Skip to main content

Crème caramel

IMG_1758

Kochani, dzisiaj to już ostatni z przepisów świątecznych z którym chciałabym się z Wami podzielić. Dla wszystkich fanów panna cotty, kremów i musów to jest ten przepis! Delikatna konsystencja kremu i domowy karmel idealnie współgrają. Deser można przygotować dzień wcześniej – najlepiej wieczorem, przechowując go całą noc w lodówce.

Kochani, dzisiaj również z największą przyjemnością publikuję zwyciężczynię konkursu pt. ,, Co kryje się dla Was pod słowami: tradycja świąt?” Otrzymałam od Was ponad 130 wiadomości z przepięknie opisanymi historiami – wzruszające, pełne ciepła i miłości. Z całego serca za wszystkie dziękuję!

Uprzejma prośba do p. Amandy Niedrich o kontakt ze mną mailowy ([email protected]) – a ja wszystkich Czytelników w imieniu p. Amandy zapraszam do pięknie opisanej historii.

* * *
„Teraz już wiem, że Tradycja Świąt to dla mnie słowa o równie mocnym i
dobitnym znaczeniu, jak proste „Kocham Cię”. Słowa oplatane uczuciem i
sentymentem, ociekające do granic możliwości szczerością, bijące na
odległość wielkim ciepłem… Ale abym to zrozumiała musiało się coś
wydarzyć.

Tak naprawdę Tradycja Świąt nabrała dla mnie znaczenia niespełna dwa
lata temu, gdy to chcąc spędzić Wigilię w piękny i odbiegający od
tradycji sposób, pragnęłam w ten czas wyjechać z dala od domu i
rozkoszować się widokiem gór, zajadać gorące kiełbaski na mroźnym
powietrzu otulonym ciepłem iskrzącego ognia, wyruszyć na kulig z
obcymi dla mnie ludźmi i zjechać ze śliskiego stromego stoku. Chciałam
spędzić święta radośnie i rekreacyjnie, z dala od bliskich, za to
blisko swoich pragnień. Dzień chciałam zakończyć Wigilią spędzoną
pośród nieznajomych twarzy w drewnianym domku na Wzgórzu. Miały grać i
śpiewać grajki, miał być Św. Mikołaj, symboliczne prezenty i pyszne
tradycyjne potrawy… czar jednak prysł, a moja wieczorna wieczerza
skończyła się na stacji Orlen i zaserwowała mi tylko zupę z proszku i
hot-doga z parówką wciśniętą w wymieszany sos majonezowo-ziołowy.
W tamtym momencie coś we mnie pękło… Zatęskniłam za bliskimi dla mnie
ludźmi… za rodziną, przyjaciółmi, domową atmosferą.

Ta sytuacja pozwoliła mi zrozumieć, że Tradycja Świąt to magia, która
unosi się w powietrzu domowego ogniska.

Oczywiście tą magię można wytworzyć już wcześniej, wyczarowując na
chwilę przed Świętami piękną zieloną choinkę zdobioną najpiękniejszymi
ozdobami, wieszając w oknach ręcznie wykonane stroiki, piekąc
aromatyczne cynamonowe pierniki… To również jest tradycja i symbol
zbliżających się Swiąt Bożego Narodzenia. Ale musimy pamiętać o tym,
że największą Tradycją Świąt jest możliwość spędzenia ich z własną
rodziną i najbliższymi dla nas ludźmi. Największą tradycją jest
obecność bliskich.

Nic nie zastąpi nam bliskości, jaką zapewnią osoby, które są dla nas
ważne. Żadna wycieczka, żadne przygody, żadne prezenty… Największym
darem, jaki otrzymujemy na Święta i który powinniśmy przyjąć z
otwartymi ramionami jest to, że mamy obok ludzi, dla których jesteśmy
najprawdopodobniej najważniejszymi osobami w życiu. Ludzi, którzy chcą
ten magiczny czas spędzić z nami, złożyć nam najszczerze życzenia i
wzruszyć się do łez.

Zaśpiewajmy z tym ludźmi kolędę, zjedzmy 12 pysznie przyrządzonych
potraw, rozpakujmy pięknie zapakowane prezenty i… bądźmy. Po prostu
bądźmy z tymi, którzy są dla nas ważni, bo to właśnie to jest
największą Tradycją Świąt – obecność bliskich. „

IMG_1746

Skład:

(przepis na 6-8 porcji)

Karmel:

3 łyżki wody

1 laska wanilii

200 g cukru

masa:

4 jajka

2 żółtka

150 g cukru

1 szklanka mleka 3,2 %

1 szklanka śmietanki 36 %

IMG_1776

A oto jak to zrobić:

  1. Cukier wraz z wodą podgrzewamy w małym garnuszku aż się skarmelizuje (powstanie brązowy kolor). Płynny karmel rozlewamy do przygotowanych kokilek (tylko do zakrycia dna).
  2. Jajka i żółtka ubijamy na puszystą pianę. Mleko, śmietankę i laskę wanilii podgrzewamy – jak tylko laska wanilii nasiąknie, to ją rozcinamy wyjmujemy ziarenka a resztę usuwamy. Gorącą śmietankę ostrożnie przelewamy do ubitej piany – stale mieszając. Masę przelewamy do kokilek wypełnionych karmelem. Kokilki przekładamy na blachę (lub do formy do pieczenia) i przykrywamy folią aluminiową. Na blachę lub do formy dolewamy wody, tak by dosięgnęła połowy wysokości kokilek. Pieczemy w 150 stopniach C przez 40 minut.

IMG_1782

Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil na instagramie

10 Odpowiedzi do “Crème caramel”

  1. Zosiu, dziękujemy za wspaniałe przepisy przez cały rok oraz za inspirację, dzięki Twojemu konkursowi, co jest prawdziwą tradycją Świąt.

    Z gratulacjami dla zwyciężczyni konkursu i życzeniami pięknych – rodzinnych Świąt,

    Asia

  2. Chyba nie da się opisać mojej reakcji, po tym jak po raz drugi przetarłam oczy i z niedowierzaniem przeczytałam moje imię i nazwisko, moją historię… ! Skaczę ze szczęścia :)

    Kiedyś jadłam taki krem w pewnej knajpce – to było takie pyszne!!! Tamten dodatkowo miał na wierzchu skarmelizowany cukier, który tworzył taką chrupką skorupę , mniam ! Muszę koniecznie wypróbować przepis

  3. Mnie również poruszyła Twoja historia, Amanda! Jesteś zwyciężczynią. Gratulacje : )

    Krem zaserwuję po świętach ;)

  4. Zosia Zakochałam się w Twoim sweterku.Mogę wiedzieć skąd?p.s zdjęcia więcej niż cudowne.

  5. Wesołych Świąt Zosiu,dziękuję ci za inspiracje, świetne przepisy i apetyczne relacje z gotowania , śledzenie Twojego bloga to prawdziwa przyjemność … Po świetach napewno wyprobuję ten deser!podrawiam z Gliwic

  6. Zosiu:)
    Przy okazji zblizajacych sie swieta chcialam Ci podziekowac za wszytskie przepisy, ktore wzbogacily i dodaly smak mojej kuchni a tym samym spowodowaly usmiech na twarzach bliskich mi osob:)Dziękuje, że jesteś, że inspirujesz i dla nas poświęcasz swój czas! Bo my czerpiemy pełnymi garściami:) I mam nadzieje, ze Ty takze masz z tego radość:))
    Złapałam się ostatnio na tym ile sie od Ciebie nauczylam: robiac juz 3 sezon Twoje ciastka z amaretto,drugi sezon pierniczki mandarynkowe czy choćby wczoraj indyka z gruszkami i tymiankiem;)
    Twój blog jest przeze mnie polecany chyba juz na kazdej szerokosci geograficznej:)))
    dziękuje:))

    ps. Crem Bruele znam:) to kultowy deser mojej niemieckiej rodziny:) i deser z naszego wesela cywilnego…
    U nas jednak na koniec posypuje sie cukrem, strzepuje jego nadmiar (ktory sie nie przykleil) i karmelizje opalarka- wowczas jest super twarda skorupka jak w filmie Amelia:)

  7. Zosiu,

    Szukam takiego sweterka od dawna. Czy byłabyś taka kochana i wskazała skąd on jest?

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.