Skip to main content

Daily food diary

*    *    *

Obiecałam sobie, że przynajmniej w tym wpisie nie poruszę tak trywialnego tematu, jakim jest pogoda. To nic, że przez ostatnie tygodnie marzliśmy, deszcz na przemian z gradem stukał w okna, a płatki śniegu pokryły kwitnące drzewa owocowe. Liczą się tylko te dni, które są przed nami! Podobno od dzisiejszego wieczora nastąpi wielki pogodowy przełom. I tego się trzymajmy, bo w końcu rozpoczął się maj, czyli preludium do najpiękniejszego okresu w roku.

Pierwszy w tym roku rabarbar i próby ujarzmienia jego kwaskowatego posmaku.

Efekty z pewnością już niebawem na blogu :)

Drobiazgi, które mogą odczarować niejedno nakrycie. A jeżeli już o nim mowa i chcielibyście trochę więcej poczytać, to zapraszam do treści w moim e-booku MAKE TABLE EASIER.

Produkcja kruchych mazurków.

A tak naprawdę, najlepiej smakują dopiero po świętach :)

Gdy wracam do domu z zakupów.. !

Podsmażona na cebuli z camembertem, oregano i oliwą truflową. Zaskoczcie mnie swoją ulubioną wersją jajecznicy, bo moją już znacie :)

Po obiedzie, czy dopiero przed?

Wieczna symbioza. A swoją drogą, co jest takiego magicznego w makaronie, że wszystkie dzieciaki go kochają?!

Gdy wpadasz ze swoją ekipą do Mamusi na najlepszą zupę rybną pod słońcem (tym razem dodała do niej kapusty kiszonej).

Wsłuchujemy się w stukanie kropli deszczu | Bardzo często pytacie mnie w wiadomościach na Instagramie o okienne klamki, nie pochodzą od konkretnego producenta, znalazłam je u osoby prywatnej na olx.pl, ale tu są bardzo podobne (wystarczy w wyszukiwarkę wpisać mosiężne klamki okienne).

Cacio e pepe, czyli 3 niezawodne składniki – makaron, ser pecorino romano i czarny, świeżo zmielony pieprz (ja jeszcze dodaję łyżkę solonego masła :P)

Na ten dzień jakoś zawsze wszyscy bardzo czekają :D Prawdziwa włoska pizza (krojona nożyczkami i sprzedawana na kawałki) z gdyńskiej Anidiamo di Roma.

Na rozgrzanie. Dla mnie i dla niego. Krem z pieczonej cukinii z fetą i czosnkiem niedźwiedzim. Na chłodnik jeszcze przyjdzie czas… tylko, kiedy?

Powoli rozglądam się za nowym pomieszczeniem dla naszego młodzieńca, a tymczasem..

wybieramy nowe plakaty od ulubionego Mysiego Ogonka. Zobaczcie również te i te. Niesamowita wrażliwość twórcy!

O tym co fotografuję i czy faktycznie słychać szum morza, mogliście się przekonać w tym wpisie. Ciekawa jestem czy Wam się podobało :)

Muszę Wam się przyznać – to połączenie to moja ostatnia fascynacja, która może zastąpić mi obiad i deser w jednym. Domyślacie się co to jest?

Gdy poszukuję dla Was nowych pomysłów kulinarnych :)

Zabawki, książki albo kwiaty – ostatnie łapię się na tym, że te trzy wymienione rzeczy ciągle przestawiam z kąta w kąt. To się chyba nazywa natręctwo :)

Weekendowe historie śniadaniowe – zastanawiam się, czy Państwa już nie nudzą?!

To w ramach małej odmiany od śniadaniowego stołu, tzw. look, który prawdę mówiąc, też towarzyszył mi przy śniadaniu. Lniane kimono od polskiej marki Dremcatcher. 

Jak to jest z tymi kubkami, że z każdym miesiącem jest ich zawsze więcej?

Ponownie powracam do wspólnych śniadań, podczas których czasami towarzyszą nam myszy :) | Czy są tu fani białej bułeczki z masłem, solą i szczypiorkiem?

Tzw. moment idealny, czyli mały książę zasnął, wyszło słońce, okno lekko uchylone, tak żeby tylko usłyszeć ptasie trele, a w rękach wspaniały album od Atheny Calderone.

O takiej łazience (a raczej o pokoju kąpielowym) można pomarzyć, ale może chociaż dywan w tym stylu zmienię :)

Dbamy o elementy zielone na stole. Mogą być nieco przetworzone :) #pestodowszystkiego

Kaszka jaglana z duszonym jabłkiem i truskawkową konfiturą dziadka (długo nie byłam fanką jaglanki, do momentu, aż natknęłam się na serię kaszek Czary Mamy dobry skład i nie trzeba długo gotować) | Czy ja znów widzę mysz?

W nowej wiosenno-letniej kolekcji Mrugała nawet piasek w butach nam nie straszny :)

Gdy moje dziecko na mnie wisi? Natrafiłam ostatnio na takie zagadnienie przeglądając artykuły na moim ulubionym portalu Dzieci są ważne. Czy Wasze dzieci na was wiszą? Trzymają kurczowo? Chowają się za spódnicą? Wszędzie z wami chodzą? Są waszym wiernym cieniem? To wbrew pozorom nie najłatwiejszy temat i być może jest tu ktoś, kto się zmaga się z tym zagadnieniem. Gorąco polecam wysłuchać bardzo pomocny podcast Moniki Szczepaniach, autorki książki: Jak zrozumieć się w rodzinie. Czasami tak nie wiele potrzeba, żeby nieco usprawnić na naszą domową codzienność :)

Gdy kochana babcia ulepi swoim kochanym wnukom ich ulubione danie :)

Moje lniane kimono, które już znacie i seria nowych kremów o intrygującej nazwie Drunk Elepant.

Siejemy łąkę, a któż nam lepiej doradzi jak nie Pracownia Florystyczna Narcyz

Takie niespodzianki, to my lubimy. Moddonuts kiedy punkt w Trójmieście?

Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było.. czyli ukochane powiedzenie mojego śp. wujaszka, który we wszystkim zawsze widział rozwiązanie…i niezależnie od tego z czym się zmierzam (nie tylko w kuchni!) to ta myśl pomaga. Ugotowanie obiadu z pustek w lodówce, to też wyzwanie, gdybyście zatem potrzebowali szybkiego przepisu, to polecam na rozgrzanej oliwie podsmażyć suszoną szałwię, boczek/wędzonkę, cebulę, dorzucić plastry surowych ziemniaków i smażyć przez 8-10 minut. Całość przełożyć do brytfanki, doprawić solą/pieprzem i piec w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C (opcja:góra-dół) przez 18-20 minut.

Podajemy na ciepło, np. z camembertem.

Na Kaszubach w pewnej sprawie :-)

Pierwszy majówkowy grill, a raczej nakrycie, bo na zewnątrz byśmy zamarzli!

Randka :*

Deserowy hit mojego męża, czyli grillowany ananas (wcześniej wymieszał plastry ananasa w cynamonie i cukrze trzcinowym) podany z lodami o smaku słonego karmelu z prażonymi płatkami migdałowymi. Nie wiem skąd bierze pomysły :)

Matka wariatka, która kocha długie spacery brzegiem morza :D

Oficjalne rozpoczęcie sezonu (albo któreś z kolei, już nie pamiętam! :D)

I taki widok poprosimy na cały maj!

39 Odpowiedzi do “Daily food diary”

  1. Zosiu z niecierpliwością czekałam na Twoje wspomnienia minionego miesiąca i jak zawsze nie zawiodłaś mnie , to jest moja chwila relaksu. Najbardziej z nich lubię ujęcia z Twoich spacerów po plażach… pozdrawiam serdecznie

  2. Taka miła niespodzianka o poranku, piękne zdjęcia, cudowny nastrój i mam dobry humor na cały dzień.

  3. Zosiu… jesteś niesamowita! Im dłużej tu jestem tym większą mam do Ciebie słabość 🥰

  4. Jak miło widzieć, że ktoś oprócz mnie ma obsesję na punkcie kupowania kubków ;) Ps. Czy na tajemniczym zdjęciu są kluski z makiem? <3 Wpis oczywiście cudowny – pełen ciepła i miłości ;) A deser Pani męża od razu wskakuje na szczyt mojej kulinarnej 'to do list'!

    • Klaudio, dzięki za odwiedziny🥰Nie, to nie kluski z makiem (ale też lubimy😅). A co do desery, daj w wolnej chwili znać, czy Wam też smakował😉

  5. Zosiu czekałam i czekałam na ten wpis :) już od końcówki kwietnia. Zdradź proszę na szybko przepis na krem z pieczonej cukini i czosnku niedzwiedziego – mój już zaczyna kwitnąć więc ostatnia szansa na spróbowanie tego cuda.

    • Agnieszko, to w sumie żadna filozofia-zapewne sama też tak robisz, na rozgrzanej patelni z masłem podsmażasz posiekaną cebulę i poszatkowane liście czosnku niedźwiedziego, doprawiasz solą i lekko pieprzem. W rozgrzanyn piekarniku 180 stopnic C pieczesz plastry cukinii, maks.10/12 minut, następnie przekładasz do garnka i zalewasz bulionem warzywnym/wodą lub maślanką. Całość blendujesz i doprawiasz wg wlasnego uznania. PS. Przepraszam, że tak chaotycznie i z błędami ale odpisuję z telefonu, jedną ręką usypiając bobo

  6. Twój ogród zachwyca tak bardzo, że możesz prowadzisz bloga ogrodowego. Byłabym wierna fanką 🙂

  7. Droga Zosiu:-),
    dzięki Ci bardzo za tą piękną kwietniową relację!

    A ten makaron to tagiatelle z truflami może?

    Moje ulubione śniadanie to połączenie składników przedstawionych na kilku zdjęciach z tego wpisu tj. jajecznica na grzance z chałki maślanej z kruszonką posypana cebulką/ szczypiorkiem.

    Pozdrawiam z dziś wyjątkowo słonecznego południa PL,
    Marta:-)

    • Marto, to ja dziękuję za Twoją obecność 👩‍❤️‍💋‍👩 i tak, zgadłaś!

  8. Zosiu, same piękne kadry z Waszej codzienności! I koniecznie koniecznie poproszę o zdjęcia ogrodu!!! Dużo zdjęć ogrodu!
    Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego (w końcu) Śląska 🙂

  9. Zosiu, wizyta w Twych progach to relaks i ogromna inspiracja. Uwielbiam tutaj zaglądać. Wysyłasz w świat piękną, dobrą energię, dziekuję.
    Idę gotować zupę cukiniową! ;)
    Pozdrawiam

    Ps. bardzo czekam na wpis jak organizujesz dbanie o swój piękny dom. Tyle tam detali, drobiazgów. Jak to ogarniasz, bo ja w swoich ginę :) a mam ich sporo mniej ;)

    • Anno kochana, dzięki za odwiedziny!😍👋A co do ,,ogarniania detali” uwierz mi, że marnie mi to wychodzi..wciąż mam wrażenie, że wszystko wiruje wokół nas, a i tak już sporo oddałam/wyrzuciłam 😅 Obiecuje sobie uważniej i mniej gromadzić…i kicha! 😜

  10. Jajecznica z ananasem. Brzmi dziwnie, ale spróbuj jak dobrze się komponuje. Do podsmażonych kawałków ananasa wbijamy jajka i robimy normalnie jajecznicę. Pycha

  11. Na trzecim zdjęciu uwieczniono pełne emocji spotkanie pod stołem – masz może nowego psa czy ta czarno-biała kulka to gość? :) A co do jajecznicy, to moim faworytem jest ta z wędzonym łososiem i świeżym koperkiem, a mojego partnera z zielonymi oliwkami i dużą ilością świeżo zmielonego pieprzu :)
    Pozdrawiam :)

  12. „Siejemy łąkę”…. Bardzo mnie to zaciekawiło. Będę wdzięczna za podpowiedź, bo z Wrocławia dosyć daleko do Pracowni Florystycznej Narcyz i nie ma jak prosić o wskazówki ;) U nas z tarasu schodzi się prosto na „smutną” trawę :( I właśnie czytając ten wpis, wręcz mnie olśniło! :) PS. Zdjęcia są przepiękne. Przenoszą mnie w zupełnie inny wymiar …😘

  13. Zosiu, wpis z Twoimi propozycjami na sałatki lub przystawki na grilla- byłoby wspaniale! Pozdrawiam serdecznie

  14. A propos siania łąki; polecam sklep: Pani Łąka, gdzie można kupić wiele rodzajów nasion, z których bardzo szybko wyrasta łąka kwietna. Warto rozsypać pod domem, blokiem czy w skrzynce na balkonie i podlewać regularnie. W maju w Tygodniu Powszechnym będą nasiona łąki dla motyli. Polecam:-) My już kolejny rok z rzędu wysialiśmy i teraz czekamy.
    Pozdrawiam z upalnego południa PL,
    Marta:-)

  15. Oj absolutnie Zosiu nie nudzą mnie historie śniadaniowe, za każdym razem jestem oczarowana tymi zdjęciami, są dla mnie inspiracją, żeby zawsze w weekend znaleźć czas na wspólne śniadanie i zadbać o wygląd stołu, całkowicie odmienia to jedzenie śniadania, w pewien sposób celebruje się zwykłe chwile. :) Jak zawsze przepiękne zdjęcia, mam ochotę ugotować wszystko co przedstawiłaś na fotografiach. :) Pozdrawiam cieplutko !

  16. Zosiu, same cudowności nam pokazujesz. Jest czym nacieszyć oko!
    Dzięki serdeczne za to! 💚
    Moja ulubiona jajecznica to ta z pomidorami lub cebulką i pieczarkami.
    Pozdrawiam ciepło 🤗🌿🌷

  17. Zosiu,

    Czy poleciłabyś jakąś konkretną oliwę truflową? Jestem jej fanką, ale nie wiem gdzie ją w Polsce kupić.

    Miłego dnia!

  18. Zosiu, Twoje daily food diary to tak kojące obrazki, że aż się chce zostać na dłużej. Pięknie celebrujecie codzienność, jest u Was tak rodzinnie, ciepło, domowo. Wspaniały klimat. Fajnie tu przycupnąć i chłonąć… <3

    P.S. Czy ja dobrze widzę na jednym ze zdjęć,że macie nowego pieska? :)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.