Skład:
(przepis dla 2 osób)
3-4 kapelusze dużych kani
świeżo zmielony pieprz
sól morska
masło do smażenia
do podania: pieczywo na zakwasie
A oto jak to zrobić:
1. Grzyby dokładnie oczyszczamy i usuwamy nóżki, tak by pozostały same kapelusze. Masło roztapiamy na patelni i smażymy kanie z każdej strony po 3-4 minuty. Doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i solą. Podajemy na gorąco – najlepiej z ciemnym pieczywem na zakwasie.
Komentarz: Kanie możemy również zanurzyć w roztrzepanym jajku, obtoczyć w bułce tartej i smażyć na rozgrzanym maśle.
Po więcej przepisów / zdjęć zapraszam na mój INSTAGRAM
uwielbiam kanie! :)
Ojej! Zakochałam się tych zdjęciach, takie bajkowe.
Zosiu każdego dnia zadziwiasz pomysłem na wpis.
Trzymam za Ciebie kciuki i za Twoją książkę, już się nie mogę jej doczekać.
To prawda, zdjęcia są tak kolorystyczne. Czuje jakbym to ja wrocila z tych grzybów….. a siedzę w 17 piętrowym wieżowcu :(
Trzymaj się w tej pracy! Przesyłam dużo uśmiechów i żeby Ci czas szybko minął :)
p.s. Kiedyś też siedziałam w takim wieżowcu (szklanym) i z utęsknienem wyptarywałam skrawka zieleni :)
Zosia
Ja co prawda tylko na pierwszym piętrze, ale też w pracy i też z utęsknieniem czekam na weekend na wsi i grzybobranie z tatą :)
Przepis wypróbujemy z pewnością, jak tylko znajdziemy kanie :)
Pozdrawiam,
Martyna
Zosiu,
przepraszam, że Ci zawracam głowę ale mogłabyś mi zdradzić jaki masz rozmiar sweterka z Mango w którym robiłaś pyszne ciasteczka świąteczne? link tutaj https://www.makecookingeasier.pl/na-slodko/gingerbread-cookies/ Byłabym super wdzięczna. Bloga czyta się cudnie i jestem cały czas głodna jak tu zaglądam (i to nie dlatego że to 6 miesiąc ciąży :P)
Pozdrawiam,
Ola
Smak dzieciństwa :)
Jak ja uwielbiam grzyby w takiej prostej formie :D
Sowy to moje ulubione grzyby :)
Uwielbiam! :)
Ojej!
„Skrobię” sobie Zosiu moją mgr, za oknem pada a nastrój fatalny i pomyślałam – zajrzę na bloga… bo zawsze jak jest nowy wpis to mam taaakiego banana na twarzy, że hej! :) Fantastyczne przepisy, genialne zdjęcia i jeszcze tym postem przypomniałaś mi smaki jak jadę do Rodziców gdzie mama właśnie serwuje takie kanie! :)
Dziękuję! już mi lepiej! ;)
Pozdrowienia z Krakowa!
O.
Hmm, tego to jeszcze nie robiłam, chętnie spróbuję, mam nadzieję, że mi wyjdzie !:)
Buziaczki!
llealicious.blogspot.com
Nigdy nie jadłam ich w takiej postaci, aż dziw, jak proste przepisy nam umykają ;) Grzybki dobre na każdy humor
http://cherry-mug.blogspot.com/
Prosto, krotko i na temat! Na niedzielne sniadanie- idealne! Żeby tylko ktoś wcześniej wstal, zrobil i podal! ;)
http://www.allnnothing.com
;-)
Uwielbiam kanie! narobiłaś mi wielkiego apetytu ;-)
Piękne zdjęcia ;) Ale fanką grzybów nie jestem…
Uwielbiam grzyby, w każdym daniu. Te duże lubię grilować i zajadać z również zgrilowanym serkiem haloumi:) Mmmmmm!!
http://ilovepolishbrands.com
Piękne zdjęcia. Ja niestety rzadko mogę sobie pozwolić na taki wypad do lasu(nawał obowiązków). Ale jakoś nie zbieram kani. Po prostu nie znam się na takich grzybach i wolę nie ryzykować:) Kurki też są dobre i ciężko je z czymś pomylić;)
http://zycienienabogato.blogspot.com/
Grzyby sa przepyszne i dodają smaku i zapachu nudnym dotychczas potrawą. Niestety niewielu zdaje sobie z tego sprawę, że ich wartości odżywcze są znikome, ponieważ na tle o komórkowym nie trawimy celulozy.
Chyba chityny…;)
Moi rodzice ostanio wrócili z reklamówką kani- takie prosto z lasu to niebo w gębie :)
Uwielbiam smażone kanie obtoczone bułką i jajkiem! Mniam!
Zosiu, z jakim napojem alkoholowym bądź bezalkoholowym zazwyczaj podajesz to danie?
Pani Zosiu,
kiedy książka?
już się nie mogę doczekać :)
Uwielbiam grzyby, takich kani nigdy jednak nie jadłam. Jeśli tylko uda mi się kupić jakieś ładne okazy na pewno wypróbuję przepis. Tymczasem zacznę chyba od przygotowania sosu z podgrzbków:)
Można wiedzieć czy na zdjęciach grzyby są z jajkiem i bułką tartą? Mam nadzieje że inne grzyby z płaskimi kapeluszami też się nadają?
Grzyby na zdjęciach sa realizowane wg zamieszczone przepisu.
To klasyk:). Uwielbiam. Piękne ujęcia, gratuluje Zosiu z całego serca.
My właśnie po grzybobraniu. Kani nie było, ale było duuuuzo innych :)
http://oliveandthyme.blogspot.com/2014/09/grzyby-duszone-z-cebula-czosnkiem-i.html
piękne zdjęcia.
uwielbiam je, ale właśnie w tej drugiej wersji – w jajku i bułce :)
Też lubię sowy!