Skip to main content

Kilka moich podpowiedzi, jak nie dać się zwariować i ułatwić sobie okres przedświąteczny?

*   *   *

Chciałabym, żebyście dzisiejszy wpis potraktowali jako pewną odskocznię, od moich kulinarnych przepisów. Zapewne wśród Was są osoby, które dopiero staną przed wyborem gwiazdkowych prezentów. Osobiście bliżej mi do upominków w które wkładam serce i zaangażowanie. Pamiętam czasy szkolne, kiedy budżet (a raczej jego brak) był ograniczony i wówczas wyobraźnia była najlepszym pomocnikiem. Szyłam woreczki z pozostałych ścinek krawieckich, które wypełniałam suszoną lawendą, przywiezioną przez krewną z Francji. Były czasy, kiedy jeszcze prosperował sąsiedni szklarz i odkładał mi kawałki szkiełek z których wykonywałam małe witraże. Kochana moja Mama do dzisiaj je trzyma i wciąż uważa, że są piękne :-))

W temacie rękodzieł, chciałabym dzisiaj zwrócić Waszą uwagę, na niezwykle subtelne i piękne wieńce. Sięgając do słowiańskich korzeni założycielka FOLKISZ ukazuje nowe oblicze zapomnianej sztuki bibułkarstwa.

Jest to alternatywa dla klasycznego bukietu ślubnego skierowana do nowoczesnej Panny Młodej ceniącej wysublimowane i minimalistyczne formy – jeżeli zatem w Waszym środowisku, są przyszłe pary młode, to może warto sprezentować im niepowtarzalny drobiazg, który posłuży jako amulet towarzyszący im przez lata?

Ja swój planuję zawiesić w sypialni, nad naszym łóżkiem.

Dla wszystkich ceniących celebrację parzenia i picia kawy, polecam doskonale zaopatrzony serwis coffeedesk.pl Jak wiecie, lubię  pięknie wykonane akcesoria codziennego użytku – nie tylko z uwagi na charakter mojej pracy. Im jestem starsza, tym bardziej przywiązuję wagę do niektórych przedmiotów, które przywracają wspomnienia. Jedną z pierwszych przelewowych kaw piłam w Amsterdamie, prawie pięć lat temu. To był nasz wspólny, rodzinny wyjazd i pierwszy z Hanusią, która swoją drogą dała nam nieźle popalić, nie uznając wówczas spacerówki. Biedny Tata, zwiedzał miasto rowerowe na piechotę z kilkunasto kilogramowym, słodkim ciężarem na swoich barkach. Pretekst do postojów na kawę był wprost wybawiający :-)

Jeżeli chcielibyście zacząć przygodę z alternatywnymi metodami parzenia kawy, ale nie za bardzo orientujecie się co wybrać? Dripper Hario V-60 to coś właśnie dla Was! Ten japoński gadżet pozwala wydobyć z kawy to, co najlepsze w prosty, a przy tym efektowny sposób. Metoda przelewowa zapewnia ogrom zabawy i możliwość eksperymentowania z kawą. Po za tym, jest ładny, dobrze wykonany i z pewnością będzie służył na lata. Na głównej stronie sklepu, są również pomocnicze zakładki, które pomogą w podpowiedzi dla kogo konkretnie miałby być prezent (są zakładki typu: dla hipstera, dla ekscentryka, dla czekoladoholika, dla podróżnika, dla seniora czy nawet dla księżniczki!).

Wiecie jak to jest. W ferworze świątecznych obowiązków, czasem naprawdę nie ma czasu na bieżące gotowanie. Nawet mi się to zdarza, kiedy na koniec dnia latania po mieście, po odwożeniu, przywożeniu, czekaniu na poczcie, załatwianiu milionów spraw, które nie lubią czekania, wracamy do domu, a tam pustki. A wszyscy głodni i nerwowi. Albo są takie dni, kiedy ochota na ten konkretny smak, nie daje nam spokoju, a nic innego nie wchodzi w grę, bo brakuję nam jednego składnika bez którego nie ma sensu, więc nie warto nawet zaczynać gotowania? W takich momentach zamawiamy jedzenie z naszych ulubionych trójmiejskich restauracji. Od niedawna w Gdańsku i Gdyni stał się niezwykle popularny serwis glodny.pl,  który oferuje dostawę jedzenia w przeciągu 45 minut!

Na start każdy z nowych użytkowników w Gdańsku i Gdyni może skorzystać z promocji darmowej dostawy. Wówczas podczas realizacji zamówienia, przy dodaniu do koszyka dań za powyżej 40 PLN, serwis nie nalicza kosztów transportu jedzenia z restauracji do wybranego przez klienta miejsca.

To może wydawać się banalny prezent pod choinkę, ale ja do dzisiaj pamiętam swoją piżamkę, którą dostałam od Mikołaja. Pamiętam ją tylko dlatego, że jako jedyna nie gryzła i nie drapała. To moja zmora z dzieciństwa – ubrania, które ograniczają ruchy i nie pozwalają skórze oddychać.

Teraz sama – z perspektywy małej firmy produkcyjnej – wiem, jak trudno jest odnaleźć materiał, który spełni kryteria wierzchni, będącej w bezpośrednim kontakcie ze skórą dziecka. Nasze piżamki, są ręcznie szyte ze starannie wyselekcjonowanej bawełny, która idealnie nadaje się do tego użytku. Dla chłopczyków i dziewczynek, w wieku od 1,5 roku do 10 lat,  w dwóch kolorach – błękitny i biały.

Myślę, że na hasło domek z piernika, nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy świątecznej gorączki, potrafią się rozpromienić. Dla osób, które chciałyby przymierzyć się do upieczenia swojego własnoręcznego domku, polecam zestaw z IKEA. Do ceny 14, 99 zł trzeba jeszcze doliczyć lukier i ewentualne ozdoby (zawsze też można samemu zrobić lukier i wykorzystać suszone plastry owoców). Wykonanie zajmie Wam kilka minut – nawet z najmłodszymi dziećmi – a wspólnie spędzony czas, to przecież największy prezent, który możemy ofiarować.

A osobom, które są już zaprawione w piernikowych konstrukcjach, mogę zdradzić, że szykuję wpis, w którym samemu upieczemy każdą część budowli :)

Sklep mysiogonek.pl to moje zeszłoroczne odkrycie, do którego podchodzę z największą czułością. Uwielbiam ich wszystkie rysunki i tak się składa, że gdy tylko dostanę nową grafikę, to od razu podmieniam na ścianie, u mojej córki. Tu na zdjęciu, prezentuję piękny kalendarz na rok 2019 zaprojektowany przez Katarzynę Stróżyńską Goraj, właścicielkę sklepu. To prawdziwe dzieło sztuki, będące ozdobą każdego wnętrza. Całość utrzymana jest w klimacie retro i wspaniale przenosi nas w nostalgiczny świat wspomnień z dzieciństwa.

Kalendarz drukowany jest na specjalnym papierze o niestandardowej gramaturze i wyjątkowym wykończeniu. Na każdej karcie znajdziecie dużo miejsca na notatki, zapiski rodzinne oraz oznaczenie ważnych dla Was dat. Format A3 ze specjalnym, drewnianym wieszakiem. Gramatura 250 g.

Jednym z najczęściej pojawiających się pytań – tu na blogu, jak i na Instagramie – jest pytanie o nazwę porcelany. Jakiś czas temu, postanowiłam powoli kompletować serię Rosenthala pt. Biała Maria. Zbieram się ją powoli, wyłapując okazje na olx.pl lub na rynkach ze starociami. Nie zależy mi na tym, żeby od razu ją skompletować, bo powolne kolekcjonowanie sprawia mi dużą przyjemność. To również dobry pretekst dla moich bliskich, którzy w ten sposób nie mają ze mną problemu przy zakupie prezentów. Może i Wasi przyjaciele podpowiedzą Wam w ten sposób, jakiego wyboru dokonać pod choinkę?

Mam nadzieję, że mój wpis choć trochę ułatwi Wam gorączkowy czas zakupów i sprawi przyjemność. Chętnie też dowiem się o Waszych pomysłach. Może znacie małe domowe manufaktury, które moglibyśmy wspólnie promować?

38 Odpowiedzi do “Kilka moich podpowiedzi, jak nie dać się zwariować i ułatwić sobie okres przedświąteczny?”

  1. Cudowny masz klimat w domu. A zbieranie porcelany to też mój konik. Lubię tak powoli cieszyć się każdym nowym elementem. Zbierasz Zosiu Białą Marię z konkretną sygnaturą czy nie ma to dla Ciebie znaczenia?
    Pozdrawiam

    • Agnieszko, dziękuję za ciepłą wiadomość. Sygnatura w ogóle nie ma dla mnie znaczenia😉

    • Aniu, na prezent ślubny najczęściej kupuję ręcznie szyte obrusy…w poprzednim wpisie, w cyklu daily food diary na jednym zdjęciu, prezentowałam właśnie jeden z nich. Myślę, że mały zestaw serwisu śniadaniowego, to też fajny pomysł. A z drobniejszych, myślałaś o tych wiankach? To piękna tradycja😇

  2. Uwielbiam klimat Twoich zdjęć :)
    Mam pytanie o serwis: czy można go myć w zmywarce? Czy z ostrożności tego nie robisz? Może to głupie, ale mam jakąś blokadę przed wrzucaniem do zmywarki cenniejszych sztućców, garnków albo kubków, które wyjątkowo mi się podobają. Mimo, że nie powinno się stać im nic złego.

    • Dario dziękuję Ci za odwiedziny i wiadomosc… co mycia w zmywarce, powiem Ci szczerze, że w ogóle się tym nie przejmuję🤨

  3. Kalendarz cudny, już zamówiony. Zakochałam się w produktach ze strony mysiogonek.pl <3 . Wyglądasz ślicznie, można spytać z skąd sweter ? :)

    • O jak się cieszę, że się podoba! My uwielbiamy mysiogonek😍 A co do swetru to z massimo dutti. Dobrej nocy💫

  4. My w tym roku stawiamy na minimalizm. Postanowiliśmy oszczędzać pieniądze i wybrać się w fajne miejsce na ferie. Piżamki Sophie są takie śliczne, jaka szkoda że nie mam komu kupić bo mała dziewczynka na pewno byłaby szczęśliwa. Ja też pamiętam piżamki z PRLu, spałam w mojej tylko dlatego, że bez niej było mi zimno :)

  5. pantofelek! prześliczna stylistyka dzisiejszego postu! będę go oglądać i oglądać:*

  6. Zosieńko jestem pod wrażeniem niesłychanym dzisiejszego wpisu… i te zdjęcua, wszystko tak do siebie pasuje, światło! Prosimy więcej takich wpisów!!!!!

  7. Ciepły i wraziliwy dom i Ty taka subtelna! Musisz, być bardzo wrażliwą i mądrą osobą💫

  8. hahaha fajnie, że się przyznajesz, że zamawiacie jedzenie :-))))) Mega!

  9. Zosiu, pleeeease zradź skąd tak piękna spódnica? Czy to jedwab? Szukam takiej od dawien..

    • Tak, to jest jedwab. Kupiłam ją podczas wakacji we Włoszech :) POzdrawiam ciepło!

  10. Droga Zosiu, choc znam twoje wpisy z bloga mle, to dopiero, gdy przypadkowo trafilam na twoj blog moglam rozpoznac cala game twoich zdolnosci. Wpisy tu, sa o wiele ciekawsze i roznorodniejsze niz na blogu mle. Pozwole jednak zwrocic uwage na pewna niescislosc w podaniu nazwy porcelany, forma ktora kolekcjonujesz nosi nazwe Maria, a biala to jedynie podanie, ze chodzi o egzemplarze bez dekoru. Czyli Maria Weiss, a z roznym dekorem to np Maria Pink Rose, czy Maria Winter Rose. Dla ciekawostki Philip Rosenthal sen nazwal ta forme w 1916r Maria, od imienia ukochanej zony, nie przewidujac, ze serwis Maria okaze sie najwiekszym bestsellerem firmy, ktory do dzis produkowany i sprzedawany jest w millionach egzemplarzy.
    P.S. Mamy taki rodzinny zwyczaj kupowania jedynie ksiazek na prezenty pod choinke, bo mniej stresu i prezenty zawsze trafione.
    P.P.S. Jedynie egzemplarze porcelany z ornamentem malowanym recznie na glazurze, pozlacaniami nie powinny byc myte w zmywarce, choc w naszym domu nawet recznie malowany Kurland ze zlotym brzegiem (manufaktura KPM) myjemy w zmywarce bez uszczerbku.

    • Droga Gaby,
      Jeżeli chodzi o omawiany serwis zasadniczo masz rację – „Maria” to nazwa modelu całej linii elementów serwisu Rosenthal, a wszelkie dodatki do tej nazwy to informacja o dekorze (lub jego braku, jak w tym przypadku).
      Jednak mylisz się zwracając Zosi uwagę, że źle użyła nazwy dla określenia serii porcelany, którą kolekcjonuje. Nazwa „Biała Maria” jako określenie tej serii weszła w Polsce do powszechnego użycia – jest stosowana nie tylko przez sprzedawców porcelany i antykwariuszy, ale również przez dziennikarzy i publicystów. Takiej właśnie nazwy, jako oficjalnej nazwy serwisu/serii, używa polski dystrybutor tej porcelany – firma Rosenthal Polska. Gdybyś była zainteresowana załączam link do sklepu internetowego tego dystrybutora: https://rosenthal.pl/56-biala-maria. Nazwa ta jest też używana we wszystkich książkach na temat. porcelany Rosenthala wydanych w języku polskim, a mianowicie: „Rosenthal w Polsce” M. A. Kareńskiego – Tschurl oraz „Porcelana Rosenthal. Przewodnik kolekcjonera” S. Tulik.
      Oczywiście, tak jak wspomniałaś, ten model porcelany Rosenthala z innymi dekorami jest w Polsce sprzedawany pod innymi nazwami, np. „Maria Flowers”, „Maria Róża”, „Maria St. Germain”, „Maria Bukiet Letni” itd. i wszystkie te nazwy są prawidłowe dla określenia serii porcelany. Warto też zwrócić uwagę, że w przypadku Rosenthala (produkcja niemiecka) prawie wszystkie oryginalne nazwy dekorów występują w języku niemieckim (tylko nowsze dekory można w oryginale spotkać w języku angielskim, jak chociażby wspomniane przez Ciebie „Flowers” czy „Pink Rose”), jednak w Polsce te nazwy są często, choć nie zawsze, tłumaczone przez dystrybutorów porcelany na język polski i stają się oficjalnymi nazwami serii porcelany. Stąd właśnie mamy w Polsce „Białą Marię” , „Marię Różę” itd.
      Generalnie w przypadku nazw serii porcelany używa się właśnie następujących informacji: nazwa producenta, nazwa modelu i (o ile był popularny) nazwa dekoru (niestety czasami to tylko numer) w takiej właśnie kolejności. Przykładowo Twój serwis formalnie określiłoby się następująco: KPM Kurland + nazwa dekoru. W przypadku „Białej Marii” w języku polskim nastąpił tzw. wyjątek od reguły (prawdopodobnie dlatego że tak jest bardziej poprawnie językowo w języku polskim) i dlatego w przypadku tego serwisu używa się właśnie nazwy „Rosenthal Biała Maria” (a nie „Rosenthal Maria Biała”), czyli dokładnie tak, jak Zosia napisała w swoim poście.

      Pozdrawiam serdecznie,
      Ania

  11. Pani Zosiu,
    Choć starsza od Pani o pokolenie to bardzo lubię do Pani zaglądać.
    Nie tylko po przepisy, ale po klimat domu. Prawdziwego, pełnego ludzi, ciepła i miłości DOMU.
    Bardzo serdecznie Panią pozdrawiam.
    Ania

    • Pani Aniu kochana, bardzo dziękuję – to niezwykle miłe być tak docenionym. Uściski i wszystkiego dobrego!

  12. Zoisu, wiem, że wspierasz Pana Donalda Tuska. Jak myslisz, ktos chce go oczernic wydajac ksiazke „niebezpieczne zwiazki”? nie wiem co myslec, pojawilo sie mnostwo dobrych recenzji na jej temat mowiacych, ze kazdy powienien przeczytac i poznac prawde… szczerze mowiac kupy sie to nie trzyma :/ Z jednej strony czytam, ze sa to sprawdzone informacje, inaczej autor nie zdecydowalby sie na jej wydanie z drugiej – przeciez to tak wazna osoba, tak budzaca zaufanie, wzor meza i ojca. Nie wiadomo w co wierzyc. Myslisz, ze to krystaliczna osoba tylko majaca wrogow, jak kazdy w polityce?
    Pozdrawiam :)

    • Droga Kamilo, nie jest mi znana ta pozycja, którą wymieniłaś, więc trudno jest mi się do niej ustosunkować… ale szczerze, mówiąc, jeżeli słyszę, że wreszcie dzięki niej poznamy prawdę, to jest mi poprostu bardzo przykro… żyjemy niestety w czasach, gdzie dość szybko i chętnie zabieramy głos, oczerniając wybitnych ludzi. Osobiście, mam tą przyjemność znać Pana Donalda i niezależnie od poglądów politycznych (chociaż dobrze je znacie :)) jest dla mnie wspaniałym autorytem i …tak poprostu, bardzo dobrym człowiekem! Pozdrawiam ciepło, Zosia

  13. BRAWO ZOSIAA!!!!! Za to Cię cenię! masz swój rozum, klasę i potrafisz niezwykle płynnnie to wszystko łączyć. Wielki plus!

  14. O Zosiu, ja też zamawiam z coffeedesku – mają chyba najlepszy i największy w sieci wybór kaw. I myślę, że cenowo są też całkiem ok. A pijesz czasami z chemexu?

  15. Zosiu w twoim mieszkaniu jest przepięknie nie potrafię sobie wyobrazić ,że można tak pieknie mieszkać oglądałam takie wnętrza tylko w katalogach wnętrzarskich. Ja mam mieszkanie w kolorach biało szarych ale jakoś brak w nim przytulności,nie mam pomysłu 😀

    • Nie jestem Zosią, ale mogę Ci powiedzieć, że miałam podobny problem. Pomieszczenie nabrało przytulności, kiedy pojawił się drewniany stolik, sporo zielonych kwiatów, dywan i poduszki na kanapie w ciepłych kolorach – nie czarne i nie szare 😁 Zresztą u Zosi też jest sporo drewna, złota, zieleni i książek myślę, że to tworzy atmosferę

  16. Dziękuje Moniko za podpowiedz zacznę od kwiatów i poduszek.Tak myśle że może jakieś zasłony by coś dały mam okna bez firan ale są tak nie typowe,że nic nie pasuje pozdrawiam wszystkich 😀

  17. Zosiu, czy moglabyś napisać jaki rozmiar masz tego sweterka? Dziękuję bardzo.

  18. Zawsze podobały mi się liście jako dekoracja ciast, ale zawsze miałam obawy, czy można je kłaść na pożywieniu. Jak to jest? Zabezpieczasz Zosiu jakoś te liście, smarujesz czymś od spodu,żeby jak najmniej dotykały do ciasta? Będę wdzięczna za odpowiedź :)

  19. Cześć Zosiu 🙂 urzekly mnie zdjęcia Twojego domu, tym bardziej, że jestem na etapie urządzania swojego i fajnie jest zobaczyć na zdjęcia to, o czym się od dawna myśli 🙂 mam pytanie odnośnie biazerii kasetonowej n ścianie. Gdzie taka kupię? Serdecznie pozdrawiam.

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.