* * *
Po kilku latach testowania przepisów na pizzę doszłam do rozwiązania, że są dwa istotne warunki, które rzeczywiście zaważą o jakości naszej domowej pizzy… i nie mówię to u sprowadzeniu specjalnego pieca :-) Pierwszy to typ mąki, która powinna być bardzo drobno mielona, praktycznie na pył. Posiada najwięcej glutenu i jest całkowicie wyczyszczona z otrębów. Mąka typu 00 jest już powszechna w dużych supermarketach lub we włoskich pizzeriach (tam ją częściej kupuję, jest jednak nieco droższa). A drugi warunek to kamień do pizzy, do którego przekonałam się stosunkowo niedawno. Jako że jednak stałam się zwolenniczką ograniczania sprzętu kuchennego, to do kamienia przekonałam się od razu. Kamień nagrzewa się stopniowo wraz z temperaturą naszego piekarnika. Dzięki temu rozprowadza ciepło po całej pizzy wchłaniając wilgoć z ciasta. W efekcie końcowym ciasto jest bardziej chrupiące od spodu i nie wyschnięte na górze. Ciekawa jestem czy macie również podobne doświadczenia?
Skład:
(2 pizze o średnicy ok. 24/26 cm)
składniki na ciasto:
250 g mąki pszennej, najlepiej typu 00
150 ml wody
4 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka cukru
25 g świeżych drożdży
szczypta soli
składniki na pizzę:
4 dojrzałe gruszki (pokrojone w cienkie plastry)
4-5 ząbków czosnku
ok. 100 g sera typu gorgonzola
1 mozzarella
garść orzechów włoskich (uprażonych na suchej patelni)
garść czarnych oliwek
czerwona cebula (opcjonalnie)
garść świeżej rukoli
2-3 gałązki świeżego rozmarynu
szczypta świeżo zmielonego pieprzu
do podania: oliwa z oliwek, gęsty ocet balsamiczny
A oto jak to zrobić:
- Drożdże zasypujemy cukrem i pozostawiamy na 8-10 minut do wyrośnięcia. Dodajemy przesianą mąkę, sól, oliwę i stopniowo wodę. Zagniatamy ciasto. Formujemy kulę. Ciasto delikatnie smarujemy oliwą z oliwek, przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 1 godziny. W chłodnym piekarniku umieszczamy kamień i rozgrzewamy piekarnik do 260 stopni C (uwaga! kamień nie może być włożony do nagrzanego piekarnika, bo może pęknąć). Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie porcje i rozwałkowujemy na cienkie płaty.
- Aby umożliwić łatwiejsze zsunięcie pizzy na kamień, polecam przygotować ją od razu na papierze do pieczenia – pamiętając o posypaniu odrobiną mąki. Wierzch ciasta smarujemy roztartym czosnkiem i skrapiamy oliwą z oliwek. Nakładamy cienkie plastry gruszki, kawałki mozzarelli, gorgonzolę, oliwki, listki świeżego rozmarynu, prażone orzechy włoskie i świeżą rukolą. Całość doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem. Temperaturę piekarnika zmniejszamy do 250 stopnic C i ostrożnie umieszczamy pizzę na kamieniu. Pieczemy 8-10 minut.
Drożdże zasypujemy cukrem i pozostawiamy na 8-10 minut do wyrośnięcia. Dodajemy przesianą mąkę, sól, oliwę i stopniowo wodę. Zagniatamy ciasto. Formujemy kulę. Ciasto delikatnie smarujemy oliwą z oliwek, przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 1 godziny. Do ciasta na pizzę najlepiej nadaje się mąka typu 00.
Wierzch ciasta smarujemy roztartym czosnkiem i skrapiamy oliwą z oliwek. Nakładamy cienkie plastry gruszki, kawałki mozzarelli, gorgonzolę, oliwki i prażone orzechy włoskie.
Całość doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem, listkami rozmarynu lub rukoli.
Są dwa wygodne sposoby na umieszczenie pizzy na rozgrzanym kamieniu: pierwszy za pomocą drewnianej łopatki do pizzy. Taką łopatkę można dostać w zestawie z kamieniem, wówczas warto pamiętać o podsypaniu łopatki mąką. Drugi sposób to przygotowanie pizzy (rozwałkowanie i dekorowanie) na papierze do pieczenia – umożliwi to łatwiejsze zsunięcie pizzy na rozgrzany kamień.
Upieczenie pizzy na rozgrzanym kamieniu zajmuje ok. 8-10 minut!
Zosiu a gdzie kupilas kamien i lopatke?
Cześć Marto informacja jest podana we wpisie :-) Bardzo proszę: https://berghoff.pl/berghoff/2695-zestaw-do-pizzy-leo.html
Zosieńko, Ty to nawet z pizzy zrobisz prawdziwe arcydzieło :-) Jutro próbuje przepis!
:*
U nas pizzę robi mój mąż i w zasadzie tylko z Twoich przepisów (jeden ma od mojej mamy, ulubiony moich dzieci, ale mąż woli Twoje;-)). Dziś właśnie jedliśmy. U nas raczej standardowo, wynalazki typu gruszka czy ser pleśniowy nie przejdą, ale muszę go poprosić, żeby następnym razem jakiś taki kawalindek przygotował extra dla mnie;-)
Anito jak miło!!!!!
Ja kamień do pieczenia pizzy dostałam razem z piekarnikiem, jako gratis do zakupu. Sama za pizzą nie przepadam,ale rodzina testowała i rzeczywiście, wyszła dużo bardziej chrupiąca niż z blaszki ;) Także jak ktoś lubi pizzę, to taki kamień powinien sobie sprawić ;)
:-)
Uwielbiam niestandardowe połączenia dodatków na pizzy :) U nas zawsze mąż robi pizzę, która zdecydowanie jest jego popisowym daniem :) Pozdrawiam ciepło.
Mężowi z reguły lubią takie popisowe dania :-) Skądś to znamy :-) Pozdrowienia!
My kamień mamy od około roku. Pizza jest pyszna, zrobiła furorę wśród rodziny i przyjaciół. Zwykle pizzę robimy rodzinnie, w soboty i jest to dla nas prawdziwe święto, bo przede wszystkim jesteśmy razem. Oj, ten przepis jest fantastyczny- uwielbiam połączenie gruszki z gorgonzolą, ale na taką pizzę muszę poczekać jeszcze jakieś pół roku… dzidziuś w drodze, więc zakaz serów pleśniowych.
Pozdrawiam, a przepis wpisuję do zeszytu :)
Moniko gratulacje :-) A gorgonzola może śmiało poczekać :-) Trzymam kciuki i życzę wszystkiego co najpiękniejsze!
Celna uwaga Zosiu, kamień niesamowicie zmienia smak pizzy, samo jego użycie przywodzi na myśl włoskie wakacje. W uszach nagle rozbrzmiewa tak charakterystyczny dźwięk – szuranie drewnianą łopatą, aby wyłowić pizze z kamiennego pieca. Co jednoznacznie obwieszcza, że upragniona pizza za moment wyląduje na talerzu jakiegoś farciarza, a reszcie pozostaje…. czekanie na swoją kolej :):):) Ja chciałaby podzielić się jeszcze jednym spostrzeżeniem. Pizza wychodzi jeszcze lepiej, gdy przygotowuje się ją w iście włoskim nastroju, w gronie ludzi bliskich naszemu sercu ! Z włoskim temperamentem wyrabiamy ciasto. Z umiarem dobieramy najlepsze składniki, nie traktując placka jak podstawa góry jedzenia jaką można na niego rzucić i zasypać żółtym serem. Ach, zabrałaś mnie Zosiu tym przepisem wprost na do słonecznych, upalnych wspomnień o rzymskich wakacjach.
Grazie mille, lecę nagrzewać kamień. Ciaooooo !
Dominiko dokładnie! Serce, otoczenie najbliższych i ciepa atmosfera zdecydowanie są najważniejsze! Ściskam Cię mocno i dziękuję za piękną wiadomość :*
Skąd ta piękna sukienka Zosiu?
Mint & Berry :-)
Uwielbiamy pizzę. Twoją wersję z gruszką muszę wypróbować, bo mnie szczerze powiedziawszy zaintrygowała. Muszę się rozglądnąć za kamieniem do pieczenia pizzy. Do tej pory piekłam na dobrej blaszce z piekarnika, ale wszelkie udogodnienia zawsze w cenie. Życzę wszystkim smacznego.
Elu dzięki za odwiedziny i wiadomość! Serdeczności!
Kiedyś oglądałam program kulinarny, w którym pewien Włoch piekł pizzę na płytce podłogowej (nadmienił że zakupił ją specjalnie do jej pieczenia za 2 euro!), podobnie jak Ty wcześniej ją nagrzewał w piekarniku, potem piekł pizzę 8 minut, wyciągał ją obracał, a potem nakładał składniki, jedynie sos pomidorowy (4 pomidory, czosnek, oregano, sól), mozarella, świeża, bazylia, oliwa , a do ciasta nie dodawał oliwy – pizza wyglądała znakomicie… wstyd się przyznać, ale ja nawet nie wiedziałam, że można kupić taki kamień do pizzy. Twój przepis wygląda przepysznie, na pewno wypróbuję, pozdrawiam :)
A nie brałaś pod uwagę żeby kupić piecyk do pizzy? Taki który rozgrzewa się do 470stopni. Czy kamień da podobny efekt czy jednak różnica będzie wyraźna?
Zosiu polecam piec krócej a w wyższej temperaturze – oczywiście jeśli masz taka możliwość w swoim piekarniku :) a pizza wygląda apetycznie :) pozdrawiam
Jak powinnam piec pizze w piekarniku jeśli nie posiadam kamienia ??