Skip to main content

Na rozgrzanie: krem z pieczonych białych warzyw z oliwą truflową i rukolą

*    *    *

Na rozgrzanie. Krem z pieczonych warzyw. Bez bulionu, bo warzywa korzeniowe po upieczeniu nabierają intensywnego smaku i nie trzeba ich dodatkowo wzmacniać. Lubię takie zupy za konsystencję i za to, że można je jeść z chrupiącymi grzankami usmażonymi na maśle z ulubionymi ziołami albo garścią rukoli i odrobiną oliwy truflowej. Każda wersja jest dobra!

Skład:

(przepis na 4 porcje)

2 duże selery (korzeń)

4 ziemniaki

1 główka czosnku (ewentualnie więcej jeżeli lubicie)

125 g wędzonego boczku

3-4 łyżki masła

400 ml mleka 3,2 % + 400 ml wody (ewentualnie więcej w zależności od uzyskania gęstości kremu)

oregano /  gałka muszkatołowa / świeżo zmielony pieprz

sól morska

2 łyżki soku z cytryny

oliwa z oliwek

do podania: liście rukoli + oliwa truflowa

A oto jak to zrobić:

  1. Ziemniaki i seler dokładnie myjemy, obieramy ze skórki i kroimy na kawałki. Warzywa rozkładamy na blasze. Dodajemy przeciętą w poprzek główkę czosnku. Całość skrapiamy oliwą z oliwek i doprawiamy solą. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C przez 15-18 minut, lub do momentu, aż warzywa będą miękkie.
  2. W żeliwnym garnku podsmażamy pokrojony boczek z oregano. Dodajemy upieczone warzywa (z czosnku zdejmujemy łupinę) i zalewamy wodą. Gotujemy na małym ogniu przez kilka minut. Zdejmujemy z ognia, dodajemy mleko i masło. Zupę partiami blendujemy na gładki krem. Doprawiamy świeżo zmieloną gałką muszkatołową, pieprzem i sokiem z cytryny. Podajemy z rukolą i oliwą truflową.
  3. Wskazówka: w trakcie blendowania możemy dodać serek topiony, gęstą śmietanę lub jogurt grecki.

Zupę partiami blendujemy na gładki krem. Doprawiamy świeżo zmieloną gałką muszkatołową, pieprzem i sokiem z cytryny.

Podajemy z rukolą i oliwą truflową.

25 Odpowiedzi do “Na rozgrzanie: krem z pieczonych białych warzyw z oliwą truflową i rukolą”

    • 🤗🤗🤗nawet nie wiesz jak miło, że ,,ktoś” tu tak wcześnie zagląda! 💚 ściskam!

    • Haha, to dość późno dziś ! Normalnie wybieram sobie u Ciebie jakaś zupkę albo ciasto na dany dzień dużo wcześniej , żeby po drodze z przedszkola zrobić zakupy😉ale Poznań jeszcze na feriach wiec taki mały relaksik dziś przy kawie hotelowej😉

  1. U nas na rozgrzanie,na śniadanko były naleśniki z cieplutką borówką i jabłkami(jeszcze z zapasów);)Synek wniebowzięty!:)
    Pozdrawiam,Aga.
    PS.A seler pod każdą postacią!

  2. Zosiu, myślisz że któreś mleko roślinne mogłoby pasować? Zupa wydaje się idealna!

  3. Wiedziałam, żeby tu dzisiaj zajrzeć!!!!! Co za piękna stylistyka zdjęć – aż jak bym się chciała przy Twoim stole znaleźć!

    Patka :*

  4. Ależ to jest genialny pomysł na zupę, Zosiu! Uwielbiam warzywa korzeniowe, zwłaszcza białe. Spadłaś mi z nieba z tą propozycją:-*
    I zawsze tak piekę ząbki czosnku, bo podpatrzyłam ten trik u Ciebie dawno temu;-)
    Pozdrawiam ciepło z ponurego południa PL,
    Marta:-)

  5. Zosiu ja mam pytanie jako do specjalisty biorąc pod uwage jakie pyszności przyrzàdzasz- jakie garnki żeliwne polecasz? Jakas konkretna firma? Byłabym bardzo wdzieczna za odpowiedź

  6. Hej Zosienko,

    Po przeczytaniu tego przepisu, wiedzialam, ze ta zupa bedzie dobra ale… to jest poporstu rozpusta!! Zupa przerosla moje najsmielsze oczekiwania i nie moge sie od niej oderwac!! Pyszna!! Nie moge sie doczekac, kiedy moje chlopaki (maz i synek) jej posmakuja jak wroca ze spaceru. Dziekuje za super pomysl na obiad!! Pozdrawiam

    • Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Ci tak smakuję! Uściski i spokojnego sobotniego popołudnia!

  7. Zosiu, co można użyć zamiast boczku? można go po prostu ominąć? 😉 pozdrawiam gorąco!

  8. Zosiu, przepis genialny! Prosta, szybka zupa, a dodatek boczku daje genialny posmak. Robiliśmy dzisiaj z narzeczonym i oboje jesteśmy zachwyceni smakiem.
    Zapisuję przepis w swoim notatniku. :)

    Pozdrawiam!

  9. Wyszło bosko. Szkoda ze zdjęcia nie mogę załączyć. Zamiast szałwii dalam majeranek bo niestety moja rodzinka nie przepada za smakiem szałwii. A ocet balsamiczny pomylilam z jabłkowym. Ale wyszło pysznie. No i masła pol. Kosteczki poszło. Do wyjętego z pieca mięska wrzuciłam kluseczki gnocchi i wyszło wybornie. Poleciłam już siostrze :)

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.