Skip to main content

Jak zrobić kopytka, żeby były delikatne w smaku?

*    *   *

Co tu dużo pisać – kopytka lubimy bardzo! Podsmażone na maśle z majerankiem i duszoną cebulą w winie albo z kremowym sosem z dojrzałą gorgonzolą. Zdarza się często, że pozostają nam ugotowane ziemniaki po wczorajszym obiedzie (najczęściej po weekendzie) i wtedy wiem, że zagospodaruję je do kopytek. Ugotowane ziemniaki z poprzedniego dnia, to podstawa dobrych klusek. Aha i mała ilość mąki – dlatego w opisie ich przygotowania, podpowiadam, jak sprawnie to zrobić. Polecam! A gdyby Wam przyszła do głowy jeszcze jakaś porada, to chętnie przyjmę :) Uściski!

Skład:

(przepis na 3-4 osoby)

ok. 500 g ugotowanych ziemniaków (najlepsze na drugi dzień)

100 g sera feta

60 g mąki krupczatki + ok. 40 g tej samej mąki (będzie potrzebna do obtoczenia kopytek)

1 jajko

garść posiekanej bazylii lub pietruszki (opcjonalnie)

szczypta soli morskiej

sos z gorgonzoli

ok. 200 sera typu gorgonzola

120 g śmietany 18 %

do posypania: posiekane liści bazylii

A oto jak to zrobić:

  1. Obrane ziemniaki łączymy z fetą, jajkiem, posiekaną bazylią (opcjonalnie), szczyptą soli i 60 g mąki krupczatki. Całość miksujemy na jednolitą masę (użyłam ręcznego blendera, ale można skorzystać z tłuczka lub maszynki do mięsa) i delikatnie wyrabiamy ciasto. Ciasto z pewnością przykleja się do dłoni, ale o to chodzi :) Następnie formujemy kulę w wielkości pomarańczy, obtaczamy w rozsypanej na stolnicy mącę i rolujemy wałek. Nożem odcinam kluski około 2 cm szerokości. Jeśli ciasto się lepi podsypuję je dodatkowo mąką.
  2. Tak przygotowane kopytka gotuję w osolonej wodzie – do momentu wypłynięcia około 1 minutę.
  3. Aby przygotować sos z gorgonzoli: w średnim garnku roztapiam ser i dodaję śmietanę. Całość delikatnie mieszam, na małym gazie. Podaję z ugotowanymi kopytkami i posiekaną, świeżą bazylią.

Aby kopytka nie były ,,zbyt ciężkie” w smaku, staram się dodać mniej mąki (patrz na skład) – w trakcie zagniatania, ciasto może przyklejać się do dłoni (ale o to chodzi!), gdyż w momencie formowania wałka podsypujemy pozostałą mąką krupczatką.

Do odcinana klusek, polecam użyć plastikowego noża – wówczas ciasto nie przywiera do powierzchni noża.

Jeżeli w swojej kuchni posiadacie kawałek płyty marmurowej lub granitowej, to łatwiej na niej formować wałek z ciasta. Powierzchnia jest chłodna i dzięki temu mniej przykleja się ciasto, a my nie musimy dosypywać większej ilości mąki do obtoczenia kopytek.

Ugotowane kopytka podajemy z gorącym sosem z gorgonzoli i posiekanymi liśćmi bazylii.

29 Odpowiedzi do “Jak zrobić kopytka, żeby były delikatne w smaku?”

  1. Moja mama kiedyś na próbę do tradycyjnego przepisu dodała żółtą mozarellę (może być każdy inny ser żółty o delikatnym smaku lub mozarella klasyczna w kulce). Pycha! Ale czas spróbować z fetą ;)

  2. Uwielbiamy kopytka, choć u nas je się je tylko z cebulką podsmażoną na maśle i kubkiem mleka.
    Połowę maki zastępuję mąką ziemniaczaną, wtedy nie rozklejają się podczas gotowania.

  3. A my z moją mamą robimy tak: wsypujemy przeciśnięte przez praskę ziemniaki do miski i dzielimy je na 4 (kreską pionową i pozioma) wyjmujemy jedna część i w to miejsce wsypujemy tyle samo mąki ile wyjelismy ziemniakow :) Potem łączymy wszystko i wyrabiamy na stolnicy :)
    Taki sam trik stosujemy z knedlami – wtedy zamiast mąki pszennej dodajemy ziemniaczaną.

    • Dokładnie tak. Stara sztuczka, dzięki której nie trzeba niczego ważyć.
      Sprawdza się przy kopytkach, leniwych i knedlach.

    • Moja mama i babcia też tak zawsze robiły – co ja w swoim domu powielam :) Właśnie do knedli, śląskich, leniwych, knedli, i do kopytek :)

  4. No nie, no nie, no nie…
    Nie wytrzymam… ,
    wchodzę a tu moje ulubione paski na fartuszku i kopytka…
    Przepis już znam więc tradycyjnie zapytam skąd jest fartuszek?

    Zosiu wytrzymam do Twojej odpowiedzi a po niej lecę…robić kopytka z Twojego przepisu

    :)

  5. Właśnie ugotowałam ziemniaki i zaraz zabieram się za kopytka. Powiem szczerze że nigdy nie robiłam z serem feta. Za to sos na bazie sera lazur uwielbiam.

    • aaaaa tylko odczekaj proszę, bo kopytka lepsze, gdy ziemniaki nie są ,,pierwszej świeżości” :-) czyli tzw. dwudniowe :)

  6. kopytka mogłabym jeść codziennie, mam wolny dzień, to może się skuszę i przygotuję? :)

  7. U nas w Poznaniu na kopytka mówimy szagowki :) często specjalnie odbieram więcej ziemniaków, by zostały na drugi dzień na kluski. Jutro wypróbuje Twój przepis z feta i sosem z gorgonzoli, coś czuję że będzie pysznie :) pozdrawiam ciepło :*

  8. Ja poproszę o przepis na pyszne kluchy ale bez nabiału bo tych nie możemy!! Pozdrawiam.

  9. Zrobiłam dzisiaj na obiad i rzeczywiście wyszły niesamowicie delikatne.A sos z sera pleśniowego tylko podkreślił smak.Pyszne!

  10. Niestety jak dla mnie przepis to bubel. Postępowałam zgodnie z instrukcja, ale powiedzieć ze ciasto kleiło się do dłoni to jak nic nie powiedzieć. Mimo dosypywania duża ilością maki nie byłam w stanie uformować żadnego walka-ciasto było wszędzie i lepiło się do wszystkiego! Próbowałam jeszcze ugotować je jak kluski kładzione, ale to co uzyskałam nie było delikatne a po prostu mdłe. Żałuje wyrzuconych składników i zmarnowanego czasu. Chętnie dowiedziałbym się czy innym czytelniczkom wyszły, ale większość komentarzy to niestety coś w stylu „wyglądają pysznie, muszę zrobić”. Przypuszczam ze na tym się kończy, w tym wypadku słusznie:(

    • Bardzo mi przykro…dotychczas z otrzymanych wiadomości (najczęściej w postaci przesyłanych zdjęć na instagramie) kopytka okazywały się jednym z lepszych dań🤔😍Niestety nie wiem, co mogło być przyczyną w Pani przypadku🤭 i bardzo mi przykro…

  11. Nie dodałam jednak ze inne rzeczy z Twojego bloga Zosiu wychodziły rewelacyjnie, pewnie dla tego tak dotkliwie odczułam tą porażkę :) Na pewno będę próbować z innymi przepisami i podziwiać zdjęcia, które zawsze są piękne. Ściskam!

  12. Hej, moje się udały! Mój sposób jest taki, żeby ciasto chwytać mokrymi rękami, wtedy łatwo ulepić wałeczek:)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.