Drodzy Czytelnicy! Chciałabym z całego serca podziękować tym wszystkim, którym udało się znaleźć chwilkę i potowarzyszyć mi w pierwszym autorskim spotkaniu, które odbyło się wczoraj w Warszawie. Dziękuję Wam za Wasze ciepłe słowa, wierne kibicowanie, liczne Wasze historie w których przewijały się moje przepisy. Dzięki Wam spełniło się moje marzenie :-)
***
`Przede mną kolejne spotkanie z Czytelnikami – tym razem w moim rodzinnym Trójmieście – Gdańsk, 30.11 (niedziela) godzina 15:00, Empik w Galerii Bałtyckiej, al. Grunwaldzka 141
Gorąco zapraszam!
Zosia
Będę na pewno, Zosiu! Do zobaczenia:)
Zosiu, gratuluję! To wielki sukces :) Marzenia się spełniają!
Zosiu, czekam na Poznań! :)
jestem za! :)
Do Warszawy samolotem?
Fajnie widzieć tłum fotoreporterów :)
Proszę podaj swoją rozpiskę spotkań z czytelnikami, może gdzieś sie załapię :)
Mam nadzieję, że wkrótce Wrocław… kiedy? ;)
Bardzo miło było Cię znowu zobaczyć :-))) Ściskam mocno!
Gosiu jak dbasz o figure? pieknie wygladasz!
Dzięki ogromne za spotkanie!
Było uroczo i bardzo, bardzo pozytywnie! :D
I wuj też wspaniały.
ale mamy ładne zdjęcie! :D
Zosiu kochana, przyjedź też na Śląsk!
Tak, zapraszamy na Śląsk!
Przyjedź do nas :))))
A ja wczoraj dostałam Twoją książkę w prezencie urodzinowym :) Jestem oczarowana – dawno nie widziałam książki wydanej z takim smakiem!
Zosiu gratuluję raz jeszcze. :) Bardzo Ci kibicowałam co do powstania książki. Jak żałuję, że mieszkam daleko od Warszawy i Gdańska :( i nie mogę być na spotkaniu z Tobą. Proszę, wymyśl coś, żeby można było kupić Twoją książkę z autografem przez internet. Pozdrawiam.
Niestety nie mogłam przyjść.:( A szkoda, bo poznałam Ciebie Zosiu na Red Aloud Days w Arkadii w czerwcu i jesteś wspaniałą osobą.:) We środę kupię Twoją książkę, przejrzę przepisy, pooglądam z zapartym tchem zdjęcia a potem będę działać w kuchni. :)
:-))
Jeszcze nie gratulowałam, więc najwyższa pora, aby to uczynić.
Gratuluję!!!
Cieszę się bardzo, że spełniło się Twoje marzenie.
Jeszcze nie zakupiłam Twojej książki, ale na pewno to zrobię (a siostrze i przyjaciółce chyba na prezent kupię).
Jestem tu u Ciebie na blogu niemalże od początku, bardzo lubię tu zaglądać, dlatego jestem przekonana, że książka jest równie wspaniała, jak cały Twój blog.
Pozdrawiam Cię i wszystkie czytelniczki bloga,
Ewelina
Zosiu, czy bedziesz w Krakowie ?
Droga Zosiu,
Wczoraj pojechalam 120 km do Empiku, po Twoja ksiazke. Czytalam rozne opinie na jej temat… ale jak dla mnie jest swietna, pewnie nie wszystkim sie spodoba, ale prosze Zosiu nie przejmuj sie. Fajnie, ze spelnilas swoje marzenie wydajac ja…. pracuj nad nastepna…
jestem czytleniczka bloga od samego poczatku i chociaz w ten sposob ( kupujac Twoja pierwsza ksiazke) moglam Ci podziekowac za zaangazowanie w prowadzeniu makecookingeasier.
Wielkie dzieki
moje ogromne gratulacje
pozdrawiam
Asia
Droga Asiu, nawet nie wiesz jak mi miło! Ogromnie doceniam Twoje poświęcenie i chcę Ci bardzo podziękować :)
Kochana Zosiu,
czy odwiedzisz Katowice?
Buźka :*
OMG, ta książka jest taka piękna! :))) Kilka dni temu zajrzałam do niej w Empiku (nie za dużo żeby mieć większą przyjemność z czytania i oglądania w domu) i natychmiast poprosiłam Mikołaja o prezent na mikołajki :))))) Gratulacje, bo książka jest magiczna :)))))
:**
Też bym przyszła na spotkanie, ale niestety z Londynu na razie troszkę za daleko – ale może przy drugiej książce się uda!:) Gratuluję i pozdrawiam!
z Amsterdamu również mam daleko, ale jak tylko będę w Polsce książkę na pewno kupie! Buziaki pozdrawiam!
Zośka! Do Łodzi!!!
Zosiu! Wrocław! :)
Witam Zosiu (jeśli mogę po imieniu).
Włąśnie przeczytałam na Pudelku,że wydałaś książkę,akurat na Twojego bloga nie zaglądałam ostatnio,więc nie wiedziałam.
Z ciekawości przeczytałam komentarze pod artykułem i pierwszy raz sama zamieściłam komentarz na tym portalu, bo nie mogłam wytrzymać tego lekceważenia Twojej niwątpliwie ciężkiej pracy.Bardzo niesprawiedliwe Cię niektórzy oceniają,no cóż-pewnie zawistnicy:)
Bardzo lubię Twojego bloga..Potrawy proponowane przez Ciebie nie są nudne i choć czasem wyszukane-okazują się nietrudne w wykonaniu. I co ważne-umiesz i robisz piękne zdjęcia. Nie raz wątpiłam,że wyjdzie mi jakaś potrawa,ale zdjęcia efektu finalnego tak kusiły,że się odważyłam nie raz spróbować.Za to Ci dziękuję i gratuluję spełnienia marzeń!
Pozdrawiam serdecznie
Ola
Droga Olu, dziękuję Ci za tak miłą wiadomość i docenienie mojej pracy :-))) To ogromna motywacja :-) Uściski znad morza, Zosia
Zosia, cudna fryzura :) jak ułożyłaś włosy???
Zosiu! Przeglądałam Twoją książkę (kilka egzemplarzy) w jednym empiku i okazało się, że zawartość jest wydrukowana do góry nogami. Czy wszystkie Twoje książki takie są, czy tylko ta jedna partia? Wolę zapytać przed zakupem, bo jeżeli tylko te kilka książek jest źle wydrukowanych to przejdę się do innej księgarni, żeby kupić normalną ;) Pozdrawiam!
Zosiu, ile mniej więcej jest w książce przepisów, z których będą mogli skorzystać wegetarianie?:)
Jeszcze nie mam, ale mam zamiar w tym tygodniu udać się do empiku i nabyć. Kupię w ciemno, bo cenię Cię za to, że tyle serca wkładasz w to co robisz. Kupię, bo uwielbiam magię Twojego bloga i piękne zdjęcia. Będę sobie oglądać i tym pięknem ładować baterie, które jesienna szarość szybko rozładowuje. O! Taki mam plan.
Droga Zosiu! Jako pierwszoroczna studentka nie nabyłam jeszcze umiejętności racjonalnego wydawania pieniędzy, tak aby oprócz na jedzenie, starczyło na jeszcze jakąś przyjemność dla siebie ;) Teraz gdy tylko wchodzę do empiku, otwieram Twoją książkę z której wylewa się beztroska, miłość, radość i takie domowe, rodzinne ciepło za którym mi teraz tęskno na studiach. Przyznam też, że zawdzięczam Ci wiele miłych chwil, zabawnych potyczek w kuchni i dramatycznych sytuacji gdy zrezygnowana siedziałam pod piekarnikiem ze spalonym ciastem i niesamowitym bałaganem wokół siebie ;) Dziękuję Ci bardzo.
Przesyłam gorące pozdrowienia z Krakowa :)
Basia
Basiu! Dziękuję Ci serdecznie za wiadomość! Mogę Cię też pocieszyć, że nie raz zdarzało mi się również siedzieć pod piekarnikiem a tu ciasto do połowy spalone :-) Trzeba od czegoś zacząć! Pozdrawiam Cię gorąco z Trójmiasta, Zosia
Droga Zosiu,
Jeszcze raz serdecznie gratuluję Ci wydania własnej książki! Jest ona przepięknie wydana (dawno nie widziałam tak pięknie wydanej książki!), zawiera cudowne zdjęcia, które można oglądać godzinami, a przepisy z całą pewnością wykorzystam we własnej kuchni :) pisanie własnej książki to niezwykle ciężka praca, ale efekt finalny jest fantastyczny! :) dlatego gratuluję Ci podwójnie!
Jest mi także bardzo miło, że mogłam być na Twojej premierze i „poznać” Cię osobiście, jesteś przesympatyczną osobą! Trzymam kciuki za dalsze tak owocne prowadzenie bloga, za niekończące się źródła inspiracji, za zaangażowanie i pasję, za spełnianie Twoich marzeń oraz za czerpanie satysfakcji z tego co robisz :) i czekam już na drugą książkę ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna (genealog)
Droga Justyno! Mnie również było niezmiernie miło Cię poznać! Masz wspaniały zawód- gratuluję. Dzięki raz jeszcze za ciepłe słowa i do ,,przeczytania” :-) Zosia
Witaj Zosiu:)
Twoja książka trafiła do mnie w weekend. Przeczytałam ją ale bez przepisów jak na razie:)
Wprowadzasz w bardzo idylliczny świat Czytelnika ale z miłą chęcią się to czyta. Wiadomo, że każdy dzień różowy nie jest ale w bardzo ciepły sposób zebrałaś razem swoje dzieciństwo, rodzinę i największą pasję.
W kuchni trzeba teraz zamontować jakiś regał bo miejsca na książkę brak;)
Pozdrawiam Cię gorąco i czekam na spotkanie w Poznaniu!
PS. W piękne fale ułożyłaś włosy.
Monika
Książka kupiona:) Postanowiła od razu wypróbować przepis na kruchą tartę pomarańczową. W pkt 3 jest napisane, że mamy rozprowadzić mąkę ziemniaczaną w zimnej wodzie. Niestety w składnikach nic nie ma ile mąki dodajemy…. Pomocy Zosiu
Witam serdecznie, wystarczy 1 czubatą łyżkę + bardzo niewielka ilość wody. Trzymam kciuki i mocno pozdrawiam! Zosia
Zosiu, jak tylko Twoja książka pojawiła się w Empiku od razu kupiłam dwa egzemplarze, jeden dla siebie a drugi dla mojej siostry na gwiazdkę (na pewno bardzo się ucieszy bo też Cię uwielbia). Codziennie po całym dniu pracy biorę Twoją książkę do ręki i oglądam zdjęcia – przepiękne (nie raz poleciała łezka). Nawet nie wiesz jak bardzo mnie to wycisza. Dziękuję Ci za to.
MIlenko :**** cudowny komentarz, dziękuję Ci bardzo!
Zosiu ogromne gratulacje, za wytrwałość, za pasję, za uśmiech, za odwagę i chęć podzielenia się tą magią, którą nosisz w sobie! ja czekam na kolejne edycje!:*
:**** dziękuję Ci serdecznie za tak wierne kibicowanie :) Udanego dnia! Zosia
Witaj Zosiu! Bardzo żałuję, że nie mogłam być wtedy w Warszawie i z racji odległości… nie będę też mogła dotrzeć na spotkanie w Gdańsku, ale… Twoja książka na pewno dotrze do mnie z Polski przed Gwiazdką i będzie mnie dzielnie wspierać w moich kuchennych poczynaniach.
Gratuluję raz jeszcze i cieszę się razem z Tobą, wierząc, że już planujesz kolejną:))
Trzymaj się ciepło!
Czesc, super prowadzisz bloga, świetne przepisy! Czasami zdarza mi soe upiec cos z Twojej receptury, na przykład dzisiaj upiekę ciasto żurawinowe:) mam co do niego pytanie, czy można zamiast świeżych owoców dać suszona żurawinę oraz czy mogę make zamienic na jakas inna bezglutenową jesli tak to jaka polecasz oprócz kukurydzianej, bo ciasto z tej maki strasznie jest kruche;-p Skąd bierzesz inspiracje do pisania bloga, skąd te wszystkie przepisy? Dzieki Tobie zamierzam założyć równie bloga na poczatku poświęconego przepisom po mojej św babci. Mam jej przepisy, ktroe juz staja się powoli nieczytelne i chciałabym aby one przetrwaly wiec jestes po części moim natchnieniem do założenia bloga, ktory posluzy mi jako zbiór przepisów babci. Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie Twojego spotkania z czytelnikami, czy mogłabyś odwoedzic Wroclaw? Oczywiscie razem z Kasia?;) Pozdrawiam Was!