Skip to main content

DAILY FOOD DIARY

Przygotowując dla Was grudniowe kadry z niedowierzaniem dochodzę do wniosku, że wypada nam dwunaste grudniowe daily food diary, dacie wiarę? A tak naprawdę początkowo blog miał powstać tylko na chwilę w ramach odskoczni od mojego ówczesnego świata korporacyjnego. Cieszę się na Nowy Rok z Wami. Stale jest nas tu coraz więcej. Mam już w głowie nowe projekty, ale tak naprawdę najbardziej cieszę się na ,,naszą” wspólną codzienność i dziękuję Wam za tak aktywny, choć wirtualny kontakt. Zanim ruszymy z serią nowych przepisów, podsumujmy ostatnie grudniowe dni, które już teraz wydają mi się odległe.

Koniec roku zawsze jest pracowity. Wielokrotnie przekonałam się, że im szybciej zacznę dzień z chwilą tylko dla siebie, tym łatwiej będzie mi udźwignąć wszystkie zobowiązania. Z pewnością znacie Małgosię Mostowską – i jeżeli chciałybyście wprowadzić trochę więcej ruchu do codzienności (niekoniecznie wychodząc z domu) to polecam Wam jej nagrania. Ciepły i kojący głos, faktycznie może zmotywować!

Pierwsze próby pieczenia pierniczków rozpoczęliśmy już z końcem listopada – tutaj efekty.

Następnie kolejne..

..i kolejne w większej grupie.

Powstał też domek z piernika, który w Wigilię stracił część dachu :D

Drzemki grudniowe przy psim opiekunie i z widokiem na resztki śniegu za oknem.

Chwila za miastem po zmianę perspektywy.

Powroty do domu i wieczne pranie.

Mogło być bardziej ambitne, ale było nam wszystkim cudownie i już planujemy powtórkę w noc sylwestrową.

Nasze grudniowe lektury – część z nich znam już prawie na pamięć.

Czy tylko ja tak mam, że jeżeli pojawią się na stole owoce i warzywa, to mogę siąść spokojnie :)

Rajskie jabłuszko, które uratowało nam niejedną sesję zdjęciową.

Resztki po dzieciach zostają dla mnie :)

Mój ulubiony grudniowy comfort food, który tylko mnie rozumie :) (tuńczyk z puszki, awokado, plastry czosnku, świeżo zmielony czarny pieprz i oliwa truflowa).

Gdy całkiem serio weźmiesz do siebie bajkę pt. ,,Ratatuj” :)

Festive season, czyli czas kiedy nasze domy pełne są gości i niezapowiedzianych wizyt świątecznych. Wówczas najlepiej sprawdzają się proste i szybkie przepisy. Zamrożone kostki lodu z żurawiną lub mrożoną porzeczką i rozmarynem dodadzą świątecznego looku wodzie gazowanej.

Przyjemności szukaj w ciszy :)

Grudniowe śniadanie najlepiej spędzić otulonym w kołderce.

Testy przepisów zanim trafią do sieci.

To zdjęcie to dowód na to, że większość potraw nie jest przypadkowa i faktycznie trafia do naszych żołądków :)

W drodze na szkolny kiermasz.

Grudniowy wieczór w Sopocie :)

Kalendarz adwentowy wykonany przez Hanusię umilał nam grudniowe popołudnia.

Kruche i piękne.

Gdy Twoja przyjaciółka lepiej gotuje od Ciebie! :*

Cisza przed świąteczną burzą!

Gdybyście miały ochotę poczytać, to zapraszam do Vogue

Kokardy, kokardy, kokardy.

W trakcie sesji zdjęciowej dla Westwing.

A dla mnie znajdziesz czas?

Tak wygląda pozowane zdjęcie.

A tak od kuchni :)

Zimowy widok ukochanego orłowskiego mola.

Kawiarenka pod chmurką.

Randka w nowym miejscu na kulinarnej mapie Trójmiasta.

Plenum | Gdańsk

Kulinarna twórczość grzechu warta.

U naszego ulubionego Francuza | Bienvenu

Czekając na choinkę.

W zdecydowaniu drzemie geniusz :)

Nasza!

Gdy zimowe swetry idą na dalszy plan.

Grudniowe popołudnia pełne gości!

Gdy się zachwycam świątecznymi wypiekami kochanej siostry mojego męża :*

Gdybym kiedyś pomyślała, że redakcja Vogue będzie wysyłać do mnie życzenia świąteczne wraz z najnowszym wydaniem!

Mój kącik śniadaniowy i produkty mleczne godne polecenia | Yömleko

I właśnie tak powstają najsłodsze pierniczki! :*

Czas na herbatę?

Warto mieć pod ręką, szczególnie po Świętach | BrownHouseanstea

Czy Ty też się łapiesz na tym, że masz tylko chwilkę? | Miesięcznik Znak

Po paru podejściach, ten wyszedł tak jak sobie to zaplanowałam | Makowiec japoński.

Dzieje warszawskiego hotelu od końca XIX wieku po czasy współczesne. Fascynujące, często nieznane i zaskakujące losy pierwszego właściciela Bristolu – Ignacego Jana Paderewskiego. Autorki przedstawiają losy Warszawy i Polski z niecodziennej perspektywy – luksusowego hotelu na Krakowskim Przedmieściu | dziękuję Hotel Bristol

Ten wyjątkowy grudniowy wieczór na który wszyscy czekamy cały rok.

Przemówił, ale tylko Hanusia wie, co powiedział. Czy Wy też wierzycie, że zwierzęta przemawiają w Wigilię?

Wigilijna beza Hanusi i Teosia.

Usiądziemy razem kotku?

Gdy się szykuję do toastu :)

W naszym żywiole!

Magia świąt naprawdę istnieje!

Pierwszy dzień Świąt, gdy bezkarnie możesz paradować w piżamie.

Kochany Mikołaj spełnił życzenia świąteczne – najwygodniejsza piżamka od MLE i wymarzone lektury. Dziękuję :*

W drodze na poświąteczne słodkości do cioci Kasi :*

Gdy makelifeeasier gotuje!

Uśmiecham się do Was jeszcze w starym roku, dziękując za każdą wspólną chwilę tu, na blogu.

Wpis powstał we współpracy z Westwing, Yömleko. BrownHouseandTea

24 Odpowiedzi do “DAILY FOOD DIARY”

  1. Zosiu, Twój grudzień wygląda jak z bajki! Pytałaś ostatnio na Ig kto jest z Tobą od początku bloga i nie zdążyłam odpisać, ale dokładnie pamiętam, kiedy Cię odkryłam i dosłownie uczyłam się gotować na Twoich przepisach będąc studentką. Pamiętam swój zachwyt, kiedy mąż sprezentował mi „Razem w kuchni” z dedykacją, gdy byłam w pierwszej ciąży ❤️ a dziś mam dwoje cudownych pomocników, więc podążam Twoim tropem. I przyznam że zawsze inspirowałaś mnie też modowo, mamy ten sam styl 🙂 zaskakujesz mnie ostatnio odważnymi stylizacjami – możesz zdradzić, czy to tylko na potrzeby sesji? A jeśli nie, to co spowodowało że zaczęłaś nosić sukienki z odkrytymi plecami? A może zawsze je nosiłaś, ale nie pokazywałaś? 😉 Podpytuję, bo pięknie wyglądasz, a sama bym się chyba nie odważyła 😘

  2. Jestem od samego początku z Toba i Kasia. Może wpis o 12latach blogowania. Byłby na pewno bardzo ciekawy. Pozdrawiam

    • Ja również życzę wszystkiego co najpiękniejsze na Nowy Rok!
      Dziękuję za Twoją obecność tu :*
      Uściski noworoczne!

  3. Dzień dobry Zosiu wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:) czy mogłabyś zdradzić skąd jest ta piękna czarna listonoszka ze zdjęcia, na którym jedziesz samochodem na kiermasz szkolny?

  4. Wydaje mi się że w grudniu zdjęcia są najcieplejsze, dzieci najsłodsze a wszystko takie uroczyste…. Pięknie wyglądasz w sukienkach, ta satynowa totalnie mnie zauroczyła. A z jedzenia to muszę się pochwalić ze na świątecznym stole zagościł u mnie twój wieniec drożdżowy z pietruszką, który urozmaicilam moimi ulubionymi suszonymi pomidorami. Mniam

  5. Kochana Zosiu,
    wszystkiego NAJlepszego w Nowym Roku! Cudny ten wpis: już go czytam kolejny raz😉
    Jestem z Tobą od początku. Pięknych 12 lat♥️
    Pozdrawiam ciepło z południa PL,
    Marta🤓

  6. Nie pamiętam od kiedy tu zaglądam, ale na pewno od indyka z gruszkami i miodem i kaszą kuskus, a ten przepis ma datę 2013. 😁 Wszelkiego dobra w Nowym Roku:)

  7. Jeśli szukam ciepła, elegancji i odrobiny magii zaglądam na Twój blog i nigdy się nie zawodzę.
    Jest pięknie i takiego też życzę Ci Nowego Roku, niech będzie piękny, zdrowy a marzenia niech same się spełniają.
    Przychylam się też do pomysłu, który już tu zagościł: retrospekcja bloga to moim zdaniem strzał w dziesiątkę! Uściski noworoczne!

  8. Pani Zosiu, jak zawsze, wygląda Pani olśniewająco! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Może zrobi Pani wpis, jak Pani dba o dietę, o siebie, że wygląda Pani tak świetnie :-)

  9. Cudowne zdjecia i atmosfera :-) Az chce sie tu byc… Czy mozesz zdradzic skad jest ta czarna sukienka tuba z piorkami, prosze?

  10. Nadrabiam bloga po długich wakacjach i co widzę, oglądając relacje z 2 ostatnich miesięcy? 6 powtórzonych zdjęć :) Podróż w czasie, z grudnia do listopada? ;) Zdjęcia piękne, więc nie dziwię się, że publikujesz powtórnie :)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.