* * *
Kiedyś mój przyjaciel poprosił mnie o polecenie restauracji w Trójmieście, gdzie można przyjść z dziećmi. Przyznam, że w owym czasie to pytanie trochę mnie zdziwiło – przecież decydujesz się na miejsce na które masz akurat w danej chwili ochotę. Nad czym tu się zastanawiać?! No tak, ale jak masz trzech temperamentnych synów w wieku przedszkolnym to rzeczywiście warto się jednak wcześniej zastanowić … i czy po takiej wizycie są szanse na ponowną. Trochę żartem pół serio ale odkąd jestem Mamą wybór miejsc kulinarnych w których możemy wszyscy wspólnie czuć się swobodnie, a dbałość o jakość przyrządzonych potraw ma dla właścicieli znaczenie, jest dla mnie niezwykle cenne! W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam przedstawić 3 różne lokalizacje w Trójmieście.
Miejsce w którym trzymam gorącą czekoladę z piankami marshmallow, to uroczy kącik dla dzieci w gdyńskiej restauracji F.Minga. Jasne kolory i przestronna wnętrze, a lokalizacja o której można pomarzyć, bo przy śródmiejskiej plaży w Gdyni. Odwiedziłam to miejsce w środku dnia – w większości same dzielne mamy z wózkami. Restauracja położona jest przy bulwarze nadmorskim – idealnie do spacerowania. A gdy nasz Skarb nareszcie zaśnie, to można śmiało przycupnąć na kawę z widokiem na morze (są koce, więc nawet o tej porze można siedzieć na zewnątrz, a wózek postawić obok. Taki sen dla dziecka na świeżym powietrzu tuż przy morzu, to najlepsze ,,inhalacje”).
Karta z myślą o najmłodszych. Kilka rodzajów gorącej czekolady na rozgrzewkę, a na obiad prawdziwy rosół z makaronem w kształcie literek – na zachętę dla niejadków!
Kącik dla dzieci skradł moje serce – mają małą kuchnie! W ramach udogodnień, jest miejsce przeznaczone do swobodnego przewijania dziecka i … Drodzy Tatusiowe, przewijak jest również w męskiej toalecie!
Kilkanaście metrów od restauracji F. Minga znajduje się jeden z większych (a napewno najpiękniej położonych, bo na plaży) placów zabaw w Gdyni. W tygodniu możecie mnie tam spotkać :)
* * *
Pobite Gary to bistro położone tuż przy głównej trasie łączącej Gdańsk z Sopotem. Przyznam, iż w pierwszej chwili może nie być kojarzone jako idealne miejsce do odwiedzin z dzieckiem. Zdecydowanie jest tu więcej studentów (blisko gdańskiego AWFiS), ale może dlatego panuje swobodna atmosfera i rodzice z dziećmi chętnie tu zaglądają. Obsługa jest młoda, miła i wyrozumiała (sterty chusteczek, którego zużyliśmy w trakcie jedzenia i trochę okruchów pod stołem nie wywołały grymasu na twarzach pań kelnerek :-)).
Zaglądamy tu dość często – mamy nawet przy kąciku dziecinnym ulubionego pieska, którego nie można wziąć do domu bo czeka na inne dzieci :-)
Burgery, polędwiczki w kilku odsłonach, żeberka, fish & chips, sałaty, zupy. Jedzenie świeże z poszanowaniem sezonowych produktów.
Świeże soki i lemoniady.
Wnętrze z dużym wyczuciem i pomysłem! Z tyłu za moimi placami ściana przeznaczona dla najmłodszych do rysowania kredą. A tak przy okazji, zajrzyjcie tu również na śniadania, warto!
* * *
Feed my Soul ,, Zdrowe, pyszne, ciekawe i bezmięsne jedzenie zapewniające energię i radość na cały dzień! Gotujemy unikając glutenu, cukrów i laktozy. Zapraszamy!” Taki opis odnalazłam na stronie informacyjnej i zaciekawił mnie. Podobnych miejsc na trójmiejskiej mapie kulinarnej jest stosunkowo mało. Najbardziej jednak przykuły moją uwagę zdjęcia na ich stronie facebookowej prezentujące potrawy. W pierwszej chwili pomyślałam, że są w charakterze dalekiego wschodu – naturalne, oszczędne w formie i autentyczne. I tak też się później okazało. Feed my Soul mieści się na początku ul. Świętojańskiej w Gdyni. Jest małe i skromne, ale w tym przypadku wystrój nie ma decydującego znaczenia. Właścicielka którą miałam przyjemność poznać od razu zyskała moje zaufanie – z wyjątkową pasją w kilku słowach przedstawiła czym to miejsce się charakteryzuje. Nacisk na codzienne zdrowe posiłki, unikające glutenu, niepotrzebnych cukrów i laktozy, a przy tym kierujące się sezonowością produktów to główna idea. Miejsce naprawdę autentyczne, bo widać serce w każdej potrawie…a dla rodzica z dzieckiem to niezwykle ważne!
Cenna informacja dla wszystkich Mam. Można zamówić na wynos dla swojego dziecka zupę dnia w wygodnym słoiczku (kaucja 1 zł za słoik, przy zwrocie jest oddawana). Każdego dnia zupa jest inna – w zależności od dostępnych sezonowych produktów. Bez zbędnych dodatków (soli, kostek rosołowych). Doprawiana naturalnymi ziołami. Tą którą trzymam, to selerowa z dodatkiem kurkumy. Jedynie 5 zł.
Na drugie danie zdecydowałam się na jaglany burger z wypiekanym przez właścicieli pieczywem. Dodatek – majonez wegański. Pierwszy burger po którym mam siłę na resztę dnia, a cała energia nie idzie na jego trawienie :-)
Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil na instagramie. Przy okacji nieśmiało podpytam się Was, czy zechcielibyście obejrzeć jeszcze podobny wpis?
* * *
Zosiu, to świetny i bardzo przydatny wpis! Jesteś Wspaniałą Ambasadorką Gdyni:-) Cieszę się, że coraz więcej jest miejsc przyjaznym dzieciom i ufam, że pozostałe trójmiejskie restauracje i bistra wezmą z nich przykład;-)
Pozdrawiam serdecznie z południa PL,
Marta:-)
Droga Marto! Ale mi miło!!! To duży komplement :-) Dziękuję i ślę gorące pozdrowienia!
Jest! Odkąd tylko ukazała się zapowiedź na Twoim instagramie czekam na ten wpis – super zdjęcia i fajne miejsca. Do Gdyni jednak mi nieco bliżej, więc pewnie tam się wybierzemy w weekend.
Dziękuję Zosiu!
Zosiu, jakie piękne Twoje zdjęcie z córeczką! Oglądam ten wpis już 3 raz :D:D:D
:***
Gratuluje i zazdroszczę – chciałabym, gdy będę miała dzieci być taką Mamą jak Ty :)
Zosiu, czy pojawią się jeszcze podobne wpisy (gdzie na śniadanie, obiad/posiłek z dzieckiem) o Warszawie? :)
Pozdrawiam :*
Angelika, zanim Pani Zosia doda coś równie wyśmienitego o Warszawie, zapraszam po informacje na MALYOBIAD.PL :)
Znajdziesz tam odpowiedź na pytanie gdzie zjeść z dzieckiem w Warszawie, Gdańsku, Ełku, Szczyrku… itp.
A tymczasem czekamy na kolejne megawpisy Pani Zosi!
??
U Ciebie zawsze :)
Zosiu jestem zauroczona Twoim blogiem :) !!!!!!!!!!! Jeśli tylko mam okazję to zaglądam każdego dnia na instagrama i bloga. Przepiękne zdjęcia (nie tylko te związane z jedzeniem) zawsze cieszą moje oko-ba nawet zapragnęłam przeprowadzić się nad morze dzięki tym fotografiom . Muszę przyznać, że bloga odwiedzam od dłuższego czasu i do tej pory było to głównie dla wspomnianych zdjęć. Jednak od października zaczęłam swoją kulinarną przygodę i jestem naprawdę zaskoczona jak wiele frajdy mi to sprawia :) ! Mam nadzieję, że znajdę tutaj wiele inspiracji. Nie jestem fanką naleśników na słodko i dzisiaj robiłam takie z siemieniem lnianym i ziołami. Jeżeli tylko masz jakiś sprawdzony przepis na tą potrawę w wersji „na słono” to podziel się proszę- chętnie wypróbuje. Nie mam w zwyczaju komentowania różnych wpisów, artykułów w internecie i robię to dzisiaj pierwszy raz (dzień bez wazeliny dniem straconym-żartuję nie taki jest mój cel :D), ale naprawdę robi na mnie duże wrażenie Twój sposób bycia i mówię tutaj o wszystkim, wydajesz się być w tym wszystkim bardzo autentyczna. Uściski dla Ciebie, uroczej Hani i całej Twojej rodzinki. Pozdrawiam studentka z Lublina :*
Droga Agato! Bardzo, bardzo dziękuję Ci za Twoją wiadomość i odwiedziny! Nawet nie wiesz jak mi miło! Trzymam kciuki za Twoje kulinarne dzieła! P.S. A może te naleśniki wpadną Ci w oko? https://www.makecookingeasier.pl/na-obiad/nalesniki-orkiszowe-z-warzywami-i-miesem-z-sosem-czosnkowym/
Myślę, że jest większe grono Twoich sympatyków, tylko nie każdy podobnie jak ja się wypowiada, ale mam nadzieję że statystyki odwiedzin bloga to idealnie obrazują :) Postaram się częściej zostawiać wiadomość ;) Kolejny + za odpisywanie czytelnikom, to nam jest miło kiedy to robisz ! A z przepisu kiedyś chętnie skorzystam- chyba muszę dokładniej przejrzeć bloga bo o wielu zapomniałam :) Miłego wieczoru
Dziękuje Agato :***
Zosiu!! Melduję że w ubiegłym tygodniu byłam w feed my soul i rzeczywiście mają świeże potrawy – burger z soczewiscy wymiata! A próbowałaś ich tart?
Ostatnio na wszystkich zdjęciach zakrywasz brzuch, czyżby ciąża
To wyjątkowo wcibskie pytanie! Proszę poskromić swoją ciekawość.
hehe no tak bo Zosia do tej pory codziennie biegała po Gdyni z gołym brzuszkiem
nie załączył się cały wpis wiec ciąg dalszy brzmiał…..ze pytanie o ciążę jest niedyskretne a komentarz o zasłonięte brzuszku w takiej porze roku śmieszny..
A co ma gotować w kostiumie kąpielowy?
WSTYD oto pytać!
Zosiu widziałam Cię przedwczoraj jak robiłaś zdjęcia – czyżby jakaś sesja do czasopisma?
Pewnie, że chcemy !!!!!!!!! :))) takie wpisy są rewelacyjne !! ps. ostatnio kupiłam Twoją książkę i to był świetny zakup Zosiu ! :))) zdjęcia są genialne, a potrawy wyglądają bardzo smakowicie ! czekam na kolejną !! :)) jak dobrze, że jesteś <3
:*
Justyno! Bardz, bardzo dziękuję Ci za wiadomość. Cieszę się niezmiernie, że moja książka zagościła w Twoim domu! Udanego weekendu :*
Zośka uwielbiam Twoje wpisy! Chce się więcej
Zosiu, koniecznie więcej takich wpisów! Nie pochodzę z Trójmasta i w najbliższym czasie się tam nie wybieram, ale ogromną radość sprawia mi czytanie Twoich reportaży o miejscach, w których bywasz i oglądanie cudownych zdjęć, z Tobą w roli głównej również! Twój blog dostarcza mi niesamowitych wrażeń kulinarnych (właśnie spałaszowaliśmy z rodzinką makaron z tuńczykiem, orzechami i pietruszką:-)), a także wspaniałych wrażeń estetycznych. Czerpię z Twojego bloga garściami codziennie!!!
Anito! Ale mi miło! A makaron z tuńczykiem z przyjemnością bym teraz zjadła! Pozdrawiam Cię ciepło i dziękuję serdecznie za wiadomość i odwiedziny :*
Zosiu, super wpis- taki z klimatem i cenny- mieliśmy jechać w następnym tygodniu do Gdańska/Gdyni na krótki urlop, ale niestety dopadła mnie grypa i siedzę w domu.
Wpis naprawdę uroczy- zawsze też lubię spojrzeć, jakślicznie sie ubieracie- ty i Twoja córeczka- mam też córeczkę Paulinkę w podobnym wieku :-).
PS. gdzie można Zosiu kupić żakiet/płaszczyk beżowy.
Dobrego weekendu :-)!!! Pozdrowienia z Wrocławia,Ania
Droga Aniu, dziękuję! p.s. Beżowy płaszczyk pochodzi z H&M (4 lata temu kupiłam). Wszystkiego dobrego dla Ciebie i córeczki :**
Po tym wpisie jeszcze bardziej tęsknię za Gdynia… A moja Tosia teskni za placem zabaw na plazy:) Byle do wiosny!
PS Zosiu, masz przeurocza córeczkę :)
Zosiu, moja córeczka jeszcze w brzuszku:-) Oboje z mężem lubimy zjeść obiad w fajnej knajpce, dlatego mam nadzieję, że jak już Malutka będzie z nami, to czasami uda nam się gdzieś w trójkę wybrać:-) Trójmiasto uwielbiamy, więc i tam prędzej czy później zawitamy, także dziękuję za rady:-)
Ty i Twoja Hania tworzycie piękny duet:-)
pozdrawiam:-)
Zosiu, nie będę oryginalna jak napiszę, że pomysł z adresami miejsc godnych polecenia to strzał w 10-tke!!!
Dzięki Twojemu lokalnemu patriotyzmowi, ja poznaję swoje przyszłe miasto… od kuchni;))
Dziękuję i życzę udanego weekendu!!!
Olu dziękuję serdecznie za odwiedziny i wiadomość :***
Zosiu pytam po raz drugi. prosze o odpowidz skad granatwoy plaszczyk ze zlotymi guzikami ?
ja tez chciałabym wiedzieć
Kochane ten płaszczyk to stara kolekcja z Massimo Dutti (kilka lat temu:-)) Pozdrawiam ciepło!
dzięki Zosia
Fajne miejsca :)
Uwielbiam tu zaglądać, z córeczki przepiękna!
Dobre miejsce! Zgadzam się Zosiu z Tobą, tymbardziej że pochodzę z Trójmiasta :-)
Bella :***
Zosieńko a ALT cafe> Tyle słyszałam o tym miejscu i chętnie bym zobaczyła to miejsce :-)))
Chętnie bym zobaczyła podobne wpisy z innych miast. Kiedyś Zosiu polecalyscie restauracje ze zdrowym jedzeniem w Krakowie. Restauracja w porządku ale bez szału. A na tle bogatego wyboru w Krakowie wypadła wręcz marnie. Także zapraszam na renesans do Krakowa i czekam na wpis :)
A na deser polecam zajrzeć do Ciuciubabki :) też w Gdyni, malutka kawiarenka odwiedzana głównie przez mamy z małymi szkrabami, prowadzona przez przesympatyczne dziewczyny :)
Zosiu,
zdradzisz skąd ta bluzka w biało – czerwone paski? Szukam właśnie w czerwone, a wszędzie tylko granat, popiel i czerń :(
z H&M :-)
Zosiu, trochę nie rozumiem. Robiłaś jaglankę i zastąpiłaś mleko mlekiem sojowym, a co ze śmietaną w dodatku tak tłustą? Promujesz restauracje ze zdrowym, wegańskim jedzeniem bez cukru i laktozy a wcinasz pianki marshmallows? Liczę na odpowiedź.
Po drugie ta zupa w słoiku kosztuje tyle ile zupka czy obiadek dla dziecka w słoiku. Pomysł fajny ale obiad ugotowany wcześniej w domu jest tańszy i wiesz co tam wkładasz.
Po trzecie czekolada wcale nie jest dla najmłodszych dzieci. Kakao i czekolada są silnymi alergenami i im później się je wprowadzi tym lepiej.
Droga Alo, dziękuję Ci za czas poświęcony na Twój komentarz. Myślę jednak że jesteś zbyt radykalna w ocenie :-) Czekolada jest dla dzieci – oczywiście w umiarze i to Rodzice decydują czy dziecko może ją jeść czy też nie. Zawsze chętnie podkreślam, że nie mam wykształcenia z dietetyki, a forma bloga daje mi jedynie możliwość ukazania różnych alternatyw :) Proponuję nie brać tak wszystkiego ,,na serio”. Pozdrawiam ciepło :*
Czy ja dobrze widzę, że na zdjęciach z Pobitych Garów masz na sobie mój płaszczyk z Massimo? :)
Buziaki dla Ciebie i słodkiej córci!
Zosiu, za Twoim wpisem udaliśmy się z naszą dwulatką do restauracji F. Minga. Było cudnie! Smacznie, pięknie no i nie trzeba było się stresować dzieckiem – kącik zabaw bardzo zajmujący :) Na pewno wrócimy. Dziękujemy, pozdrawiamy ze Słupska :)
Joasiu nawet nie wiesz jaką mi zrobiłaś przyjemność tą wiadomością :-) Baaardzo się cieszę, że Wasze odwiedziny się udały :-) Uściski!!!!
Bardzo fajny przegląd miejsc. No i wiem teraz, które miejsca jeszcze nieodwiedzone mogę odwiedzić z dzieciakami :*
Zosiu, poleciłabym jeszcze KOS na Piwnej – mają tam fajny kącik dla dzieciaków.
Z tego co pamiętam kiedy byłam w Gdańsku, w Szafarni 10 jest specjalny kącik dla dzieci, gdzie mogą się pobawić i się nie nudzić a do tego jest tam dobre jedzenie. Na pewno warto zajrzeć :)
Byłam jakiś czas temu w weekend z dziećmi i kiedy się znudziły siedzeniem przy stoliku był w Szafarni bardzo ładny kącik dla dzieci :)
W restauracji Papieroovka jest ogromny pokój do zabaw z dziećmi i rodzice mogą mieć na nich podgląd w TV. POLECAM.
A jedzenie też pyszne…
Właśnie się wakacjujemy w Trójmieście. To nasz pierwszy raz w tych stronach. Dziś zwiedzaliśmy Gdynię i dzięki Twojemu wpisowi zjedliśmy pyszną zupę kalafiorową z curry w Feed My Soul Bistro. Dzięki za rekomendację, mniam :)