* * *
W ponad 100-letniej kamienicy w małej miejscowości San Lawrenz na wyspie Gozo mieści się urocza, rodzinna restauracja o nazwie Tatitas. To miejsce, które zwróciło moją uwagę od samego początku naszego przyjazdu na wyspę. Z krótkiej rozmowy z właścicielką, zrozumiałam, że przyjechali już jakiś czas temu z Sycylii i zachwyceni tą miejscowością postanowili, że już nie wrócą do Włoch. Od 2002 roku z powodzeniem prowadzą to miejsce. Nie są rolnikami – jedynie na tyłach restauracji uprawiają warzywa i zioła na własne potrzeby. Karta dań przygotowywana jest każdego dnia, w zależności od złowionych ryb lub owoców morza. Można tu zamówić typową maltańską potrawą – fenek, czyli królik przygotowany w domowy sposób, jak również ręcznie klejone ravioli, gnocchi i kilka rodzajów past. Bez zastanowienia skusiłam się jednak na ośmiornicę, której sekret polegał na długim duszeniu na wolnym ogniu. Polana domową oliwą z oliwek, doprawiona czosnkiem i winem stanowiła jedno z bardziej wykwintnych dań które jadłam.
* * *
Tatitas Restaurant, Wyspa Gozo – tutaj możecie znaleźć szczegółowe informacje
* * *
I to już ostatni post z naszej krótkiej wyprawy po Malcie i Gozo. Jedno wiem, że z pewnością odwiedzę to miejsce raz jeszcze – ponoć wrzesień jest tu piękny, a upały już tak nie doskwierają :-)
Zapraszam również na mój profil na instagramie
Przepiękne zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie
:*
Bosko Zosieńko! uwielbiam czytać Twoje wstępy :-)
Wybieram się z chłopakiem na początki września na Maltę i z przyjemnością odwiedzę to miejsce. Zdjęcia jak zawsze bajka!
P.S. Zosiu, zapomniałam dodać w poprzedniej wiadomość – wyglądasz uroczo- wystarczy jedno Twoje zdjęcie :***
Gratuluję przepięknych zdjęć, zawsze oglądam je z przyjemnością. Całe posty są fajne. Uważam, że wrzesień na te regiony to świetny pomysł … :)
przeglądając te parę postów, Gozo wydaje się być zarówno malowniczym, niesamowicie klimatycznym, jak również spokojnym miejscem – to prawda?
jakimś trafem na Maltę i okolice nigdy jeszcze nie zawędrowaliśmy i w sumie poddałaś mi pomysł, gdzie byśmy mogli w tym roku wyjechać – niby mieliśmy się nigdzie dalej nie ruszać (za wyjątkiem ukochanych Tatr), ale w sumie wrzesień mamy wolny… jakbyś mogła mi powiedzieć Zosiu, mieszkaliście docelowo na Malcie i zrobiliście krótki wypad na Gozo, czy może na samej wysepce siedzieliście? potrzebujemy jakiegoś miejsca na zwykłe, tygodniowe naładowanie akumulatorów, ze słoneczkiem, ciepłym morzem i ładną, piaszczystą plażą, zrobiłam mały rekonesans w sieci i widzę, że miejscówka dobra, w szczególności, że można zrobić wypad na pobliskie Comino… no i niezwykle pożądane przez moich nurki i windsurfingi się znajdą, a dla mnie masa cudnych miejsc do obfotografowania. ot, plaża i ze 2-3 klimatyczne miejscówki do obczajenia, jak się znudzimy, to nasz cel. :)
i jeśli mogę spytać, byliście na własną rękę, czy z biurem podróży? bo póki co przejrzałam Neckermann i Tui, i niestety żadne z nich nie proponuje samego Gozo… a wysepka niesamowicie urocza, wydaje się być warta zobaczenia. :)
Zosiu, moja Ty Inspiracjo!:)
Przesyłam najlepsze życzenia imieninowe!
Zdrówka, radości żeby ten piękny uśmiech nigdy nie schodził Ci z twarzy:)
PS. Co tam pysznego szykujesz na ten dzień?:)
Pozdrawiam gorąco,
Monika
:************** ale mi miło! Dziękuję za pamięć! P.S. Ciasto z rabarbarem i kruszonką :)