą tak lubię, nie spaliśmy w ogrodzie pod gołym niebem…
Muszę Was również przeprosić, za tak małą obecność tu na blogu, za czym bardzo tęsknię i śmiem jeszcze prosić o odrobinę cierpliwości. Od kilku miesięcy pracuję nad drugą książką, która pochłania moją całą uwagę (kilka zdjęć z kuchennego placu boju zamieściłam na Instagramie). Podobnie jak przy pierwszej książce, każde zdjęcie, każdy szczegół wymaga należytego dopracowania, czasu i mojego serca! Z drugiej strony uwielbiam ten czas, za jego intensywność i proces twórczy. Każdy dzień to inny plener zdjęciowy i dawka nowych inspiracji. Z pewnością za parę dni powrócę do Was z bliższymi szczegółami, a tymczasem zabieram Was po chwilę oddechu, tam gdzie czujemy się najlepiej.
Skład:
(forma o średnicy 28 cm)
kruche ciasto:
200 g mąki (pszennej lub razowej)
100 g masła
1 łyżka letniej wody
garść tartego parmezanu
szczypta soli morskiej + 1 łyżka suszonego oregano
farsz:
ok. 400 g świeżych kurek
1/2 opakowania fety
2 gałązki świeżo rozmarynu
2 gruszki + 2 łyżki brązowego cukru
4 jajka
250 ml gęstego jogurtu lub śmietanki 30%
garść tartego parmezanu (opcjonalnie)
1 cebula
2-3 łyżki masła
sól morska i świeżo zmielony pieprz
A oto jak to zrobić:
1. Mąkę z solą przesiewamy do miski, dodajemy masło, oregano, tarty parmezan, szczyptę soli i wodę. Zagniatamy ciasto i odkładamy do lodówki na 30 minut. Wyczyszczone kurki podsmażamy na odrobinie masła. Usmażone grzyby przekładamy na talerz i na tym samym tłuszczu podsmażamy delikatnie posiekaną cebulę.
2. Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy brązowy cukier z rozmarynem. Dodajemy pokrojone na plastry (cienkie) gruszki (możemy obrać ze skórki). Całość smażymy do momentu, aż zmiękną gruszki.
3. Ciasto wyjmujemy z zamrażalnika, smarujemy formę tłuszczem i wykładamy formę ciastem. Nakłuwamy powierzchnię widelcem. Wkładamy ciasto do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni. Pieczemy ok. 25 minut, dopóki nabierze złocistej barwy.
4. W średniej misce ubijamy jajka, dodajemy jogurt lub śmietankę, tarty parmezan i doprawiamy solą i pieprzem.
5. Kruchy spód ostrożnie wyjmujemy z piekarnika i rozkładamy na nim podsmażoną cebulę, drobne kawałki fety, gruszki z rozmarynem i kurki. Całość zalewamy masą jajeczną. Tartę wstawiamy do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni C (opcja: góra-dół) i pieczemy ok. 25 minut lub do momentu, aż farsz się zetnie. Tartę podajemy zarówno na ciepło jak i na zimno.
Noże stalowe – GERLACH // Pleciony kosz – NAP
Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil na instagramie
Ojej, nie wiedziałam :-) Zosiu pierwsza książka na stałe zagościła w naszym domu, więc na drugą bardzo się cieszę!
Powodzenia :-)
Poczekamy :-) Za bardzo Cię lubimy :PPP
Zosiu, jakie urocze zdjęcia! Twoje tarty robię ostatnio cały czas, więc i tak pewnie zagościł u mnie na stole?
Książki nie mogę się doczekać?
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Olu :**
Zosiu, kiedy można spodziewać się nowej książki?Pozdrawiam z również mało letniego Krakowa
Kochana Zosiu! Po upieczeniu Twojego ciasta drożdżowego, moja cora(Hania 5lat) wykrzyknęła…” „Zosia jest najlepsza”…:) mam pytanie odnośnie tej tarty…Twoja Hania tez ja lubi? Zastanawiam sie czy robic czy nie, gruszki, kurki i rozmaryn… :) hmmm…Pozdrawiamy serdecznie i życzymy wielu pogodnych dni!
To Mama jest najlepsza :-) P.S. Dzieci niestety nie za bardzo przepadają za grzybami – a może klasyczny quiche lorraine, czyli podsmażony boczek i cebulka, albo pieczona botwinka, ser feta i duża ilość pietruszki? Uściski dla Małej Hani :*
Zosiu, bardzo się cieszę na nową książkę :-) Mam nadzieję, że będą w niej także przepisy dla Maluchów, bo od wydania Twojej pierwszej książki ciut się u mnie zmieniło, zostałam mamą i powoli muszę wprowadzać „normalne” jedzenie córeczce :-) Liczę na porcję inspiracji od bardziej doświadczonej mamy;-)
Pozdrawiam cieplutko!
Zosiu, to cudowna wiadomość, że pracujesz nad drugą książką! Często korzystam z Twoich przepisów i Twój blog kulinarny jest jednym z nielicznych, z którego mogę bez strachu korzystać, bo wiem, że każdy przepis wyjdzie :) Oprócz tego Twój blog aż emanuje ogromną miłością do gotowania, do rodziny i otaczającego Cię świata. Twoje zdjęcia są przepiękne i są cudowną wizytówką Polski :) Czekam z niecierpliwością na Twoją drugą książkę i tym razem nie przepuszczę takiej okazji jak Twoje spotkanie z czytelnikami i poproszenie o autograf! :)
Pozdrawiam!
?? największa radość!
Zosiu czekam z niecierpliwością na drugą publikację :) a po wizycie w Orłowie kilka dni temu muszę stwierdzić, że mieszkasz w przepięknym miejscu! Pozdrawiam serdecznie :*
:*
Ale ciekawy przepis :) Musze się przyznać, ze uwielbiam Twoja zupę pomidorowa z gruszkami i to jest jedyna zupa pomidorowa, która robię i tez jedyna, którą lubię!:p Wiec gruszkom zdecydowanie mowie tak! Kurki uwielbiam… I nalezę do grona szczęściarzy, którzy każde wakacje w dzieciństwie spędzali na Kaszubach, wiec Kurko-branie było częścią każdego lata :) Może wiec sos kurkowy z makaronem? Podpowiadam baaaardzo prosty przepis: kurki, cebulka, podsmażamy, dodajemy pietruszkę, śmietanę,sol, pieprz i znów podsmażamy. Następnie mieszamy z makaronem tagliatelle (jeśli ktoś nie toleruje mleka, może być nawet bez śmietanki). Mięsożercom można dodać boczek podsmażony w kostkę. Powodzenie z finalizowaniem książki! Pozdrawiam z Wroclawia
Przeglądam Twojego bloga od długiego czasu, jednak wczoraj stałam się fanką! Otóż zrobiłam powyżej opisywaną tartę na kolację ze znajomymi i po prostu magia. Jak dla mnie tarta idealna. Z Twoich przepisów tartowych korzystam robiąc tartę z porem i szparagami oraz riccotą i pomidorami. Ale po wczorajszej chyba będę częściej inspirować się na Twojej stronie, pewnie kupię i książkę:) Jedyne co to przy poprzednich tartach i ciastach -miałam problem z podmiękaniem spodów- ale jakoś sama dopracowałam przepisy (możliwe że to kwestia piekarnika, niedokładności dodawania składników przeze mnie.) Ale ogólnie to co powstaje z przepisów zawsze ma smak godny gości!:) Pozdrawiam
Gosiu to dla mnie zaszczyt:-) Dziękuję :*
Jupi :) Szykuje się druga książka, ale super. Z pewnością ją zakupię. :)
:-))
Zosiu czy można czymś zastąpić karmelizowane gruszki? Uwielbiam kurki i Twoje przepisy ale mam cukrzycę ciążowa i nie wolno mi słodkiego… Ściskam Was piękne Mamo i Córko mocno! :)
A ja się zapytam skąd sukienka Hani ta w paseczkiB-)
Zosiu – zrobione! Przepis jest wspaniały – a najbardziej smakowało mojej teściowej, która przepada za kurkami :) Po raz kolejny się nie zawiodłam i raz jeszcze dziękuję :*
A czy można zrobić z mąką orkiszową?
Jasne!
Piękna sceneria – Zosiu czy zdradzisz gdzie robiliście zdjęcia?
Twoja córeczka urocza – jaka ona już duża!
Ja juz w powietrzu czuje jesien, I faktycznie niedosyt lata jest spory w tym roku. Z drugiej strony teraz type jesiennych kulinarnych dobrodziejstw nadejdzie:) pomysl na tarte super
http://www.simplyalmostboring.com
Dziś robię ta tartę ! Czaję się na nią już od dłuższego czasu i jakoś nie było okazji😉 jesienne uściski 🐿🍁🦔🍂👩❤️💋👩
Super! Ściskam mocno i trzymam kciuki!