Skip to main content

Propozycja na rozgrzewające i sycące śniadanie. Congee z mango i kokosem

IMG_0309

* * *

Styczniowe pobudki niestety nie należą do tych najmilszych. Zwykle wstaję chwilę przed 7:00, żebyśmy mogli we dwoje napić się wspólnie kawy. Za oknem jeszcze ciemno. W półśnie pakuję dla niego kanapki równocześnie mieszając dla Hani owsiankę. Są takie dni kiedy jemy ją bez opamiętania. Najczęściej ze smażonymi jabłkami, które zawekowaliśmy w lecie. W zimę lubię ciepłe śniadania i choć przygotowanie zajmuje trochę więcej czasu to wiem, że później to się opłaca. Nikt nie chodzi nerwowo głodny i można skupić się na swoich sprawach. Congee to tradycyjna azjatycka owsianka, którą nauczyłam się ostatnio będąc na warsztatach. To mieszanka czerwonego ryżu, imbiru, ziela angielskiego i goździków. Jest słodka i doskonale rozgrzewa.

Nim rozbudzimy się na dobre, a słońce powoli wpada promieniami do naszego domu, dopijam łyk letniej już kawy, upewniam się czy wszystko mamy (czyt. warkocz zapleciony, spinki na zapas są, Pan Chałek jest, szalik, rękawiczki, kombinezon na zmianę, bo bez niego orła na śniegu nie można zrobić, buzia nakremowana) i wychodzimy. Gucio, Beniu i Puszka oczywiście z nami. Muszą przecież pożegnać Hanię przed wyjściem do przedszkola. I tak każdego dnia. Z nadzieją, że następny poranek będzie nieco jaśniejszy i cieplejszy!

IMG_0367

IMG_0336

Skład:

Przepis pochodzi z warsztatów kulinarnych Trendy w smakach 2017 – Kamis – więcej ciekawych przepisów znajdziecie tutaj)

(przepis na 4 porcje)

75 g czerwonego ryżu

50 g kaszy jęczmiennej

50 g suszonej żurawiny

500 ml wody

400 ml soku z granatu

1 łyżeczka cynamonu+ 1/4 łyżeczki zmielonego imbiru + 1/4 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego

szczypta zmielonych goździków

40 g masła (opcjonalnie)

25 g płatków migdałowych

25 g nasion dyni

15 g wiórków kokosowych

100 g pokrojonego świeżego mango

1 łyżkę melasy z granatów (opcjonalnie)

IMG_0349

A oto jak to zrobić:

  1. W rondlu umieszczamy ryż, jęczmień, żurawinę, wodę, sok z granatu. Gotujemy, zmniejszamy ogień i dusimy pod przykryciem przez 1,5 godziny, mieszając od czasu do czasu do uzyskania kremowej konsystencji.
  2. Wszystkie przyprawy mieszamy w małej miseczce. Mieszankę przypraw dzielimy na pół.
  3. Na rozgrzanej patelni prażymy migdały, pestki dyni, wiórki kokosowe i połowę mieszanki przypraw. Uprażone bakalie odstawiamy na bok. Pozostałą mieszankę dodajemy do ryżu i mieszamy.
  4. Ugotowany ryż podajemy w miseczkach z uprażonymi bakaliami, świeżym mango i jogurtem. Możemy dodać odrobinę melasy z granatów.

Komentarz: Czerwony ryż wymaga niestety dość długiego gotowania – można jednak śmiało go wieczorem przygotować i rano jedynie podgrzać z odrobiną soku z granatu.

IMG_0384

IMG_0385

Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil na instagramie

18 Odpowiedzi do “Propozycja na rozgrzewające i sycące śniadanie. Congee z mango i kokosem”

  1. Przepiękne zdjęcia, świetnie wyglądasz, na podobny czerwony imbryk czekałam w tym roku od Mikołaja. I nie przyniósł!! ;0) Postaram się być grzeczna w tym roku … pozdrawiam i oby do wiosny! (choć zima na Twoich zdjęciach prezentuje się wspaniale) . Baci

  2. Zosiu taka zimę jak u Ciebie kocham najbardziej?Widziałam, ze jesteś w górach, my tez się wybieramy?Pozdrawiam!

  3. Zdjęcia wspaniałe. Jaka zima może być piękna. Proszę zdradź skąd ten śliczny sweterek.

    • Przepiękny jest ten sweter ! zakochałam się w nim jak tylko zara przysłała mi maila z nowościami , ale niestety była to edycja limitowana i nie udało mi się go kupić :( A na Tobie Zosiu obłędnie wygląda , jakoś go muszę upolować :D
      Pozdrawiam

  4. Gosiu, gdzie można dostać ten przepiękny sweter?!
    Pozdrawiam jako największa Maniaczka owsianki ;)

  5. Congee jest bardzo popularną potrawą w Chinach, tradycyjnym chińskim śniadaniem, niezwykle powszechnym wśród starszych Chińczyków (wymawia się to „dżoł”). W Chinach zazwyczaj jadają je na sposób wytrawny – z kawałkami mięsa suszonego, orzeszkami, cebulką etc. Jest to też zankomicie rozgrzewające danie na lunch, wówczas jego podanie przypomina lekką zupę (choć sama „baza” postaje gęsta), z kurczakiem, krewetkami lub wołowiną oraz np. kukurydzą. Bardzo polecam! Natomiast bardzo odradzam próbowanie congee serwowanego na pokładzie samolotów latających do Chin lub Hongkongu, bo wtedy to „traditional Chinese breakfast” smakuje paskudnie.

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.