* * *
Słynne ultralekkie puchowe kurtki, ekstra miękkie swetry z wełny merino czy rozpinane kurtki z puszystego polaru. To rozpoznawalne produkty japońskiej marki Uniqlo, która już od dzisiaj jest również w Polsce. Parę dni temu na zaproszenie marki miałam przyjemność odwiedzić showroom Uniqlo, przy jednej z najbardziej ruchliwych londyńskich ulic Regent Street. O koncepcji odzieży, o zrównoważonym rozwoju, o istocie nadprodukcji, a przede wszystkim o świadomym wyborze ubrań, które mają towarzyszyć nam lata rozmawialiśmy przez kilkanaście godzin. W międzyczasie była chwila na skrawek Londynu, widok podświetlonego Big Bena po północy i …a sami zobaczcie. Tym razem trochę nietypowa jak na blog kulinarny fotorelacja ale z miasta, do którego chciałoby się znów powrócić. Zapraszam.
Próbuję chłonąć każdą chwilę.
Regent Street.
Dla pewności, czy aby dobry kierunek?
Główny bohater tego zamieszania. UNIQLO. Obecnie spółka ma ponad 2 300 sklepów, m.in. w Japonii, Azji, Europie i Ameryce Północnej i od dzisiaj pierwszy sklep w Warszawie (adres na końcu artykułu).
Rytuały wiecznie żywe, niezależnie od narodowości :)
Wnętrze przestrzeni Uniqlo, które jest przeznaczone na ,,reanimacje” znoszonych produktów. Klient może w każdej chwili przyjść ze swoim ulubionym swetrem i poprosić o zacerowanie przetartej dziury, doszycie guzika, poszerzenie rękawów i czegokolwiek, żeby przedłużyć żywot ulubionej materii.
Klasyk, który będzie mi towarzyszył przez kolejne sezony.
Today’s classsics inspirowane japońskimi wartościami prostoty, jakości i trwałości. Gdybyście chcieli dowiedzieć się więcej o filozofii marki Uniqlo, to zapraszam tutaj.
Kolory tęczy z wełny merino. Może czas rozjaśnić jesienną garderobę?
Dość tych uśmiechów, czas na odrobinę miejskiego życia..
Kwadrans po osiemnastej. Domyślam się, że już nikt nie powróci do swojej pracy :)
Gdy natura przenika przez miasto.
Po prawej stronie ekipa całkiem znajoma, ale tego jegomościa z lewej nie znam. Rozpoznajecie?
Pierwsza świąteczna witryna. Czyż nie urocza?
Moja obsesja podpatrywania czcionek na chwilę została zaspokojona.
Yes, I’m old school!
Przenikanie się sztuki współczesnej.
Myślę, że monochromatyczna wersja tego zdjęcia będzie bardziej… hmm apetyczna?!
Fenomen na skalę światową, którego nadal nie doceniam :D
Gdy wstajesz jako pierwsza z ekipy podróżników, aby na chwilę samemu poczuć nastrój porannego miasta.
Znak rozpoznawczy.
Wizyta w Tate Modern. Wyprzedana z ogromnym wyprzedzeniem wystawa japońskiej artystki Yayoi Kusamy.
Lustrzane pokoje Kusamy są fenomenem na skale światową i faktycznie wzbudzają ogromne emocje. Do 92-letniej japońskiej malarki ustawiają się od dekad kolejki. To co jednak bardziej szokuje, to fakt że zamieszkała w szpitalu psychiatrycznym, by móc żyć i malować.
… i tak też mogą wyglądać schody! Surowe piękno.
Gdybyśmy mieli tylko trochę więcej czasu tu…
Łyk wody i w drogę!
Zwykły czwartek wieczorową porą w drodze na kolacje z inspirującymi osobami.
Witryna greckiej restauracji Milos (podobno jest znana wśród londyńczyków).
Po całym dniu chłonięcia informacji, czas na kolacje. Z lewej strony moje imię w języku japońskim.
Time to say goodbye, London!
* * *
27 października od godz. 10:00 został otwarty pierwszy UNIQLO POP-UP Wars Sawa Junior | Adres: ul. Marszałkowska 104/122, Warszawa, powierzchnia: ok. 800 mkw. na dwóch poziomach (parter i 1. piętro) z ofertą dla kobiet, mężczyzn, dzieci i niemowląt.
[artykuł powstał przy współpracy reklamowej z marką Uniqlo i agencją Pret-a-Porte PR Agency]
Zosieńko kocham Twoje fotorelacje. Potrafisz wydobyć piękno z każdego miasta. Dziękuję Ci za to :*
Beato, dziękuję za ciepłe słowa…dla takich Czytelniczek jak Wy, to cała przyjemność móc obserwować świat! 🌏
Uściski poranne!
Wow Zośka! W końcu jest Twój czas. Wyglądasz fenomenalnie. Sama się dziwie, że Cię jeszcze nie porwali do jakieś kampani.
Trzymam mocno kciuki i podziwiam.
Ania
Aniu😜🤍🤍
Zośka rozkwitasz!
By the way-super dziennikarska robota. Lekko i obrazowo. Dzięki. Jak zawsze inspirujesz🤍
S.
Sam 😅👋
ależ miałam dzięki Tobie fajna wycieczkę dzisiaj ;) zgadzam się z poprzednimi komentarzami – wyglądasz fenomenalnie :)
Mam 1 kurtkę z uniqlo z 2 obiegu i bardzo lubię. Jedyny minus dla mnie to brak kaptura – ale tego samego brakuje mi w trenczu ;) ;) ;)
Aniu, to ja Tobie dziękuję za Twój czas..
Przesyłam poranne pozdrowienia!
Ps. Może jakaś fajna wełniana czapka zamiast kaptura? 😎🙂 chociaż narazie nie zapowiada się na ochłodzenie… u nas wczoraj 17 stopni C (a to prawie listopad!😳)
Droga Zosiu,
dziękuję Ci bardzo za tę fascynującą i pełną energii relację z Londynu. Uwielbiam, Uniqlo: to mój styl w 100%, kocham Londyn, wielbię Tate Modern:-) i Southbank, lubię kawę i śniadanko z Pret. Już tam dawno nie byłam, ale wspomnienia ożyły. Dzięki:-)
Pozdrawiam Cię serdecznie, słonecznie i jesiennie z południa PL,
Marta:-)
Piekne fotografie Londynu – mieszkam tu od wielu lat i jestem do dziss zakochana w cudownych ulicach :)
Zosiu,rowniez uwazam ,ze wygladasz pieknie i lekko i pieknie ujelas Londyn!Uniqlo jest naprawde fajnym sklepem i ciesze sie,ze mozesz z nimi wspolpracowac!
Nastepnym razem jak bedziesz w Londynie chetnie oprowadze Cie tu i tam jesli bedziesz miala czas i ochote .
Pozdrawiam cieplutko!!
Zosiu, ja zawsze wyglądasz pięknie! A Londyn? W Twoim obiektywie jest cudowny!
Fajnie jest popatrzeć na Londyn Twoimi oczami, Zosiu.
Bardzo się cieszę, że Uniqlo dotarło do Polski – mam nadzieję, że niedługo może też do Trójmiasta. Uwielbiam ich ubrania i bardzo by mi brakowało lnianych koszul, czy ciepłych szalików po powrocie do kraju;)
Podobnie jak Ty, nie umiem docenić angielskiego śniadania i dziwi mnie jego popularność. Jak będziesz w Londku następnym razem to daj koniecznie znać.
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję współpracy z Uniqlo!
Wystawy Kusamy szczęśliwie wyprzedać się nie da :) a bilety na stronie Tate Modern dostępne są od listopada do kwietnia na prawie każdy dzień :)
Hej, na moje niewprawne zupełnie oko „jegomość po lewej” to biegus indyjski ( ale głowy za to nie dam ;))
Ten „jegomość po lewej” to na pewno rodzaj gęsi, prawdopodobnie gęgawa albo zbożowa :) Ciężko powiedzieć bo dobrze dzióbka nie widać ;)
Kilka lat temu kupiłam parę rzeczy w Malezji i fotek pory służą. Pamiętam bardzo dobry skład materiałów i dobry stosunek jakości do ceny. A zdjęcia ja zawsze piękne.
London is such a magical city!!
Miki x
https://www.littletasteofbeauty.com/
James’s Park?