Styczeń to miesiąc wyciszenia. Czas, gdy świat zdaje się zatrzymywać w spokojnym oddechu zimy. To okres, w którym natura odpoczywa, skryta pod szarym niebem. Dni wciąż jeszcze krótkie i chłodne przypominają, że nie wszystko musi dziać się od razu. Zapraszam Was na kilka styczniowych momentów, które chcę pielęgnować cały rok. Nie ma potrzeby popędzać ani siebie, ani życia – wszystko zdarzy się w odpowiednim momencie. Daleko mi do postanowień noworocznych, szczególnie na początku roku w którym regeneracja jest tak samo ważna, jak działanie. Przygotujcie sobie kubek gorącej herbaty, ciepły koc i światło świecy. Być może te kilka kadrów sprawi Wam przyjemność i na chwilę oderwie od codziennych spraw. Czujcie się, jak u siebie!
W tym roku nie chcę już szukać wymówek, że nie mam czasu na dawne pasje.
Kilka oddechów nad morzem i od razu dzień staje się lepszy. Widok na sopocką plażę, tuż przy słynnym Barze Przystań.
Hmmm.. podobno prawdziwy Przyjaciel, to człowiek, który wie wszystko o tobie i wciąż cię lubi… 😘
„Mamo, jestem gotowy na piknik!”
In my natural habbits :P
Uciekamy na małą partyjkę szachów tylko we dwoje?
Pomimo wszystkiego co widziałam, nadal chcę odczuwać dreszcz emocji na spontaniczny widok, który wyzwala do konkretnego działania. Wiecie co mam na myśli, prawda? :D
Biały obrus na stoku narciarskim? Ach Ci Włosi, artyści. Nic dziwnego, że cały świat Was kocha!
Mam wrażenie, w górach zima nie jest tylko porą roku – to opowieść. O zachwycie, trochę o samotności i o tym, jak niewiele potrzeba, by poczuć się częścią czegoś większego.
Hanusia to zaprawiona narciarka, a młodszy kawaler dopiero nabiera pierwszych szlifów. Po tak aktywnym dniu, talerz frytek z włoską kiełbasą to wymarzona nagroda.
Gdy podążasz ulicami górskiego miasteczka. Wąskie, brukowane uliczki wiją się między kamienicami, ich fasady ozdobione balkonami, zaglądasz do cudzego życia, tylko na chwilę, czujesz domowy bulion, a z okien mijanych kawiarenek ciche brzmienie muzyki.
W zimowym kurorcie czas płynie inaczej, pośpiech nie jest wskazany.
Powrót do domowych kątów (również zimowych). Małe porządki w kuchennych sprzętach i w końcu poczucie, że większość jest przemyślana.
A co robicie po pracy? Hmmm, ja mam w planach szydełko, Teoś układanie klocków. Aha, i testujemy nowe pączki. Chcecie wpaść? No i śnieg spadł, to pójdziemy ulepić bałwana.
Nowy lokator, długo nie posiedział :-)
Każdy ma taki deser, jaki lubi najbardziej.
Stara dobra pomidorowa (w sensie świeżo przygotowana 😜)
Kurczak w sosie curry orange z mojego e-booka „Zjedzmy w domu!” Od dzisiaj możecie go ponownie dostać z rabatem -20% na hasło: MCE, tutaj link.
Do Tłustego Czwartku już niedługo, więc czas przetestować najlepsze pączki w Trójmieście. A czy Wy macie swoją ulubioną pączkarnię?
Pączki z różą versus sernik basjkijski (w wersji młodszej siostry mojego Męża :D)
Słodka rozpusta, czyli gdy wpadają koledzy Teosia i pamiętają o jego rodzicach :D
W tym kuchennym rogu, czas zdaje się płynąć wolniej, może to przez kawę? Czy też macie swój domowy kącik, w którym na chwilę świat zewnętrzny zamiera?
Po kupnie pierwszego hiacynta, zawsze czuję wiosnę. I tak co roku!
To ważny temat, na których chciałam zwrócić Waszą uwagę jeszcze przed Świętami, ale obawiałam się, że nam umknie w ferworze świątecznych przygotowań. Co wiemy o rybołówstwie i kiedy jest ono zrównoważone? Rybołówstwo jest zrównoważone, jeśli pozostawia wystarczającą ilość ryb w oceanach i minimalizuje wpływ na siedliska i ekosystemy morskie. Aby było to możliwe, rybołówstwo musi być odpowiednio zarządzane. Aby w przyszłości oceany nadal tętniły życiem, a przyszłe pokolenia mogły cieszyć się rybami i owocami morza, wybierajmy certyfikowane ryby i owoce morza – tutaj zapraszam do lektury.
Pasta Miasta. Zapomniałam, jak dobre są Wasze makarony!
Gucio zdecydowanie lubi odpoczywać w każdych warunkach. PS. Czy tylko jak mam wrażenie, że przydałoby się więcej spacerków? :D
Kasza quinoa, seler naciowy, cykoria, ogórek, cebula, papryka, olej lniany, szczypta soli i sok z cytryny.
Pasta z bakłażanów, czy placuszki bananowe (zamiast jajek dodałam niewyczuwalne w smaku tofu)?
Styczniowy Sopot.
Brukselka, którą kochają moi domownicy. Zaraz Wam zdradzę sekret!
Umytą i osuszoną brukselkę rozkładam na blasze wyłożoną papierem do pieczenia. Skrapiam oliwą z oliwek i octem balsamicznym, posypuję tartym parmezanem, suszonym oregano i piekę w rozgrzanym piekarniku w 220 stopniach C przez ok. 12-15 minut. Przed podaniem doprawiam wędzoną solą i garścią dodatkowego tartego parmezanu.
Czy powinnam uzupełnić swoją kolekcję talerzy? Pewnie nie, ale szepnę Wam, że te z kolekcji Zara Home z zieloną obwódką są bardzo ładne.
Trening czyni mistrza. Tak mówią.
Pożegnałam się ze słodkimi śniadaniami, więc testuję owsiankę w wytrawnej wersji – płatki owsiane, czarnuszka, jajko, szczypiorek, parmezan i odrobina masła.
Dawno nie byłam w kinie na tak dobrym filmie. W przyszłym tygodniu rozpoczynam zajęcia w ognisku muzycznym!
W najnowszym miesięczniku Zwierciadło parę słów ode mnie :)
Czy mogę Was poczęstować czymś słodkim? Tutaj przepis i opis.
Uwielbiam wszystkie produkty z Piekarnia Oskroba, a ten placek drożdżowy to mistrzostwo. Wystarczy namoczyć go w mleko połączonym z roztrzepanym jajkiem i podsmażyć na maśle. No sami powiedźcie, kto w dzieciństwie nie jadł takich słodkich bułeczek?
Wieczorem lubimy jeść razem, a ja próbuję swoich sił w kuchni Tex-Mex.
Cisza przed burzą. Za chwilę wyląduje tam spaghetti.
Omlet. Cały tydzień na niego czekam. A przygotowuje go mój wymarzony Szef kuchni :*
Gdy drugą połowę dnia spędzę w samochodzie jako Uber Mama – dziękuje Natura Cold Press za dawkę witamin. Sama w życiu bym ich nie wycisnęła.
Jajko i ser – w tygodniu na śniadanie.
Czuć wiosnę, prawda?
Matcha is my new coffee.
To co mam aktualnie pod ręką i z przyjemnością się dzielę. A chciałabym zwrócić Waszą uwagę na najnowsze wydanie Wysokich Obcasów (oprócz małej niespodzianki ode mnie, którą sami napewno zobaczycie). W wydaniu specjalnym mowa o zdrowiu psychicznym dziewczynek i o akcji społecznej ,, Silna jak dziewczynka”, czyli w skrócie, by dziewczynki nie musiały się zmagać z toksycznym stereotypem ,,perfekcyjnej dziewczynki”, by już nikt nie mówił, że dziewczynka ma być ładna, a chłopiec mądry. O odpowiedzialności, jaka spoczywa na rodzicach, ale też o coraz częstszej depresji Mamy, gdy dziecko jej nie cieszy i staje się przygniatającym obowiązkiem. Jest również artykuł, który zwraca uwagę na ręce wielu przedszkolaków, które przestały się zajmować tym, czym zawsze: lepieniem, wycinaniem, rwaniem i w rezultacie nie mogą nauczyć się pisać.
Artykuł powstał we współpracy z markami Piekarnia Oskroba, Natura Cold Press, Marinę Steward Ship Council (informacja prasowa).
Kocham tu zaglądać 😍 szczególnie, jak wiem, że jestem pierwsza! Zosiu, pięknie wyglądasz.
Nasza poetka codzienności 🥰