Skład:
5 jajek
8 łyżek cukru
5 łyżek mąki pszennej (wersja bezglutenowa: mąką ryżowa)
garść mrożonych owoców (jagody, maliny, borówki lub truskawki)
do smażenia: 2 łyżki masła
do posypania: cukier puder
do podania: jogurt grecki lub lody waniliowe
A oto jak to zrobić:
- Żółtka ubijamy z cukrem na puszysty kogel mogel, a białka na sztywną pianę. Do ubitych białek powoli dodajemy kogel mogel. Mieszamy i dodajemy przesianą mąkę. Za pomocą szpatułki masę dokładnie mieszamy z dołu do góry do połączenia się składników.
- Na żeliwnej patelni rozpuszczamy masło i wylewamy masę jajeczną. Dodajemy owoce. Omlet smażymy 5-6 minut, a następnie przekładamy do rozgrzanego piekarnika w 160 stopniach C i pieczemy 15 minut. Po upieczeniu posypujemy cukrem pudrem i podajemy od razu!
Komentarz: Polecam podać z lodami i liskami świeżej melisy lub mięty.
Omlet smażymy 5-6 minut, a następnie przekładamy do rozgrzanego piekarnika w 160 stopniach C i pieczemy 15 minut. Po upieczeniu posypujemy cukrem pudrem i podajemy z jogurtem naturalnym lub lodami.
Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil na instagramie
Ale wspaniały przepis i fenomenalne zdjęcia! :)
Zosiu, skąd talerz w kolorze pudrowego różu? poszukuję takiego już od dawna!!
Gorąco pozdrawiam! ;)
Wygląda bardzo smakowicie :-)
Czy można włożyć od razu do piekarnika bez podsmażania wcześniej? Pozdrawiam serdecznie
Mileno, lepiej podsmażyć, będziesz miała pewność że nie będzie surowy :-)
idealny na weekendowe śniadanie;)
:*
A ja nie mam żeliwnej patelni:(:(:(
Hmmm, to może żeliwny garnek?
A powiedz, trzeba go smażyć z jednej czy z dwóch stron?
Marto z jednej strony :-) W piekarniku góra ,,dojdzie” :-) Uściski!
Właśnie tak zrobiłam, bo ciężko go było przełożyć, ale smażyłam na płaskiej patelni takiej do naleśników, bo nie mam żeliwnej i od spodu omlet był spalony. Jak wyjęłam z piekarnika to odcielam spód, ale i tak przeszedł trochę spalenizna…:( Za to ciasto wyszło ekstra! Następnym razem spróbuje go przełożyć i usmażyć z dwóch stron! Buziaki
Hmm Marto, to dziwne – nie powinien się od spodu przypalać. Może następnym razem dodaj więcej masła :-) Pozdrawiam ciepło!
Muszę koniecznie spróbować! Wygląd przepysznie !
Uwielbiam Twoje przepisy!
Pozdrawiam,
Marta
P.S. Zapraszam też do siebie :)
http://travel-fashion-lifestyle.blogspot.com
Chętnie zajrzę :-)
Zdjęcia przepiękne – jak zawsze
Przepis brzmi pysznie – jak zawsze
ale gdzie słowo wstępu??? Zosiu, ja uwielbiam czytać Twoje wstępy – nie pomijaj proszę. Pozdrawiam z deszczowej Małopolski :)
Aniu kochana dziękuję za wiadomość :-) Będę się starać :-) Buziaki!
Hej Zosiu, chcę Ci tylko powiedzieć, że właśnie ledwo odchodzimy od stołu! Omlet wyszedł wspaniały – bardzo puszysty. Oczywiście zamieniliśmy jogurt na lody waniliowe- deser na stałe wpisany do naszego menu :-))))
Maniu, dzięki wielki za wiadomość! Och też bym zjadła z lodami waniliowymi – niestety postanowienia postowe :-P
Zdjęcia są obłędne – jak Ty to robisz, że to wszystko tak kusi?!
Jak to miło, że znajdują swoich odbiorców :* :*
Nie mam żeliwnej patelni ani garnka. Czy mogę podsmażyć na patelni teflonowej a potem przełożyć od razu do formy i dopiec w piekarniku?
Myślę że tak, tylko trzeba nieco uważać, przy wyjmowaniu z patelni, żeby się nie rozpadł :-) Pozdrawiam ciepło!
Pyszny na kolację. Wolimy z moją trzylatką właśnie takie domowe potrawy, niż parówki i serki które się świecą od konserwantów.
Super! Uściski dla Was dziewczyny!
Ale apetyczne zdjęcia! Omlet musi być pyszny :) Do wypróbowania! Uwielbiam tu zaglądać :) Pozdrawiam cieplutko!!!
❤️❤️Dziękuję!