Mroźny styczeń
W kuchni ♥
Niedzielne poranki – celebrujemy!
Z tęsknoty za wiosną
Pieczone ziemniaki z otartą skórką z cytryny i tymiankiem. Proste rozwiązania najlepszymi!
Kraków. Spotkanie z Czytelnikami. Zimowa sceneria
Ogrodowe orzechy – nigdy nie ma chętnych do ich zbierania. Z orzechową tartą już nie ma takiego problemu :)
Paryż i mój kulinarny szlak – w tym tygodniu z przyjemnością opowiem trochę więcej :)
Georgous! :*****
Piękne, apetyczne zdjęcia;)
Zosiu, przepiękne zdjęcia. Ja również podziwiam Twoje stylizacje :-)Takie szykowne :-). Wczoraj wypróbowałam danie z polędwiczek, z ostatnich postów. Dzięki za tyle inspiracji!!! Pozdrawiam z Wrocławia. Ania
Aniu dziękuję Ci bardzo! To dla mnie największa przyjemność jak przepisy się sprawdzają! Poranne pozdrowienia z Trójmiasta :**
Dziękuję bardzo :-)
Czekam na wpis o kulinarnym Paryżu!
Zosieńko pięknie wyszłaś i miło się z Tobą czyta wywiady :) Chciałabym być w przyszłości taką mama :-D
http://www.poradnikzdrowie.info/zdrowie-dziecka/gotowanie-moze-byc-zabawa
:********
Super wywiad :) dziękuję Tekla, że go tu wrzuciłaś :) Zosiu, bardzo przyjemnie się Ciebie czyta (uwielbiam wszystkie wstępy do wpisów) i słucha (miałam okazje w Krk). Pozdrawiam :)
Zawsze czekam na te zestawienia z utęsknieniem. Dzień dobry Zosiu.
ucałowania z Wrocławia!
Kocham Paryż a jeszcze bardziej Twojego bloga :) zawsze poprawia humor i sprawia że aż chce się coś ugotować. Robisz Gosiu piękne zdjęcia. Jesteś niesamowicie inspirująca.
Ściskam
To Zosia, nie Gosia :-)
Racja. Ale wtopa… :)
:)
Ja już czekam na ten Paryż… Twoim okiem i smakiem;) Miłej niedzieli, pozdrawiam serdecznie!
Pozdrowienia!
o ja też czekam na Twój Paryż. Wybieram się za parę tygodni i na pewno odwiedzę te miejsca które widziałam u Ciebie na Instagramie. Miłej niedzieli zosieńko!
Zosiu – cudo, skromnie i ze smakiem. Każde zdjęcie.
Piękne zdjęcia :) Bardzo lubię Twojego bloga, zawsze ciekawe propozycje, wyraźne zdjęcia, apetyczne potrawy :) Wspaniale!
Zosiu, proszę o pomoc.
Jestem w trakcie robienia kruchej tarty pomarańczowej z Twojej książki. W 3. pkt. trzeba dodać mąkę ziemniaczaną… ale nigdzie nie było podane, że będzie potrzebna i nie ma podane ile trzeba jej dodać. proszę o pomoc :( Uratuje moje ciasto :)
Zdjęcia piękne, bije z nich radość :) A na posty z Paryża czekam!
Przyjemnie ogląda się zdjęcia miejsc, w których człowiek miał okazję być. Idąc ulicą Orłowską i dochodząc do jej końca, wzdłuż morza i na molo miało się wrażenie, ze to prywatne miejsce ludzi w okolicy mieszkających. Co prawda byłam tam w listopadzie, ale spokój tego miejsca dawał niesamowite wrażenie, zdecydowanie inaczej niż w Gdyni Śródmieście. Nie ukrywam, że gdyby nie Twój blog, raczej bym tam nie zajrzała, a warto było, zdecydowanie :)
Zosiu, nie masz pojęcia jak bardzo czekam na posty z Paryża!
Och… Zosiu dlaczego tak mało zdjęć? Te, które pokazałaś są piękne.
Pozdrawiam :)
Zosieńko!
Piękne zdjęcia! :) Z niecierpliwością oczekuję relacji z Twojej kulinarnej podróży do Paryża! :)
Dobrego dnia,
przesyłam uściski z zasypanej południowej Polski,
Kinga
Piękne zdjęcia – jak zawsze przypominasz o tym, że warto zwracać uwagę na te małe codzienne przyjemności i cieszyć się nimi :) Z niecierpliwością czekam na relację z Paryża, bo z chęcią bym do niego wróciła, chociaż wirtualnie :)
Zosiu, ale piękne zdjęcia! ;) Miłego dnia!
:-) nawzajem! Miłego dnia!
Dzieñ dobry!
Zagladam czasem tutaj w poszukiwaniu inspiracji. Bardzo to lubię!
Chciałam zapytać o lampę na 6. zdjęciu (tę co podświtla laptopa) – czy może Pani zdradzić, gdzie została kupiona?
Pozdrawiam,
Ania
Zosu uzależniasz wiesz? ;) Nie da się przeżyć dnia bez zaglądania na twój blog ;) Pozdrawiam serdecznie z Torunia ;)
Przepyszne zdjęcia moich ulubionych potraw.