Tradycyjnie zapraszam Was na kilka ujęć z ostatniego miesiąca. Koniec roku był dla mnie jednym z najbardziej emocjonujących okresów. Tyle wspaniałych chwil spędzonych z Czytelnikami i dedykacje wpisywane naprędce – nawet w dzień Wigilii, to spełnienie moich marzeń. Myśląc o tym wszystkim co mnie spotkało w minionym roku czuje się szczęśliwa i spełniona!
Z ogromną przyjemnością chciałabym się Wam pochwalić nagrodą wyróżniającą – szklanym pucharem, który otrzymałam na targach książki kulinarnej we Wrocławiu za Przepisy na cztery pory roku :-D
W takim towarzystwie czuje się onieśmielona!
… a w tym towarzystwie już raczej nie! :D
Długo oczekiwany śnieg przyniósł sporo radości – szczególnie ten w pierwszy dzień Świąt! Co prawda na bałwana nie wystarczyło, ale nie mogłam się powstrzymać, by tym razem kawę wypić na świeżym powietrzu… w porannej ciszy wśród spadających płatków śniegu!
Okres przedświąteczny to doskonała okazja na wspólne spotkania – na kilka dni przed Wigilią uściskałam się z całym naszym Zespołem makelifeeasier.pl!
Długo marzyłam o błogim okresie świątecznym w którym śniadania zazwyczaj przeciągają się do późnej pory. Dobra książka na zmianę z kawą lub herbatą w łóżku to sama przyjemność!
Poznajcie naszego nowego domownika!
Gucio skradł nasze serca w mgnieniu oka!
… i nawet senior domu przychylnym wzrokiem obserwował przebieg wydarzeń!
W Święta nie mogło zabraknąć lodowiska, grzanego wina i świątecznych przebojów!
Moje kochane, mroźne Orłowo!
Zosiu – nigdy nie komentowałam Twoich wpisów, a jestem z Tobą od samego początku. Powiem tak: uwielbiam tu zaglądać! Dla Twojej naturalności, świeżości i pasji z którą tworzyć nawet najmniejszą rzecz. Gratuluję.
Gratulacje! ta nagroda jest w pełni zasłużona! Tak trzymam Zosieńko :-)
Bardzo często wracam do starych wpisów blogowych i bardzo mi się podobała Pani w czarnych oprawach okularów. Czy jest szansa,że zobaczymy Panią w nich jeszcze kiedyś ? ;-)
Przeszłam na soczewki :-) Pozdrawiam ciepło!
piękne…cudne zdjęcia na taki nijaki dzień
Od razu weselej po takim wpisie :-) :P
Pięknie Zosiu bloga śledzę od samego początku ;) pozdrawiam z Londynu ;)
Pozdrawiam gorąco stałą Czytelniczkę w wyspy ;-)
Bardzo lubie te serie postow :-) piekne zdjecia. Milego dnia. X
A ja jestem ciekawa co dostałyście od Kasi w tak pięknie zapakowanych i ozdobionych zdjęciami paczuszkach? pozdrawiam serdecznie
Świeca i pięknym zapachu :-)
Kocham:)
Zosiu, dzisiaj taki szary i pochmurny dzień, także bardzo się cieszę, że dzięki Tobie mogłam wrócić wspomnieniami do tych przyjemnych poświątecznych dni… Mikołaj pod choinkę przyniósł mi Twoją książkę i przepisy śniadaniowe (naleśniki z salami i owsianka z karmelizowanymi bananami) zostały już przetestowane – pycha!!! Buziaki i miłego tygodnia życzę.
Cieszę się, że książka znalazła się pod choinką :)) To dla mnie ogromna przyjemność! Pozdrawiam ciepło w ten szary dzień!
Zosiu, mogłabym prosić o jakiś pomysł na tort. Za tydzień Syn kończy roczek i chciałabym coś upiec :)
Jak zwykle cudowne zdjęcia! Oba pieski są bardzo urocze :)
Piękne zdjęcia, takie klimatyczne. A u nas śnieg pojawił się dopiero w drugi dzień Świąt! :)
Uwielbiam naleśniki na leniwe weekendowe śniadanie. Często korzystam z tego przepisu: http://majlaa.pl/?p=3318 :)
Zosia, Twoje Orłowo jest śliczne. Mam nadzieje, ze odwiedzę je w ferie zimowe :-) nie mogę się doczekać! Serdecznie pozdrawiam, Ania.
Zosiu, ślicznie wyglądasz, a a jakiej marki jest ten sweterek na pierwszym zdjęciu? Ostatnio przygotowałam koktajl ananas +jarmuż wg Twego przepisu- dzieki za tyle inspiracji :-) i pieknego nowego roku. Pozdrawiam z Wrocławia, szkoda,że nie wiedziałam o spotkaniu we Wrocławiu :-(
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wiadomość! p.s. Sweterek z H&M
Zosiu, Twój przepis na makaron ze szpinakiem, orzechami i awokado stał sie hitem, kiedy wczoraj przygotowałam go znajomym:) Już jest to jeden z moich ulubionych przepisów:)
Pozdrawiam!
http://ilovepolishbrands.com
wspaniale! Bardzo się cieszę! :-)
Senior wygląda mi na zdjęciach na smutnego. Nigdy nie kupiłabym nowego psa, gdy w domu mam już jednego.
Tym bardziej jako prezent dla dziecka!!
Przecież zwierzaki też czują i przeżywają.
Wprost przeciwnie :-) bez siebie nie mogą zasnąć!. Polecam – radość niesamowita.
co nie zmienia faktu, ze psiaka czy innego zwierzaka, nie kupuje się na prezent dla dziecka. Ja wiem Zosiu, że w Twoim domu ten psiak będzie miał dobrze, że go nie wyrzucisz przy pierwszej byle jakiej okazji, jak np. wakacje, że małą będziecie uczyć opieki i odpowiedzialności. Również uważam, że pies powinien mieć towarzystwo innego zwierzaka (nawet kota ;P), wydaje mi się, że na nowo odżyje :), ale Twój blog jest poczytny i nie wiem czy to dobre promować zwierzaka na prezent pod choinkę, jest zbyt wiele ludzi, którzy uważają, że piesek czy kotek to taki super prezent, że obwiążą czerwoną kokardką i będzie świetny, ale tylko do pierwszego wyjazdu, gdy nie ma co zrobić z biednym zwierzakiem. Niestety pracując z 3 fundacjami, śledząc losy wielu zwierzaków, można stwierdzić, że wiele osób nie dojrzało do posiadania zwierzak, a ilość porzuconych stworzeń wzrasta po świętach i przed wakacjami niestety. Może w ramach, dalszej edukacji pokażesz posta jak uczycie małą opieki, jak piesek z Wami podróżuje, czy coś takiego, w ramach równowagi i uświadomienia, że pies to nie tylko prezent, a coś więcej, żywa istota – przyjaciel :).
Co to znaczy nawet kota ;) Mój pies żyje w towarzystwie trzech kotów i nawet bardziej jej to towarzystwo odpowiada, niż jej gatunku :p I chociaż suczka lata swoje już ma, to najlepiej dogaduje się właśnie z najmłodszym – kocurkiem. Bryka z nim jak szczeniak, czasami to po prostu szaleństwo :D Uważam, że każdy normalny (czyt. kochający) właściciel, dobrze i na tyle zna swoje zwierzaki, że widzi i wie, czy może do domu przyjąć kolejne. A że dziecko? No i bardzo dobrze, od najmłodszych lat trzeba uczyć dzieci miłości i szacunku dla zwierząt. To, jak dziecko będzie traktowało zwierzęta, jak się będzie do nich odnosiło, zależy właśnie od rodziców… A Twoje zwierzaki Zosiu, są po prostu urocze i słodkie!! :) Tworzycie wspaniałą Rodzinę!
:*
mój siedemnastoletni pies od czasu kiedy w domu pojawił się nowy lokator odzyskał młodość :) tak jakby wstąpiły w niego nowe siły i to prawda nie mogą żyć bez siebie..
Zosiu jesteś niesamowicie inspirującą osobą :)