Skip to main content

Mały sukces o poranku, czyli domowe śniadanie

Poranek to niezwykle ważny czas – upływa niemiłosiernie szybko a jego jakość wpływa na resztę naszego samopoczucia w ciągu dnia. Czasem wystarczy drobny gest – uśmiech przechodnia, znalezienie wolnego miejsca w autobusie, poranny spacer z psem lub wcześniejsze wyjście z domu, po to tylko by wybrać inną drogę do pracy i nabrać dystansu do spraw które na nas czekają. Nasze samopoczucie często zależy od małych drobiazgów, które są w zasięgu ręki. W codziennym pośpiechu znalezienie chwili na domowe musli z porcją owoców i gorącym napojem możemy również uznać za mały-wielki sukces!

Skład:

(przepis dla 2 osób)

1 duży jogurt naturalny (ok. 500 m)

garść preparowanej kaszy quinoa (dostępna np. w Rossmanie)

1-2 łyżki owoców (np. jagody amerykańskie lub maliny)

8 ciasteczek zbożowych BelVita

garść mieszanki orzechów

A oto jak to zrobić:

1. Mieszankę orzechów umieszczam w żaroodpornym naczyniu i prażę w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C przez 6-8 minut (opcja: grill). W śniadaniowej miseczce łączę jogurt naturalny, pokruszone ciastka, owoce i posypuję prażonymi orzechami oraz ziarnami quiona. Możemy dodać łyżkę miodu. Tak przygotowane płatki podaję z ciepłym mlekiem.

W wolnej chwili zapraszam również na mój profil na Instagramie. 

37 Odpowiedzi do “Mały sukces o poranku, czyli domowe śniadanie”

  1. Zosiu ,debiutuję na Twoim blogu i gratuluję niesamowitych pomysłów i przepięknych zdjęć,,,i muszę zapytać:czy znasz pszepis na zaparzenie dobrej kawy?tak by niebyła kwaśna?a miała aromat jak z kawiarni?:)

  2. Wspaniały pomysł na śniadanie! A jaki fajny garnek ;-))! Jak zawsze inspirująco.

    Pozwolę sobie spytać jeszcze raz, bo nie odpowiedziałaś, a mnie to strasznie, strasznie ciekawi, kiedy masz urodzinki, jaki jest Twój znak zodiaku :))?

    Pozdrawiam serdecznie!!

  3. Zosiu jakie to prawdziwe co napisałaś. Uwielbiam jogurty, zwłaszcza naturalne ze świezymi owocami, ale z konfitura własnej roboty i otrębami tez jest super :) pozdrawiam

  4. Mniej wiecej tak wyglada codziennie moje śniadanie już od kilku lat :))))
    Często tez praze płatki i orzechy zeby zmniejszyć im indeks glikemiczny :)

  5. Zosiu,
    co robisz, żeby rzodkiewki po umyciu nie miękły i przetrwały do następnego dnia? U mnie zawsze musimy je zjeść w dzień zakupu, bo później nie nadają się do zjedzenia.

    I zastanawiają mnie też te jakby miedziane garnki, często widziałam je we francuskiej kuchni, czym różnią się od zwykłych stalowych?

    Pozdrawiam,
    Kinga :)

    • Co prawda nie jestem Zosią, ale podam Ci mój domowy sposób na świeżość rzodkiewek :)
      Rzodkiewki dokładnie myję, odcinam im listki i korzonki, a następnie umieszczam je w miseczce i zalewam chłodną wodą (woda ma pokrywać wszystkie rzodkiewki). Wody tej się nie wylewa – rzodkiewki w wodzie mają być cały czas.
      Sposób może odrobinę niepraktyczny przez tę wodę, ale u mnie on się sprawdza – rzodkiewki są dłużej świeże.
      Czekam na relację, czy ten sposób sprawdził się także u Ciebie :)

  6. Śniadanie wygląda ładnie, i podanie i na talerzu, ale jak dla mnie to żaden przepis-jogurt i zbożowe ciasteczko. Mało inspirujące, bo pewnie większość z nas jada jogurty z płatkami na śniadanie.

    • bez przesady, ze paskudnie. Wyglada bardzo ładnie! Ja bym się czepiała tylko tego reklamowanego produktu.. to naprawde nie jest super zdrowe. Skład pozostawia wiele do zyczenia.

    • No moze paskudnie nie wyglada …ale to musi być paskudnie niezdrowe i pełne cukru?czy naprawdę Zosiu to jadasz??? Jak dla mnie to mega niezdrowe i co to za pomysł na śniadanie?

      • Moja córeczka od czasu do czasu jada i rozmawiałam z dietetykiem i również je polecał.
        p.s. Ciekawę czy Mc Donalda którego z pewnością jadłaś w życiu też tak krytykujesz. Jesu ludzie.

  7. Pani Zosiu,
    proszę wybaczyć mi pytanie niekoniecznie związane z obecnym postem, ale szukając w ostatnim czasie inspiracji na Pani blogu, „zainspirowałam” się szklaneczką / karafką z postu Przepisy dla dzieci. Domowy jogurt bez cukru.
    Czy zdradziłaby Pani, gdzie można zakupić takie cudo…?
    Będę wdzięczna za odpowiedź.

  8. Nie wiem co w tym przepisie nowatorskiego…coraz częściej ostatnio się takie pojawiają niestety, a kiedyś było inaczej. Szkoda, bo zaglądam tu codziennie i nie mam już się tu czym inspirować. I to lokowanie produktu…Eh:(

  9. Nic inspirującego. To tak jakbyś napisała jak ugotować płatki owsiane albo zaparzyć kawę.

    • Droga Czytelniczko, widzę że to już Twój 4 negatywny komentarz. Troszkę więcej życzliwości dla drugich :-) Pozdrawiam ciepło, Zosia

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.