* * *
W chwili na przerwę i odpoczynek zapraszam Was do obejrzenia zdjęć z ostatnich tygodni wakacji. Jak zwykle to bywa minęły nam niespostrzeżenie szybko. Pozostał mały żal, że tak mało było dni prawdziwego lata…
(…) na górze kot, na dole Benio, a czy kochają się jak dwa aniołki?
… u ukochanego Dziadka można szabrować! Maliny, jeżyny, pomidory, ogórki – raj!
Widok na jezioro Rożnowskie.
Krótki wypoczynek – dla odmiany nad jeziorem.
Barwy dzieciństwa.
Na te kwiaty niektórzy mówią: bociany, nieloty a to komosy. Moje wspomnienie końca wakacji.
Dzień dobry z Orłowa!
Pan dozorca i jego piękne róże :-P
Czekam na moich gości :)
Od początku prowadzenia bloga przeszłam długą drogę w kwestii stylizacji potraw. Sposobów na uchwycenie smaku potrawy, aromatu i faktury jest bez liku. Myślę że najbliższa jest mi jednak kompozycja bieli i delikatnych odcieni, tak by potrawa stała się najważniejszym punktem na zdjęciu. Większość serwet i obrusów, które wykorzystuję do to len. Pochodzą od naturalnerzeczy.pl
W poszukiwaniu prawdziwych skarbów na Jarmarku Dominikańskim.
Sobotnie poranki.
Sopocki Festiwal Literacki – w tym roku z wielką przyjemnością odwiedziliśmy część poświęconą dla najmłodszych – bajki czytane na trawie, zajęcia plastyczne i teatrzyki kukiełkowe to atrakcje, które uwielbiamy.
Czasem tak niewiele potrzeba, żeby człowiek mógł naprawdę wypocząć. W Tumianach (okolice Olsztyna) byliśmy pierwszy raz. Piękne lasy, czyste jeziora i doskonałe trasy kajakowe // Mama MU! w trakcie kąpieli – takie widoki na 12 km wiosłowania.
Po tygodniu spędzonym pod namiotem (czyt.brak kuchni) przygotowanie obiadu zajmuje parę minut! Już nigdy nie będę narzekać, że nie chce mi się gotować :P
Wędzone brzuszki (odkrycie mojego kochanego braciszka) – można je kupić w Orłowie, tuż przy Tawernie Orłowskiej (koszt ok. 8-10 zł za sztukę).
Bliskość natury.
Nasze pierwsze ogrodowe zbiory (ktoś ma na nie chrapkę!)
Kaszuby i nasze miejsce zdjęciowe.
Pierwszy ślub i wesele na którym uczestniczyła nasza córka – do dzisiaj wspomina suknie ślubną Ali!
Dzieciństwo
Mam tyle serca i podziwu dla ludzi, którzy tworzą ręcznie przedmioty. Energia, którą wkładają oddziałowuje na nasze wnętrzaDrewaniana ławeczka pochodzi od małej stolarni WILD WOOD STORIES
Najlepszą kawę mamy w domu, no chyba że odwiedzamy gdańską kawiarnię Drukarnię!
…kiedyś otworzę swoją małą kwiaciarnię – będzie połączona z piekarnią, cukiernią i czytelnią!
Piękne życie, o doskonałości i pogoni za nią, która może często więcej w życiu popsuć. O tym, że działanie i praca nie zawsze dają poczucie bezpieczeństwa. Fajnie się czyta. Wydawnictwo Znak.
Wejście na sopocką plażę // Kasza manna z borówkami i otartą skórką z limonki.
Piękne produkty wymagają szczególnych starań. Czy znacie tę stronę – MLEKO LIVING. To bardzo utalentowani twórcy!
Pierogi z jagodami, cukrem i tłustą śmietanką – pełnia lata (szczęścia).
Słodka tarta owocowa na letni podwieczorek? Kto przegapił przepis, to zapraszam tutaj.
Subiektywny przewodnik w zwolnionym tempie po ważnych i mniej znanych atrakcjach Gdańska, Sopotu i Gdyni. A w nim moje trzy ulubione miejsca, które polecam całym sercem. Wydawnictwo Pascal.
Zachód słońca i pierwsze meduzy.
Tzw. zdjęcie #nofilter.
Do zobaczenia na naszym Instagramie! Jest nas już 70 000! Dzięki za każdy wspólny dzień!
Pięknie wyglądałaś na ślubie! Ale ten wianek we włoskach Twojej córki :-))))
To jest zawsze mój ulubiony cykl – tyle tu ciepła Zosiu u Ciebie. Uwielbiam Was.
Monia, stała Czytelniczka Bloga :)
Monia, nawet nie wiesz jak mi miło :)
Przepiekny czas,brzuszki z lososia sa rewelacyjne kupowalam je na rynku baluckim jak jeszcze mieszkalam w lodzi.jadlam z majonezem;)swietne zdjecia, piekna ty i mala modelka oraz jej pozy;)
Taaak, majonez, odrobinę cytryny, cudo! Dobrego wieczoru!
?
Zosiu, miód na moje serce:-) Muszę wyznać, że chociaż bardzo się staram żyć podobnie, to rzeczywistość mnie przerasta. Od tygodnia już mam na tapecie kwestie szkolne (rada rodziców) i przedszkolne. Praca, przeziębienie, z synem do ortodonty, z psem do weterynarza i fryzjera, z dziećmi do fryzjera. Nie upiekłam w tym tygodniu żadnego ciasta:-(, ale za to były dziś Twoje frytki na kolację, megaaa!!! Oglądanie migawek z Twojego życia daje mi nadzieję, że może kiedyś u mnie trochę spokoju zawita….
ech.. znam to doskonale! Nie jesteś sama, głowa do góry! A frytki bym zjadła, teraz tu! :-)
Nigdy nie pytam, ale teraz zapytam nieśmiale,
Skąd różowa sukienka z plaży:-)?
Anito zawsze śmiało pytaj.. czasem po prostu mogę niechcący przeoczyć.. sukienka z Mango :) Uściski!
Zosiu będzie jakiś wspólny projekt z Kasia? :D Tak mało Was razem ostatnio a zawsze miałyście wystrzałowe pomysły :) Pozdrawiam! :*
Pewnie że będzie! Całusy i dzięki za wiadomość!
Piekny wpis Zosiu. Cudowne zdjecia. Bardzo podoba mi sie Twój dom. Pięknie jest u Ciebie. Biała miska do sałatki świetna! Pozdrawiam Cie Zosiu ???
:*
Ileż wspaniałych ujęć ;) Uwielbiam Twoją kobiecość i delikatność… ;)
Madziu :*
Dziś taki ponury i deszczowy dzień. A tu taka porcja radości i przyjemności:)
Zosiu,
Wspaniale, cieple i bardzo serdeczne zdjecia. Pomiedzy praca zawodowa a domowa uwielbiam wczytywac sie w Twoj blog.
Takze mam pytanie: moge dowiedziec sie skad jest ta piekna sukienka co mialas ubrana na slubie?
Dziekuje i pozdrawiam
Smakowicie wyglądają te nadziane ciastka. Poproszę przepis lub link.
Dziękuję!
Doroto, a które dokładnie? :-)
z pierwszego zdjęcia daily food diary z wczoraj ( takie trójkąciki z lukrem );-)
A ja mam odwrotne wrażenie, co do pogody w tym roku. Może to kwestia tego, że mieszkam na Lubelszczyźnie i z wytęsknieniem czekam na jesień i trochę chłodniejsze dni, po tak upalnym lipcu i połowie sierpnia ☺️
Natalia, to jest niesamowite jak z każdym rokiem widać coraz większe zmiany klimatyczne… np dzisiaj, w Trójmieście pada i max. 14 stopni a w Lublinie ponad 27 stopni (przed chwilą rozmawiałam z moją Mamą, która właśnie odpoczywa w cieniu drzew po podróży). Po jesienny chłód zapraszam do Orłowa :-)))
Pieknie! Twoj dom jest bardzo przytulny – wymarzony, zdjecia boskie – takie, ze od razu chce sie jesc szczegolnie pierogi z jagodami :) cos pieknego! Bardzo subtelnie, swojsko i estetycznie! Nie moge sie doczekac koljnych wpisow. Pozdrowienia! :)
Dziękuję bardzo za odwiedziny, po takich ciepłych słowach, to jeszcze większa motywacja do przygotowania kolejnych wpisów! :-)))
Bardzo pięknie wyglądasz w tej sukience z koronki na ślubie?czy mogę wiedzieć skąd ta sukienka?
Córeczka tez piękna .))
Pozdrawiam serdecznie
Anna, to Young Couture – trafiłam na nią przypadkiem na zalando :) Pozdrawiam ciepło!
Zosiu!
Te wpisy są moimi ulubionymi, mam dopiero 26 lat, ale w przyszłości taki dom chciałabym stworzyć dla moich dzieci – ciepły, rodzinny, nie tylko przed komputerem.
Muszę Ci też podziękować za proste i pyszne przepisy. Mój chłopak ostatnio ukradł mojej mamie Twoja książkę i się zakochał w przepisach ? Co chwilę coś testuje. Nawet robił knedle!!! Twój hummus i zupa tajska (stary przepis z bloga) to już u nas stała pozycja w jadlospisie.
Pozdrawiam,
Weronika :)
Weroniko baaaardzo dziękuję❤️????
Droga Zosiu:-),
bardzo dziękuję za świetny wpis z mojego ulubionego cyklu! Zawsze staram się odwiedzać miejsca, które polecasz w Gdyni. Od kilku lat też piszę recenzje kulinarne; jest ich też kilka w polecanym i współtworzonym przez Ciebie slow przewodniku Pascala po Trójmieście;-)
Pozdrawiam serdecznie z Hamburga,
Marta
Przepiekne zdjęcia, Zosiu :) uwielbiam Twojego bloga i przepisy Czy mogłabym prosić o link do przepisu na te trojkaty z owocami z pierwszego zdjęcia? wygladaja bosko :) pozdrawiam serdecznie :)