* * *
Jedzenie rękoma ma w sobie coś atawistycznego. Fizyczny kontakt z potrawą pozwala nam w pełni poczuć jego strukturę, ciepło i zapach. Tej intymności nie uświadczymy jedząc za pomocą noża i widelca. W kulturze europejskiej przypisaliśmy temu miano czegoś niestosownego wręcz zawstydzającego. Tymczasem uważam, że wykwintne krewetki najlepiej jeść bez pomocy sztućców. Szczególnie te w maślanym sosie z tabasco. Doskonałe w swej prostocie, szlachetne i aromatyczne. Idealne na długie, letnie wieczory, kiedy mamy ochotę na zupełnie coś nowego.
Skład:
(przepis na 4 osoby)
ok. 450 g krewetek (np. tygrysie, najlepiej w pancerzu)
6 ząbków czosnku
2-3 gałązki świeżego rozmarynu
ok. 150 g schłodzonego masła (może być więcej)
6-8 kropli Tabasco
1 łyżka sosu sosu Worcestershire
1 łyżka świeżo zmielonego pieprzu
skórka otarta z 1 cytryny
do smażenia: oliwa z oliwek
A oto jak to zrobić:
- Aby przygotować maślany sos: schłodzone masło, 1 gałązkę rozmarynu, czosnek, krople Tabasco, sos Worcestershire, otartą skórkę z cytryny, mielony pieprz i sól umieszczamy w blenderze i miksujemy do uzyskania jednolitej masy * Doprawiamy wg własnego uznania. Tak przygotowane masło schładzamy w lodówce max. 30 minut.
- Aby przygotować krewetki: na rozgrzanej patelni rozkładamy gałązkę rozmarynu, 2 rozgniecione ząbki czosnku oraz czubatą łyżkę masła i 2 łyżki oliwy. Dorzucamy oczyszczone krewetki. Krewetki smażymy na wysokim ogniu, tak długo, aż zrobią się całe różowe. Trwa to dosłownie chwilę, nie dłużej niż minutę. Na końcu dodajemy 3-4 łyżki schłodzonego masła na usmażone krewetki. Całość podajemy od razu!
* jeżeli nie mamy pod ręką blendera, to masło z pozostałymi składnikami możemy wymieszać widelcem. Ważne, by czosnek i rozmaryn był drobno posiekany.
biała sukienka – MLE Collection
Pozostałe przepisy na krewetki:
Zosieńkko, jak to wszystko piękie wygląda i Ty!
Wszystkie Twoje przepisy zawsze mi wychodzą, więc i tym razem Ci zaufam. Czy obowiązkowe jest dodanie sos worschesteshire?
pozdrawiam poranie,
Ania
Aniu kochana, bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i zaufanie :)
Co do dodaniu sosu – myślę, że w tym przypadku warto jednak z niego nie rezygnować :) ale będziesz zachwycona!
Uściski z porannej Toskanii,
Zosia
Proponuję doznanie na nieco wyższym poziomie niż macanie martwych krewetek. Połącz zmysł dotyku, węchu i wzroku w przygotowywaniu dań z warzyw i owoców. Mamy pełnię sezonu szparagowego, fasolkowego, bobowego, truskawkowego, rabarbarowego, szpinakowego, kalarepowego…. Jak to wszystko cudnie pachnie i smakuje! Jeśli musi być coś wykwintnego to poczytaj proszę o młodych pędach chmielu. Dajmy już spokój pokarmom, które trzeba uśmiercić aby je sobie pomacać i posmakować.
Jola, dzięki za Twój komentarz. Popieram!
Myślę, że w internecie znajdziesz całą masę blogów 100% wege i tam możesz cieszyć się doznaniem macania bobu, a tu autorka 'maca’ sobie krewetki, czasem jajko, czasem inne mięso i ma do tego prawo. Jako czytelniczka sama sobie zdecyduj który przepis wykorzystasz w domu, a który nie.
Nigdy nie przygotowywałam dania z krewetkami 😨 nie wiem nawet jak powinny docelowo smakować 🤣 chyba spróbuję…🙄
A Ty idź na blogi o innej tematyce jeśli ten Ci nie odpowiada