Pomysł na szybki obiad. Kawałki indyka zanurzam w roztrzepanym jajku i panierce z płatków kukurydzianych (bezglutenowych) zmieszanych z suszonym chili peperoncini. Ziemniaki posypuje otartą skórką z cytryny, doprawiam solą morską i gałązkami świeżego tymianku. Na co dzień mam często ochotę na proste i niewyszukane danie, zatem ta propozycja całkiem znośnie się wpisuje w moje oczekiwania.
Skład:
(przepis dla 2 osób)
1 polędwiczka z indyka
1 jajko
duża garść płatków kukurydzianych (bezglutenowych)
2 suszone chili peperoncini
sól morska i pieprz ziołowy
oliwa z oliwek
4-5 ziemniaków
2-3 gałązki świeżego tymianku
1 cytryna
A oto jak to zrobić:
1. Ziemniaki dokładnie myjemy (nie obieram skórki) i kroimy w tzw. księżyce. Rozkładamy na blaszce, skrapiamy oliwą z oliwek, posypujemy otartą skórką z cytryny, dodajemy gałązki tymianku i doprawiamy solą morską. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C (opcja: góra-dół) przez ok. 35-40 minut.
2. Mięso z indyka dokładnie myjemy i kroimy na 2-3 kawałki. Delikatnie rozbijamy, doprawiamy solą i pieprzem. W moździerzu ucieramy chili z płatkami kukurydzianymi. Doprawione kotleciki zanurzamy w roztrzepanym jajku i oprószamy płatkami kukurydzianymi z drobinkami chili. Smażymy na rozgrzanej patelni z oliwą z dwóch stron. Usmażone kotleciki podajemy z plastrami cytryny i pieczonymi ziemniakami.
Komentarz: Suszone chili dostępne jest w większości sklepów na dziale z przyprawami. Jest dość ostre a zatem możemy zastąpić inną ulubioną przyprawą (majeranek, oregano, pieprz ziołowy w ziarnach etc.). Tak przygotowane kotleciki podaję również z kawałkiem sera pleśniowego. Do panierki mogą być zwykłe płatki z glutenem (tylko takie miałam akurat pod ręką). Możemy również mięso zanurzyć w zwykłym cieście naleśnikowym a dopiero później oprószyć płatkami kukurydzianymi. Sposobów jest sporo – jak macie swoje wypróbowane na chrupiącą panierkę koniecznie się podzielcie :-) Mój już znacie :-)
W wolnej chwili zapraszam na Instagram :-)
* * *
Przy okazji chciałabym wszystkich chętnych zaprosić na spotkanie w Krakowie 25. 01. o godzinie 16:00, Bonarka (Empik). Opowiem trochę o książce i o tym co Was interesuje!
Do zobaczenia!
Zosia
Zosieńko, bardzo sie ciesze ze spotkania :) Dziękuje za takie szybkie i proste przepisy nad którymi nie muszę śleńczeć za długo w kuchni po całym dniu pracy. :) pozdrawiam serdecznie!!!! :)
:*
Witaj Zosiu:)
Poluję ostatnio na moździerz. Widzę, że Twój już trochę przeżył i wiąże się z nim na pewno wiele przepysznych potraw:)
Ziemniaki pieczone uwielbiam i często są na moim stole. Też dodaję wielu przypraw i w tym aromatycznego tymianku (na wiosnę znowu wsadzimy do naszego zielnika w ogródku, bo zeszłoroczny się nie uchował raczej:))
Indyczka też uwielbiam, szczególnie w odsłonie świątecznej z Twojego przepisu.
Pozdrawiam serdecznie, czekając na słońce!
Monika
PS. Czekam na spotkanie w Poznaniu!:)
Takie kotleciki można również upiec w piekarniku, wychodzą bardzo chrupiące ;)
A możesz napisać jak je pieczesz, tzn. czy kładziesz je w blaszce, na papierze czy może na tej „kratce” z piekarnika, żeby były takie chrupiące z obu stron. To faktycznie dobry pomysł, bo wiadomo, jedzenie z piekarnika jest dużo zdrowsze niż smażone :)
na kratkę kładę papier i piekę ok 20 min (w połowie czasu je odwracam) w temperaturze 200 st ;)
Jestem z Krakowa i nawet nie wiesz jak się ciesze ze spotkania! :))) na pewno będę :)
Takim fast foodem mogłabym się żywić na co dzień. Świetna propozycja :)
Zosiu :))
taki fast food kupuję :)) bez mrugnięcia okiem :)) i nawet wiem co jutro zaserwuję moim mężczyznom na obiad :))
pozdrawiam serdecznie
Ania
i bardzo owocnego, czyli wspaniałego spotkania z czytelnikami w Krakowie życzę :))
pozdrów ode mnie Kraków :))
Pomysł na panierkę jest świetny!
Moim pomysłem na panierkę – zamiast bułki tartej lub płatków kukurydzianych, są otręby owsiane. Są smaczne i zdrowsze od bułki/płatków ;) Pozdrawiam.
Hej :) Nie rozumiem czegoś – te reklamowane płatki kukurydziane BEZ GLUTENU to jakaś abstrakcja. Kukurydziane nigdy go nie zawierały. To tak jakby nagle zacząć reklamować wodę, że „od dziś znajdują się w niej życiodajne, dotleniające komórki atomy tlenu”…
Wiadomo, polityka, marketing koncernu, siła reklamy, dużo osób nad tym pracuje, żeby ogłupiać ludzi – jakoś trzeba nakręcać biznes…
Niekoniecznie.. Z reguły na zwykłych płatkach jest na opakowaniu hasło „produkt może zawierać śladowe ilości glutenu”. Dla osób z wysoką nietolerancją, płatki kukurydziane bez glutenu są zdecydowanie bezpieczniejsze.
No ale jeżeli zawierają nawet śladowe ilości glutenu, to tak naprawdę nie powinny być „czyste kukurydziane” (bo wniosek się nasuwa sam, że skoro kukurydziane, to z kukurydzy, bez glutenu… ) Zresztą to tylko jeden z drobniejszych przykładów. Tak naprawdę koncerny, producenci okropnie nas naciągają, oszukują i różne nieuczciwe chwyty stosują, niestety…
Prawdopodobnie zaczęli je robić/pakować w zakładzie, w którym nie występuje gluten, więc nie mają prawa zawierać nawet śladowych ilości.
Otóż to! Z uwagi na to, iż moja córka miała problemy z przyswajaniem glutenu, staram się wybierać produkty które go nie mają. Na opakowaniu płatków kukurydzianych jest duży napis, iż nie zawierają glutenu. Pozdrawiam ciepło, Zosia
Zosiu, ja Ci powiem, że swojemu dziecku w ogóle takich płatków nie podaję. Jak się wczytasz w skład i dowiesz w jaki sposób są produkowane (są nadmuchiwane -ekstruzja – wywołuje to zwiększenie objętości produktu oraz jeszcze większe podwyższenie indeksu glikemicznego). Jest w nich mnóstwo soli, sztuczne E – czyli problemy z trawieniem, mnóstwo węglowodanów czyli cukrów. Raz na jakiś, naprawdę jakiś czas, nic się nie stanie, ale ja wolę swoich dzieci nie przyzwyczajać do złych smaków i produktów. Co do glutenu, to też miałam problem. Ale wiadomo, każda mama decyduje sama :)
To prawda, dlatego najczęściej podaję domową granolę. Ale trochę płatków do takiej panierki, jeszcze nikomu nie zaszkodziły :-)
McDonald’s jest za rogiem i raz w miesiacu zawsze sie skusze na super niezdrowe jedzienie…moze czas zmienic na zdrowe?
http://www.allnnothing.com
Zosiu, kukurydza jest bez glutenu.
Witaj Zosiu! Szkoda, że nie będzie mnie w Krakowie w tym czasie;) Dwa tygodnie później i… mogłabym Cię prosić o podpisanie książki, a tak.. zazdroszczę innym, że tam wtedy będą!
Miłego spotkania z Czytelnikami, a ja lecę szukać inspiracji na jutrzejszy obiad… w Twojej książce;))
Pozdrawiam ciepło!
A czemu bezglutenowe? Ty też na diecie bezglutenowej?
świetny pomysł na panierkę, na pewno wykorzystam ;)
Ale fajnie!!!! Do zobaczenia Zosiu :*
:*
Zapraszam serdecznie na mojego wegetariańskiego bloga kulinarnego ;) veggieappettizing.blogspot.com
To mój bardzo częsty obiad dla moich dzieciaków dosłownie identyczny . A do tego surówka z marchewki z pomarańczą . (: .
Świetny pomysł!:)
Pozdrawiam
http://ilovepolishbrands.com
To jest danie, która pasowałoby mi właśnie na powrót z pracy. Da się je przygotować w krótkim czasie, a dodatkowo wygląda na bardzo syte. Pozdrawiam!
Tak tak tak ! Dzisiaj obiad prosto z Twojego przepisu, dam znać jak wyszło, ale już pachnie nieziemsko !
Uwielbiam Twoje przepisy Zosiu ;)
:*
Szybko i smacznie. I to w kuchni czasem najważniejsze.
Pozdrawiam
Bardzo ciekawy przepis i przede wszystkim bardzo szybki :) wypróbuję na pewno :)
Ja za to zpraszam na tosty francuskie z syropem pomarańczowym
http://panszczepan.blogspot.com/2015/01/dogodzmy-sobie-francuskim-tostem-z.html
Płatki kukurydziane – ulubienice mojej mamy <3
Zosiu uwielbiam Twojego bloga, ale jak czytam, że użyłaś płatków kukurydzianych bezglutenowych, to trochę mnie krew zalewa, żadne płatki kukurydziane nie mają glutenu. A zapis użyty przez Ciebie wskazuje na to, że wybrałaś te, które są bezglutenowe, a na sklepowych pólkach można znaleźć również z glutenem. Przepis jest mega i na pewno wykorzystam ;)
Zabieram się właśnie za przyrządzanie obiadu. Wiem, że jestem monotematyczna bo zawsze piszę to samo, ale- dzięki Zosia za ratowanie mnie przed kulinarną nudą! :D