Skip to main content

Daily food diary

*    *    *

  Gdyby to ode mnie zależało, to jesień spędziłabym wyłącznie na długich spacerach, pieczeniu szarlotek, czytaniu dzieciom na głos, na słuchaniu muzyki klasycznej, na grabieniu liści, rysowaniu, gdy deszcz pada, rozmowach z przyjaciółkami o wszystkim i o niczym  i na poobiednich drzemkach. Reszta niech zaczeka do wiosny. Pół żartem pół serio tym wprowadzeniem chciałabym Was zaprosić na kolejne podsumowanie miesiąca. Część z tych moich deklaracji chyba udało mi się zrealizować.

Niby porządek, a jednak /artystyczny/ bałagan.

To, co aktualnie czytam.

Ostatnie maliny z ogrodu od kochanego dziadka. Czy też lubicie na śniadanie twaróg z miodem i owocami?

Niecodzienny kolor dyni.

Lubię ten kadr choć tak często tu się przewija – jedynie zawartość się zmienia.

Nasze nowe kulinarne odkrycie – chleb od Francuza, czyli od Bienvenu.

Słodka przesyłka od autorskiej cukierni Nanan Gdańsk.

Nie jestem fanką makaroników. Myślę jednak, że lepszych nie jadłam nawet w Paryżu!

Prawie listopad, a na naszym tarasie wciąż zielono i ciepło. Wyobraźcie sobie, że znajdą się jeszcze poziomki.

W oczach mojej przyjaciółki w ukochanych Sominach.

Zlot czarownic i czarnoksiężników, którzy mają za zadanie wykroić najstraszniejszą dynię.

Jeżeli skończyły Wam się pomysły na zagospodarowanie dyni w kuchni, to polecam najnowszą pozycję Wydawnictwa Buchmann.

Biorę wszystkie i rozłożę na naszym kuchennym parapecie!

Czy to będzie OK., jak zjem ją sama?

Rodzinny dylemat. Mój mąż preferuje współczesność, a ja mam jednak ogromny sentyment do mojej prapraprababci :) A co Wy byście zadecydowali?

Łapię promienie słońca na sopockiej werandzie. Gdyby tak ktoś wydał album poświecony tym pięknym pomieszczeniom? A może już jest, tylko ja nie wiem?!

Girlboss czy to powiedzenie jest już passé?

Sałatka piękności szczególnie na okres w którym bardziej niż zwykle warto dbać o włosy i paznokcie (siemię lniane, płatki owsiane, ziarna kakao, mieszanka orzechów + jogurt lub domowe konfitury).

Bieganie w takich okolicznościach przyrody to najlepszy relaks.

Pałac Poraj. Dawno nie spotkałam się z tak cudowną i autentyczną gościnnością.

Szlakiem jesiennego comfort food. Być może nie wszyscy Czytelnicy zdążyli zapisać nowe adresy kulinarne – polecam w tym artykule.

Podglądamy długo wyczekiwane zjawisko astronomiczne, czyli zaćmienie słońca. Kolejne dopiero za kilka lat.

Niby uśmiechy na twarzy, a to jednak walka o ostatni kawałek szarlotki.

Jesienny kamuflaż.

Coraz pewniejsze kroki.

Może chętni na krem z dyni? Przepis tutaj.

A może dynia wypełniona jesiennym bukietem? Wyobraźnia pań florystek z Narcyza nie zna granic.

Zaangażowanie mojej kochanej cukierniczki.

,,Haniu, możesz, myślę, że nie będzie miała nic przeciwko :). „

Harry Potter Junior?

Czas humusów. Uff cieszę się, że dzieci też je polubiły.

Cafe Xander. Takiego miejsca w Sopocie jeszcze nie było. Wnętrza inspirowane czasami prohibicji, a co najbardziej mnie cieszy, że w każdy piątek od godziny 19:00 jest muzyka na żywo. Jeżeli celebrujecie w listopadzie wyjątkowe okazję, to polecam już teraz zarezerwować sobie stolik, ładnie się ubrać i cieszyć się na wyjątkową kuchnię spod ręki Chefa Daniela Burandt.

Cafe Xander.

Muzeum Narodowe w Gdańsku.

Gdy mama zabiera nastolatkę do muzeum.. :)

Teraz już wiem, na co będę odkładać :)

Hmmm skądś tą dynię znam :)

Pytanie na zbliżający się weekend – czy możemy pominąć obiad i od razu przejść do deserów?

W sopockim Kaiser nie łatwo o dobre decyzje i lepsze decyzję. Mogę Wam jedynie zdradzić, że croissanty pistacjowe są bardzo… zgubne :)

Czujne oko Czytelnika dostrzeże moje kolczyki więc już uprzedzam pytania i podpowiadam, że znalazłam je u Belamila.

Dzień dobry Panie Bartłomieju, nawet nie wie Pan, jak się cieszę, że Pana widzę w mojej kuchni!

Lecimy po kolei z wszystkimi przepisami! Do Bartka mam takie zaufanie w kwestiach kulinarnych, jak do Mamy. Wszystkie przepisy z jego książek zawsze mi wychodzą. ,,Ateny do zjedzenia” to nowość i gorąco Wam ją polecam.

Zupa cytrynowa lecząca każdego kaca. Tylko pytanie, kiedy ja ostatnio miałam kaca? :D

Mamusiu, pójdę z Wami na wystawę Fangora, ale później idziemy całą rodziną do Jumpcity, OK.? Hmmm czy to się nazywa szantaż?

Nasz domowy fast food.

Chciałabym tradycyjnie zakończyć ten wpis jesiennym ujęciem naszego kochanego Orłowa, ale tak się składa, że ostatnie towarzyskie dni sprawiły, że mam sporo zaległości w domowych porządkach. Dlatego zaczynam od kuchni, a później przechodzę do garderoby (a jak się uporam z aplikacją vinted to podesłać Wam link do profilu?). Uściski wieczorne i jak zawsze dziękuję za Waszą obecność tu :*

44 Odpowiedzi do “Daily food diary”

  1. Zosiu,za oknem pada, chłodno,usiadłam wreszcie z gorącą herbatą i najlepsze co mnie dziś spotkało to najnowszy Twój wpis na blogu. Uwielbia i zawsze czekam, dziękuję za piękne kadry,inspirujące wpisy. Życzę Ci wszystkiego dobrego,wierna czytelniczka. Ps. Link do vintage, super pomysł! Pozdrawiam serdecznie Patrycja z Wrocławia.

  2. Zosiu, twoje posty są zawsze takie urocze! Czy można prosić o tytuł książki z trzeciego zdjecia, tej otwartej, po angielsku?

  3. Jak ja uwielbiam te posty, cały miesiąc na to czekam i za każdym razem siadam wieczorem z telefonem i zanurzam się w Twoją Zosiu codzienność. Dziękuję za ciepło i piękno zawarte w Twoich zdjęciach.
    I tak ,link do vinted koniecznie!
    P.s. To mój pierwszy komentarz na blogu, ale przyznaję się bez bicia, że jestem stała czytelniczką… Tylko taką lekko nieśmiałą 😉

  4. Choc pistacje uwielbiam, to nie mogę oprzeć się jagodowym croissantom;)
    Zosiu już kiedyś miałam zapytac, skąd ten obraz po lewej stronie przy stole i kto wykonywał Wam meble kuchenne, bo ten system z półkami regulowanymi i to wszystko w drewnie mnie urzekl:)

  5. Zosiu,
    Uwielbiam Twoje podsumowania miesiąca <3
    P.S. Powiedz proszę, gdzie kupiłaś spodnie ze zdjęcia z Hanią w muzeum? Wyglądają na taki krój, jakiego poszukuję :)

    Pozdrawiam <3
    Justyna

  6. Melduję się, jestem Zosiu🤗
    Uwielbiam Twoje wpisy z podsumowaniem miesiąca. A ja nie tylko jesien mogłabym tak spędzić jak piszesz na początku wpisu, ale całe życie….Niestety praca na to nie pozwala 😉
    Pozdrowienia i serdeczności 🤗🤗🤗

  7. ♥️Praprababcia jest jak najbardziej na swoim miejscu
    ♥️Twoje kadry są idealne
    ♥️A Ty piękna

  8. „Mamusiu, pójdę z Wami na wystawę Fangora, ale później idziemy całą rodziną do Jumpcity, OK.? Hmmm czy to się nazywa szantaż?” Nie, to tylko kompromis :)
    A prapraprababcia powinna zostać, jest jedyna i niepowtarzalna :)

  9. Jak zawsze przepiękne kadry a prapraprababcia jest cudowna:) Pozdrawiam Zosiu i czekam na Ciebie na Vinted:)
    Ania z Łodzi

  10. Praprababcia super tam wyglada, też bym chciała mieć taki portret mojej! Nowoczesność można powiesić gdzieś indziej :)

    • Aniu,
      na co dzień do pracy (czyli w domu) słucham rmf classic. Z muzyki poważnej od dziecka kocham chopina (pewnie dlatego, że rodzice zawsze puszczali mi przed zaśnięciem). Gdy powtarzalność utworów filmowych na rmf classic się opatrzy, to słuchaj swoje playlista na spotify- a tam od jazzu, bluesa, pop, rock…wszystko zależy od nastroju i wykonywanej czynności :)

  11. Zosieńko, wybacz ale czy widziałaś że kasia wzorowała się na Twoich szafkach w kuchni??

    • 🤦‍♀️Są przyjaciółkami (i rodziną) – myślę że wówczas osoby zainteresowane wiedzą takie rzeczy 🤣

  12. MEGA PIĘKNIE!
    NATURALNIE.
    uwielbiam Cię za ten szyk i nie wymuszoną elegancję.

    Pozdrawiam,
    S.

  13. Na wstępie zaznaczę że jestem zdecydowanie #teamprababcia :) Jak zawsze z przyjemnością obejrzałam zdjęcia , bardzo lubię Twoje piękne , z gustem urządzone mieszkanie. Spokój i ciepło jakie płynie z tych zdjęć są bezcenne. Pozdrawiam !

  14. Zosiu, uwielbiam czytać i oglądać Twoje wpisy! I prapraprababcia musi zostać :)

  15. Zosiu, te kadry są przepiękne! Październik to zdecydowanie jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku! U nas wyjątkowy, bo rok temu na świat przyszedł nasz syn- jaka wtedy była cudna pogoda! Z okien porodówki widok na barwny spektakl. I nasz synek też jest taki pogodny, cudowny, idealny! Doskonały towarzysz zabaw dla starszej siostry. Która także jest idealna 😀 Zosiu, wspaniale zobaczyć Twoje codzienne chwilę. A czy miałaś już okazję zapoznać się z innymi książkami p. Kieżuna? Ja jestem zachwycona tymi książkami! Ps. Zdecydowanie prapraprababcia powinna zostać. Może jednak znajdzie się inne miejsce na dzieło współczesne? 🤔 Nie ruszajcie babci!
    Samych serdeczności!

  16. Zosiu zdradzisz skąd ten piękny notes/kalendarz w skórzanej oprawie ?
    Z góry dziękuje
    Ps zdjęcia bardzo inspirujące… wyglądasz świetnie !❤️

    • Kasiu, kupiony w TK maxx, pewnie drugiego takiego samego nie uda się znaleźć, ale tam jest sporo ładnych :)

  17. Droga Zosiu,
    te piękne kadry podziwiam już od kilku dni. Też uwielbiam jesień, a październik w tym roku był wyjątkowy🍁
    Dziękuję też za wszystkie kulinarne polecenia. Zapisuję skrzętnie na kolejne wizyty w Gdyni.
    Prapraprababcia musi zostać!
    Miłej niedzieli☀️
    Uściski z południa PL,
    Marta

  18. Cześć Zosiu, kilka kwestii mi się nasunęło po obejrzeniu tej bardzo ciekawej fotorelacji:
    1. Proszę Cię nigdy, przenigdy nie rezygnuj z prowadzenia bloga! Kocham go od wielu lat, Twoje zdjęcia i sposób pisania przynoszą niezwykłe ukojenie, bije z nich takie szczere ciepło:)
    2. Tak, tak, tak – proszę podaj namiary na Twój vinted :) Ja mam 176 cm, czyli w zasadzie Twój wzrost i mam wrażenie, że na takich wysokich kobietach nie wszystkie ubrania dobrze leżą, często wydają mi się przykrotkie… Jednak u Ciebie nigdy tego problemu nie zauważyłam, zawsze ubierasz się z niezwykłą klasą i dlatego chętnie bym coś od Ciebie odkupiła :D
    3. Wydaje mi się, że Twój mąż sporo schudł – podziwiam szczerze, bo gdyby mnie ktoś codziennie serwował takie smakołyki to waga by szła w drugą stronę ;)
    4. Piękne te kolczyki, nie znałam firmy, ale być może na coś się skuszę :D
    5. Co do dylematu w kwestii obrazu – też stawiam na prapraprababcie – i jak już ktoś wyżej napisał ciekawi mnie Jej historia :) Piękny portret, prawdziwa perełka:)
    Pozdrawiam niedzielnie :)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.