* * *
Wbrew pozorom przygotowanie pieczonej kaczki to dość łatwa i przyjemna sprawa. Pamiętam jednak, że moje pierwsze próby, które niestety wypadły na uroczystości rodzinnej, wcale do łatwych nie należały. Wówczas podjęłam się smażenia wyłącznie piersi kaczki i w efekcie końcowym wyszły twarde jak guma. Powracając jednak do dzisiejszej propozycji, taka sytuacja na pewno się nie wydarzy. Rumiana skórka i miękkie, rozpadające się mięso to jedyny efekt jakiego możecie się spodziewać. ;) To czy danie się uda, zależy od dwóch kwestii: jakości użytych produktów oraz połączenia aromatu ziół ze słodkim smakiem owoców. W tym przypadku zdecydowałam się również użyć dżemu z czarnej porzeczki, który nada słodyczy mięsu oraz skarmelizuje skórkę.
Skład:
1 kaczka (tuszka) ok. 2 kg
1 słoik dżemu z czarnej porzeczki bez dodatku cukrów Stovit
3 jabłka
2 pomarańcze
1 czerwona cebula
2-3 gałązki lub 2 łyżki suszonego majeranku
sól i świeżo zmielony pieprz
A oto jak to zrobić:
- Umytą i osuszoną kaczkę nacieramy solą i majerankiem. Na całej powierzchni skóry rozprowadzamy dżem. Następnie do środka korpusu wkładamy obrane pomarańcze i cebule, możemy też dodać resztę dżemu.
- Tak przygotowaną kaczkę umieszczamy w żaroodpornym naczyniu i obkładamy pozostałymi owocami. Doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem.
- Pieczemy pod przykryciem w rozgrzanym piekarniku w 220 C przez 30 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 180 C i pozostawiamy na 2 godziny. Na pół godziny przez wyjęciem mięsa, odkrywamy pokrywę naczynia.
To czy danie się uda, zależy od dwóch kwestii: jakości użytych produktów oraz połączenia aromatu ziół ze słodkim smakiem owoców. Tu na zdjęciu to gałązki suszonego majeranku.
Umytą i osuszoną kaczkę nacieramy solą i majerankiem. Na całej powierzchni skóry rozprowadzamy dżem. Następnie do środka korpusu wkładamy obrane pomarańcze i cebule, możemy też dodać resztę dżemu.
Tak przygotowaną kaczkę umieszczamy w żaroodpornym naczyniu i obkładamy pozostałymi owocami. Doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem.
Kaczkę pieczemy pod przykryciem w rozgrzanym piekarniku w 220 C przez 30 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 180 C i pozostawiamy na 2 godziny. Na pół godziny przez wyjęciem mięsa, odkrywamy pokrywę naczynia.
Dla wielbicieli dżemów, konfitur i innych słodkich smaków mam prezent w postaci e-booka, pt. 100 powodów do radości. Przepisy na lepszy i gorszy dzień (wystarczy kliknąć w powyższy link i pobrać plik).
Przepisy zostały tak stworzone, aby inspirowały do wspólnego gotowania i były powodem do radości.
Zosiu, wiem, że to nie na temat, ale piękna jest ta koszula! Skąd? Ja niestety nie wyglądam tak stylowo „przy garach” :-)
Majko, koszulę kupiłam już parę dobrych lat temu w zarze, więc niestety marna to dla Ciebie wiadomość. Niemniej jednak co do stylowego wyglądu – bierz proszę pod uwagę, że na potrzeby zdjęć staram się w miarę dla Was wyglądać… :) ale bardzo często gotuję w ulubionej bluzie i wówczas styl idzie na drugie miejsce :-P Uściski i pozdrowienia! Zosia
Ta kaczuszka chrupie już jak się na nią patrzy!;)My z mamą też próbowałyśmy z piersiami i niestety efektem nie było rozpadające się mięso;)Całą wypróbujemy na pewno:)Miło było Cię odwiedzić.Pozdrawiam,Aga.
Agnieszko bardzo dziękuję za odwiedziny i również gorąco pozdrawiam! Zosia
Przyrzadzanie drobiu w piekarniku przydatne jest jedynie dla calych tuszek. Rozdzielone kawalki, zwlaszcza piers, lepiej jest dusic w garnku. Mieso przysmazamy z kazdej strony na patelnii, nastepnie bez tluszczu przekladamy do osobnego garnka strona od skory, dodajemy czosnek, ziola, cytryne albo pomarancze ewentualnie jablka, nawet winogrona bez pestek, solimy lekko do smaku, Zalewamy bulionen drobiowym, winem, woda co kto lubi, dusimy na wolnym ogniu. Dodanie kawalka z koscia np skrzydelka podwyzsza walory smakowe, zarowno samego miesa jaki i wytworzonego podczas duszenia sosu.
W procesie duszenia rezygnejemy co prawda z chrupiacej skorki, ale otrzymujemy wyjatkowo soczyste, smaczne i miekkie mieso.
PS w ten sposob mozna przyrzadzac gicz cieleca lub jagnieca.
Zosiu, spróbuję na pewno :-). Nie trzeba wcześniej kaczki marynować?
Marzena, możesz ale nie trzeba :) W przypadku innego mięsa, np. indyka albo karkówki/boczku to prędzej :) Uściski i trzymam kciuki za przepis!
Zosiu, bardzo dziękuję za odpowiedź. Zrobię kaczkę na weekend. Na marginesie: indyk z szałwią z Twojego przepisu to u nas nr 1.
Zosiu,
Jesteś super, klimat cudowny!
I faktycznie kaczka nie taka straszna jak ja malują :) pozdrowienia od wiernej czytelniczki :)
Magdo kochana bardzo, bardzo dziękuję! Myślę, że przepis może Ci się spodobać i faktycznie jest super prosty :)
Bardzo, bardzo dobrze to wygląda! Wypróbuję na święta 😊
.. a wiesz, że na święta to dobry pomysł :-)))
Bajer! Boszeeee jak ja lubię tu zaglądać… nieustannie od 9, 10 lat?
Jak nie lubię połączenia owoców i mięsa, tak kaczka idealnie pasuje do owocowych dodatków:)
Ja zrobie urodzinowa próbę w marcu jak wyjdzie tak jak Zosi to oczywiscie na Wielkanoc
Bardzo dobra kaczka! Wczoraj zrobiłam i przyznam, że wyszła idealnie. Chrupiąca skórka i mięciutkie mięso.